Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:
►Mirosław Oleszczuk, mój Wujek, Brat Mamy, któremu serdecznie dziękuję za życzliwość i jasne zasady, którymi się konsekwentnie kieruje w życiu oraz za świadectwo intensywnego poszukiwania prawdy;
►Siostra Iwona Jagiełka – Siostra od Aniołów, współpracująca w swoim czasie z Księdzem Markiem w Surgucie.
Imieniny natomiast przeżywają:
►Ksiądz Władysław Trojanowski – za czasów mojej posługi: Proboszcz Parafii w Tłuszczu, w Diecezji warszawsko – praskiej, w czas;
►Władysław Nowak, bardzo życzliwy, pobożny i zaangażowany w życie Parafii Człowiek, mieszkający w Celestynowie, w tej samej Diecezji;
►Władysława Kłucińska, moja Ciocia, Siostra Taty.
Wszystkich świętujących otaczam modlitwą, życząc świateł i natchnień Bożych!
Moi Drodzy, dziękuję Panu naszemu za wczorajsze świętowanie w Parafii Świętego Brata Alberta w Łukowie, połączone z wprowadzeniem Relikwii Świętej Siostry Faustyny Kowalskiej. Bardzo osobiście poruszyło mnie wielkie pragnienie ucałowania tychże Relikwii przez tak wiele Osób, po każdej Mszy Świętej. Wszyscy chcieli je ucałować, nie bojąc się epidemii, ani innych strachów. Cieszę się z tego świadectwa wiary, jakie zobaczyłem.
Dziękuję Księdzu Leszkowi Przybyłowiczowi, Proboszczowi Parafii, za zaproszenie oraz Wikariuszowi, Księdzu Adamowi Potapczukowi – za to, że namówił Księdza Proboszcza, by mnie zaprosił.
A oto słówko Księdza Marka na dziś:
https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut
Zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii – z pomocą słówka, przygotowanego przez Janka, za co Mu bardzo, ale to bardzo dziękuję! Co konkretnie mówi do mnie Pan? Z jakim przesłaniem zwraca się do mnie? Duchu Święty, rozjaśnij umysły i serca!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Poniedziałek 13 Tygodnia zwykłego, rok II,
27 czerwca 2022.,
do czytań: Am 3,1–18;4,11–12; Mt 8,18–22
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA AMOSA:
To mówi Pan: „Z powodu trzech występków Izraela i z powodu czterech nie odwrócę tego wyroku, gdyż za srebro sprzedają sprawiedliwego, a ubogiego za parę sandałów; w prochu ziemi depcą głowy biednych i ubogich kierują na bezdroża; ojciec i syn chodzą do tej samej dziewczyny, aby znieważyć święte imię moje. Na płaszczach zastawnych wylegują się przy każdym ołtarzu i wino wymuszone grzywną piją w domu swego Boga.
Ja to przed nimi zgładziłem Amorytów, którzy byli wysocy jak cedry, a mocni byli jak dęby. I zniszczyłem owoc ich z góry, a z dołu korzenie. I Ja to wyprowadziłem was z Egiptu, wiodłem przez pustynię przez lat czterdzieści, byście posiedli ziemię Amorytów.
Oto Ja zmiażdżę was tak, jak miażdży wozowy walec napełniony snopami. Szybkobiegacz nie będzie miał gdzie uciec, mocarz nie okaże swej siły, a bohater nie ocali życia; łucznik się nie ostoi, chyży w nogach nie umknie i jeździec na koniu nie ocali życia; nawet najmężniejszy sercem pomiędzy bohaterami w tym dniu będzie nagi uciekał”, mówi Pan wszechmocny.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”.
Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”.
Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”.
Lecz Jezus mu odpowiedział: „Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych”.
A OTO SŁÓWKO JANKA:
Bóg mówi do nas dzisiaj, w swoim Słowie, że każdy grzech – nawet ten powszedni, nazywany przez nas lekkim – zasmuca Go bardzo! Zobaczmy, jak to dziś jest napisane w czytaniu: Z powodu trzech występków Izraela i z powodu czterech nie odwrócę tego wyroku, gdyż sprzedają za srebro sprawiedliwego, a ubogiego za parę sandałów; w proch ziemi wdeptują głowy biedaków, i ubogich kierują na bezdroża; ojciec i syn chodzą do tej samej dziewczyny, aby znieważać święte imię moje. Na płaszczach zastawnych wylegują się przy każdym ołtarzu i wino wymuszone grzywną piją w domu swego Boga. Tutaj mowa jest o różnych grzechach, większych i mniejszych, ale te tak zwane „małe” też Boga martwią.
Ja osobiście, moi Drodzy, gdy popełnię jakiś grzech, to mówię wprost do siebie: „I na co mi to było? Mogłem tego nie czynić, bo to mi szczęścia i satysfakcji nie da!”
I tak jak możemy dalej czytać w dzisiejszym czytaniu: Ja to przed nimi zgładziłem Amorytów, którzy byli wysocy jak cedry, a mocni jak dęby. I zniszczyłem owoc ich z góry, a z dołu korzenie. I Ja to wyprowadziłem was z Egiptu, wiodłem przez pustynię przez lat czterdzieści, byście posiedli ziemię Amorytów.
Ten fragment kojarzy mi się bardzo z życiem wiecznym, ponieważ Pan nas zapewnia, że będziemy mieli mieszkanie w Niebie! W miejscu, do którego każdy wierzący w Boga chce wejść! Ponieważ tak, jak tutaj Bóg przygotowywał Izraelitom miejsce, aby gdy wyprowadzi ich z niewoli egipskiej, mogli w końcu zamieszkać bezpiecznie na swojej ziemi, tak naszą „Ziemią Obiecaną” jest Niebo.
Bóg nas prowadzi przez ziemię przez jakiś czas, daje nam własne wskazówki, byśmy mogli kroczyć bez błądzenia i byśmy w końcu doszli do Jego Domu! Ponieważ my wszyscy tam mamy własne mieszkanie. Własny pokoik. Tam już będziemy mogli mieszkać i na zawsze przebywać z Bogiem!
Lecz, niestety, czasami przeszkodą do tego okazuje się nasze zbyt łatwe uleganie złemu, a potem strach, by przyznać się do tego przed Panem w konfesjonale. A to wszystko – niestety – przez grzech. Grzech często wydaje się nam ucieczką, wyjściem z trudnego położenia, ratunkiem dla nas.
Tymczasem, jedyną naszą ucieczką i ratunkiem powinien być Chrystus! TYLKO CHRYSTUS! On chce nam dać wszystko. On chce nam dać ze swego Serca! Lecz czy my tego pragniemy?
Jak słyszymy w Ewangelii: Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. A przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory, a ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć.”
I tak, jak kiedyś już o tym pisałem – musimy odpłynąć od naszego lądu. Od tego wszystkiego, w czym na co dzień trwamy i co nas tak bardzo zajmuje, a co nie sprawia Panu radości. Nieraz to są nasze różne przyzwyczajenia, schematy myślenia – to od nich musimy odpłynąć! Nie możemy się tego obawiać – nie możemy się obawiać, że coś przy tej okazji stracimy, bo Pan ma wielkie i wspaniałe plany wobec nas! Nam się to w głowie nie pomieści! Lecz tak jest naprawdę!
Pan nas kocha i robi to wszystko z miłości do nas! Dlatego warto zaryzykować i zdobyć się na trud przełamania swego lenistwa! Jeżeli Jezus powie: „Pojedź na rekolekcje!”, to jedź na rekolekcje. Jeżeli będzie podpowiadał: „Powiedz jej: Kocham Cię!”, to powiedz! Jeżeli będzie mówił: „Podziel się twoim majątkiem, czy ubraniami z potrzebującymi!” to podziel się!
Jeżeli sam Jezus tego chce, byśmy coś konkretnego czynili, to zaufajmy Panu. Ponieważ On doskonale wie, że to będzie nam do świętości potrzebne, a jeszcze może to poprawić i umocnić relacje z Panem! ON NIGDY SIĘ NIE MYLI!