Chyba nie ja, Panie?…

C

Szczęść Boże! Moi Drodzy, to już Wielka Środa. Nie mam dyżuru duszpasterskiego na Wydziale Nauk Ścisłych i Przyrodniczych, natomiast jestem pod telefonem, do dyspozycji Wszystkich, którzy chcieliby pogadać lub wyspowiadać się…

Za to o godzinie 12:00 będę uczestniczył w przedświątecznym spotkaniu w Akademii MAZOVIA.

Potem, o 17:00, spotkanie u mnie Grupy studenckiej, wytrwale formującej się w ramach naszego Duszpasterstwa, po czym o 19:00 – jak zwykle w środę – zapraszam na Mszę Świętą w intencji Środowiska Akademickiego, Duszpasterstwa Akademickiego i Młodzieży w Kościele, po Mszy zaś: na adorację Najświętszego Sakramentu w ciszy, do godziny 21:00.

Drodzy moi, całym sercem dziękuję Panu naszemu za zakończone wczoraj Wielkopostne Rekolekcje Akademickie. Dziękuję Księdzu Kanonikowi Doktorowi Piotrowi Pielakowi, Diecezjalnemu Duszpasterzowi Służby Zdrowia i Wykładowcy Wyższego Seminarium Duchownego, za ich poprowadzenie. Dziękuję, że nie zraził się tym, że będzie mówił do niewielu Osób. Atmosfera była naprawdę bardzo dobra, co potwierdziło jeszcze wczorajsze spotkanie przy herbacie, po Mszy Świętej. Był to ostatni akord tego czasu – i okazja do rozmowy z Rekolekcjonistą i poruszenia wielu, ciekawych i ważnych aspektów naszego życia.

Dziękuję Księdzu Stanisławowi Smolińskiemu i Księdzu Jackowi Lusztykowi, Mieszkańcom Domu Księży Emerytów, za posługę w konfesjonale.

Panu Tadeuszowi Gocowi, Pani Alicji Szumowieckiej i Zuzi Łubik dziękuję za posługę muzyczną.

Panu Rafałowi Suchodolskiemu, Panu Michałowi Lorentowiczowi i Panu Michałowi Musze – dziękuję za posługę liturgiczną przy Ołtarzu. A Albertowi Michalakowi za czytania.

Wszystkim Uczestnikom – zarówno tym, którzy byli codziennie, jak i tym, którzy byli w poszczególne dni – dziękuję za atmosferę modlitwy, zasłuchania, wspólnoty…

Liczyłem na obecność większej liczby Osób. Można było naprawdę posłuchać czegoś dobrego, ale i wyspowiadać się w spokoju… Niektórzy nawet obiecywali, że będą… No, cóż! Kto był, to skorzystał.

Jak tylko będę miał, to zamieszczę linki do poszczególnych dni, bo próbowaliśmy nagrywać zarówno homilie, jak i poniedziałkową Drogę Krzyżową. Niestety, wygląda na to, że homilii niedzielnej nie będzie, bo coś „nie zagrało”… Ale na podstawie tego, co jest, z pewnością przekonacie się, że mieliśmy w naszym Duszpasterstwie naprawdę piękny czas! Chwała i dzięki Panu naszemu! A także naszym Patronom: Matce Bożej Kodeńskiej i Świętemu Janowi Kantemu – za opiekę nad nami!

Drodzy moi, raz jeszcze zachęcam do przypomnienia sobie przebiegu i znaczenia Świętego Triduum Paschalnego i Okresu Wielkanocnego. Kilka słów na ten temat znajduje się pod poniedziałkowym rozważaniem.

Teraz zaś zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

Poniżej zaś – słówko Kacpra. Jak wspomniałem w sobotę, bardzo mi zależało, aby jeszcze przed Triduum Kacper zechciał do nas napisać. I dzisiaj dziękuję serdecznie, że zechciał! Wielkie dzięki za odwagę dawania własnego świadectwa, które właściwie w każdym rozważaniu Kacpra stanowi część Jego komentarza do Bożego słowa. Z pewnością, jest to część najbardziej przekonująca! Niech Pan będzie uwielbiony w tym dziele, które Kacper spełnia – i w Jego poszukiwaniach najgłębszego sensu Słowa…

Zachęcam do tego, by słówko Kacpra nie tylko przeczytać, ale i go w skupieniu posłuchać:

https://www.youtube.com/@kacpergrandczech

Zatem, co konkretnie i osobiście mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo konkretnym przekazem zwraca się do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wielka Środa,

16 kwietnia 2025., Siedlce,

do czytań: Iz 50,4–9a; Mt 26,14–25

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem.

Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem.

Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie!

Oto Pan Bóg mnie wspomaga! Któż mnie potępi?

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: „Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam”. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.

W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: „Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?”

On odrzekł: „Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: «Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami»”. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.

Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: „Zaprawdę powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi”.

Zasmuceni tym bardzo, zaczęli pytać jeden przez drugiego: „Chyba nie ja, Panie?”

On zaś odpowiedział: „Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”.

Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: „Czy nie ja, Rabbi?” Mówi mu: „Tak jest, ty”.

OTO SŁÓWKO KACPRA:

Słowa proroka Izajasza odnoszą się do Jezusa. Jest On uczniem, posłańcem Boga Ojca, który głosi ludziom dobrą nowinę. Mamy również obraz oddanego sługi, który podczas procesu, biczowania i prowadzenia na śmierć, jest w pełnej relacji z Bogiem. Myślę, że każdy z nas doskonale zna opis skazania i ukrzyżowania Jezusa. Jest On cichy, spokojny, z pokorą przyjmuje swój los. Wynika to wprost z miłości do nas. To właśnie ta miłość powoduje, że Jezus jest poddany Ojcu – od początku do końca.

Z drugiej strony, ten fragment traktuję również bardzo osobiście. Lekko ponad dwa lata temu otrzymałem zaproszenie do pisania komentarza do Bożego Słowa i odpowiedziałem na nie twierdząco. Wierzę głęboko, że to sam Bóg – poprzez księdza Jacka – zaprosił mnie to tego dzieła. Nie byłem zupełnie gotowy, ale miałem i nadal mam gorące serce, żeby to robić.

Pan mnie wyposaża w niezbędne narzędzia, abym tym słowem mógł docierać do wielu osób. O bardzo wielu owocach tej działalności na pewno nie wiem. O kilku natomiast wiem i są niesamowitym świadectwem tego, że Bóg jest, że Bóg działa i przyznaje się do tego dzieła. Zdanie proroka: Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłemidealnie opisuje sezon mojego życia, w którym obecnie się znajduję.

Codziennie sięgam do Jego słowa i odkrywam niesamowite Słowo, które jest żywe. Obecnie skończyłem Pierwszą Księgę Samuela i czytam Drugą Księgę Samuela. Śledzę z ogromną ciekawością losy króla Saula oraz króla Dawida. Dostrzegam w tej historii bardzo wiele podobieństw do mojego życia. Na tą historię nie trafiłem przypadkowo, ale ktoś mi bliski mi ją zasugerował wiedząc, jak wygląda obecnie moje życie.

Każdego dnia „pochłaniam” kilka kolejnych rozdziałów, nie mogąc doczekać się kolejnych wydarzeń. Czuję ogromny głód Boga i chęć poznawania Jego słowa. Chyba nigdy wcześniej nie miałem podobnego uczucia. O tym może jeszcze opowiem w przyszłości, ponieważ czuję, że coś w moim życiu Bóg będzie zmieniał.

Natomiast tak, jak wczoraj, tak i dzisiaj – w Ewangelii mamy opisaną historię zdrady Jezusa przez Judasza. Już kiedyś pisałem o tym, że zupełnie nie wiem, czym kierował się ten człowiek, postanawiając zdradzić samego Boga. Możemy wymieniać, że było to bogactwo, kosztowności, może jakieś przywileje, a może sam zły duch go opętał. Raczej nie dowiemy się, co miał Judasz w swoim sercu, że postanowił zdradzić Jezusa. Co prawda, Piotr też zaparł się Jezusa, a uczniowie Go opuścili w tym trudnym czasie. Wszyscy – poza Janem. To jednak, co odróżnia resztę uczniów, którzy zawiedli swojego Mistrza, od postawy Judasza, to fakt, że oni nie zwątpili w Boże miłosierdzie.

W przytoczonej historii króla Saula i króla Dawida – to, co ich od siebie odróżnia, to fakt, że Saul nie był wierny Bogu i nigdy nie przyznał się do błędu i nie próbował go naprawić. Dawid również grzeszył i występował przeciwko Panu, ale zaraz szybko się nawracał i żałował swoich czynów.

Każdy z nas boryka się z trudnościami, wyzwaniami i często zadaje sobie pytanie: Czy Bóg jest ze mną w tym wszystkim? Oczywiście, jeśli zapraszasz Boga do tego, to będzie z Tobą kroczył przez każdą trudność, każde wyzwanie, jak również szczęście, radość i spełnienie. Musimy jednak zadać sobie pytanie, czy to my jesteśmy tam, gdzie jest Bóg?

Właśnie dzisiaj naszła mnie taka refleksja, że często pytamy, „gdzie jest Bóg w tym wydarzeniu?” Ale pytanie powinno brzmieć: „Czy my, jako ludzie, w tym wydarzeniu jesteśmy tam, gdzie chce tego Bóg”. Skąd mamy wiedzieć, co chce Bóg? Słuchać Jego głosu, czytać Jego Słowo i pytać Go bezpośrednio.

Drodzy, zbliżają się Święta, ale najpierw wydarzenia Triduum Paschalnego. Serdecznie zachęcam, aby przeżyć te wydarzenia w dziękczynieniu i uwielbieniu Boga za to, że tak nas ukochał, że oddał za nas swoje życie. Zwyciężył śmierć, nieprzyjaciela i zapłacił dług, który my zaciągamy każdego dnia.

A w niedzielny poranek wstańmy i zawołajmy: CHRYSTUS ZMARTWYCHWSTAŁ! PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ! Niech zwycięski Chrystus króluje w Waszych domach, rodzinach oraz sercach.

Błogosławionych Świąt!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.