Bóg po stronie rodziny!

B

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywają:

Ksiądz Eugeniusz Zarębiński, Proboszcz Parafii Św. Stanisława w Lublinie, to jest tej Parafii, z którą związany byłem w czasie swoich studiów na Wydziale Prawa na KUL; naszą znajomość odnowiliśmy przy okazji wspólnej koncelebry na Beatyfikacji Prymasa Wyszyńskiego;

Ksiądz Eugeniusz Filipiuk, Dziekan Dekanatu żelechowskiego.

Życzę Czcigodnym Solenizantom wszelkich dobrych natchnień i jasnych świateł w pełnieniu kapłańskiej posługi. Zapewniam o modlitwie!

I ponownie pozdrawiam z Kodnia! Pamiętam o Was w modlitwie i posyłam stąd, od Tronu Matki Bożej, kapłańskie błogosławieństwo. Szczególnie dzisiaj pamiętam o swojej Rodzinie, o Waszych Rodzinach – Was też o to proszę!

Pamiętajmy też o Papieżu Seniorze Benedykcie XVI.

A teraz już pochylmy się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii i zastanówmy się, co przez to słowo Bóg mówi właśnie do mnie? Z jakimi osobistym przesłania do mnie osobiście się zwraca? Duchu Święty, podpowiedz!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święto Świętej Rodziny, A,

29 grudnia 2022.,

do czytań: Syr 3,2–6.12–14; Kol 3,12–21; Mt 2,13–15.19–23

CZYTANIE Z KSIĘGI SYRACYDESA:

Pan uczcił ojca przez dzieci,

a prawa matki nad synami utwierdził.

Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów,

a kto szanuje matkę, jakby skarb gromadził.

Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci,

a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany.

Kto szanuje ojca, długo żyć będzie,

a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce.

Synu, wspomagaj swego ojca w starości,

nie zasmucaj go w jego życiu.

A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość,

nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił.

Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie,

w miejsce grzechów zamieszka u ciebie.

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:

Bracia: Jako wybrańcy Boży, święci i umiłowani, obleczcie się w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby miał ktoś zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczył wam, tak i wy.

Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości. A sercami waszymi niech rządzi pokój Chrystusowy, do którego też zostaliście wezwani, w jednym Ciele. I bądźcie wdzięczni.

Słowo Chrystusa niech w was przebywa z całym swym bogactwem: ze wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego.

Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi. Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez proroka: „Z Egiptu wezwałem Syna mego”.

A gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia”. On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela.

Lecz gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaus w miejsce ojca swego, Heroda, bał się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w stronę Galilei. Przybył do miasta, zwanego Nazaret i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków: „Nazwany będzie Nazarejczykiem”.

Wśród wielu, naprawdę wielu opracowań i wypowiedzi – naukowych, politologicznych, politycznych, także duszpasterskich – na temat rodziny, z pewnością na pierwszym miejscu należałoby umieścić to, co o rodzinie mówi Pismo Święte. Bo tych przeróżnych analiz i rozważań, o których tu sobie wspomnieliśmy, jest autentycznie bardzo dużo.

Także Kościół pod tym względem nie ustępuje pola i ze swej strony wskazuje na takie wewnętrzne ukształtowanie tej wyjątkowej wspólnoty i takie prawne zabezpieczenie tej instytucji, jaką jest rodzina, by mogła ona jak najlepiej spełnić swoje zadanie, niosąc dobro i umożliwiając wszechstronny rozwój wszystkim swoim członkom. Ale też przyczyniając się do tworzenia mocnego i zdrowego moralne społeczeństwa.

Dobrze zatem, że tyle tych wypowiedzi jest. Bo tym tematem trzeba się interesować, temat rodziny trzeba ciągle zgłębiać, a wiedzę na temat różnych aspektów jej funkcjonowania – poszerzać. To jest dzisiaj – i nie tylko zresztą dzisiaj – bardzo poważną koniecznością. Dlatego dobrze – jeszcze raz to podkreślmy – że rodzina pozostaje stale w orbicie zainteresowania różnych dziedzin nauki, różnych instytucji; i że na jej temat ciągle się mówi, że tę tematykę ciągle się pogłębia. To bardzo dobrze!

Gdyby tak jeszcze wszystkie wypowiedzi były mądre i nastawione naprawdę na dobro rodziny, a nie na jej rozpad, albo na eksperymenty jej kosztem… Ale to pewnie temat na inną refleksje.

Dzisiaj natomiast wyrażamy wdzięczność wszystkim, którzy swoje życie poświęcili pomocy rodzinie, prowadzeniu rodzin, opiece nad nimi, budowaniu ich duchowego, intelektualnego, ale i materialnego zaplecza. Nie możemy jednak w tym wszystkim przeoczyć tej oczywistej oczywistości, o której tu sobie przed chwilą powiedzieliśmy, że najlepszym poradnikiem dla rodzin, najlepszym podręcznikiem życia rodzinnego – jest i pozostanie Pismo Święte! Dlatego także wsłuchujemy się w dzisiejsze czytania.

I znajdujemy tam bardzo konkretne wskazania, dotyczące właśnie tej ważnej sprawy. Wskazania, których pierwszym i zasadniczym Autorem jest sam Bóg, chociaż oczywiście posługuje się ludźmi, piszącymi kolejne frazy, kolejne Księgi…

I tak oto, w pierwszym czytaniu, słyszymy: Pan uczcił ojca przez dzieci, a prawa matki nad synami utwierdził. Już samo to zdanie – nawet, gdyby nie było wszystkich następnych – rzucałoby bardzo mocne światło na to, jak na rodzinę i jej sprawy patrzy Bóg. Otóż, w Jego oczach, jest ona bardzo ważna. Dlatego to On sam ustanawia prawa i to On określa zasady, jakimi powinni się wobec siebie kierować członkowie tej małej ludzkiej wspólnoty.

W dzisiejszym czytaniu, będącym fragmentem Księgi Syracydesa, słyszymy zapewnienia naprawdę bardzo konkretne: Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarb gromadził. Kto czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy swej będzie wysłuchany. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu, da wytchnienie swej matce. Moi Drodzy, czyż to nie jest naprawdę wyraźne opowiedzenie się Boga po stronie rodziny? Czyż to nie jest określenie jasnych zasad budowania w niej wzajemnych relacji?

Natomiast, z całą pewnością, najbardziej chyba mocno i wyraziście Boże stanowisko w tej sprawie wyrażone zostało w tym pouczeniu: Synu, wspomagaj swego ojca w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. Miłosierdzie względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u ciebie.

Przyznaję, że akurat z tego ostatniego zdania bardzo często korzystam w posłudze duszpasterskiej, gdy trzeba wypowiedzieć się na temat problemów, z jakimi boryka się konkretna rodzina, albo gdy trzeba coś poradzić w tej kwestii w konfesjonale… Właśnie to zdanie jasno pokazuje, jak bardzo Bóg – by tak to ująć – bierze pod opiekę rodziców i jak bardzo domaga się dla nich szacunku. Nawet ich ewentualne niedomaganie psychiczne nie daje dzieciom prawa do tego, by ich lekceważyli, poniżali, gardzili nimi. Nawet w obliczu tak ekstremalnych sytuacji – dzieci zobowiązane są okazać swoim rodzicom miłość.

Oczywiście, można i trzeba zastanowić się nad sposobami okazania tej miłości, bo na pewno trudno oczekiwać, by rodzice z różnych powodów niedomagający psychicznie, ustawiali życie swoich dorosłych dzieci. Nie, to nie w tym rzecz. Ale to także nie powód, by takimi rodzicami pomiatać, lub uważać za jakieś stare, niepotrzebne meble, które można przestawiać z kąta w kąt, a ostatecznie – pozbyć się ich, wyrzucając na śmietnik.

Nie wolno tak postąpić, bo – jeśliby już miało zabraknąć innych argumentów, to ten jeden jest tu bardzo ważny – Bóg domaga się szczególnego traktowania rodziców. Usłyszmy jeszcze raz te jednoznaczne słowa: Synu […], jeśliby [ojciec] nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. To sugeruje, że rodziców trzeba traktować inaczej, niż innych ludzi. Nie oznacza to bynajmniej, że innych można lekceważyć, lub nimi pogardzać, ale rodziców trzeba traktować naprawdę wyjątkowo!

Z kolei, drugie czytanie składa się tylko i wyłącznie z konkretnych porad, jakie Paweł daje Kolosanom, ale i nam wszystkim, w kwestii układania wszelkich relacji międzyludzkich. Z pewnością, można – i należy – odnieść je także do życia rodzinnego, natomiast w sensie ścisłym, do życia rodzinnego odnosi się ostatni akapit: Żony, bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi. Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe Panu. Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha.

Naturalnie, trzeba tu właściwie zrozumieć kwestię poddania żon mężom, albo posłuszeństwa dzieci rodzicom – szczególnie dzieci dorosłych, lub prawie dorosłych – natomiast z pewnością jest to czytelne wskazanie, dotyczące budowania zdrowych i pełnych miłości relacji rodzinnych „we wszystkich kierunkach”, a więc odnoszenia się wzajemnego małżonków do siebie, ale też rodziców do dzieci i dzieci do rodziców. Wszystko jest precyzyjnie określone! To na pewno dowód wielkiej troski Boga o rodzinę, jeśli daje – przez Apostoła – tak konkretne, wręcz drobiazgowe wskazania.

Przykład tejże troski – tym razem, o Świętą Rodzinę – niesie dzisiejsza Ewangelia. Żeby uratować Świętą Rodzinę przed niebezpieczeństwem ze strony mściwego Heroda, Bóg nie waha się zainterweniować w sposób nadzwyczajny: we śnie Józefowi ukazuje się Anioł, wysłannik Boga, by dać bardzo szczegółowe wskazania, co w tej sytuacji ma zrobić Rodzina, a konkretnie: co ma zrobić Józef, Głowa tej Rodziny, aby ją chronić przed niebezpieczeństwem.

Wiemy, że Józef postąpił dokładnie według instrukcji, po czym otrzymał jeszcze jedną, a po niej jeszcze jedną – i każdą z nich dokładnie wypełnił, co pozwoliło Świętą Rodzinę ocalić od grożącego Jej niebezpieczeństwa.

Jak zatem widzimy, moi Drodzy, po wysłuchaniu dzisiejszych czytań mszalnych: Bóg na różne sposoby, w różnych okolicznościach, ale zawsze tak samo intensywnie i konsekwentnie – troszczy się o rodzinę. O każdą rodzinę! Także o każdą naszą rodzinę.

Jeżeli zaś nasze rodziny tak często się rozpadają, albo żyją na krawędzi rozpadu; jeżeli są skonfliktowane, dotknięte najróżniejszymi kryzysami, to znaczy, że Bóg nie znajduje w tak wielu z nas – w tym swoim dobrym dziele – współpracowników. I że w tak wielu rodzinach dla Boga po prostu nie ma miejsca…

A szkoda… Bo gra idzie o wielką stawkę! Rzecz dotyczy wielkiej sprawy! Tak, wielkiej sprawy: rodziny! Bo rodzina – to wielka sprawa! Dla Boga na pewno!

A dla nas?…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.