Ja uczynię Cię twierdzą warowną!

J

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa moja Siostrzenica, Weronika Niedźwiedzka. Życzę Jej, aby tak, jak Jan Chrzciciel, we wspomnienie którego się urodziła, była odważnym Świadkiem Jezusa i przebojem szła przez życie! Niech będzie – jak dotąd – wielką dumą i radością całej naszej Rodziny! O to dzisiaj całą Rodziną – i my, tutaj, w Szklarskiej – serdecznie się modlimy! Także w czasie Mszy Świętej, jaką za chwilę będziemy przeżywali.

I właśnie ze Szklarskiej Poręby, z wilii MARANT, od gościnnych Państwa Jolanty i Tomasza Drzyzgów, bardzo serdecznie Was wszystkich pozdrawiamy. Pamiętamy w modlitwie o naszych Bliskich, a więc także o Was! Wczoraj mieliśmy dzień naprawdę bardzo chłodny i dżdżysty, a dzisiaj od rana świeci słońce. Piękny dzień się budzi, chociaż – póki co – dość chłodny. Może lepiej powiedzieć: rześki. W planach naszych dzisiaj – Szrenica i Śnieżne Kotły.

Jednocześnie chciałbym zaprosić na fb naszego Duszpasterstwa Akademickiego, gdzie pojawiły się – i jeszcze się pojawiają – zdjęcia ze spływu kajakowego, który zakończyliśmy w ostatni czwartek. Dziękuję Wszystkim, którzy je zrobili i przesłali, między innymi – Pani Doktor Joannie Borowicz.

A teraz już zapraszam do zgłębienia Bożego słowa na dziś. Oto słówko Księdza Marka:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

A poniżej – słówko Janka, który chociaż jest tu ze mną, to jednak postarał się i przygotował rozważanie już przed wyjazdem, aby dzisiaj można je było zamieścić. Bardzo Mu za to dziękuję!

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakimi konkretnym przesłaniem zwraca się właśnie do mnie – w tym kontekście, w jakim żyję? Duchu Święty, bądź natchnieniem i mądrością!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wspomnienie Męczeństwa Św. Jana Chrzciciela,

29 sierpnia 2022.,

do czytań z t. VI Lekcjonarza: Jr 1,17–19; Mk 6,17–29

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA JEREMIASZA:

Pan skierował do mnie następujące słowa: „Przepasz swoje biodra, wstań i mów wszystko, co ci rozkażę. Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną ze stali i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą – mówi Pan – by cię ochraniać.”

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:

Herod kazał pochwycić Jana i związanego trzymał w więzieniu, z powodu Herodiady, żony brata swego Filipa, którą wziął za żonę.

Jan bowiem wypominał Herodowi: „Nie wolno ci mieć żony twego brata”. A Herodiada zawzięła się na niego i rada byłaby go zgładzić, lecz nie mogła. Herod bowiem czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał.

Otóż chwila sposobna nadeszła, kiedy Herod w dzień swoich urodzin wyprawił ucztę swym dostojnikom, dowódcom wojskowym i osobom znakomitym w Galilei.

Gdy córka Herodiady weszła i tańczyła, spodobała się Herodowi i współbiesiadnikom. Król rzekł do dziewczęcia: „Proś mię, o co chcesz, a dam ci”. Nawet jej przysiągł: „Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa”.

Ona wyszła i zapytała swą matkę: „O co mam prosić?”

Ta odpowiedziała: „O głowę Jana Chrzciciela”.

Natychmiast weszła z pośpiechem do króla i prosiła: „Chcę, żebyś mi zaraz dał na misie głowę Jana Chrzciciela”.

A król bardzo się zasmucił, ale przez wzgląd na przysięgę i na biesiadników nie chciał jej odmówić. Zaraz też król posłał kata i polecił przynieść głowę jego. Ten poszedł, ściął go w więzieniu i przyniósł głowę jego na misie; dał ją dziewczęciu, a dziewczę dało swej matce.

Uczniowie Jana, dowiedziawszy się o tym, przyszli, zabrali jego ciało i złożyli je w grobie.

A OTO SŁÓWKO JANKA:

W dzisiejszym słowie Bożym możemy usłyszeć o tym, jak Bóg dodaje otuchy prorokowi Jeremiaszowi. Jakie to są piękne słowa, które Pan skierował do Jeremiasza! Tak powiedział do niego: Nie lękaj się ich, bym cię czasem nie napełnił lękiem przed nimi. A oto Ja czynię cię dzisiaj twierdzą warowną, kolumną ze stali i murem spiżowym przeciw całej ziemi, przeciw królom judzkim i ich przywódcom, ich kapłanom i ludowi tej ziemi. Będą walczyć przeciw tobie, ale nie zdołają cię zwyciężyć, gdyż Ja jestem z tobą – mówi Pan – by cię ochraniać.

Mogę powiedzieć, że tak samo jest i w tych czasach. Wielu ludzi nie chce przyjąć prawdy, a prawdą jest Jezus! I w tych czasach jest to szalenie trudne, aby nieraz nie zniechęcić się w jakimś Bożym dziele.

Ostatnio sam miałem taką sytuacje, po której się zniechęciłem i podupadłem w swoim pozytywnym nastawieniu do pięknego przecież dzieła, jakim jest Młodzieżowe Koło Żywego Różańca – w skrócie MKŻR. Organizowałem comiesięczną „zmiankę” tajemnic. Informacje dałem kilka dni wcześniej, jak zwykle. I oto w piątek, kiedy wysłałem przypomnienie, jeden kolega, który należy do MKŻR, pisze do mnie, czy nie przyjadę pograć w piłkę. Moja odpowiedź była tylko jedna: Nie, bo mamy dziś „zmiankę”. On mówi: „A no tak. Zapomniałem”.

Jak się okazało, jeszcze jeden miał jechać grać w piłkę z nimi – taki, który też do MKŻR należy. W sumie, to ich spotkanie do skutku nie doszło. Ale i tak – nie powiem – było mi smutno… Bo tu człowiek się stara, chce się wywiązać ze swoich obowiązków, a tymczasem ktoś bliski, kolega, jakby ci nogi podcinał…

Ostatecznie, na „zmiankę” przyszło osiem osób – z dwudziestu. Doceniam to i jestem im wdzięczny, bo przecież mogli wyjechać gdzieś, czy pracować. A jednak przyszli. Gdy tak sobie myślałem, dlaczego tylko osiem osób przyszło, do takie zdanie mi się przypomniało: Zacznij doceniać to, co masz. I mówię sobie w myślach: Rzeczywiście! Nie ma co biadolić nad tymi dwunastoma osobami, których nie było, lecz cieszyć się tymi ośmioma, które były!

I wierzę w to, że było mi to potrzebne. Przecież nic w życiu nie dzieje się bez powodu. W życiu nigdy nie będzie łatwo i prosto. Każdy Święty może o tym samym powiedzieć, że dojście do świętości było nieraz bardzo trudne. W końcu, Jezus nie bez powodu mówił, że druga do nieba jest wąska. Ale możliwa do przebycia, a świętość – osiągalna!

I tak samo św. Jan Chrzciciel, którego śmierć dziś wspominamy, o czym możemy usłyszeć w Ewangelii. To też było pewnym smutkiem i trudnym doświadczeniem dla Jezusa, że ktoś bliski odszedł – i to w tak dramatyczny sposób, w takich okolicznościach. Lecz to też było w Bożych planach jakoś zapisane, a nam wszystkim – potrzebne! Bo w ten sposób jeszcze jaśniej wskazał on drogę do Tego, do którego prowadził ludzi, czyli do Jezusa.

Zatem, moi Drodzy, zawsze sprawy, które wydają nam się trudne i ciężkie, mogą nam posłużyć ku dobremu! I nic w życiu nie dzieje się bez powodu!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.