Wiara w moim życiu…

W

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, witam serdecznie i pozdrawiam, zapraszając do
pochylenia się nad Bożym słowem, z pomocą słówka,
przygotowanego – jak w każdą sobotę – przez Jakuba, któremu
za to słówko serdecznie dziękuję!
Gaudium
et spes!  Ks. Jacek

Sobota
6 Tygodnia zwykłego, rok I,
Wspomnienie
Św. Polikarpa, Biskupa i Męczennika,
do
czytań: Hbr 11,1–7; Mk 9,2–13

CZYTANIE
Z LISTU DO HEBRAJCZYKÓW:
Bracia:
Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem
tych rzeczywistości, których nie widzimy. Dzięki niej to
przodkowie otrzymali świadectwo.
Przez
wiarę poznajemy, że słowem Boga światy zostały tak stworzone, iż
to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych.
Przez
wiarę Abel złożył Bogu ofiarę cenniejszą od Kaina, za co
otrzymał świadectwo, iż jest sprawiedliwy. Bóg bowiem zaświadczył
o jego darach, toteż choć umarł, przez nią jeszcze mówi.
Przez
wiarę Henoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie
znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem
otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu. Bez wiary zaś nie
można podobać się Bogu. Przystępujący bowiem do Boga musi
wierzyć, że Bóg jest i że wynagradza tych, którzy Go szukają.
Przez
wiarę Noe został pouczony cudownie o tym, czego jeszcze nie można
było ujrzeć, i pełen bojaźni zbudował arkę, aby zbawić swą
rodzinę. Przez wiarę też potępił świat i stał się dziedzicem
sprawiedliwości, którą otrzymuje się tylko przez wiarę.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Jezus
wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych
osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego
odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna
na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem,
którzy rozmawiali z Jezusem.
Wtedy
Piotr rzekł do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy
trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla
Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli
przestraszeni.
I
zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się
głos: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. I zaraz
potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie,
tylko samego Jezusa.
A
gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o
tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych.
Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy
powstać z martwych.
I
pytali Go: „Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że wpierw musi
przyjść Eliasz?”
Rzekł
im w odpowiedzi: „Istotnie, Eliasz przyjdzie najpierw i naprawi
wszystko. Ale jak jest napisane o Synu Człowieczym? Ma On wiele
cierpieć i być wzgardzonym. Otóż mówię wam: Eliasz już
przyszedł i uczynili mu tak, jak chcieli, jak o nim jest napisane”.

A
OTO SŁÓWKO JAKUBA:

Dzisiaj
w Słowie Bożym możemy zauważyć głęboki nacisk położony na
wiarę – tę, o której pisałem tydzień temu. Była to wiara
bezkompromisowa, dająca przykład innym. Tym razem jednak, jest ona
przedstawiona w kilku przykładach.

Abel,
który przez to, że w pełni oddał się Bogu – za to, że nie
szukał korzyści w wykonywaniu Bożych poleceń – został przez
Niego uznany za lepszego spośród nich. Przypłacił to swoim
życiem, jednak to życie, które otrzymał po śmierci, było dużo
lepsze niż to, czego doczekał się Kain (gdyż chyba nawet trudno
to było nazywać życiem…).

Mamy
także przedstawioną osobę Henocha, który żył z Bogiem w
przyjaźni, jego wiara miała ogromną moc. Bóg na tyle go szanował
i doceniał jego poświęcenie, że dał mu łaski przejścia
bezpośrednio do nieba, bez przechodzenia przez próg ludzkiej
śmierci.

Na
koniec słyszymy historię Noego, który zbudował arkę, gdyż
uwierzył Bogu na Jego słowo, bez względu na to, co mówili inni.
Nie bał się opinii ludzi. Dla niego ważne były słowa jego Pana.
W ten sposób ustrzegł siebie i rodzinę przed niebezpieczeństwem,
które zniszczyło całą pozostałą ludzkość.

Te
przykłady mają
nam
pomóc

uformować w 
sobie
profil wiary, który będzie na tyle stabilny, aby przetrwać
wszelkie przeciwności.
Ewangelia
zaś przedstawia nam dosyć znaną scenę z Biblii, a mianowicie
moment, w którym Jezus przemienił się wobec Piotra, Jakuba i Jana.
Chrystus objawia się w chwale. Apostołowie totalnie nie wiedzą, co
się tam dzieje. Zapewne także zastanawiają się, dlaczego Jezus
tego chciał? Po co Mu Przemienienie na Górze Tabor?

Odpowiedź
jest prosta – chciał utwierdzić w wierze swoich uczniów.
Wiedział bowiem doskonale, że za niewiele dni czeka Go zbawienna
śmierć, a Jego uczniowie mogą mieć problem ze zrozumieniem tak
wielkiej tajemnicy. Warto wspomnieć o tym, co mówi Bóg, a
mianowicie: To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!
Zdanie, które niejednokrotnie się powtarzało i jednocześnie tak
wyraźnie określało rolę Jezusa Chrystusa. Należy wykonywać
polecenia Pana Jezusa, gdyż jest On Synem Bożym i przez to ma nad
nami taką samą władzę, jak Bóg.

A
teraz kolejny ważny problem: jakie polecenie wydał nam Jezus?
Oczywiście, musimy robić dobre uczynki, modlić się, itd., ale w
tym momencie możemy odczytać w zachowaniu Jezusa, że On chciałby,
abyśmy my wzięli udział w Przemienieniu i przemienili samych
siebie. Człowiek stale winien dążyć do wyznaczonych ideałów
tak, aby rozwijać swoją osobowość, uwrażliwiać swoje sumienie
na różne sytuacje życiowe. Dobrze jest także w ramach swojego
Przemienienia podjąć walkę ze złym, z grzechami, nałogami…
A
jak ja odbieram swoją wiarę? Czy jest ona tak silna i oddana, jak
wiara Abla, Henocha i Noego? Czy staram się przeżywać
Przemienienie w swoim życiu? Czy staram się być po prostu dobrym
człowiekiem?…

4 komentarze

  • Boże błogosław osobom, których noszę w sercu na Górę Przemienienia. Boże błogosław i tym, o których zapominam. Jezu błogosław Kapłanom, których stawiasz na mojej drodze, kapłanom adoptowanym duchowo, wszystkim Twoim naśladowcom, których namaściłeś, by nieśli Dobrą Nowinę ludziom rozproszonym na świecie. Boże błogosław nam wszystkim, którzy "trudzą się" dla Ciebie, by Twoje Królestwo zapanowało w naszym życiu. Duchu Święty, prowadź nas z Jezusem Chrystusem ku zbawieniu, do Boga Ojca. Amen.

    • Pamiętam ja i pamiętamy my jako Wspólnota o Was Kapłanach w codziennej modlitwie. Niekiedy jest to zryw serc wielu, np gdy usłyszeliśmy 27 marca o nienaturalnej śmierci młodego wykładowcy naszej WSD i Wydziału Teologicznego UMK, czy hospitalizacji naszego biskupa. Nieszczęście, choroba potrafi łączyć ludzi…

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.