Kto pełni wolę Ojca mojego…

K

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym nie mam żadnych specjalnych przesłań do świata. Taki zwykły dzień… Mam nadzieję, że owocny. Poza tym, że ja udaję się do Pani Doktor, mojej Dentystki, a mój samochód idzie (jedzie) na kilka dni do szpitala, czyli do Mechanika, a więc będziemy się leczyć, to wszystko takie spokojne i standardowe… Myślę, że uda się trochę spokojnie popracować: popisać, poczytać… A przede wszystkim – pomodlić się!

Teraz zaś zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

A poniżej mamy słówko Ani. Serdecznie dziękuję za jego przygotowanie! Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim przesłaniem zwraca się do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 16 Tygodnia zwykłego, rok II,

19 lipca 2022., 

do czytań: Mi 7,14–15.18–20; Mt 12,46–50

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA MICHEASZA:

Paś lud Twój, Panie, laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego, co mieszka samotnie w lesie, pośród ogrodów. Niech wypasają Baszan i Gilead, jak za dawnych czasów. Jak za dni Twego wyjścia z ziemi egipskiej ukaż nam dziwy.

Któryż Bóg podobny Tobie, który oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości i wrzuci w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy. Okażesz wierność Jakubowi, Abrahamowi łaskawość, co poprzysiągłeś przodkom naszym od najdawniejszych czasów.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: „Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą”.

Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: „Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?”

I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.

A OTO SŁÓWKO ANI:

Nasz obecny świat dąży do indywidualności, niezależności od innych. Jest nawet powiedzenie: „Jak zawsze: silny i niezależny!” – na określenie kogoś, kto nie chce przyjąć pomocy i wsparcia, choć bardzo by się ono tej osobie przydało. Człowiek ma poradzić sobie sam! Niestety, w ten sposób brniemy w samotność…

W pierwszym czytaniu temat samotności pojawia się dzisiaj w pierwszym zdaniu: Paś lud Twój laską Twoją, trzodę dziedzictwa Twego, co mieszka samotnie w lesie – pośród ogrodów. Prorok prosi Boga o prowadzenie Izraela. Zaznacza, że lud ten jest osamotniony. Ludzie w Bogu – oprócz prowadzenia, rad i wskazówek, ważnych na drodze do nieba – potrzebują mieć przyjaciela; potrzebują kogoś, dzięki komu nie będą samotni. A Bóg może właśnie kimś takim być, może być bliski, wspierać – jak prawdziwy przyjaciel, ale również jako przyjaciel pokazywać błędy i niedociągnięcia.

Dzisiejsza Ewangelia jest znanym chyba nam wszystkim – dla niektórych wręcz „oklepanym” – fragmentem Pisma Świętego; nieraz słyszeliśmy o tym, jak najbliżsi przychodzą do Chrystusa, a On wykorzystuje tę sytuację, aby powiedzieć, że dla Niego ten jest kimś bliskim, kto stara się wypełniać Bożą wolę: Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką.

Chrystus mówi dzisiaj, że osobą bliską, przyjacielem dla człowieka – chce być On sam! I że może być najbliższym przyjacielem, mimo braku więzów krwi, po ludzku określających czyjąś bliskość, ze względu na pokrewieństwo.

Czy my we współczesnym świecie nie jesteśmy samotni? Czy chcemy, aby Bóg był nam bliski?…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.