Bądź pozdrowiona, Pełna Łaski!

B

Witam w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi. Cały Adwent upływa nam niejako pod szczególnym patronatem Matki Bożej, ale dzisiejszy dzień jest szczególną okazją do tego, aby docenić Jej rolę. W tym duchu właśnie chcę Was zachęcić, Kochani, żebyście – o ile to tylko możliwe – chodzili na Roraty o brzasku dnia. Ja wiem, że to dużo kosztuje – wstać tak rano, a potem cały dzień tyle się za wszystkim nachodzić, ale to właśnie tak wyraża się nasza postawa czuwania – czuwania w ogóle, całym życiem! Adwent ma nas do tego usposobić. Serdecznie wszystkich pozdrawiam, życzę dobrego dnia, a tego, kto ma jakieś bliższe znajomości w Niebie proszę, żeby coś zrobić z tą zimą! Kiedyż to przyjdzie wreszcie wiosna?! Gaudium et spes! Ks. Jacek 

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny,
do czytań z t. VI Lekcjonarza: Rdz 3,9–15; Ef 1,3–6.11–12; Łk 1,26–38
Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami. Słowa, którymi zwrócił się do Maryi Anioł, zwiastują niezwykłe wydarzenie, jakie ma się dokonać w dziejach świata i człowieka – przez Maryję właśnie i przez Jej dyspozycyjność, Jej otwarcie na Bożą wolę. Ale też słowa te określają bardzo wyjątkową rolę Maryi, jej szczególne wybranie przez Boga. Tytuł pełna łaski, trudny do takiego bardzo precyzyjnego przetłumaczenia z oryginału, oznacza tyle co: „napełniona łaską”, „ta,która znalazła łaskę u Boga”, „umiłowana przez Boga”…
Jest zatem Maryja osobą szczególnie wybraną przez Boga, uprzywilejowaną, mającą w historii zbawienia miejsce jedyne i niepowtarzalne. To Ona ma się stać ową Niewiastą, zapowiedzianą już w Raju – Niewiastą, której Potomek zmiażdży głowę węża.
Obietnica ta, zwana Protoewangelią, pierwszą Dobrą Nowiną o ostatecznym zbawieniu człowieka, przyświecała ludziom wszystkich czasów i od samego początku znalazła oddźwięk w wierze Kościoła Chrystusowego. Już od pierwszych wieków chrześcijaństwa liczni teologowie i pisarze wskazywali na szczególną rolę i szczególne wybranie Maryi spośród wszystkich ludzi. Ojcowie Kościoła nieraz nazywali Ją „czystą”, „bez skazy”, „niewinną”. W VII wieku w Kościele greckim, a w VIII w. w Kościele łacińskim ustanowiono święto Poczęcia Maryi.
Późniejsi teologowie, szczególnie Święty Bernard i Święty Tomasz z Akwinu zakwestionowali wiarę w Niepokalane Poczęcie Maryi,ponieważ – według nich – przeczyłoby to dwóm innym dogmatom: powszechności grzechu pierworodnego oraz konieczności powszechnego odkupienia wszystkich ludzi, a więc także i Maryi. Ten problem rozwikłał w XIII w. Błogosławiony Jan Duns Szkot, który wskazał, że uchronienie Bożej Rodzicielki od grzechu pierworodnego dokonało się już mocą odkupieńczego zwycięstwaChrystusa, miało więc charakter łaski uprzedzającej. W 1477 r. Papież Sykstus IV ustanowił w Rzymie święto Poczęcia Niepokalanej, które od czasów Piusa V, czyli od wieku XVI, zaczęto obchodzić w całym Kościele.
Prawda o Niepokalanym Poczęciu Maryi jest zatem dogmatem wiary. Jako taką ogłosił ją uroczyście i ostatecznie w dniu 8 grudnia 1854 r. bullą Ineffabilis Deus Papież Pius IX. W papieskim dokumencie znalazły się między innymi takie słowa: „Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa,Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana nietkniętą od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć.”
Co ciekawe, w czasie objawień w Lourdes w 1858 r., Maryja sama potwierdziła ogłoszony zaledwie cztery lata wcześniej dogmat. Bernardecie Soubirous przedstawiła się mówiąc: „Jestem Niepokalane Poczęcie”. Jest to wspaniałym potwierdzeniem tego, że Kościół w swoich orzeczeniach dogmatycznych naprawdę się nie myli. Oto mamy jasny przykład: Kościół uroczyście orzeka prawdę, którą zresztą i tak wierni wyznają od początku, a Maryja cztery lata później sama potwierdza orzeczenie Kościoła.
Co jednak dla nas oznacza fakt wybrania Maryi i fakt Jej niepokalanego poczęcia? Czy jest on tylko przedmiotem naszych zachwytów i pobożnych wzdychań? Myślę, że właściwe spojrzenie na całą sprawę proponuje nam dzisiaj Paweł Apostoł, który w Liście do Efezjan, wyśpiewując wspaniały hymn na cześć Boga Ojca i Jego Syna Jezusa Chrystusa, tak określa działanie Boże w stosunku do człowieka: W Nim (czyli w Jezusie), wybrał nas (oczywiście – Bóg Ojciec) przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.W Nim dostąpiliśmy udziału również my, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu. […]
A więc to my wszyscy, Kochani, zostaliśmy wybrani do tego, abyśmy byli świętymi i nieskalanymi przed obliczem Boga. Niestety, jak to nam dzisiaj uświadamia pierwsze czytanie z Księgi Rodzaju, człowiek uległ pokusie do grzechu. Nie stracił jednak szansy na ową pełną świętość, a ta szansa wynika z ofiary zbawczej Chrystusa.Wszyscy mamy szansę osiągnięcia pełnej świętości w życiu przyszłym, a w tym życiu ową świętość stopniowo osiągamy. Maryja natomiast, ze względu na rolę i zadanie, jakie miała wypełnić w historii zbawienia, została w sposób uprzedzający, czyli zanim jeszcze dokonała się Ofiara Chrystusa, mocą tej ofiary zachowana od grzechu pierworodnego i uwolniona od każdego innego grzechu.
My wszyscy, wpatrzeni w Maryję, jakkolwiek nie osiągniemy tu na ziemi Jej poziomu świętości, jednak powinniśmy wytrwale dążyć do tego,aby do owego ideału jak najbardziej się zbliżyć. Temu ma służyć codzienne, konsekwentne upodabnianie swego życia do życia Maryi,czerpanie wzoru z Jej życia i postępowania, gdy idzie o kształtowanie swego odniesienia do Boga i do drugiego człowieka, a pomocą w wypracowywaniu takiej postawy z pewnością będzie zdrowa i mądra pobożność Maryjna.
Może właśnie tegoroczny Adwent stanie się dla mnie okazją do tego, abym przemyślał swoją osobistą pobożność Maryjną!
Niech pomocą w tej refleksji będzie odpowiedź na takie oto pytania:
  • Czy zawsze w pełni świadomie wypowiadam słowa modlitwy „Zdrowaś Maryjo”, starając się rozumieć zawarte w niej treści?
  • W czym tak konkretnie staram się naśladować Maryję?
  • Co zrobiłem w czasie tegorocznego Adwentu, aby zadbać o czystość swego serca?
Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.