Miejsce dla Jezusa

M
Niech
będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, mamy już Wigilię
Bożego Narodzenia. Kalendarz jednak w dniu dzisiejszym
wskazuje także na imieniny Adama i Ewy. Jest to zatem
dzień, w którym świętuje kilka bliskich mi Osób.
A
są to:

Ksiądz
Kanonik Adam Turemka – Proboszcz Parafii w Miastkowie;

Ksiądz
Adam Potapczuk – Wikariusz w tejże Parafii;

Ksiądz
Doktor Adam Kulik – mój Kolega jeszcze z czasów seminaryjnych i
Współpracownik na wikariacie w Żelechowie;

Ksiądz
Adam Woźniak – włączający się w swoich czasach kleryckich w
działalność moich Wspólnot młodzieżowych;

Ksiądz
Adam Karcz – Kolega i Współlokator w czasach seminaryjnych;

Ojciec
Adam Sobiech – Kapucyn, za czasów mojej młodości: wieloletni
Gwardian klasztoru i Rektor kościoła Świętego Antoniego w Białej
Podlaskiej;

Ksiądz
Adam Juszczyński – Proboszcz Parafii Wandów w dekanacie
żelechowskim;

Adam
Kobielus – emerytowany Nauczyciel z Żelechowa, Członek Ekipy
liturgicznej, która w swoim czasie pełniła posługę słowa w
czasie liturgii Mszy Świętej;

Ewa
Olender – Osoba niezwykłej życzliwości i dobroci, Mama Szymona –
jednego z moich Lektorów z Celestynowa;

Ewa
Rudnik i Ewa Gmitrzak – należące przed laty do moich Wspólnot
młodzieżowych;

Ewa
Biernacka – moja Znajoma z Parafii Żelechów;

Ewa
Sądej – moja Koleżanka jeszcze z czasów młodości, a obecnie
Redaktor „Naszego Dziennika”.
Urodziny
natomiast w dniu dzisiejszym obchodzą:

Ksiądz
Łukasz Kałaska – pochodzący z Parafii w Trąbkach, a należący
przed laty do istniejącej tam Wspólnoty młodzieżowej;

Mateusz
Mochnacz – mój Znajomy z Białej Podlaskiej, Syn mojego Kolegi z
grona Ministrantów i Lektorów naszej rodzinnej Parafii.
Wszystkim
Dostojnym Solenizantom i Jubilatom życzę,
aby świętowanie
w tak szczególnym dniu zbliżyło ich bardzo do 
przychodzącego
Jezusa i Jego miłości, i dało zapał do niesienia
tej miłości wszystkim, wśród których żyją! Ogarniam ich
dzisiaj
serdeczną modlitwą!
Kochani
moi, życzę Wam wszystkim jak najpiękniejszego dnia, a zwłaszcza
wieczoru. Więcej o tym – w rozważaniu. I na takie właśnie
przeżywanie dzisiejszych uroczystości w rodzinnym gronie – niech
Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty.
Amen
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
24
grudnia 2015.,
do
czytań: 2 Sm 7,1–5.8b–12.14a.16; Łk 1,67–79
CZYTANIE
Z DRUGIEJ KSIĘGI SAMUELA:
Gdy
król Dawid zamieszkał w swoim domu, a Pan poskromił wokoło
wszystkich jego wrogów, rzekł król do proroka Natana: „Spójrz,
ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie”.
Natan powiedział do króla: „Uczyń wszystko, co zamierzasz w
sercu, gdyż Pan jest z tobą”.
Lecz
tej samej nocy skierował Pan do Natana następujące słowa: „Idź
i powiedz mojemu słudze Dawidowi: To mówi Pan: «Czy ty zbudujesz
Mi dom na mieszkanie? Zabrałem cię z pastwiska spośród owiec,
abyś był władcą nad ludem moim, nad Izraelem. I byłem z tobą
wszędzie, dokąd się udałeś, wytraciłem przed tobą wszystkich
twoich nieprzyjaciół. Dam ci sławę największych ludzi na ziemi.
Wyznaczę miejsce mojemu ludowi, Izraelowi, i osadzę go tam, i
będzie mieszkał na swoim miejscu, a nie poruszy się więcej, a
ludzie nikczemni nie będą go już uciskać jak dawniej.
Od
czasu kiedy ustanowiłem sędziów nad ludem moim izraelskim,
obdarzyłem cię pokojem ze wszystkimi wrogami. Tobie też Pan
zapowiedział, że ci zbuduje dom. Kiedy wypełnią się twoje dni i
spoczniesz obok swych przodków, wtedy wzbudzę po tobie potomka
twojego, który wyjdzie z twoich wnętrzności, i utwierdzę jego
królestwo. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem.
Przede
Mną dom twój i twoje królestwo będzie trwać na wieki»”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Zachariasz,
ojciec Jana, został napełniony Duchem Świętym i prorokował,
mówiąc:
Błogosławiony
Pan, Bóg Izraela,
bo
lud swój nawiedził i wyzwolił,
i
wzbudził dla nas moc zbawczą
w
domu swego sługi Dawida:
jak
zapowiedział od dawna
przez
usta swych świętych proroków;
że
nas wybawi od naszych nieprzyjaciół
i
z ręki wszystkich, którzy nas nienawidzą;
że
naszym ojcom okaże miłosierdzie
i
wspomni na swe święte przymierze,
na
przysięgę, którą złożył
ojcu
naszemu, Abrahamowi.
Da
nam, że z mocy nieprzyjaciół wyrwani
służyć
Mu będziemy bez lęku,
w
pobożności i sprawiedliwości przed Nim,
po
wszystkie dni nasze.
A
i ty, dziecię, zwać się będziesz
prorokiem
Najwyższego,
gdyż
pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi;
Jego
ludowi dasz poznać zbawienie,
przez
odpuszczenie mu grzechów,
dzięki
serdecznej litości naszego Boga,
z
jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce,
by
światłem stać się dla tych,
co
w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby
nasze kroki skierować na drogę pokoju”.
Kiedy
Bóg zatroszczył się już o Dawida, kiedy okazał mu tyle swej
łaski i pomocy, pyta go, czy ten zatroszczy się o miejsce dla
Niego w życiu swego narodu. Tak chyba można najkrócej
scharakteryzować myśl tego przesłania, z jakim przybył dziś do
Dawida Prorok Natan: oto Bóg – jeśli tak można powiedzieć –
„wykazał” się wobec Dawida, cóż więc Dawid na to?
Jak
słyszeliśmy na początku pierwszego dzisiejszego czytania, Dawid
sam uświadomił sobie,
że musi jakoś Bogu odwdzięczyć się
za to niezmierzone dobro, jakiego od Niego doświadczył – i sam z
siebie zaczął się głośno zastanawiać, mówiąc do Proroka:
Spójrz,
ja mieszkam w pałacu cedrowym, a Arka Boża mieszka w namiocie.

Prorok
początkowo dał królowi „zielone światło” do dalszych
poszukiwań, wkrótce jednak otrzymał od Boga bardziej
szczegółowe „instrukcje”.
Bóg
– jako rzekliśmy – zapytał Dawida, jakie
miejsce przewiduje dla Niego,

swego Boga i Mocodawcy, swego Opiekuna i Przewodnika. I dobrze wiemy,
że tu nawet nie chodziło w sensie ścisłym o miejsce
w znaczeniu fizycznym,

geograficznym, czy lokalowym. Bóg bowiem nie potrzebuje – sam dla
siebie – żadnego
miejsca na ziemi.

To miejsce „zamieszkiwania” Boga potrzebne jest nam – ludziom.
Jest nam potrzebne dzisiaj – tak,
jak
przed tysiącami lat było potrzebne Dawidowi i jego narodowi.
Dlatego Bóg zapytał Dawida, czy
o to miejsce się zatroszczy.

Jeszcze
raz to podkreślmy z wielką mocą i naciskiem: Bóg
tego miejsca nie chciał dla siebie!

Chociaż na pierwszy rzut oka tak to może wyglądać, jakby
dopominał się od Dawida swoiście
rozumianej wdzięczności
za
łaski, jakich mu udzielił, w rzeczywistości wyraża w ten sposób
swoją
wielką
troskę
o człowieka!
Dopytując
się wprost o miejsce, widzialny znak swej obecności wśród ludu,
Bóg tak naprawdę pyta o miejsce,
w którym ludzie mogliby doświadczać Jego obecności i pomocy.

To
miejsce zatem

powiedzmy to raz jeszcze bardzo
wyraźnie
potrzebne
jest ludziom, nie Bogu.

I tak samo miejsce w naszych sercach, o które Bóg zdecydowanie się
dopomina – pierwsze
miejsce! – nie jest Jemu potrzebne, ale to nam jest potrzebne,

aby Bóg zajmował w naszym sercu miejsce pierwsze i najważniejsze,
bo wówczas nasze życie będzie uporządkowane,
mądre, dobrze ukierunkowane i sensowne.

Bogu
niczego od nas nie potrzeba – i my naprawdę nic
nie jesteśmy w stanie Mu dać,

jeżeli idzie o ten wymiar materialny. Możemy
Mu dać – owszem – naszą
miłość,
ale
to inna płaszczyzna.
Zresztą,
takie nastawienie Boga – nastawienie na człowieka – widać w
dalszej części wypowiedzi, jaką w Jego imieniu wygłasza dzisiaj
Prorok Natan. A cóż odnajdujemy w tej wypowiedzi? Konkretne
obietnice i zapewnienia o opiece, a w tym – ta
najbardziej wyjątkowa zapowiedź: Kiedy
wypełnią się twoje dni i spoczniesz obok swych przodków, wtedy
wzbudzę po tobie potomka twojego, który wyjdzie z twoich
wnętrzności, i utwierdzę jego królestwo. Ja będę mu ojcem, a on
będzie Mi synem. Przede Mną dom twój i twoje królestwo będzie
trwać na wieki.

Dzięki
temu, że to właśnie z rodu Dawida pochodził – w tym ziemskim
wymiarze – Boży Syn, królestwo Dawida rzeczywiście, w jakimś
sensie, istnieje
na wieki.

Bóg w
ten sposób wyróżnił
to królestwo, to pokolenie –
wyróżnił samego Dawida.
Prawdę


w sposób uroczysty, poetycki, niejako wręcz liturgiczny –
wyśpiewał dzisiaj w Ewangelii stary Zachariasz, a my wszyscy,
którzy odmawiamy
codziennie Brewiarz, właśnie te
jego słowa codziennie wyśpiewujemy w jutrzni,

czyli porannej modlitwie Kościoła. Wyśpiewujemy w ten sposób
naszą
wdzięczność Bogu
za
to, iż zechciał
uczynić sobie miejsce w naszym życiu,
w
naszej ziemskiej rzeczywistości – po to, aby nieustannie
spieszyć
nam z pomocą,

a ostatecznie doprowadzić nas do zbawienia.
Dobrze,
gdybyśmy
o tym pamiętali zawsze,
a
już szczególnie dzisiejszego wieczoru, kiedy w gronie swoich Rodzin
zasiądziemy
do wigilijnej
Wieczerzy.
Niech nam wówczas towarzyszy świadomość, że rozpoczynamy w ten
sposób świętowanie właśnie
tego niezwykłego Faktu,
Bóg zechciał stać się Człowiekiem i znaleźć sobie miejsce
pośród ludzi

a to pierwsze miejsce, w jakim się znalazł, było wyjątkowo
mizerne – aby ludzie
mogli mieć na wieki swoje miejsce w Domu Bożym.

Niech
to dzisiejsze świętowanie przebiegnie nade wszystko w atmosferze
wdzięczności
Jezusowi za Jego przeogromną miłość!

Niech przebiegnie w sposób piękny i uroczysty!
Żeby
zaś
naszej
blogowej tradycji stało się zadość, przypomnijmy sobie, jak
powinna przebiegać wigilijna Wieczerza.
Otóż,
kiedy wieczorem, po
zapadnięciu zmroku – a tradycja dopowiada jeszcze, że po
pojawieniu się pierwszej gwiazdy – Rodzina
zgromadzi się przy stole, wtedy
rozpocznie się to piękne spotkanie.

Na stole znajdzie się opłatek i świeczka, a
pod obrusem odrobina siana. Jedno
miejsce i nakrycie pozostanie puste,

bo może do naszych domów zapukać przypadkowy gość, który stanie
się w ten sposób uczestnikiem naszego świętowania. Miejsce
to również przypomina nam o
tych członkach naszej
rodziny,
którzy z różnych powodów – czasami, niestety, także z powodu
rodzinnego konfliktu – nie
są z nami przy tym stole obecni.
Ale
to puste nakrycie i miejsce ma nam także przypomnieć
o tych, którzy już na pewno nie zapukają do naszych drzwi

i na pewno nie zasiądą wśród nas w postaci widzialnej, bo nie ma
już ich z nami, bo odeszli
do Pana. A może jeszcze rok
temu z nami byli… To puste
miejsce będzie dla nas przypomnieniem
o nich i 
zachętą
do modlitwy,
aby tam, w
Domu Ojca właśnie, mogli zasiąść do wiecznej Uczty
zbawionych.
Kiedy
zatem wszyscy już zgromadzą się przy stole, wtedy ktoś
z obecnych zapali świecę ze słowami: „Światło
Chrystusa!”,
na co
zebrani odpowiedzą: „Bogu
niech będą dzięki!”.

A wówczas Głowa
Rodziny
znakiem
Krzyża
rozpocznie modlitwę.
Na
początek
zostanie odczytany fragment
Ewangelii Świętego Łukasza o Narodzeniu Pana
(Łk
2,1–14
),
albo
fragment
Ewangelii Świętego Jana

(J
1,1–14
)
o tym, że na początku
było Słowo
i to
Słowo ciałem się
stało
.

Kiedy
już tekst biblijny
zostanie odczytany, wtedy wszyscy odmówią „Ojcze
nasz”, „Zdrowaś Maryjo”, „Wierzę w Boga” i „Wieczny
odpoczynek”.
Zostanie
też odśpiewana kolęda: „Wśród
nocnej ciszy”,
a wtedy Głowa Rodziny rozpocznie dzielenie
się opłatkiem i składanie sobie gorących, z serca płynących
życzeń.
Nie
będziemy żałować czasu na te życzenia, bo to może jedyna okazja
w ciągu roku, aby powiedzieć
sobie to, co w sercu zawsze się nosi, ale 
co
nie jest zwykle tak łatwo
wyrazić.
Dzisiaj też może nie będzie łatwo, ale dzisiaj to chyba nawet sam
Jezus włącza się w te nasze życzenia i On sam otwiera serca.
Niech
to zatem, Kochani, będą
słowa bardzo szczere, może nawet trudne, ale konkretne – i pełne
miłości.
Powiedzmy
sobie to, co może już dawno powinniśmy sobie powiedzieć.
Przebaczmy sobie to, co może już dawno powinno być wybaczone, ale
jeszcze jakoś tak ciągnie się za nami, niczym kula u nogi. I
nie wstydźmy się łez, szczerych wzruszeń…

Tego wieczoru nawet mężczyźni nie powinni się tego wstydzić…
Niech
wypowiadane słowa będą głębokie, niech to będą słowa
pełne nadziei, niech całe nasze serce i cała nasza miłość w
nich się wyrazi.
Zechciejmy natomiast zrezygnować ze słów
banalnych, pospiesznie powtarzanych za każdym razem: „Wesołych
Świąt”, „Szczęścia, zdrowia, pomyślności”, albo:
„Zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze”, czy tym podobnych.
Niech te życzenia i rozmowy przy wigilijnym stole zostaną też
dopełnione przez wspólne kolędowanie – ale bez wspomagania
alkoholem i grającym telewizorem
.
Zrezygnujmy
dzisiaj z tych „wspomagaczy”, a obdarzmy się prawdziwą
miłością, życzliwością, radością i nadzieją… Oby ich
wystarczyło na cały następny rok!
W
tym celu także – obdarzmy się dzisiaj… czasem!
Tak, dajmy sobie czas na świętowanie, nie spieszmy się, nie
uciekajmy do swoich pokojów, do swoich telewizorów czy komputerów,
ale
bądźmy ze sobą i dla siebie! Świętujmy z radością –
śpiewając kolędy!
Zróbmy
w ten sposób przychodzącemu Jezusowi miejsce w naszym domu, miejsce
w naszym życiu, miejsce – w naszych sercach…

7 komentarzy

  • Życzę Księże Jacku i Księże Marku świętości na miarę jaką Bóg od Was oczekuje. Jak wiecie Drodzy Księża, Matka Teresa z Kalkuty mówiła „Jeśli kiedykolwiek będę świętą – na pewno będę świętą od "ciemności". Będę ciągle nieobecna w Niebie – aby zapalać światło tym, którzy są w ciemności na ziemi” więc ta "działka", to poletko jest zajęte przez Nią, Kobietę wielkiego miłosierdzia, ale na Niwie Bożego Gospodarstwa, pracy jest wiele. Każdy z Was znalazł już zapewne coś dla siebie. Moim życzeniem dla Was Umiłowani, jest aby Boża Dziecina, Jezus Chrystus i potężny Bóg Wszechświata błogosławił Wam w tej pracy, w tym dążeniu a Duch Święty nie opuszczał i trwał w Was i działał poprzez Waszą posługę w dalszym życiu. Szczęść Boże!
    Ps. Tymi moimi życzeniami obdzielam Każdą i Każdego z Was komentujących, wszak wszyscy zostaliśmy stworzeni do Świętości. :*)

  • Pierwsze święta bez mojej mamy.

    https://youtu.be/McMsyPddKpQ

    Przyjdź na świat,
    …By wyrównać rachunki strat.
    Żeby zająć wśród nas,
    Puste miejsce przy stole.
    Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas,
    I zapomnieć że są puste miejsca przy stole…

    Dasiek

  • Najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia, wypełnionych zapachem świątecznych wypieków, nutą wspólnie śpiewanej kolędy, ciepłem kochających serc, bliskością, pokojem i radością.
    Gosia

  • Niech te święta tak wspaniałe, będą całe jakby z bajek. Niechaj gwiazda z nieba leci, niech Mikołaj tuli dzieci. Biały puch niech z nieba spada, niechaj piesek w nocy gada. Niech choinka pachnie pięknie, no i radość będzie wszędzie.Wesołych Świąt Wszystkim i Każdemu z osobna.Pozdrawiam M

  • "Nastrojowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia
    wewnętrznego spokoju, wytrwałości i radości
    oraz błogosławieństwa Bożego
    w każdym dniu nadchodzącego roku."
    Józefa

    • Dziękuję za te wszystkie życzenia, w których wypowiedzieliście, Kochani, wielką dobroć Waszych serc. W modlitwie odwdzięczam się przed Bogiem za tę Waszą życzliwość. Ks. Jacek

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.