Boża mądrość jaśnieje w świecie!

B

Szczęść Boże! Kolejny słoneczny dzień Pan nam podarował! Niech będzie dla nas czasem odkrywania śladów Bożej mądrości w całym otaczającym świecie – do czego zachęca nas Liturgia Słowa. Zapraszam do refleksji – i życzę Bożego błogosławieństwa!
                  Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Czwartek 8 tygodnia zwykłego, rok I,
do czytań:  Syr 42,15–25; Mk 10,46–52
Dzisiaj w pierwszym czytaniu słyszymy przepiękny poemat na cześć Boga – Stwórcy. Oto słyszymy, iż chwała Boża jaśnieje w stworzeniach! Wszystko bowiem powstało na Słowo Pana, przeto jak słońce świecąc patrzy na wszystkie rzeczy, tak chwała Pana napełnia Jego dzieło – jak zostało odczytane przed chwilą. Nawet święci Pana nie są w stanie opowiedzieć wszystkich wielkich Jego dzieł, On bowiemzbadał i dobrze zna wszystko, co kryje się w sercu człowieka. Przed Jego oczyma nie jest nic zakryte, także – najdalsza przyszłość. On ustawił w pięknym porządku wielkie dzieła swej mądrości, ponieważ istnieje przed wiekami i na wieki, a nic Mu nie będzie dodane ani odjęte i nie potrzebuje żadnego doradcy.
I tak można by właściwie cytować wszystkie kolejne stwierdzenia Syracydesa, bo każde z nich zawiera wielką mądrość, wielką prawdę – i jakiś przeogromny zachwyt dla mądrości Bożej. Mądrość ta rzeczywiście przejawia się w każdym ze stworzeń, a szczególnie – w człowieku! A przejawia się w tym, że nie tylko powołała człowieka do istnienia, ale przenika głębię jego serca i – co więcej – odnawia wciąż ten porządek, który panował od początku jako cudowna harmonia i pokój, a który to porządek został zburzony przez grzech.
Dlatego dzisiaj jesteśmy świadkami pięknego wydarzenia: Jezus uzdrawia niewidomego żebraka Bartymeusza. W postawie tego prostego, chorego człowieka zwracają uwagę trzy jego zachowania: po pierwsze – wbrew całemu otoczeniu, które za wszelką cenę próbowało go uciszyć, on krzyczał do Jezusa, prosząc o litość. Po drugie – kiedy Jezus usłyszał go i kazał go przyprowadzić, ten zwrócił się do Jezusa słowem: Rabbuni. Słowo to wyraża większe zaangażowanie emocjonalne tego, kto je wypowiada, od tego, kto użyłby słowa: «Rabbi». Rabbuni – możemy przetłumaczyć, jako: «mój Nauczycielu», «mój Mistrzu»… A zatem – jedna i druga sytuacja oznacza przeogromne zaufanie Bartymeusza do Jezusa i głęboką wiarę w Jego moc.
Trzecie zaś jego charakterystyczne zachowanie, polegające na tym, że nazwał on Jezusa Synem Dawida, oznacza, że uznał z Nim zapowiedzianego i oczekiwanego Mesjasza. To wszystko sprawiło, że otrzymał dar uzdrowienia, o który tak usilnie prosił. A w odpowiedzi na to – poszedł za Jezusem.
Kochani, przykład tego prostego, potrzebującego człowieka bardzo wyraźnie pokazuje nam, jak wiele dobrego może dokonać się w życiu człowieka, w którego sercu Boża mądrość znajdzie pełny odzew, znajdzie – jeśli tak można powiedzieć – wyraźny rezonans. Dlatego zadaniem nas wszystkich jest dostrzeganie przejawów owej Bożej mądrości w całym otaczającym nas świecie, także w pięknie przyrody – jeszcze do końca nie zniszczonej, pomimo usilnych starań człowieka w tym względzie – oraz w życiu pojedynczego, konkretnego człowieka i całych narodów.
Jakkolwiek brzmi to wszystko bardzo patetycznie i podniośle, to jednak musimy sobie jasno uświadomić, że Bóg naprawdę działa w świecie i naprawdę okazuje moc swojej mądrości. Tego działania i tych znaków nie możemy zlekceważyć, nie możemy ich nie dostrzegać – albo udawać, że ich nie dostrzegamy…
Naszą odpowiedzią na dostrzeżone działanie Bożej mądrościpowinien być szczery zachwyt tym wszystkim, czego ona dokonuje orazprzekładanie owej Bożej mądrości na naszą życiową mądrość. A ta z kolei wyraża się – jak w przypadku Bartymeusza – w bardzo bliskim, wręcz czułym związku z Jezusem, w absolutnym zaufaniu do Niego, a wreszcie: w uznaniu w Nim Syna Bożego, jedynego Zbawiciela, Lekarza duszy i ciała, jedynego celu wszystkich doczesnych pragnień i dążeń.
W tym kontekście pomyślmy:
  • Czy na co dzień staram się dostrzegać sercem znaki Bożej obecności i Bożego działania w otaczającym mnie świecie?
  • Czy jestem Bogu wdzięczny za świat, za życie, za światło nowego dnia – czy uważam, że to wszystko jest, bo musi być?
  • Czy moje czyny i moja postawa potwierdza, że Jezus także dla mnie jest owym Rabbuni, czyli moim najbliższym Mistrzem i Nauczycielem?
Jakże godne ukochania są wszystkie Jego dzieła i zaledwie iskierką są te, które poznajemy!

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.