Habemus Papam!

H

 

Chrystus Zmartwychwstał! 

 

Habemus Papam! 

 

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie z Syberii, w tym szczególnym dniu, kiedy dziękujemy Panu Bogu za dar nowego Papieża Leona XIV. Pewnie wszyscy oglądaliśmy transmisję z ogłoszenia wyboru i pierwsze słowa Papieża, pewnie wszyscy przyjęliśmy od niego błogosławieństwo. Teraz trzeba na, się modlić za niego i mieć nadzieję, że będzie dobrym, mądrym i świętym papieżem. 

 

A ja zapraszam Was do refleksji nad Bożym Słowem, do wspólnego rozmyślania, wsłuchania się w to co chce nam powiedzieć Bóg. 

 

Duchu Święty przyjdź! 

 

(Dz 9,1-20)
Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” Powiedział: „Kto jesteś, Panie?” A On: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić”. Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili więc go do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił. W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: „Ananiaszu!” A on odrzekł: „Jestem, Panie!” A Pan do niego: „Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli”. (I ujrzał w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał). Odpowiedział Ananiasz: „Panie, słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia”. Odpowiedział mu Pan: „Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”. Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: „Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym”. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły. Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym.

 

(Ps 117,1-2)
REFREN: Całemu światu głoście Ewangelię

Chwalcie Pana wszystkie narody,
wysławiajcie Go wszystkie ludy.

Bo potężna nad nami Jego łaska,
a wierność Jego trwa na wieki.

 

(J 6,52-59)
Żydzi sprzeczali się między sobą mówiąc: „Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?” Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.

 

Dzisiaj otrzymujemy dwa teksty, gdzie często zachęcam ludzi do przeczytania ich w całości, a nie tylko fragmentami, jak to otrzymujemy w liturgii. Pierwszy tekst to Dzieje Apostolskie. Bardzo zachęcam do przeczytania Dziejów Apostolskich w całości, jak zwykłą książkę. Wtedy to obraz pierwszego Kościoła jaki jest tam zawarty, robi trochę inne wrażenie niż wtedy, kiedy czytamy małymi fragmentami, i to nie wszystkimi, niektórych fragmentów Dziejów, w liturgii nie słyszymy, a uważam, że są ważne i cenne. Kilka razy już prowadziłem różne rekolekcje na podstawie właśnie Dziejów Apostolskich. Lubię ten temat na rekolekcje, to jest dobre natchnienie dla Kościoła, do budowania, odnawiania, umacniania życia Kościoła. 

Drugi tekst to J 6 – Mowa Eucharystyczna Jezusa Ten rozdział trzeba od czasu do czasu przeczytać sobie w całości, niesamowity tekst, przy czym z samego Źródła, o Eucharystii. 

A co dziś? 

Nawrócenie Św. Pawła.

W kontekście, o którym później, dziś zwróciły moją uwagę słowa początku tego opisu: 

„Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich”.

Jak rozumiecie słowo „dyszał”? Po rosyjsku słowo „дышать” oznacza – oddychać. Ja więc słyszę to – on oddychał żądzą zabijania… 

Mam wrażenie, że my, chcemy, czy nie chcemy – oddychamy żądzą zabijania. Tyle informacji, a w nich tyle śmierci, wojny, agresji, złości, nienawiści, wzajemnego zwalczania się, że można powiedzieć – to wisi w powietrzu, my tym oddychamy. A jak oddychamy zatrutym powietrzem, to można się otruć. 

Może trzeba nam mniej oddychać tym skażonym powietrzem, może trzeba nam pozamykać te okna, przez które zatrute powietrze wpada, żeby nie dyszeć żądzą zabijania. 

 

Trudno dziś nie odwołać się do słów Jezusa, który identyfikuje się ze Swoim Kościołem – „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz”, a przecież Szaweł nie prześladował Jezusa, tylko chrześcijan. Jezus identyfikuje się z Kościołem, broni Kościoła, działa przez Kościół, widać to, kiedy po nawróceniu Szawła, po pierwszym „mocnym uderzeniu” spotkaniu Szawła z Jezusem, Jezus odsyła go do Kościoła, do wspólnoty chrześcijan, żeby oni dalej powiedzieli mu co ma robić. Jezus działa w Kościele i przez Kościół. Dziś, kiedy dziękujemy Bogu za nowego papieża, warto to wspomnieć. Ostatnie dni, a nawet tygodnie, otrzymywaliśmy różne lekcje dotyczące Kościoła, swoista katecheza o Kościele. Warto, żebyśmy sobie ten temat katechezy, od czasu do czasu powtarzali. 

 

Warto też zwrócić uwagę, że Jezus nie tylko powalił Szawła na ziemię swoim światłem, ale dalej go prowadzi – objawia się Ananiaszowi, daje mu polecenia, upewnia go i uspokaja, żeby się nie bał. To jest znów ważna myśl – Pan Bóg nas prowadzi, Pan Bóg nas nie pozostawia samym sobie. Jeśli powierza nam dzieło, ma plan dla nas, to On nas prowadzi. Trzeba nam o tym pamiętać i się nie bać. Zaufać. 

 

No i jeszcze Ewangelia. 

Zadziwia mnie, jak często powtarza się słowo i temat – życia. 

Często w tym fragmencie zwracałem uwagę na słowa: „Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. Bardzo lubię te słowa, one pokazują, że czasem choć żywi, jesteśmy „bez życia”, w jakiejś apatii, zniechęceniu, depresji… To właśnie Jezus, to właśnie Eucharystia, może to życie wlać, obudzić. 

Jednak nigdy chyba tak wyraźnie nie zwracałem uwagi na słowa: „Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie”. Dlaczego – żyjący Ojciec? Dlaczego nie po prostu Ojciec. Jak rozumieć słowo „żyjący”? 

Ojciec jest źródłem życia, nie można stworzyć życia z czegoś co nie żyje. Żadna nauka nie stworzyła życia z martwych przedmiotów. Życia się nie da stworzyć, życie można tylko przekazać. Żywe może być tylko z żywego. Ojciec jest źródłem życia, to życie daje Synowi, a Jezus daje to życie nam. I nie tylko życie, jako proces biologiczny, ale życie w pełni, życie duchowe, życie Boże, życie wieczne. I jeżeli chcemy mieć życie, to musimy je przyjmować, przyjmując Eucharystię. 

 

Wróćmy do Szawła, który dyszał żądzą zabijania… I teraz widzimy Boga, który „dyszy żądzą” dawania życia, rodzenia, stwarzania życia. 

Nawrócenie św. Pawła, czy każde nasze nawrócenie to przejście ze śmierci do życia, od żądzy zabijania, do żądzy życia, dzielenia się życiem, od oddychania śmiercią, do oddychania życiem. I to właśnie daje nam Eucharystia. 

Cały tydzień otrzymywaliśmy Słowo o Eucharystii, co nam to dało? Czy zaczęliśmy na Eucharystię patrzeć głębiej, czy zaczniemy częściej przystępować do Komunii, głębiej ją przeżywać, adorować? 

Czy może powiemy, jak to usłyszymy jutro – „Trudna jest ta mowa…” 

Powiedzmy raczej – „Panie do kogóż pójdziemy, Ty masz słowa życia wiecznego”. 

Niech Pan Bóg Was Błogosławi +  

 

A co na Syberii? 

Dziś jest w Rosji dzień wolny, dzień pobiedy – zwycięstwa. Strasznie hucznie jest on przeżywany w społeczeństwie. Nie będę się o tym wypowiadał, żeby za dużo nie powiedzieć… Myślę, że Słowo Boże daje dziś świetny komentarz do tego… Np. na początku napisałem – „w kontekście, o którym później” – To jest właśnie ten kontekst. 

I też w tym kontekście niesamowite są akurat teraz słowa Leona XIV. Warto przeczytać sobie jego powitalne słowa: 

„Niech pokój będzie z wami wszystkimi, najdrożsi bracia i siostry. Takie było pierwsze pozdrowienie Chrystusa zmartwychwstałego, Dobrego Pasterza, który oddał życie za Bożą owczarnię. Ja także chciałbym, by to pozdrowienie pokoju dotarło do naszych serc, dotarło do waszych rodzin, do wszystkich ludzi, gdziekolwiek się znajdują, do wszystkich ludów, do całej ziemi. Pokój wam!

Taki jest pokój Chrystusa zmartwychwstałego. Pokój rozbrojony i pokój rozbrajający, pokorny i wytrwały. Pochodzi od Boga, od Boga, który kocha nas wszystkich, bezwarunkowo.

Rozbrzmiewa jeszcze w naszych uszach ten słaby, ale zawsze odważny głos Papieża Franciszka, który błogosławił Rzym. Papież, który błogosławił Rzym, udzielał swego błogosławieństwa światu, całemu światu, w ów wielkanocny poranek. Pozwólcie, że będę kontynuował to samo błogosławieństwo. Bóg nas miłuje, Bóg kocha nas wszystkich, a zło nie przemoże. Wszyscy jesteśmy w ręku Boga. Dlatego bez lęku, zjednoczeni, ręka w rękę z Bogiem i ze sobą nawzajem idźmy naprzód.

Jesteśmy uczniami Chrystusa. Chrystus idzie przed nami. Świat potrzebuje Jego światła. Ludzkość potrzebuje Go jako pomostu, by mógł do niej dotrzeć Bóg i Jego miłość. Pomóżcie nam również wy, i sobie nawzajem, w budowaniu mostu poprzez dialog, spotkanie, jednocząc się wszyscy, aby być jednym ludem, zawsze w pokoju.

Dzięki niech będą papieżowi Franciszkowi. Chcę też podziękować wszystkim braciom kardynałom, którzy wybrali mnie, bym był Następcą Piotra i szedł razem z wami jako Kościół zjednoczony, szukając zawsze pokoju, sprawiedliwości. Starając się zawsze pracować jako ludzie wierni Jezusowi Chrystusowi bez lęku, aby głosić Ewangelię, aby być misjonarzami.

Jestem synem św. Augustyna, agustianinem, który powiedział: z wami jestem chrześciajninem, a dla was biskupem. W tym sensie wszyscy możemy iść razem do tej ojczyzny, którą Bóg nam przygotował.

Szczególne pozdrowienie kieruję do Kościoła w Rzymie. Musimy starać się razem być Kościołem misyjnym, Kościołem, który buduje mosty, dialog; zawsze otwartym, jak ten plac, z otwartymi ramionami dla wszystkich. Wszystkich, którzy potrzebują naszej miłości, naszej obecności, dialogu i miłości.

Jeśli pozwolicie, chciałbym również skierować kilka słów pozdrowień do wszystkich, a w szczególności do mojej ukochanej diecezji Chiclayo w Peru, gdzie wierni towarzyszyli swojemu biskupowi, dzielili się swoją wiarą i tak wiele ofiarowali, aby pozostać wiernym Kościołem Jezusa Chrystusa.

Wam wszystkim, bracia i siostry, z Rzymu, Włoch, z całego świata mówię: chcemy być Kościołem synodalnym, Kościołem który idzie, który zawsze szuka pokoju, zawsze szuka miłości, zawsze chce być blisko, zwłaszcza tych, którzy cierpią.

Dziś jest dzień Supliki do Matki Bożej Pompejańskiej. Nasza Matka Maryja chce zawsze iść z nami, być blisko, pomagać nam swym wstawiennictwem i swą miłością. Dlatego chciałbym pomodlić się razem z wami.

 

A my 1 maja przeżyliśmy nasz odpust parafialny, św. Józefa Robotnika, jak zawsze uroczyście, radośnie, podniośle. Był z nami bp. Sztefan, nasz nowy bp pomocniczy. Byli księża i siostry z dekanatu (dziekan przyjechał do nas jakieś 1200 km). 

Potem odwiedziliśmy Chanty-Mansyjsk, naszą nową parafię, MB Fatimskiej, gdzie na dniach spodziewamy się odpowiedzi administracji na naszą prośbę, o ziemię pod budowę kaplicy. 

Potem, w niedzielę znów Msza z biskupem Sztefanem i bierzmowanie, i I Komunia. 

W tej chwili nasza młodzież, wraz z ks. Pawłem i s. Joanną, uczestniczą w diecezjalnym spotkaniu młodzieży w Czelabińsku. Cieszę się, że jak na naszą parafię, to sporo ludzi pojechało. 

Zapraszam na Słówko gadane, poniżej. 

A nie wiem, czy widzieliście moje świadectwo, na salve.net , jeśli nie to też niżej link.

Pozdrawiam serdecznie i proszę o modlitwę. 

Z Bogiem. 

 

 

 

Spotkanie młodzieży w Czelabińsku, tylko co teraz przysłali zdjęcie. Tam już zielono…

2 komentarze

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.