Benedictus – pieśń zagrzewająca do walki

B

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! 

Pozdrawiam bardzo serdecznie w ten wigilijny dzień, pozdrawiam z Syberii, z Surgutu. 

Zapraszam do refleksji nad Słowem Bożym. Duchu Święty, przyjdź! 

2 Sm 7, 1-5. 8b-12. 14a. 16

Gdy król Dawid zamieszkał w swoim domu, a Pan poskromił dokoła wszystkich jego wrogów, rzekł król do proroka Natana: «Spójrz, ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie». Natan powiedział do króla: «Uczyń wszystko, co zamierzasz w sercu, gdyż Pan jest z tobą». 

Lecz tej samej nocy Pan skierował do Natana następujące słowa: «Idź i powiedz mojemu słudze, Dawidowi: To mówi Pan: „Czy ty zbudujesz Mi dom na mieszkanie? Zabrałem cię z pastwiska spośród owiec, abyś był władcą nad ludem moim, nad Izraelem. I byłem z tobą wszędzie, dokąd się udałeś, wytraciłem przed tobą wszystkich twoich nieprzyjaciół. Dam ci sławę największych ludzi na ziemi. Wyznaczę miejsce mojemu ludowi, Izraelowi, i osadzę go tam, i będzie mieszkał na swoim miejscu, a nie poruszy się więcej i ludzie nikczemni nie będą go już uciskać jak dawniej. Od czasu, kiedy ustanowiłem sędziów nad ludem moim izraelskim, obdarzyłem cię pokojem ze wszystkimi wrogami. Tobie też Pan zapowiedział, że sam Pan dom ci zbuduje. Kiedy wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem. 

Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki. Twój tron będzie utwierdzony na wieki”».

Łk 1, 67-79

Zachariasz, ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i zaczął prorokować, mówiąc:

«Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,

bo lud swój nawiedził i wyzwolił,

i wzbudził dla nas moc zbawczą

w domu swego sługi, Dawida:

jak zapowiedział od dawna

przez usta swych świętych proroków,

że nas wybawi od naszych nieprzyjaciół

i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;

że naszym ojcom okaże miłosierdzie

i wspomni na swe święte przymierze –

na przysięgę, którą złożył

ojcu naszemu, Abrahamowi.

Da nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani,

służyć Mu będziemy bez trwogi,

w pobożności i sprawiedliwości przed Nim

po wszystkie dni nasze.

A ty, dziecię, zwać się będziesz

prorokiem Najwyższego,

gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi;

Jego ludowi dasz poznać zbawienie

przez odpuszczenie grzechów,

dzięki serdecznej litości naszego Boga,

z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,

by oświecić tych,

co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,

aby nasze kroki skierować na drogę pokoju».

 

Wchodzimy już w święta, myślimy o świętach, składamy życzenia świąteczne, wieczorem już wigilia… I często ginie nam gdzieś ten ostatni dzień Adwentu, ta Ewangelia, którą przecież i tak czytamy, mówimy, modlimy się każdego dnia. Ci, którzy codziennie odmawiają brewiarz, wiedzą, że codziennie rano, w jutrzni, odmawiamy Benedictus – pieśń Zachariasza. No to po co „zawracać sobie głowę” tym fragmentem Ewangelii dziś, kiedy nie ma czasu, kiedy święta za pasem. 

Dużo tracimy, jeśli tak myślimy. Spróbujmy dziś zrobić sobie porządną medytację właśnie nad tym tekstem. Niestety, nawet często powtarzając, możemy nie wchodzić w jego głębię, możemy go po prostu czytać. Po rosyjsku często mówi się – „przeczytać modlitwę”. W Polsce jest „odmówić”, tu „przeczytać”. 

Czemu Kościół daje nam ten fragment każdego dnia rano? 

Ostatnie dni prowadzą nas po kolei przez pierwszy rozdział Ewangelii Łukasza. To prawie jak różaniec, część radosna – zwiastowanie, nawiedzenie… 

Zwłaszcza przy nawiedzeniu przez Maryję, Elżbiety i Zachariasza, widzimy niesamowite uwielbienie Pana Boga. Swoją drogą nie wiem czemu w tajemnicach różańca jest, że Maryja nawiedza św. Elżbietę, a nie Zachariasza i Elżbietę. Po prostu biedak nie mógł mówić, więc się go nie zauważa, ale przecież kiedy zaczął mówić to już powiedział. 

Ta pieśń Zachariasza jest niezwykle związana z nawiedzeniem. 

Maryja przychodzi do ich domu i natychmiast jest „rozpoznana” przez Elżbietę – „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie”.

Maryja przychodzi do Elżbiety, ponieważ od Anioła się dowiedziała, że Elżbieta jest w stanie błogosławionym. Piękna wrażliwość Maryi. Maryja z pośpiechem idzie do Elżbiety, żeby jej pomóc. Elżbieta napełniona Duchem Święty, pozdrawia Maryję. Bóg przed tymi ludźmi odkrywa karty historii zbawienia. One są zachwycone. W tym zachwycie uwielbiają Pana Boga. 

Co to jest uwielbienie? 

Słowo „Magnificat” – uwielbiać, w oryginalnym, greckim tekście Biblii, to słowo „megaluno”, które można też przetłumaczyć jako – powiększać, rozszerzać, wydłużać. Uwielbienie Pana Boga jest powiększeniem, rozszerzeniem, wydłużeniem naszych serc, naszego życia, żeby więcej tam było Pana Boga. 

Uwielbienie to zachwyt nad działaniem Pana Boga, to zadziwienie, jak np. zachwycamy się nad pięknem przyrody. Trudno nam wtedy milczeć, zaczynamy się zachwycać. Tak i zachwycamy się pięknem działania Pana Boga. Takiego zachwytu pełne jest spotkanie Maryi i Elżbiety… i Zachariasza. 

W spotkaniu tych Kobiet najpierw nie widzimy Zachariasza, ale przecież Maryja weszła do domu Zachariasza, jak czytamy w Ewangelii. 

Zachariasz nic nie mówi, ale słyszy te rozmowy, to uwielbienie, słyszy o tym co wydarzyło się w życiu Maryi. Słyszy proroctwo Elżbiety, pieśń Maryi. 

Jest człowiekiem wierzącym człowiekiem prawym, pobożnym, jest kapłanem. Zna Pisma, zna proroctwa. Nie jest obojętny na to wszystko. Przeżywa jakby rekolekcje w milczeniu. Przeżywa to wszystko w ciszy. A przeżywanie w ciszy, to bardzo głębokie przeżywanie. I kiedy wreszcie rodzi się Jan i Zachariaszowi Pan otwiera usta, więzy języka się rozwiązały, Zachariasz zaczyna wielbić, błogosławić Boga. 

Owa pieśń Zachariasza jest pieśnią człowieka znającego Stary Testament, proroctwa. Wspomina tam Dawida i Abrahama. Podobnie w rodowodzie Jezusa czytamy zaraz na początku, że jest to „Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida i syna Abrahama”. Te dwa imiona są bardzo ważne, świadczą, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem. Ta pieśń jest uwielbieniem Boga, z krótkim wspomnieniem roli Jana w tej historii: „A ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi; Jego ludowi dasz poznać zbawienie”. Tu tylko jest mowa o Janie. 

Ten hymn poranny jest niezwykle męski. Widać, że wyśpiewuje go mężczyzna. Magnificat, pieśń kobiety jest pełen pokory, delikatności. Może dlatego Kościół daje nam go wieczorem, żebyśmy się uspokoili i wyciszyli i weszli w sen. 

Benedictus to pieśń żołnierza, rycerza, pieśń, która pobudza do walki. Są tam takie zwroty jak: „wzbudził dla nas moc zbawczą”, „nas wybawi od naszych nieprzyjaciół i z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą”, „z mocy nieprzyjaciół wyrwani,

służyć Mu będziemy bez trwogi”. Te słowa brzmią jak fragmenty pieśni żołnierskiej, wojennej, słowa pełne mocy, odwagi, zagrzewające do walki. Takie słowa i takie emocje, nastrój, potrzebne są nam rano, kiedy zaczynamy swoje działanie, swoją walkę z problemami, przeciwnościami, pokusami. 

Uwielbienie Pana Boga, które nas budzi, pobudza, zagrzewa, bo walczymy nie swoją siłą, ale właśnie ta pieśń uczy nas, że walczymy i zwyciężamy mocą Boga. On nas wyzwala ze strachu. 

Kochani, życzę Wam, by i te święta powiększyły Wasze serca, rozszerzyły i wydłużyły je dla Jezusa, żeby On się tam zmieścił i rósł. 

Życzę Wam, żeby czas świąt był czasem uwielbiania Pana Boga, spotkań pełnych uwielbienia, spotkań które stają się uwielbieniem. 

Żeby to uwielbienie zagrzewało do walki, do służenia bez trwogi, by wyzwalało z wszelkich strachów. 

A kiedy będziecie zasiadać do wigilijnego stołu i spojrzycie na puste miejsce przy stole, to pomyślcie o nas. Pomyślcie o tych rodakach, katolikach, którzy gdzieś daleko, na śnieżnej i mroźnej Syberii, też śpiewają teraz polskie kolędy, dzielą się opłatkiem, i uwielbiają Jezusa. Pomódlcie się za nas. 

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen. 

Radosnych Świąt. 

 

6 komentarzy

  • Dziękuję za życzenia z dalekiej Syberii i zapraszam na duchową wędrówkę do naszych polskich domów. U mnie Wieczerza dopiero po 21 szej, więc myślę że zdążycie całą blogową rodzinkę wspomnieć wcześniej w Waszej modlitwie. Ja obiecuje pamiętać o Was wszystkich, którzy kiedykolwiek byliście z nami, jesteście obecnie, również o zmarłych.
    Przyjmijmy od Dzieciątka Jezus wszystko co nam chce dać dzisiaj w tę szczególną noc, bo Jego dary są zawsze dobre i wspaniałe, musimy tylko ufać i uwierzyć , że po to przyszedł na świat aby nas zbawić i dać nam życie w pełnej obfitości tu na ziemi i tam w Niebie a więc życzę Wszystkim czytającym, komentującym i modlącym się, przede wszystkim Autorom tej strony; wiary co góry przenosi, nadziei która nigdy nie ustaje i miłości bezgranicznej Boga i ludzi. Błogosławionych Świąt.

  • Błogosławionych Świat Bożego Narodzenia dla całej ekipy z Surgutu i wszystkich którzy tu czytają a przede wszystkim piszą aby można było czytać.
    Niech nowonarodzony Jezus Chrystus obdarzy was błogosławieństwem i napełni radością.
    Wiesia.

  • ” … nieustannie się módlcie!
    Sam Bóg pokoju niech was całkowicie uświęca, aby nienaruszony duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa”.
    _______________________________
    Bóg przychodzi dziś na Ziemię,
    Chcę odnaleźć na niej plemię,
    Które od Maryi się wywodzi,
    I jak Gwiazda mu przewodzi.

    Święty Józef puka do Ciebie,
    Chcesz otworzyć? Jeszcze nie wiesz?
    To gdzie Jezus ma się narodzić?
    Aby świat z wszelkiego grzechu wyswobodzić.

    Zaproś Go na swoje mieszkanie,
    Spróbuj Jego Miłości, która nigdy nieustanie,
    Zakosztuj owocu wigilijnego chleba,
    I podziel się Słowem z potrzebującymi prawdziwego umocnienia.

    Potem idź i nie strać Jego zasięgu,
    Pozostań na wieki w Jego kręgu,
    Eucharystia to klucz do nieba bramy,
    Nie pozwól by na Twojej drodze został sponiewierany.

    Czas to miłość, więc nie zwlekaj,
    Przyodziej białą szatę i w niej zaczekaj,
    Aż przyjdzie Duch Święty i wskaże kierunek,
    Światłem rozjaśni każdy ciemny zaułek.

    Niech Nowonarodzony Jezus pozostanie Ci bliski,
    By nie dosięgły Cię żadne nieuczciwe naciski,
    Ofiaruj Jemu cały swój trud jaki nadchodzi,
    A cierpienie niech w pokój i miłość się przerodzi.

Ks. Marek Autor: Ks. Marek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.