Kolejna recepta na Wielki Post

K

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Biskup Zbigniew Kiernikowski – przez dwanaście lat Pasterz naszej Diecezji. Niech Pan we wszystkim, co dobre, obficie błogosławi! Zapewniam o modlitwie!

Bardzo serdecznie dziękuję Wszystkim, którzy byli z nami na wczorajszej wieczornej audycji w Katolickim Radiu Podlasie. Dziękuję wspaniałej Młodzieży w Garwolina z Panią Agnieszką Karwowską, Ich Nauczycielką; dziękuję Panu Darkowi, który tę Ekipę przywiózł. Dziękuję Pani Dyrektor Zespołu Szkół nr 1 za połączenie telefoniczne z nami w trakcie audycji oraz za życzliwe poparcie tej inicjatywy, co wyraziło się właśnie w wysłaniu busa, w celu dowiezienia Uczestników na audycję i przywiezienia z powrotem. Dziękuję Redaktorowi naszego Radia, Mateuszowi Biernackiemu, za współtworzenie tej audycji. Dziękuję wreszcie Wszystkim, którzy nas słuchali, pisali smsy i modlili się z nami. Niech to dzieło będzie na większą chwałę Bożą!

A ja dzisiaj – wyruszam z Siedlec do Szklarskiej Poręby. Najpierw Lublin, a potem już Szklarska. Jadę sam, bo nie było zainteresowania tym wyjazdem. To znaczy, zainteresowanie było, ale zabrakło możliwości tym, którzy faktycznie chcieliby pojechać. Jadę zatem sam, biorę trochę rzeczy do popracowania, zamierzam też trochę się wyciszyć i pomodlić. Także za Was. Powrót planuję w przyszły piątek, przed kolejną audycją.

A teraz już zapraszam do wczytania się w Boże słowo dzisiejszego dnia. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

A poniżej – słówko Kacpra, któremu dziękuję za poświęcenie i zaangażowanie, bo przysyła mi te swoje rozważania w środku nocy, co oznacza, że nie zważając na zmęczenie i różne zajęcia, których podejmuje wiele, zawsze znajduje czas i siły, aby podzielić się z nami refleksją nad Bożym słowem. Bardzo za to dziękuję! A jaka to refleksja jest – to już sami widzicie… Świetna recepta na post. I na Wielki Post!

Zatem, z jakim przesłaniem – bardzo konkretnym i bardzo osobistym – Pan dzisiaj zwraca się do każdej i każdego z nas? Niech Duch Święty pomoże swoim światłem i natchnieniem.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota po Popielcu,

17 lutego 2024.,

do czytań: Iz 58,9b–14; Łk 5,27–32

 

 

 

 

 

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

To mówi Pan Bóg: „Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości tak, że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie.

Twoi ludzie zabudują prastare zwaliska, wzniesiesz budowle z odwiecznych fundamentów. I będą cię nazywać Naprawcą wyłomów, Odnowicielem rumowisk na zamieszkanie.

Jeśli powściągniesz twe nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a dzień święty Pana czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz twą rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca.

Albowiem usta Pana to wyrzekły”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w komorze celnej. Rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On zostawił wszystko, wstał i poszedł za Nim.

Potem Lewi sprawił dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a była spora liczba celników oraz innych, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie i mówili do Jego uczniów: „Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?”

Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników”.

A OTO SŁÓWKO KACPRA:

Dzisiejsze pierwsze czytanie jest kontynuacją wczorajszego i nawiązuje – po raz kolejny – do tematyki postu. Oto prorok Izajasz ukazuje nam pewną głębię i sens praktyk postnych. Wyjaśnia i tłumaczy, że samo poszczenie to nie wszystko. Trzeba to również połączyć z uczynkami miłosiernymi wobec bliźnich. Termin „post” kojarzy nam się przeważnie z czymś negatywnym, czyli że jeżeli pościmy, to znaczy, że nic nie jemy albo odmawiamy sobie jakiejś przyjemności. A co, jeśli zmienimy trochę nastawienie i przyjmiemy, że post to pewnego rodzaju działanie, mające na celu przybliżenie nas do Boga?

Jak tak czasami się zatrzymuję i rozważam swój tydzień, to zdaję sobie sprawę, że pamiętam tylko poniedziałki i weekendy. Wszystko, co dzieje się pomiędzy, jakoś tak mi się zaciera. Dzieje się tak, ponieważ mam dość dużo różnych zajęć i obowiązków. Czas ucieka zatrważająco szybko i tak, jak kiedyś miałem wrażenie, że moja doba trwa trzy dni, tak teraz mam wrażenie, że mój dzień trwa dosłownie kilka godzin.

Rozmawiając ze znajomymi, dochodzę do wniosku, że wiele osób ma takie samo odczucie co do upływającego czasu. Skoro tak wiele aktywności absorbuje nam tak wiele czasu, to odpowiedzmy sobie na pytanie, czy wystarczająco wiele czasu poświęcamy swojemu Stwórcy?

W jednym z ostatnich moich rozważań pisałem, że warto czasami zrobić sobie przerwę i odpocząć, aby nie wypalić się całkowicie. Dzisiaj chciałbym pójść o krok dalej i zachęcić do podjęcia decyzji o rozpoczęciu postu. Nie mówię tutaj o jedzeniu (w sensie: niejedzeniu), chociaż pewnie i mi by się przydało odrobinę mniej jeść. Mówię o poświęceniu pewnego wycinka naszej doby na pochylenie się nad relacją z naszym Bogiem oraz drugim człowiekiem.

Jeśli codziennie wieczorem oglądamy telewizję aż zaśniemy, to może warto te ostanie trzydzieści minut – może i dłużej – poświęcić na modlitwę oraz czytanie Bożego słowa. Jeśli codziennie rano wstajemy za późno i na nic nie mamy czasu, to może warto wstać te trzydzieści minut wcześniej i rozpocząć dzień od spotkania z Bogiem.

Widzicie do czego zmierzam? Post – to nie tylko mniejsza ilość spożywanych posiłków. Post – to poświęcenie części z rzeczy, które nas rozpraszają i niczego nam do życia nie wnoszą, na budowanie relacji z naszym kochanym Ojcem. Ostatnio, oglądając pewną serię wielkopostnych filmów jednego z moich ulubionych kaznodziejów, słyszałem zachętę, żeby nasza pierwsza i ostatnia myśl, z którą wstajemy oraz zasypiamy, to było imię Jezus. Niby drobna rzecz, a jak wielką ma moc!

Wstając, dziękujmy naszemu Panu za to, że mamy możliwość wstać z łóżka i zrobić coś dobrego dla Królestwa Niebieskiego. Nasza ostatnia myśl niech biegnie również do naszego Pana, aby podziękować Mu za przeżyty dzień i wszystkie wydarzenia, które nas spotkały. Jak zakochany chłopak chce spotkać się ze swoją ukochaną, to jest w stanie poświęcić wszystko dla nawet kilku minut spędzonych przy wybrance serca. I czy mówimy tutaj o poście? W pewnym wymiarze tak. Czy jest to negatywne uczucie? Uważam, że nie, ponieważ kierujemy się miłością i wspaniałym uczuciem wobec drugiej osoby i wręcz chcemy trwać przy tej drugiej osobie, ile tylko się da. Tak właśnie powinniśmy traktować relację z naszym kochającym Bogiem.

I zupełnie tak, jak wiara bez uczynków jest martwa, tak samo nasz post – czy, inaczej mówiąc, czas, który poświęcamy, bądź czynność, którą wykonujemy na rzecz budowania relacji z Bogiem – nie będzie dla nas w pełni rozwijający, jeśli dodatkowo nie będziemy okazywać miłości i zainteresowania naszym bliźnim. Dlatego też uczynki miłosierdzia, o których wspomina Izajasz, są tak ważne! Dlaczego konkretnie?

Ponieważ zostaliśmy stworzeni tak, aby kochać Boga oraz innego człowieka. Nie da się wielbić Boga, a z drugiej strony żyć tak, jakbyśmy w ogóle Bożych przykazań nie znali. To znaczy, niestety da się tak żyć i wielu chrześcijan tak żyje. Nieraz słyszymy bądź widzimy, jak ludzie wracają z nabożeństw, modlitw i w domu zachowują się wobec rodziny i bliskich, jakby wracali z zupełnie innego miejsca. Pełnia miłości wobec Boga zawiera się również w miłości do drugiego człowieka.

Nie mówimy tutaj oczywiście tylko o miłości wobec bliźnich, którzy są nam przychylni. Zobaczmy, że w dzisiejszej Ewangelii Jezus powołuje na ucznia celnika Lewiego, którego czyni ewangelistą Mateuszem, a następnie spędza czas z celnikami i grzesznikami, co gorszy faryzeuszów. Jezus odpowiada im w genialny sposób: Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem wezwać do nawrócenia sprawiedliwych, lecz grzeszników.

Każdy z nas ma w życiu inną drogę i wierzę, że każdy z nas ma swoje zadanie do zrealizowania – zadanie powierzone nam przez Jezusa. Ja obecnie obieram drogę spotykania się i przebywania z ludźmi, którzy są daleko od Boga. Chciałbym swoim życiem, moim przykładem życia z Bogiem, pokazać im, że to jest najlepsza droga, prowadząca prosto do zbawienia.

Dosyć niedawno pewna osoba, która jest dla mnie coraz bardziej jak bliski przyjaciel, powiedziała mi, że najważniejsze to być dla innego człowieka, wysłuchać go i okazać mu zainteresowanie, szacunek, ale również zrozumienie i miłość. Jak dla mnie, jest to idealny opis dzisiejszej Ewangelii i wizyty Jezusa u grzeszników. Ci ludzie na pewno byli zmieszani i zdziwieni, dlaczego ktoś pokroju Jezusa chciałby z nimi spędzać czas. Wierzę natomiast, że czuli od Niego akceptację, szacunek i bezgraniczną miłość, która powodowała, że chcieli być blisko Niego.

Rozpoczynamy Wielki Post i tak, jak przeważnie kojarzy nam się on z pewnymi wyrzeczeniami i założeniami, których dotrzymamy bądź nie, tak zachęcam, abyśmy tym razem zmienili odrobinę nastawienie. Jedyne, co możemy dać Bogu, bo On tego sam z siebie nie ma, to jest nasz czas. Zatrzymajmy się chwilę przed snem na spotkanie z naszym Stwórcą! Zatrzymajmy się chwilę po obudzeniu się i przywitajmy się z naszym kochającym Ojcem! W trakcie naszego dnia zatrzymajmy się nad innymi ludźmi, których spotykamy.

Zwykły uśmiech, przepuszczenie przez drzwi, dobre słowo, pochwała, przytulenie bądź wyznanie miłości – może spowodować, że ktoś poczuje się potrzebny, kochany, akceptowany. Czasami, wykonując tak niewiele, możemy dać drugiej osobie tak wiele. Czas Wielkiego Postu jest czasem rekolekcji, zadumy, pochylenia się nad naszym człowieczeństwem, ale niech nie będzie to czas smutny, nostalgiczny czy uciążliwy. Spotkajmy się z Bogiem, który ukochał każdego człowieka i każdego z nas wzywa po imieniu i mówi – Pójdź za Mną!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.