O słowności, punktualności – i gorliwości stuprocentowej…

O
Szczęść Boże! Bardzo serdecznie pozdrawiam ze Szklarskiej Poręby! Z tego, co czytam poniżej, to śniegu mamy więcej, niż na Syberii! A to dopiero niespodzianka!
Zatem, w tej zimowej gorącej atmosferze zapraszam do refleksji nas nawróceniem Szawła. Wiele cennych myśli znajdujemy dziś w słówku Księdza Marka. Bardzo Mu za to dziękuję!
       Gaudium et spes!  Ks. Jacek
A oto rozważanie Księdza Marka na dziś:
Nawrócenie Świętego Pawła
Pozdrawiam wypoczywających w Szklarskiej Porębie, i gdziekolwiek indziej też, pozdrawiam też i nie wypoczywających, czytających te słowa. Pozdrawiam wsiech, znaczy, rozumie się, kanieszno wszystkich. U nas, na Syberii, w dzień mały mróz – mniej niż 30-stopniowy, nocami większy powyżej 30-stopniowy, ale takiego śniegu jak w Szklarskiej to nawet tu nie ma.
Dziś piękne święto, Nawrócenia Św. Pawła. To święto daje nam wielką nadzieję. Oto wielki prześladowca Kościoła, staje się wielkim apostołem Jezusa.
My czasem patrząc na siebie, na swoją małą wiarę, patrząc na innych – może jeszcze bardziej, widząc różne problemy, czasem tracimy nadzieję. A dzisiejszy patron, wydarzenie, które dziś świętujemy pokazuje nam – jest nadzieja! Wszystko może być inaczej, wszystko i każdy może się zmienić i to w jednej chwili!
I to co jest ważne w tym wydarzeniu, to to, że w nawróceniu Szawła nie uczestniczy żaden człowiek. To jest wyłącznie dzieło Boga.
To pokazuje nam, że pragnąc przemiany, drugiego człowieka, czy własnej, przede wszystkim powinniśmy się modlić, gorąco, z wiarą modlić.
My czasem myślimy, że więcej możemy niż sam Bóg, my się staramy, przekonujemy człowieka, denerwujemy się, głośno krzyczymy. I może to czasem potrzebne, a czasem nie. Czasem to po prostu nasz brak wiary, że Bóg zrobi to lepiej. Choć może nie zawsze tak jak my to sobie wyobrażamy, nie zawsze wtedy, kiedy my chcemy, ale na pewno zrobi to lepiej. Dlatego jeśli chcemy, żeby ktoś się nawrócił, uwierzył, zmienił – zacznijmy się modlić, więcej modlić, z większą wiarą i zaufaniem modlić.
Bóg może więcej, tylko On może zmienić serce człowieka, tylko On może skutecznie na niego wpłynąć. Oczywiście to nie znaczy, że nasz apostolski trud jest niepotrzebny. On jest potrzebny tylko to powinno być tak jak posługa Ananiasza, po działaniu Boga i na Jego słowo, zgodnie z Jego wolą.
Ale chciałbym na jeszcze jedno zwrócić uwagę w opisie nawrócenia św. Pawła. A może nie tylko w tym opisie – w ogóle w postaci św. Pawła, wcześniej Szawła.
To był człowiek gorliwy. To był człowiek, który jeśli coś robił, to robił to na sto procent. Jak prześladował Kościół, to na sto procent, jak był apostołem, to też na sto procent. On w dzieło, którym się zajmował wkładał całe serce. Myślę, że dlatego właśnie jego Pan Bóg wybrał na Apostoła Narodów.
Mnie trochę niepokoi postawa młodzieży w mojej parafii. Tutaj na polskim blogu mogę to śmielej powiedzieć, że to jest trochę mentalność tych ludzi. Oni jak powiedzą, że zrobią to na pewno nie zrobią, jak powiedzą, że na pewno zrobią, to możliwe, że zrobią, ale na pewno nie w tym terminie w jakim obiecali. Dlatego też jeśli ktoś zagląda na naszą stronę internetową (a zapraszam <www.catholic.tomsk.ru>) to opisy wydarzenia pojawiają się zwykle od dwóch tygodni do miesiąca po wydarzeniu.
To są złoci, kochani, dobrzy ludzie, ale okrutnie niesłowni. Może mi to aż tak nie przeszkadza, ja ich rozumiem, bo sam nie jestem lepszy, ale trochę mi to przeszkadza.
Brakuje im właśnie takiej postawy św. Pawła – oddania, zaangażowania, działania na sto procent. Jaką widać różnice, jak teraz na wymianę studencką przyjechali studenci z Austrii i dwoje z nich zaangażowało się w naszą młodzieżową wspólnotę. Oni są słowni, punktualni, jeśli nie mogą przyjść dzwonią, przepraszają. Zupełnie inny styl, inna kultura.
Św. Paweł to co robił, robił na sto procent. Jak my wykonujemy nasze zadania? A zwłaszcza jak my angażujemy się w sprawy naszej wiary – w modlitwę, sakramenty, i w życie Kościoła, parafii, wspólnot (a właśnie, ja coraz bardziej dochodzę do wniosku, że każdy chrześcijanin powinien być zaangażowany w jakąś formę życia wspólnotowego w Kościele, wspólnotę parafialną, kółko różańcowe, cokolwiek, choćby w blogową Rodzinkę, ale ten wątek może już innym razem).
I jeszcze jedno biblijne pytanie, konkurs:
W Dziejach Apostolskich są dwa opisy Nawrócenia Św. Pawła, w 9 i 22 rozdziale. Proszę porównać wersety Dz 9,7 i Dz 22,9.
Proszę znaleźć różnice i wyjaśnić – skąd one się wzięły i jak je rozumieć?
Wiem, że ten blog czasem czyta i nawet reklamuje znany biblista z Oxfordu, może i jego poproszę o wyjaśnienie tej zagadki, jeśli to przeczyta i ma czas odpowiedzieć.
Pozdrawiam. Z Bogiem.

13 komentarzy

  • Może pójdziemy na kompromis ?
    Odbiór przez kuriera ? 😀

    Nie mogę Cię księże Marku narażać na dodatkowy stres – spotkanie ze mną w realnym świecie.
    Dbam księże o Twoje zdrowie :))

  • Dz. 9,7: "Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo"
    Dz 22,9 : "Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli"
    A jest jeszcze i trzeci opis, bliższy wersji z 22,9 :), Dz 26,13:
    "W południe podczas drogi ujrzałem, o królu, światło z nieba, jaśniejsze od słońca, które ogarnęło mnie i moich towarzyszy podróży"
    Kiedyś, na pewnym forum dyskutowałem o tym w kontekście "prawdy" ;). Jest to wyzwanie dla wszystkich literalnie traktujących każdy tekst biblijny (a co z tym często idzie w parze – i bezrefleksyjnie). Egzegeci oczywiście wyjaśniają tę sprawę 🙂 i da się ona wyjaśnic za pomocą "ludzkiej" logiki :): zdania te są różne, ale nie sprzeczne :). Nie mniej jakich by paraboli logicznych nie używac, to dla mnie, w przesłaniu teksu, chodzi o jego clou (sedno, klucz, istotę), którym jest bezpośrednie działanie Chrystusa w stosunku do Pawła, a w konsekwencji Jego nawrócenie i / czy powołanie). Sprawami zupełnie, dla mnie, drugorzędnymi jest to czy Jego towarzysze coś lub Kogoś widzieli, a nie słyszeli – czy też na odwrót :). Sprawą drugorzędną – dla mnie – jest również to, czy owo zdarzenie przewartościowujące życie Pawła było wizją czy chrystofanią :). Najważniejsze jest to, że BYŁO :). Podobną myśl chciałem przemycic w dyskusji z Daśkiem dotyczącej narodzin Chrystusa, ale nie wyszło ;).
    Pozdrawiam serdecznie ks. Marka na Syberii, ks. Jacka wypoczywającego wraz z grupą w górach oraz Wszystkich czytających i piszących na blogu!
    Szczęśc Boże!
    Robert

  • Piszę trzeci raz ten komentarz.
    Jeśli teraz się sam znów usunie, to ….

    Drogi Robercie

    Ty, to od razu pozostawisz taki komentarz – nic dodać, nic ująć.
    Można śmiało napisać, podpisuje się człowiek, pod wypowiedzią przedmówcy.
    Tylko jak potem z tą nagrodą ?
    Jeśli tak napisze cała Blogowa Rodzinka, to współczuję ks. Markowi.
    Ileż to tych nagród będzie musiał przygotować dla nas :))

    Ale jakby co, to zawsze możemy zrobić zrzutkę, by wspomóc to dzieło :))))))

    A poważnie …

    Według pierwszej relacji, osoby te '' słyszały głos, lecz nie widziały nikogo'' ( Dz 9,7)
    Według drugiej relacji, osoby widziały światło, ale głosu nie słyszeli ( Dz 22, 9)
    Jest jeszcze trzecia relacja
    Wydaje się, że to tylko Św. Paweł słyszał głos, a światło ogarnęło wszystkich ( Dz 26, 13)

    Różnice w przedstawieniu sposobu reakcji osób towarzyszących Św. Pawłowi tak naprawdę nie odgrywają większej roli. Sens wypowiedzi sprowadza nas do informacji, że osoby towarzyszące Św. Pawłowi miały świadomość, że ma on wizję, ale nie mogli w niej uczestniczyć.

    • Anno, trochę się zawstydziłem, dziękuję za miłe słowa 🙂 – najwyraźniej traktujemy te rzeczy bardzo podobnie :). Nie wiemy tylko jaki jest punkt odniesienia w/s konkursu – czyli co na to ks. Marek 😉 :D..

  • Pozwolę sobie przyłączyć się do wypowiedzi na temat tych wskazanych wersetów: O samym powołaniu pawla Dzieje mówią aż trzy razy, a potem sam zainteresowany opisuje je też w listach, tylko chyba małym dodatkiem do całości jest fakt czy towarzysze Pawła widzieli czy też słyszeli cokolwiek, zdaje się, że dużó ważniejszaj jest przemiana, która w wyniku tego faktu dokonała się w samym zainteresowanym – czyli w Szawle z Tarsu. Dzięki wydarzeniom pod Damaszkiem, czyli dzięki chrystusowej interwencji stał się "w jednej chwili" z prześladowcy gorliwym wyznawcą Chrystusa, Apostołem pogan, a potem także oddał życie za Chrystusa. Tu jest centrum i sens tego opowiadania (Pan objawił swoją moc). A tak na marginesie sformułowanie bardzo podobne do Dz 9,7 znajdziemy też w Starym Testamencie u proroka Daniela (10,7). Pozdrawiam serdecznie J.B

  • Witam !
    Bardzo podoba mi się komentarz Roberta, ponieważ opisał interpretację ze strony religijnej, a nie polonistycznej…
    Mam nadzieję, że Ks. Marek po rozstrzygnięciu konkursu – nam napisze swoją interpretację???
    Pozdrawiam Księży i czytelników 🙂

  • Moja uwaga: "Jezus odpowiedział im: "Czyż w waszym Prawie nie jest napisane: "Ja rzekłem: bogami jesteście"?" Słowo "Bóg" ma w Biblii m.in. takie znaczenia: Bóg w znaczeniu dosłownym Jahwe, odbicie Boga Jezus, podobieństwo do Boga – człowiek

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.