Moje życie dla Ciebie, Panie!

M

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym przeżywamy Święto Ofiarowania Pańskiego, zwane w tradycji także Świętem Matki Bożej Gromnicznej. A od roku 1997 – decyzją Świętego Jana Pawła II – jest to również Dzień Życia Konsekrowanego.

Pozwólcie, że z tej okazji prześlę zapewnienia o modlitewnej łączności – wraz z wyrazami wdzięczności za wszelkie dobro – wielu znanym mi Osobom zakonnym, a więc najpierw kilkudziesięciu Ojcom i Braciom z różnych Zakonów i Zgromadzeń. Są to:

Biskup Łukasz Buzun – Paulin, znamy mi jeszcze z czasów współpracy w Pieszej Pielgrzymce Podlaskiej, w której był On Przewodnikiem Grupy włodawskiej;

Ojciec Mariusz Rudzki – Salezjanin, pochodzący z mojej rodzinnej Parafii;

Ojcowie Oblaci, których od wielu już lat spotykam na drogach mojego życia, w tym także życia kapłańskiego; a konkretnie:

* Ojciec Jan Klubek – z którego posługi spowiedniczej korzystam;

* Ojciec Franciszek Chrószcz – jak wyżej;

* Ojciec Krzysztof Borodziej – Przełożony Wspólnoty kodeńskiej;

* Ojciec Michał Hadrich – Proboszcz Parafii w Kodniu,

* Ojciec Mariusz Bosek – Znajomy od lat, Rzecznik Sanktuarium Kodeńskiego, Współautor audycji TYŚ NASZĄ KRÓLOWĄ w Katolickim Radiu Podlasie,

* Ojciec Piotr Radlak – także Współautor audycji TYŚ NASZĄ KRÓLOWĄ w Katolickim Radiu Podlasie,

* Ojciec Dariusz Buczek,

* Ojciec Rafał Chilimoniuk,

* Ojciec Józef Czernecki,

* Ojciec Piotr Darasz,

* Ojciec Damian Dybała,

* Ojciec Piotr Furman,

* Ojciec Dariusz Galant,

* Ojciec Leonard Głowacki,

* Ojciec Włodzimierz Jamrocha,

* Ojciec Stanisław Jankowicz,

* Ojciec Jarosław Kędzia,

* Ojciec Bartosz Koślik,

* Ojciec Marian Lis,

* Ojciec Dariusz Malajka,

* Ojciec Błażej Mielcarek,

* Ojciec Józef Niesłony,

* Ojciec Mateusz Pawłowski,

* Ojciec Władysław Poddębniak,

* Ojciec Marcin Szwarc,

* Ojciec Krzysztof Tarwacki,

* Ojciec Paweł Tomys,

* Ojciec Leszek Walendzik,

* Ojciec Sebastian Wiśniewski,

* Ojciec Krzysztof Wrzos,

* Ojciec Mateusz Zys,

* Brat Andrzej Błażejewski,

* Brat Adam Makarewicz,

* Brat Marcin Langner,

* Brat Piotr Ochlak,

* Brat Hubert Wichłacz;

Ojcowie Kapucyni, szczególnie związani przez lata z Kościołem Świętego Antoniego w Białej Podlaskiej, a konkretnie:

* Ojciec Bogusław Nędza – który uczył mnie religii w liceum, kiedy był Gwardianem klasztoru w Białej Podlaskiej, a obecnie posługujący na Łotwie;

* Ojciec Stanisław Miciuk – pochodzący z mojej rodzinnej Parafii, pracujący przez wiele lat na misjach w Gwatemali, a obecnie posługujący w klasztorze w Lublinie;

* Ojciec Adam Sobiech,

* Ojciec Marek Zawadzki,

* Ojciec Cezary Szcześniak – należący w swoim czasie (czyli jeszcze przez pójściem do Zakonu) do naszych młodzieżowych Wspólnot.

Ojcowie Franciszkanie, zwani Bernardynami, a konkretnie:

* Ojciec Mateusz Fleiszerowicz – z którym razem studiowałem prawo kanoniczne na KUL, obecnie: Proboszcz Parafii w Nysie i Członek Zarządu (Definitor) Prowincji Świętej Jadwigi Śląskiej swego Zakonu;

* Ojciec Edgar Semeniuk – w swoim czasie: Gwardian i Proboszcz w Opatowie, pochodzący z moich rodzinnych stron, zapraszający mnie co i raz do poprowadzenia różnych uroczystości w Parafii w Opatowie;

* Ojciec Sebastian Feret – w swoim czasie: Proboszcz Parafii w Lublinie, na terenie której mam swoje locum w bloku.

Ojcowie Franciszkanie konwentualni – Przewodnicy moich pielgrzymek po Ziemi Świętej:

* Ojciec Tomasz Kowalski,

* Ojciec Janusz Siwicki;

Ojciec Ambroży Skorupa – Salwatorianin, z którym współpracowałem w ramach jednej Katedry na Wydziale Prawa, na KUL;

Ojciec Andrzej Małek – za moich czasów: Kapelan Sióstr Benedyktynek Misjonarek w Otwocku, wspierający posługę Duszpasterzy w Celestynowie;

Ojciec Grzegorz Reiss – znajomy Marianin, posługujący do niedawna w Skórcu, koło Siedlec;

Ojciec Mirosław Mejzner – Pallotyn, Rektor Seminarium Pallotyńskiego w Ołtarzewie, a pochodzący z Ciepielowa, gdzie pomagałem duszpastersko;

Ojciec Zbigniew Knop – Misjonarz Świętego Wincentego a Paulo, z którym współpracuję w Krajowym Duszpasterstwie Niewidomych i Niedowidzących;

Brat Sławomir Steczkowski – ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego, posługujący w Polskim Papieskim Instytucie Kościelnym w Rzymie, a za czasów seminaryjnych Księdza Marka: posługujący w Seminarium warszawskim, gdzie też poznaliśmy się;

Alumn Paweł Szczygielski – pochodzący z Miastkowa Kościelnego, a formujący się w Seminarium Duchownych Misjonarzy Świętej Rodziny;

Brat Łukasz Goławski – do niedawna: Student siedleckiego Uniwersytetu i Uczestnik naszego Duszpasterstwa Akademickiego, a obecnie Nowicjusz w Zgromadzeniu Księży Werbistów.

Modlitewną pamięcią ogarniam także Siostry z różnych Zgromadzeń, spotkane na różnych etapach mojej kapłańskiej posługi, a konkretnie:

Siostra Laura Wysocka – Benedyktynka Misjonarka, za moich czasów: Przełożona domu w Trąbkach;

Siostra Paula Bronisz – Franciszkanka Rycerstwa Niepokalanej, pochodząca z Parafii Radoryż Kościelny, gdzie był mój pierwszy wikariat, za czasów którego – jako Agnieszka – włączała się aktywnie w działalność młodzieżową;

Siostra Aldona Deczewska – Franciszkanka Misjonarka Maryi, moja Znajoma od wielu lat;

Siostry Loretanki, a konkretnie:

* Siostra Angelika Babkiewicz – z którą miałem przyjemność spotykać się w sklepie diecezjalnym w Warszawie;

* Siostra Zbigniewa Witkowska – za moich seminaryjnych czasów: Przełożona Sióstr posługujących w Seminarium;

Siostry od Aniołów – z którymi miałem niebywałą przyjemność współpracować w Tłuszczu, oraz związane z Parafią w Surgucie, gdzie współpracowały lub współpracują z moim Bratem, Księdzem Markiem, a konkretnie:

* Siostra Joanna Andruszczyszyna – obecnie posługująca w Surgucie,

* Siostra Anna Stara – jak wyżej,

* Siostra Iwona Jagiełka,

* Siostra Teresa Jakubowska,

* SiostrMartyna Kułak,

* Siostra Anna Nowakowska,

* Siostra Aneta Sroka,

* Siostra Anna Mroczek,

* Siostra Ewa Małolepsza,

* Siostra Maria Druch,

* Siostra Aleksandra Więcek;

Siostry SłużkMaryi Niepokalanej, posługujące w Miastkowie, w Siedlcach, w Garwolinie i w Mariówce, a konkretnie:

* Siostra Janina Jadłowska,

* Siostra Bogumiła Koniecko,

* Siostra Teresa Kurek,

* Siostra Danuta Marczykowska,

* Siostra Urszula Neugebauer,

* Siostra Wanda Paduch,

* Siostra Barbara Pełszyńska,

* Siostra Hanna Ropiak,

* Siostra Janina Serowik,

* Siostra Teresa Skorupska,

* Siostra Maria Strojek,

* Siostra Elżbieta Wardak,

* Siostra Jadwiga Zubelewicz;

Siostra Stella – pisząca niegdyś na naszym blogu;

Siostry posługujące w Płocku, gdzie prowadziłem w swoim czasie rekolekcje dla Biznesmenów;

Siostry Franciszkanki, Służebnice Krzyża, posługujące w Laskach, a szczególnie:

* Siostra Ludmiła Krajnik – wspierająca w posłudze Księdza Andrzeja Gałkę, Krajowego Duszpasterza Niewidomych;

Siostra Michaela Stępniak – Karmelitanka z Kodnia, którą przed laty, jeszcze jako Joannę, uczyłem religii w Technikum w Radoryżu Smolanym;

Siostra Jadwiga Kozłowska – Sercanka, do niedawna: Zakrystiankw Sanktuarium kodeńskim;

Siostra Grażyna Onisiewicz – Sercanka, Przełożona Domu kodeńskiego;

Siostra Bernadeta – Benedyktynka Sakramentka z Siedlec,

Siostra Sabina – posługująca do niedawna w Rzymie, w Ośrodku Corda Cordi, przyjmująca nas ostatnio, kiedy byliśmy tam na przełomie sierpnia i września;

Siostry posługujące w Instytucie Prymasowskim Stefana Kardynała Wyszyńskiego:

* Siostra Iwona Czarcińska,

* Siostra Michalina Jankowska,

* Siostra Barbara Szyc;

Weronika Soszyńska – była Studentka Uniwersytetu w Siedlcach i aktywna Uczestniczka naszego Duszpasterstwa Akademickiego, a obecnie: przygotowująca się do życia zakonnego.

Wszystkim tym Osobom – Bogu całkowicie poświęconym – życzę nieustającej gorliwości i ciągle wzrastającego entuzjazmu do pełnienia swej misji, oraz jak największej wierności charyzmatom swoich Zgromadzeń!

W najbliższą niedzielę, 4 lutego, w naszym Duszpasterstwie Akademickim, odprawię Mszę Świętą w intencji Ich wszystkich!

W dniu dzisiejszym świętuje także – obchodząc imieniny – Pani Maria Suska, moja dobra Znajoma z Kłoczewa. Dziękując za naszą długą znajomość i ogromną życzliwość ze strony Solenizantki, życzę radości z ciągłego ofiarowania swego życia Bogu, w swojej codzienności rodzinnej i w pracy.

Urodziny natomiast przeżywają dzisiaj:

Ksiądz Rafał Kornilak – włączający się przed laty w działalność młodzieżowych Wspólnot,

Monika Konarzewska – jak wyżej!

Wszystkich świętujących w dniu dzisiejszym powierzam Bogu – przez wstawiennictwo Matki Bożej Gromnicznej – w serdecznej modlitwie!

Moi Drodzy, dzisiejsze Święto Ofiarowania Pańskiego nie nakłada na nas obowiązku uczestnictwa we Mszy Świętej, ale bardzo serdecznie do tego zachęcam! Zachęcam też do zabrania ze sobą świecy gromnicznej. Będzie ona pobłogosławiona!

Przypominam, że dzisiaj mamy też pierwszy piątek miesiąca.

Liturgia dopuszcza dzisiaj śpiew kolęd. Zapewne dlatego w wielu naszych kościołach były one śpiewane przez wszystkie te dni, do dzisiaj. Zasadniczo jednak – jeśli się trzymać przepisów liturgicznych – to można to czynić dzisiaj, ale nie powinno się było czynić do dzisiaj, bo zakończyły się one w Niedzielę Chrztu Pańskiego. Ale, taka to już nasza polska tradycja.

Dzisiaj w Katolickim Radiu Podlasie odbędzie się kolejna audycja, w formacie: GAUDIUM ET SPES, z cyklu: TA DZISIEJSZA MŁODZIEŻ… Jej tematem będzie: MŁODZI – WIERZĄCY – ODWAŻNI – RADOŚNI!, a Uczestnikami będą Lektorzy z Parafii w Leopoldowie oraz Lektorzy z Parafii w Trąbkach. Pełna lista Uczestników i tematów jest na fb Duszpasterstwa Akademickiego w Siedlcach.

Audycja rozpocznie się o godz. 21:40 i potrwa do 23:00. Zachęcam do słuchania, oraz do łączności z nami – telefonicznej lub smsowej. Telefon do studia – do „wejścia na żywo”: 25 / 644 65 55; sms do Radia: 509 056 590; sms do mnie: 604 736 981. Można nas słuchać także w internecie, na stronie: radiopodlasie.pl, lub odsłuchać audycji później, w «Archiwum dźwięków». Powtórka audycji na falach Radia – następnej nocy, około godziny 1:00.

Oto jej zapowiedź na naszym portalu diecezjalnym:

https://podlasie24.pl/kosciol/duszpasterstwo-akademickie-na-falach-katolickiego-radia-podlasie-20240201145500

A tymczasem, zapraszam już do pochylenia się na Bożym słowem. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Zachęcam do odkrycia i przyjęcia do serca tego jednego, konkretnego przesłania, z jakim Pan zwraca się do każdej i każdego z nas. Niech Duch Święty nam w tym pomoże!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty! Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święto Ofiarowania Pańskiego,

2 lutego 2024., 

do czytań z t. VI Lekcjonarza: Ml 3,1–4; Hbr 2,14–18; Łk 2,22–40

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA MALACHIASZA:

To mówi Pan Bóg: „Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie.

Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe. Wtedy będzie miła Panu ofiara Judy i Jeruzalem, jak za dawnych dni i lat starożytnych”.

CZYTANIE Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:

Ponieważ dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i Jezus także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy przez całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli. Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe.

Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego.

Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:

Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu

w pokoju, według Twojego słowa.

Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,

któreś przygotował wobec wszystkich narodów:

światło na oświecenie pogan

i chwałę ludu Twego, Izraela”.

A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.

Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret.

Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Dzisiejsze święto, w swojej genezie, nawiązuje do dwóch świąt starotestamentalnych: święta spotkania i święta oczyszczenia. Oba te święta były w tradycji Starego Testamentu głęboko zakorzenione. Na pamiątkę ocalenia pierworodnych synów Izraela podczas niewoli egipskiej, każdy pierworodny syn u Żydów był uważany za własność Boga. Dlatego czterdziestego dnia po urodzeniu należało syna zanieść do świątyni w Jerozolimie, złożyć go w ręce kapłana, a następnie wykupić za symboliczną opłatę, równoważną pięciu roboczym dniówkom.

Z obrzędem ofiarowania i wykupu pierworodnego syna, łączyła się ceremonia oczyszczenia jego matki. Z tej okazji była ona zobowiązana złożyć ofiarę z baranka, a jeśli jej na to nie pozwalało zbyt wielkie ubóstwo, to przynajmniej ofiarę z dwóch synogarlic lub gołębi. Fakt, że Maryja i Józef złożyli synogarlice, świadczy, że byli naprawdę bardzo ubodzy.

Święto Ofiarowania Pańskiego przypada czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu. Jest to pamiątka ofiarowania Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej i dokonania przez Matkę Bożą obrzędu oczyszczenia. Święto to jest ściśle związane z tajemnicą Narodzenia Pańskiego i dlatego jeszcze dziś wolno śpiewać kolędy.

Kościół wszystkim ważniejszym wydarzeniom z życia Chrystusa daje w liturgii szczególnie uroczysty charakter. Święto Ofiarowania Pana Jezusa należy do najdawniejszych, gdyż było obchodzone w Jerozolimie już w IV wieku, a więc zaraz po ustaniu prześladowań. Dwa wieki później pojawiło się również w Kościele Zachodnim.

Tradycyjnie dzisiejszy dzień nazywamy Świętem Matki Bożej Gromnicznej. W ten sposób uwypukla się fakt przyniesienia przez Maryję małego Jezusa do świątyni. Obchodom towarzyszyła procesja ze świecami, na pamiątkę nazwania Jezusa przez Symeona Światłością świata. Według podania, procesja z zapalonymi świecami była znana w Rzymie już w czasach papieża Gelazego w 492 roku. Od X wieku upowszechnił się obrzęd poświęcania świec, których płomień symbolizuje Jezusa – Światłość świata.

W Polsce dzisiejsze święto nabrało charakteru wybitnie Maryjnego. Polacy widzą w Maryi tę, która sprowadziła na ziemię niebiańskie Światło i która nas tym Światłem broni i osłania od wszelkiego zła. Dlatego często brano do ręki gromnice, zwłaszcza w niebezpieczeństwach wielkich klęsk i grożącej śmierci.

Niegdyś w Polsce domostwom i gospodarstwom bardzo zagrażały burze, a zwłaszcza pioruny, które zapalały i niszczyły głównie drewniane budowle. Właśnie od nich miała strzec świeca poświęcona w Święto Ofiarowania Chrystusa. Zwykle była ona pięknie przystrajana i malowana. W czasie burzy zapalano ją i stawiano w oknach, by prosić Maryję o ochronę. Gromnicę wręczano również konającym, aby ochronić ich przed napaścią złych duchów.

Dzisiejsze święto zamyka cykl uroczystości związanych z objawieniem się światu Słowa Wcielonego. Liturgia po raz ostatni w tym roku ukazuje nam Jezusa jako Dziecię.

Od 1997 roku – decyzją Jana Pawła II – dzisiejsze Święto jest w Kościele Powszechnym obchodzone jako Dzień Życia Konsekrowanego, poświęcony modlitwie za osoby, które oddały swoje życie na służbę Bogu i ludziom w niezliczonych zakonach, zgromadzeniach i instytutach świeckich.

my wsłuchujemy się uważnie w Boże słowo, jakie dziś wybrzmiewa w liturgii Mszy Świętej. I właśnie w czytaniu ewangelicznym słyszymy opis tego niezwykłego Wydarzenia, jakie dziś przeżywamy w Kościele: Boży Syn zostaje w domu Bożym ofiarowany Bogu. I może zapytamy: po co? Po co w ogóle Ten, który przecież od Boga przyszedł, teraz jest przynoszony do Jego Domu, aby odbyć cały ten obrzęd, jaki przepisy Prawa i święta Tradycja nakazywały uczynić z «każdym pierworodnym dzieckiem płci męskiej»?

Autor Listu do Hebrajczyków, w drugim dzisiejszym czytaniu, próbuje odpowiedzieć na to pytanie, w słowach: Ponieważ dzieci uczestniczą we krwi i ciele, dlatego i Jezus także bez żadnej różnicy stał się ich uczestnikiem, aby przez śmierć pokonać tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy przez całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli. Zaiste bowiem nie aniołów przygarnia, ale przygarnia potomstwo Abrahamowe. Dlatego musiał się upodobnić pod każdym względem do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym arcykapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu. W czym bowiem sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom.

Tak, to jest całość drugiego dzisiejszego czytania, bo – doprawdy – trudno było któregokolwiek zdania nie zacytować. Bo każde z nich – począwszy od tego stwierdzenia, że Jezus «stał się uczestnikiem ciała i krwi», czyli po prostu stał się człowiekiem – przekonuje nas, że On po to stał się człowiekiem, aby móc razem z nami przeżywać nasze człowieczeństwo, w jego blaskach i cieniach, w jego radościach i smutkach, w jego nadziejach i niepokojach. A jeżeli tak, to właśnie to nasze – i swoje – człowieczeństwo trzeba było tak wyraźnie oddać w ręce Boga, aby już nikt nie miał wątpliwości, dla kogo to wszystko!

Tak, to wszystko dla Boga – a tak naprawdę: dla nas! To wszystko tak naprawdę dla człowieka. Podkreślmy to bardzo mocno: jakiekolwiek ofiarowanie czegokolwiek kiedykolwiek Bogu – tak naprawdę przynosiło i przynosi korzyść człowiekowi! Widać to nawet w przebiegu tego obrzędu, który dziś wspominamy. Przyniesione przez rodziców dziecko kapłan brał na ręce i przedstawiał Bogu, po czym zaraz oddawał je rodzicom, a ci mieli je symbolicznie – a przypadku ludzi biednych: bardzo symbolicznie – wykupić, ofiarując chociażby parę gołąbków…

Które też nie były potrzebne Bogu – żeby była jasność – ale to był znak dla człowieka, że coś jest w stanie poświęcić, podarować od siebie Bogu, który o wiele więcej daje człowiekowi. Tak, bo daje również to dziecko, które właśnie zostało Mu ofiarowane. Oddaje je rodzicom, wraz ze swoim błogosławieństwem i życzliwym spojrzeniem, pełnym miłości, jakie temu dziecku będzie towarzyszyć przez całe życie.

I tak jest od zawsze – i tak było do dzisiaj, i tak jest dzisiaj – w naszych relacjach z Bogiem. Tak jest z naszym ofiarowaniem czegokolwiek kiedykolwiek Bogu. Tak jest także z ofiarowaniem naszego życia Bogu: to nie Bóg na tym cokolwiek zyskuje! I Bóg niczego tak naprawdę nam nie zabiera. Ofiarując cokolwiek z siebie Bogu – także ofiarując swoje życie, także w służbie zakonnej – tak naprawdę najwięcej zyskuje ten ofiarujący, bo przeżywa swoje życie mądrze, sensownie, głęboko i celowo.

A to jest chyba jedna z większych radości człowieka na tym świecie, kiedy ma świadomość dobrze wykorzystanego czasu oraz świadomość dobra, jakie czyni – w imię Boga – innym ludziom. Dlatego też i ludzie wokół także na tym zyskują, bo kiedy mają w swoim otoczeniu człowieka, który swoje życie ofiarował Bogu – czy to w służbie kapłańskiej, czy zakonnej, czy tak po prostu – to doświadczają przez jego słowa i czyny bezpośredniej opieki i błogosławieństwa samego Boga.

I myślę, że każdy z nas – gdyby tu mógł stanąć i zaświadczyć – powtórzyłby chociażby za Papieżem Benedyktem XVI, że czas ofiarowany na modlitwę nigdy nie jest czasem zmarnowanym. Bo okazuje się – takie jest przynajmniej moje doświadczenie – że później jest go jakoś więcej i na inne zajęcia. A kiedy zajmujemy się tysiącem spraw, a modlitwę odkładamy na później – a to „później” często w ogóle nie następuje – to stwierdzamy, że i modlitwy nie było, i ta robota jakoś nie szła, i ten czas przeszedł, tak naprawdę nie wiadomo kiedy i na co. I tak jest ze wszystkim.

Dlatego nie obawiajmy się ofiarować czegokolwiek z nas Bogu. Nie obawiajmy się codziennie oddawać całych nas Bogu! Nie obawiajmy się ofiarować Bogu swoich myśli, słów i czynów, swoich planów, swojej przyszłości, swoich radości i nadziei, ale i swoich trosk i niepokojów. Wszystko oddajmy w Jego ręce! Zdajmy się na Jego wolę! Odważmy się powiedzieć: „Panie, oto moje życie – rób z nim, co chcesz! Twoja wola we wszystkim! Z pewnością przekonamy się, ile na tym tak naprawdę zyskamy!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.