Proście, szukajcie, kołaczcie!

P

Szczęść Boże! W dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Agnieszka Szeląg, bardzo życzliwa i zaangażowana w życie Parafii Osoba z Celestynowa, wspaniała Żona i Matka.

Imieniny natomiast przeżywa Ksiądz Adrian Komar, z którym w swoim czasie współpracowałem na wikariacie w Żelechowie, a obecnie pracujący w Stanach Zjednoczonych.

Niech Pan błogosławi Świętującym! O to będę się dla nich modlił!

Moi Drodzy, jeżeli chcielibyście rzucić okiem na przebieg wczorajszych uroczystości imieninowych naszego Księdza Biskupa, to zapraszam tutaj: http://podlasie24.pl//miasto-siedlce/kosciol/imieniny-biskupa-siedleckiego-kazimierza-gurdy-2d5e4.html

A dzisiaj – pierwszy czwartek miesiąca. Módlmy się wspólnie o świętość Kapłanów i Osób konsekrowanych – oraz o nowe, święte i charyzmatyczne powołania kapłańskie i zakonne!

A jutro, na naszym forum – słówko z Syberii!

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Czwartek 1 Tygodnia Wielkiego Postu,

5 marca 2020., 

do czytań: Est (Wlg) 14,1.3–5.12–14; Mt 7,7–12

CZYTANIE Z KSIĘGI ESTERY:

Królowa Estera zwróciła się do Pana, przejęta niebezpieczeństwem śmierci.

I błagała Pana, Boga Izraela, i rzekła:

Panie mój, Królu nasz, Ty jesteś jedyny, wspomóż mnie samotną, nie mającą prócz Ciebie żadnego wspomożyciela, bo niebezpieczeństwo jest niejako w ręce mojej. Ja słyszałam od młodości mojej w pokoleniu moim w ojczyźnie, że Ty, Panie, wybrałeś Izraela ze wszystkich narodów i ojców naszych ze wszystkich przodków ich na wieczystą posiadłość i uczyniłeś im tak wiele rzeczy według obietnicy.

Wspomnij, Panie, pokaż się w chwili udręczenia naszego i dodaj mi odwagi. Królu bogów i Władco nad wszystkimi władcami. Daj odpowiednią mowę w usta moje przed obliczem lwa i obróć serce jego ku nienawiści wroga naszego, aby zginął on sam i ci, którzy z nim jedno myślą.

Wybaw nas ręką Twoją i wspomóż mnie opuszczoną i nie mającą nikogo prócz Ciebie, Panie, który wiesz wszystko”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.

Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre tym, którzy Go proszą.

Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy”.

Słuchamy uważnie modlitwy królowej Estery, proszącej o ratunek dla swego narodu, jak mówi do Boga: Ja słyszałam od młodości mojej w pokoleniu moim w ojczyźnie, że Ty, Panie, wybrałeś Izraela ze wszystkich narodów i ojców naszych ze wszystkich przodków ich na wieczystą posiadłość i uczyniłeś im tak wiele rzeczy według obietnicy.

Słuchamy tych słów i zastanawiamy się, po co tak naprawdę Estera to mówi? Czyżby Bóg nie wiedział o tym, czego sam dokonał i trzeba Mu to przypominać?

Potem następuje prośba: Wspomnij, Panie, pokaż się w chwili udręczenia naszego i dodaj mi odwagi. Czyży Bóg nie wiedział o tym, że naród jest udręczony i uciskany?

Estera jednak prosi dalej i – rzec by można – coraz śmielej: Daj odpowiednią mowę w usta moje przed obliczem lwa i obróć serce jego ku nienawiści wroga naszego, aby zginął on sam i ci, którzy z nim jedno myślą. Cóż to ma znaczyć? Czyżby Bóg potrzebował ze strony człowieka szczegółowych instrukcji, co i jak ma zrobić? Czyż sam tego nie wie? A do tego wszystkiego to wygląda tak, jakby Estera wplątywała samego Boga w jakieś swoje intrygi, których celem ma być unicestwienie drugiego człowieka.

Dalej, słuchamy Ewangelii, a w niej słów Jezusa: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. I znowu zasadnicze pytanie: a nie może się to wszystko odbyć jakoś prościej? Czyli – czy Bóg nie może dać bez proszenia, albo czy nie da się znaleźć szybciej i bez długiego szukania?

Czemu – skoro Bóg chce nam udzielać swoich darów – każe się o nie ceremonialnie prosić? I czemu trzeba tyle zachodu, żeby znaleźć coś, co się zgubiło? A nie dałoby się tak zrobić, żeby się nie zgubiło? Jeżeli Bóg tak bardzo chce pomóc człowiekowi, to dlaczego pozwala, by się coś zgubiło, a potem każe długo prosić, długo szukać? I jeszcze do tego kołatać – w nadziei, że jakieś drzwi się otworzą? Czy Panu Bogu jest to wszystko potrzebne? Czy nasze modlitwy są Mu do czegoś potrzebne? Czy potrzebne Mu jest nasze przypominanie o tym lub o tamtym, skoro On o wszystkim dobrze wie?…

Oczywiście, że nie są potrzebne. Panu Bogu – powiedzmy to otwarcie – nie są potrzebne nasze modlitwy, nasze ofiary i wyrzeczenia, nasze posty i dobre postanowienia. One nie są potrzebne Bogu. I nasze prośby też Mu nie są potrzebne, bo – jak powiedział w innym miejscu Jezus – Ojciec w Niebie wie, czego nam, ludziom, potrzeba zanim Go poprosimy. Po co zatem się modlimy, po co Estera przypominała Bogu Jego dokonania w narodzie wybranym, po co Jezus kazał prosić, szukać i kołatać? Po co, skoro to nie jest potrzebne Bogu?

Ponieważ to wszystko nam jest potrzebne, moi Drodzy! To nam jest wszystko potrzebne! To nam jest potrzebne przypominanie sobie o wielkich dziełach Bożych, to nam jest potrzebna modlitwa, bo dzięki niej zbliżamy się do Boga i otwieramy się na Niego; to nam jest potrzebne przypominanie o tym, czego nam tak naprawdę potrzeba i zwracanie się z tym do Boga, aby w ten sposób kształtować zaufanie do Niego.

Panu Bogu o tyle jest to potrzebne, że po prostu sprawia Mu wielką radość fakt, że Jego dzieci szczerze i otwarcie do Niego ze wszystkim się zwracają, a ponieważ kocha nas i chce naszego dobra, więc cieszy Go niezmiernie nasza postawa. Ale nie są Mu – w sensie ścisłym – tak naprawdę potrzebne nasze modlitwy i posty, spokojnie się bez nich obejdzie.

One nic Mu nie dodają i o nic Go nie ubogacają – zgodnie zresztą ze słowami jednej z Prefacji mszalnych w Okresie zwykłym, w której celebrans wypowiada takie słowa: „Chociaż nie potrzebujesz naszego uwielbienia, pobudzasz nas jednak swoją łaską, abyśmy Tobie składali dziękczynienie. Nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia.”

Dokładnie tak! Nasze modlitwy i prośby niczego nie dodają Bogu, bo On ma wszystko – On sam jest pełnią i absolutną doskonałością! Ale to my na tym zyskujemy, a Bóg się z tego bardzo cieszy!

Zatem, prośmy, szukajmy, kołaczmy! Przypominajmy Bogu – a tak naprawdę sobie – o Jego wielkich dokonaniach w naszym życiu, aby móc Mu za to podziękować! I nie zmarnujmy Wielkiego Postu – czasu łaski – aby dać z siebie Bogu jak najwięcej, a przez to jak najwięcej duchowo zyskać.

Cóż zatem dam z siebie Bogu w tym Wielkim Poście? Jakie konkretne postanowienie w tym czasie realizuję?…

4 komentarze

  • Skoro potrzebne to nam nie Bogu to po co się modlić po co go prosić?.Tak troche mam wrazenie że nie robic nic i tak nam pomoze.Sama jak sie modle prosze to tylko dlatego,że mam jakaś potrzebe albo czasem tak zwyczajnie czuje,że muszę się pomodlić.Pozdrawiam.

    • I to jest dobra potrzeba. I właśnie o wzmacnianie tej potrzeby chodzi. I o przecieranie drogi do Boga, abyśmy nauczyli się ze wszystkim do Niego zwracać, a nie – na przykład – radzić sobie sami ze wszystkimi problemami.
      xJ

      • Wie Ksiadz jak to jest czasem myslimy,że sami sobie ze wszystkim damy radę ja nawet czesciej niż czasami a pozniej wychodzi jak wychodzi,ale uczę sie prosić nawet czasem bardzo z nadzieją,że bedzie lepiej.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.