Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie…

J

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywają:

Filip Gębala, należący w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach;

Filip Odziemczyk, dobry i gorliwy Lektor w Miastkowie Kościelnym.

Urodziny natomiast przeżywają dziś:

Marzena Pazik – Wolska, moja Pani Dentystka;

Grzegorz Pałysa, Tato Jakuba, za moich czasów: Prezesa Służby liturgicznej w Miastkowie Kościelnym.

Dziękując Wszystkim dziś świętującym za życzliwość, modlę się dla Nich o odwagę i światło do tego, by swoim życiem i postawą pomagali innym ujrzeć Jezusa!

Wszystkim życzę błogosławionego dnia!

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Święto Św. Apostołów Filipa i Jakuba,

6 maja 2020.,

do czytań z t. VI Lekcjonarza: 1 Kor 15,1–8; J 14,6–14

CZYTANIE Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:

Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którąście przyjęli i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam rozkazałem. Chyba żebyście uwierzyli na próżno.

Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł za nasze grzechy, zgodnie z Pismem, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:

Jezus powiedział do Tomasza: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”.

Rzekł do Niego Filip: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”.

Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie, wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła.

Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”.

Pierwszy z dzisiejszych Patronów, Święty Filip, pochodził z Betsaidy nad Jeziorem Galilejskim. Był uczniem Jana Chrzciciela. Powołany przez Jezusa, został jednym z dwunastu Jego Uczniów. A fakt pochodzenia Filipa z miasta Andrzeja i Piotra, wskazuje, że wszyscy trzej Apostołowie musieli się znać poprzednio, że znał ich dobrze także Święty Jan Apostoł, gdyż wspomina o nich w swojej Ewangelii.

O powołaniu Filipa na Apostoła upewniają nas także katalogi, czyli trzy wykazy Apostołów, jakie nam pozostawiły Ewangelie Mateusza, Marka i Łukasza, gdzie Filip jest zawsze wymieniany na piątym miejscu. Filip jest czynnym świadkiem cudownego nakarmienia rzeszy przez Pana Jezusa. A musiał się cieszyć specjalnym zaufaniem swego Mistrza, skoro poganie proszą go, aby im dopomógł w skontaktowaniu się z Chrystusem.

W czasie Ostatniej Wieczerzy – jak to słyszymy nawet w dzisiejszej Ewangelii Filip prosi Pana Jezusa, aby pokazał Apostołom swojego niebieskiego Ojca: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Postawione przez Filipa pytanie dało Jezusowi okazję wytłumaczenia Apostołom najintymniejszego związku, jaki w tajemnicy Trójcy Przenajświętszej istnieje pomiędzy Ojcem i Synem. Tyle informacji o Filipie podaje Pismo Święte.

Ojcowie Kościoła w swoich pismach zamieszczają jeszcze inne wiadomości o Apostole, jednak przekazy te nie są spójne, ani do końca pewne. Według nich, Filip miał apostołować również w Scytii – a więc w okolicach Donu i Dniepru. Byłby to więc pierwszy Apostoł Słowian. Potem miał przenieść się do Frygii, w Małej Azji i w jej stolicy, Hierapolis, miał ponieść męczeńską śmierć za panowania Domicjana – przez ukrzyżowanie, a potem ukamienowanie.

Z kolei drugi dzisiejszy Patron, Święty Jakub, zwany Młodszym lub Mniejszym, był synem Kleofasa i Marii, rodzonym bratem Świętego Judy Tadeusza, krewnym Jezusa. W katalogach Apostołów jest wymieniany na jednym z ostatnich miejsc, co oznacza, że przyłączył się do grona Apostołów najpóźniej. Pochodził z Nazaretu. Jego matka miała na imię Maria, jego ojcem był Alfeusz, zwany również Kleofasem. Po Zmartwychwstaniu Jezusa Jakub wyróżniał się wśród Apostołów jako przewodniczący gminy chrześcijańskiej w Jerozolimie. Kiedy Święty Piotr został cudownie uwolniony przez Anioła z więzienia, każe o tym oznajmić Jakubowi.

Na pierwszym w dziejach Kościoła Soborze, zwanym Soborem Jerozolimskim, Jakub zaraz po Piotrze zabrał głos i wpłynął na to, że Święty Paweł mógł spokojnie pełnić swoją misję wśród pogan, nie narzucając im przepisów Prawa Mojżeszowego. I chociaż później pomiędzy Jakubem a Pawłem zaistniały pewne różnice co do zasad przestrzegania Prawa Mojżeszowego przez nawracających się Żydów, to jednak Apostołowie zachowali dla siebie ogromny szacunek, w imię którego Paweł nie wahał się nazwać Jakuba filarem Kościoła.

Jakub zostawił list do wiernych Kościoła narodowości żydowskiej. Napisał go w latach 45–49. Śmierć męczeńską zaś – przez ukamienowanie – poniósł w roku 62, za panowania cesarza Nerona. Wśród pism przypisywanych Świętemu Jakubowi, chociaż autorem ich faktycznie nie był, istnieje tak zwana Ewangelia Jakuba”, zwana także „Protoewangelią Jakuba”. Apokryf pochodzi z wieku II. Zawiera wiele ciekawych szczegółów z życia Najświętszej Maryi Panny, które zapewne przekazała pierwotna tradycja chrześcijańska.

Czytania mszalne, których przed chwilą wysłuchaliśmy, a które są przeznaczone specjalnie na dzisiejsze Święto, wspominają o obu Apostołach.

Pierwsze czytanie, z Listu Apostoła Pawła do Koryntian, wymienia Jakuba jako świadka Zmartwychwstałego Jezusa. Co ciekawe, Paweł stwierdza, że Jezus ukazał się Dwunastu, potem więcej niż pięciuset braciom równocześnie, także wszystkim apostołom, ale konkretnie i z imienia wskazuje Kefasa, czyli Piotra – i właśnie Jakuba. Oczywiście, na końcu wspomina także o sobie, w sposób niezwykle pokorny, stwierdzając: W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Ale spośród wszystkich Apostołów, tylko właśnie Jakuba – poza Piotrem – konkretnie wskazuje.

To ustawia naszego dzisiejszego Patrona w pozycji bardzo wyjątkowego i konkretnego świadkaimiennie wskazanego. Wiemy, że był takim świadkiem i że w jakiś sposób – jak to sobie przed chwilą przypomnieliśmy – wybijał się w gronie Dwunastu, a jego stanowisko w ważnych sprawach młodego Kościoła miało duże znaczenie.

Drugi z kolei nasz Patron – jak to słyszymy w Ewangelii – prosi o możliwość zobaczenia Ojca Niebieskiego. Zwraca się do Jezusa: Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy. Różnie można interpretować to zdanie. Czyżby bowiem to, czego Jezus do tej pory dokonał i wciąż dokonywał – nie wystarczyło? I w ogóle – w jakim sensie i czego wystarczy, kiedy zobaczą Ojca? Można zatem mieć pewne wątpliwości, czy też stawiać pytania o intencje Filipa.

Ale można też zobaczyć w tym jego pytaniu pragnienie pogłębionej relacji ze swoim Mistrzem i Jego Ojcem. Zwłaszcza, że to do niego – do Filipa – w swoim czasie zwrócili się poganie z prośbą, by mogli ujrzeć Jezusa. A i sam Jezus, po tych dzisiejszych jego słowach, miał okazję do tego, by wypowiedzieć słowa pouczenia o najgłębszej więzi, jaka łączy Go z Ojcem.

Możemy zatem chyba powiedzieć, że dzisiejsi nasi Patronowie stają się dla nas świadkami – by tak rzec – wiarygodności misji Jezusa. Ukazują nam bowiem Jezusa jako rzeczywiście żyjącego i realnie działającego w swoim Kościele, i prawdziwie zbawiającego człowieka. Jako świadkowie Jego Zmartwychwstania, a wcześniej: wielu Jego czynów, w także cudownych; dążący go głębszego zrozumienia, wręcz zajrzenia poza zasłonę Nieba i zobaczenia Ojca; poszukujący sposobu przełożenia nauki Jezusa na realia życia Kościoła, tak by pomóc wejść do niego poganom – stają się naprawdę kimś ważnym i przekonującym w owym Kościele.

Stając u jego początków, pomagają i nam coraz głębiej wchodzić w Kościół, zżywać się z nim, wrastać w niego, czynić go coraz bardziej swoim Kościołem… Coraz wyraźniej «widzieć» w nim Jezusa, «widzieć» w nim Ojca, widzieć działanie Ducha Świętego…

Jakie jednak znaczenie ma dla mnie fakt przynależności do Kościoła? Czy już mogę powiedzieć, że to jest naprawdę i w całej pełni i oczywistości – mój Kościół? Co robię, aby takim był coraz bardziej? Co robię, aby coraz wyraźniej widzieć w nim Jezusa?…

2 komentarze

  • Wczoraj analizowałam który Apostoł Jakub miał święto. Gdy już ustaliłam że chodzi o Jakuba s. Kleofasa, to później doczytałam , że zwano również Jego ojca Alfeuszem. Po dłuższej analizie, uporządkowałam sobie w głowie 2 pary apostołów braci; Jakuba i Judę zrodzonych z Marii Kleofasowej i Alfeusza – Kleofasa oraz Jakuba i Jan, których rodzicami byli Salome i Zebedeusz. A wszystko dlatego aby ustalić jakiego patrona ma kolega. Czy do lipca zapamiętam cokolwiek o drugim Apostole Jakubie Wielkim, czas pokaże….

    • Dlatego warto mieć pod ręką życiorys jednego i drugiego: większego i mniejszego, albo też: starszego i młodszego.
      xJ

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.