Idźmy za Jezusem

I

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! 

 

Pozdrawiam bardzo serdecznie z Syberii, z Surgutu i nie tylko. Otóż nasza s. Teresa, niezmordowanie troszczy się o głoszenie Słowa Bożego i zachęca do tego innych. Dlatego też dziś znów nowy autor, s. Dorota z Jekaterynburga, którą witamy na naszym blogu i dziękujemy za podzielenie się Słowem, rozmyślaniem. 

A potem jak zwykle słówko gadane, na które również serdecznie zapraszam. 

 

(Am 8, 4-6. 9-12)
Słuchajcie tego wy, którzy gnębicie ubogiego, a bezrolnego pozostawiacie bez pracy, którzy mówicie: „Kiedyż minie nów księżyca, byśmy mogli sprzedawać zboże, i kiedy szabat, byśmy mogli otworzyć spichlerz? A będziemy zmniejszać efę, powiększać sykl i wagę podstępnie fałszować. Będziemy kupować biednego za srebro, a ubogiego za parę sandałów, i plewy pszeniczne będziemy sprzedawać”. „Owego dnia – mówi Pan Bóg – zajdzie słońce w południe i w jasny dzień zaciemnię ziemię. Zamienię święta wasze w żałobę, a wszystkie wasze pieśni w lamentacje; nałożę na wszystkie biodra wory, a wszystkie głowy ogolę i uczynię żałobę jak po jedynaku, a dni ostatnie jakby dniem goryczy. Oto nadejdą dni – mówi Pan Bóg – gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. Wtedy błąkać się będą od morza do morza, z północy na wschód będą krążyli, by znaleźć słowo Pańskie, lecz go nie znajdą”.

 

(Mt 9, 9-13)
Jezus, wychodząc z Kafarnaum, ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego na komorze celnej, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną!” A on wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?” On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”. Bo nie przyszedłem, aby powołać sprawiedliwych, ale grzeszników”.

 

W dzisiejszym słowie Jezus kolejny raz zaprasza nas do pójścia za Nim. Do uznania w Nim Lekarza naszych dusz. 

Jesteśmy świadkami powołania Mateusza. Człowieka, który zajmując się pobieraniem cła dla rzymian, zostaje odrzucony przez swoich rodaków, uznany za grzesznika, odrzuconego przez Boga. A Jezus odkrywa w Mateuszu skarb złożony w nim przed wiekami przez Boga Ojca. Patrząc na Mateusza, widzi to czym obdarzył go Ojciec. Odkrywa jego powołanie i zaprasza do pójścia za Sobą. Czyni wolnym i zdolnym do wejścia na drogę nawrócenia. Do Jezusa i Jego uczniów zaczynają przychodzić celnicy i grzesznicy, zasiadając z nimi przy stole. W Jego obecności odnajdują swoją godność. Nie podoba się to tym, którzy uważają siebie za znawców prawa Bożego i samego Boga. Którzy patrząc na Jezusa – nie widzą Go; słuchając – nie słyszą. Oceniają innych, nie będąc zdolnymi spojrzeć we własne serce.

Bądźmy uważni w spotkaniu z Jezusem. Patrzmy na siebie, na innych Jego oczami. Uznajmy w sobie tych, którzy potrzebują Lekarza dusz i Jego miłosierdzia. Pozwoli nam to wzrastać w wewnętrznej wolności i prawdzie. 

S.M.Dorota Szubstarska SAC, Jekaterynburg

 

 

 

2 komentarze

  • „Oto nadejdą dni – mówi Pan Bóg – gdy ześlę głód na ziemię, nie głód chleba ani pragnienie wody, lecz głód słuchania słów Pańskich. ”
    Dziękuję Ci Boże, że żyję w czasach i miejscu, kiedy Twoje Słowo jest dostępne. Dziękuję Ci Panie mam oczy do czytania i patrzenia, uszy do słuchania Twojej nauki. Dziękuję za rozum i nogi, które mnie prowadzą tam gdzie mogę nie tylko usłyszeć Ciebie ale i zobaczyć i przyjąć do serca. Bądź uwielbiony Boże, że mnie tak pięknie stworzyłeś, bo stworzyłeś mnie na obraz i podobieństwo swoje i powołałeś do życia z miłości do miłości. Amen.
    Ps. Witamy serdecznie s. Dorotę w naszym gronie.

    • To prawda – wielką łaską dla nas, której w ogóle nie doceniamy, jest możliwość słuchania Bożego słowa i uczestniczenia we Mszy Świętej, i korzystania z Sakramentu Pokuty… Przecież tylu ludzi na ziemi nie ma takich możliwości…
      xJ

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.