Błogosławieni, którzy słuchają…

B

Szczęść Boże! Drodzy moi, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Siostra Aldona Deczewska, Franciszkanka Misjonarka Maryi, z którą miałem przyjemność spotykać się i współpracować w czasie moich studiów i pracy na KUL. Życzę ogromu łask Bożych – i o to będę się modlił.

A u mnie dzisiaj dzień dość ciekawy: zaraz wyruszam do Domu rodzinnego, skąd zabieram Rodziców i jedziemy do Kodnia, gdzie o 10:30, w Bazylice, w koncelebrze, odprawię Mszę Świętą w Ich intencji z racji zbliżającej się pięćdziesiątej trzeciej rocznicy zawarcia sakramentalnego Małżeństwa. To już jest taka mała tradycja, którą realizujemy od trzech lat, po Jubileuszu pięćdziesięciolecia Ślubu. Potem być może odwiedzimy Cmentarz w Terespolu, gdzie spoczywają Rodzice Mamy a moi Dziadkowie i Wujek Henryk, Brat Mamy. Potem powrót do Domu – i mój powrót do Siedlec.

Dzisiaj także rozpoczyna się – też w Białej Podlaskiej – diecezjalny kurs przygotowujący nowych Szafarzy Nadzwyczajnych Komunii Świętej. Kurs ten rozpocznie – między innymi – Szymon Sala, Wicelider FORMACJI «SPE SALVI», Lektor w Parafii w Leopoldowie. Polecam Jego Osobę Waszym modlitwom.

Wczoraj natomiast miałem dwa, bardzo sympatyczne spotkania: w Lublinie niespodziewanie odwiedził mnie Miłosz Pietraszkiewicz, Członek FORMACJI «SPE SALVI», a wieczorem, już w Siedlcach, miałem radość gościć Szymona Olendra, bardzo mi bliskiego Człowieka, byłego mojego Lektora w Celestynowie. Ogromnie cieszę się z tych spotkań i dobrych rozmów. Chwała Panu!

A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Oto słówko Księdza Marka na dziś:

https://www.youtube.com/c/CatholicSurgut

A poniżej – słówko Kacpra na dziś! Wielkie dzięki za jasny i konkretny przekaz! A dzisiaj jakoś tak mocno moją uwagę zwróciło bardzo precyzyjne odniesienie tegoż rozważania do naszej codzienności – takie przełożenie „jeden do jednego” Bożego słowa na realia naszego życia i naszych postaw. Bardzo dziękuję Kacprowi za to kolejne, konkretne słówko! Niech Pan będzie uwielbiony w całej Jego ewangelizacyjnej – i wszelkiej innej – działalności!

I jak zawsze, zachęcam do tego, by słówko Kacpra nie tylko przeczytać, ale też w skupieniu posłuchać tego i innych słówek, to:

https://www.youtube.com/@kacpergrandczech

Zatem, co dziś mówi do mnie Pan? Z jakim bardzo osobistym, konkretnym przesłaniem, zwraca się do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota 27 Tygodnia zwykłego, rok I,

11 października 2025.,

do czytań: Jl 4,12–21; Łk 11,27–28

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA JOELA:

To mówi Pan: „Niech się ockną i przybędą te narody na Dolinę Joszafat, bo tam zasiądę i będę sądził narody okoliczne. Zapuśćcie sierp, bo dojrzało żniwo; pójdźcie i zstąpcie, bo pełna jest tłocznia, przelewają się kadzie, bo złość ich jest wielka.

Tłumy i tłumy w Dolinie Wyroku znajdować się będą, bo bliski jest dzień Pana w Dolinie Wyroku. Słońce i księżyc się zaćmią, a gwiazdy światłość swą utracą. A Pan zagrzmi z Syjonu i z Jeruzalem głos swój tak podniesie, że niebiosa i ziemia zadrżą. Ale Pan jest ucieczką swego ludu i mocą synów Izraela. I poznacie, że Ja jestem Pan, Bóg wasz, co mieszkam na Syjonie, górze mojej świętej; a tak Jeruzalem będzie święte i przez nie już obcy nie będą przechodzić.

I stanie się owego dnia, że góry moszczem ociekać będą, a pagórki mlekiem opływać i wszystkie strumienie judzkie napełnią się wodą, a z domu Pana wypłynie źródło, które nawodni strumień Szittim. Egipt będzie wydany na spustoszenie, a Edom zamieni się w straszną pustynię z powodu nieprawości uczynionych synom judzkim, gdyż krew niewinną przelewali w ich ziemi. Lecz ziemia Judy na wieki będzie zamieszkana, a Jeruzalem z pokolenia w pokolenie. Pomszczę ich krew, nie pozostawię bez kary; a Pan zamieszka na Syjonie”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Gdy Jezus mówił do tłumów, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś”.

Lecz On rzekł: „Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”.

OTO SŁÓWKO KACPRA:

Fragment z ostatniego rozdziału Księgi proroka Joela, opisujący Dolinę Joszafat i sąd nad narodami, jest tekstem, który od razu angażuje wyobraźnię i skłania do refleksji nad życiem, sprawiedliwością i obecnością Boga w świecie. Prorok ukazuje wizję pełną grozy – tłumy zgromadzone w dolinie, bliski dzień Pana, ciemniejące słońce i księżyc, gasnące gwiazdy – a równocześnie pełną nadziei i obietnicy odnowy oraz Bożej obecności.
Dolina Joszafat nie jest tu tylko miejscem geograficznym – staje się symbolem ludzkiego doświadczenia. To przestrzeń, w której zło zostaje wystawione na światło dzienne, a wszystko, co ukryte, jest rozliczane. Prorok przypomina, że żadne czyny nie pozostają bez konsekwencji. Słowa o narodach, które „przelewały krew niewinną”, brzmią jak przestroga, że sprawiedliwość Boża jest realna i nieunikniona.
Jednak wizja sądu nie niesie poczucia beznadziejności. Wręcz przeciwnie – staje się miejscem oczyszczenia. Góry i pagórki „opływające” mlekiem i wodą, strumienie napełniające ziemię i źródła wypływające z domu Pańskiego – pokazują, że Boża moc nie tylko karze, ale przede wszystkim przywraca harmonię i daje życie. To, co dla ludzi wydaje się końcem, w Bożych oczach staje się początkiem: łaski, pokoju i błogosławieństwa. Joel podkreśla obecność Boga – Pan zasiada w dolinie, wznosi głos z Syjonu i Jeruzalem, miejsc świętych, które symbolizują Jego obecność wśród ludzi. To przypomnienie, że nawet w najtrudniejszych chwilach, gdy świat drży pod ciężarem zła, Bóg jest obecny. Nie jest obojętny – Jego obecność staje się ucieczką i źródłem bezpieczeństwa dla wierzących.
Dla mnie fragment ten jest też osobistym zaproszeniem do refleksji nad sobą. Każdy z nas doświadcza „dolin” – ciemnych, trudnych chwil, momentów cierpienia i zagubienia. W takich momentach łatwo poczuć się bezradnym. Joel przypomina, że Bóg patrzy dalej, niż nasze krótkotrwałe cierpienia. Nawet, gdy wokół jest chaos, zło i krzywda, to nie jest koniec historii. Zawsze istnieje „góra” – miejsce obecności Boga, źródło życia, nadziei i odnowy.
Dolina Joszafat uczy nas również odpowiedzialności. Nasze czyny mają znaczenie; zło nie pozostaje bez konsekwencji, a nasze życie może stać się strumieniem dobra, jeśli podążamy za Bożym głosem. Każdy dzień jest szansą, by decyzje, słowa i działania – przybliżały nas do życia pełnego łaski, pokoju i sprawiedliwości.
Często żyjemy z dnia na dzień, wykonując zadania i realizując plany, nie myśląc o tym, że każdego z nas czeka śmierć i ostateczne rozliczenie. Wiele osób ginie tragicznie, wychodząc rano z domu, wsiadając do auta, na motocykl czy do komunikacji miejskiej – nie dopuszczając nawet do siebie myśli, że dziś może być ich ostatni dzień. A wtedy pojawia się pytanie: i co dalej? Przyjdzie czas rozliczenia – życia, uczynków, postępowania, grzechu i złego ducha. Gdzie wtedy będziemy?
Jezus w Ewangelii jasno wskazuje, co jest ważne: błogosławieni są ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je. Słuchanie oznacza również wypełnianie Słowa. Nie mamy być tylko biernymi odbiorcami, lecz żywym przykładem tego, za Kim idziemy i co reprezentujemy. Chrześcijanie powinni być wojownikami dobra, walcząc ze złem wszystkimi możliwymi sposobami – spokojem, miłością, współczuciem i troską o drugiego człowieka. To trudne, ale niezwykle potrzebne.
Nasz Zbawiciel zostawił nam wszystko, co potrzebne, by budować Królestwo Boże na ziemi. Otrzymaliśmy Jego moc, Ducha Świętego jako przewodnika i pomocnika, oraz Słowo Boże, które może poruszyć serce nawet najbardziej zatwardziałych ludzi. Pytanie brzmi: czy korzystamy z tego? Czy wolimy być biernymi słuchaczami? Gdy nadejdzie czas rozliczenia, gdy znajdziesz się w „dolinie” oczyszczenia – gdzie będzie Twoje miejsce?

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.