Jak długo będziecie chwiać się na obie strony?

J

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie z upalnej, słonecznej Syberii. Dziś u nas ma być nawet +31. Czasem, zimą, zaskakuję Was mrozami, a dziś mamy chyba cieplej niż w Polsce. Taki własnie mamy klimat. 

Bardzo dziękuję za wczorajsze modlitwy i dobre słowa z racji 19 rocznicy moich święceń, dziękuję Ks. Jackowi, Paniom Annie i Wiesi. Znowu Wam się przypomniał ten „kanonik” 🙂 Ja to żadnym kanonikiem nie jestem. Kiedyś w wiadomościach diecezjalnych dowiedziałem się, że dostałem jakiś tam przywilej, czegoś tam noszenia (nie znam się za bardzo na tym), jednak nawet potem bedąc w kurii żadnego dekretu nie dostałem, a w intenecie to różne rzeczy piszą, i nie zawsze prawdziwe. Więc ten cały kanonik, ani to co tam niby można nosić, w ogóle do szczęścia mi potrzebne nie jest, dla mnie jest ważne, że jestem księdzem. Zostałem nim 19 lat temu, 9 czerwca 2001 r. Wtedy to z biskupem i kolegami kursowymi odprawiłem pierwszą Mszę Św., a potem 10 czerwca, w Uroczystość Trójcy Świetej (więc dziś jest rocznica), odprawiłem Mszę Św. prymicyjną w rodzinnej parafii Chrystusa Miłosiernego w Białej Podlaskiej. Wdzięczny jestem Panu Bogu, że od tamtego czasu nie było ani jednego dnia w moim życiu, żebym nie odprawił Mszy Św. Przez 19 lat, każdego dnia. Dziękuję za życzliwość, za życzenia, i polecam się Waszym modlitwom. Tą siłą, siłą Waszych modlitw, jestem i służę.    

Jutro u Was Boże Ciało, u nas w niedzielę, dlatego dziś się spotykamy. Zapraszam do pieknej przygody z Bożym Słowem. Niech Duch Święty da nam swoje światło i mądrość.  

(1 Krl 18, 20-39)

Achab rozesłał polecenie wszystkim Izraelitom i zgromadził proroków na górze Karmel. Wówczas Eliasz przybliżył się do całego ludu i rzekł: «Jak długo będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest prawdziwym Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!» Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa. Wtedy Eliasz przemówił do ludu: «Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu. Wobec tego niech nam dadzą dwa młode cielce. Oni niech wybiorą sobie jednego cielca i porąbią go oraz niech go umieszczą na drwach, ale ognia niech nie podkładają! Ja zaś oprawię drugiego cielca oraz umieszczę na drwach i też ognia nie podłożę. Potem wy będziecie wzywać imienia waszego boga, a następnie ja będę wzywać imienia Pana, aby się okazało, że ten Bóg, który odpowie ogniem, jest naprawdę Bogiem». Cały lud, odpowiadając na to, zawołał: «Dobry pomysł!»  Eliasz więc rzekł do proroków Baala: «Wybierzcie sobie jednego młodego cielca i zacznijcie pierwsi, bo was jest więcej. Następnie wzywajcie imienia waszego boga, ale ognia nie podkładajcie!» Wzięli więc cielca i oprawili go, a potem wzywali imienia Baala od rana aż do południa, wołając: «O Baalu, odpowiedz nam!» Ale

„nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć, przyklękając przy ołtarzu, który przygotowali.  Kiedy zaś nastało południe, Eliasz szydził z nich, mówiąc: «Wołajcie głośniej, bo to bóg! Więc może jest zamyślony albo zajęty, albo udaje się w drogę. Może on śpi, więc niech się obudzi!» Potem wołali głośniej i kaleczyli się według swojego zwyczaju mieczami oraz oszczepami, aż się pokrwawili. Kiedy już południe minęło, oni jeszcze prorokowali aż do czasu składania ofiary pokarmowej. Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi, ani też dowodu uwagi.  Wreszcie Eliasz przemówił do ludu: «Przybliżcie się do mnie!» A oni przybliżyli się do niego. Po czym naprawił rozwalony ołtarz Pański. Eliasz wziął dwanaście kamieni według liczby pokoleń potomków Jakuba, któremu Pan powiedział: «Imię twoje będzie Izrael». Następnie ułożył kamienie na kształt ołtarza ku czci Pana i wykopał dokoła ołtarza rów o pojemności dwóch sea ziarna. Potem ułożył drwa i porąbawszy młodego cielca, położył go na tych drwach i rozkazał: «Napełnijcie cztery dzbany wodą i wylejcie na całopalenie oraz na drwa!» Potem polecił: «Wykonajcie to drugi raz!» Oni zaś to wykonali. I znów nakazał: «Wykonajcie trzeci raz!» Oni zaś wykonali to po raz trzeci, aż woda oblała ołtarz dokoła i napełniła też rów. 

Następnie rzekł: «O Panie, Boże Abrahama, Izaaka oraz Izraela! Niech dziś będzie wiadomo, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja, Twój sługa, na Twój rozkaz to wszystko uczyniłem. Wysłuchaj mnie, o Panie! Wysłuchaj, aby ten lud zrozumiał, że Ty, o Panie, jesteś Bogiem i Ty znów nawracasz ich serca».  A wówczas spadł ogień od Pana i strawił żertwę i drwa oraz kamienie i muł, jak i też pochłonął wodę z rowu. Cały lud to ujrzał i padł na twarz, a potem rzekł: «Naprawdę Pan jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!

EWANGELIA (Mt 5, 17-19)

Jezus powiedział do swoich uczniów: 

«Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. 

Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim».

Nie pierwszy raz zapewne słyszymy ten opis duchowej walki proroka Bożego z prorokami bożków, walki prawdziwej wiary z wiarą pogańską. Taka walka była wtedy, taka walka trwa i dziś. Na szczęście, albo niestety, w tym czytaniu nie ma zakończenia tej historii, kiedy to Eliasz wytracił, a więc pozabijał wszystkich pogańskich proroków. To jest dla nas też ważne słowo, że wszelkie przejawy pogaństwa, magii, wróżbiarstwa, zabobonów, przesądów, horoskopów, amuletów, itd. itp. trzeba pozabijać, zniszczyć do końca. Tu nie można mieć żadnej litości. Oczywiście nie zabijamy ludzi, zabijamy tylko przejawy pogaństwa w sobie i wokół siebie. Bardzo dobrze pamiętam wspaniałą akcję ks. Rafała Jarosiewicza, kiedy to spalił książki propagujące magię. Jaki był krzyk, jaki był protest. Ów protest potwierdza – tak trzeba robić! Spójrzcie na swoje ściany, półki (tutaj u ludzi mnóstwo tego widze) różne podkowy na szczęście, słoniki z Tajlandii, statuetki Buddy, czy innego grubasa, amuelty na szczęście, wahadełka, czy też właśnie książki, propagujące magię, zabobony, jogę, itp. Wszystko to trzeba spalić, bo nie ma Boga prócz Jedynego w Trójcy Boga. Tylko w Jezusie jest nasze Zbawienie. 

I w Ewangelii dziś Jezus mówi – kto wypełnia przykazania i uczy wypełniać… 

Znamy 10 przykazań Bożych? Znamy przykazania miłości? 5 przykazań kościelnych? Spróbujmy sobie teraz powiedzieć na głos. Jeśli nie znamy to dziś się uczymy. A dzieci znają? A wnuki znają? Może warto się tym zająć? 

I 1 przykazanie Boże mówi – Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. 

A więc, mając dziś takie słowo, nie bójmy się dziś odważnie odpowiedzieć – wyrzućmy, zniszczmy, spalmy, przedmioty wskazujące na pogaństwo, okultyzm, magię, także i książki. Trzeba się z tym rozprawić, jak Eliasz z prorokami Baala. i trzeba przyakazania Boże wypełniać i uczyć wypełniać. 

„Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”.

Prorok Eliasz zachwyca mnie pewnością wiary. On proponując takie rozwiązanie był pewnym, że Pan odpowie, że da znak. On był pewnym, że to prawdziwy Bóg, a tamto to bożki. 

Czy my mamy taką pewność wiary? Czy widzieliśmy kiedyś w życiu taki znak, jak widzieli ludzie w dzisiejszym czytaniu? 

Czasem przychodzi do nas do kościoła Kirył, mężczyzna, który ma żonę i kilkuletniego syna. Przychodził wiele razy, choć sam nie ma katolickich korzeni, ale jakoś odkrył nasz Kościół jako swoje miejsce. Przygotowuje się do przyjęcia sakramentów, ale jest jeszcze sprawa małżeństwa, a żona nijak nie chciała przyjść do kościoła. Niedawno, w sobotę, na koniec Mszy Św. wchodzi do kościoła rodzina. Przyszedł Kirył z żoną Anią i synem. Okazuje się, że syn upadł z hulajnogi, rozbił głowę, nic strasznego, ale mama się przestraszyła. Co się musi wydarzyć, żeby człowiek do kościoła przyszedł. Kiedy po skończonej Mszy i nabożeństwie podszedłem do nich, Ania aż się trzęsła, nic nie chciała mówić, potem zaczeła płakać, a potem stopniowo się otworzyła. Gadaliśmy długo, poszliśmy na herbatę z siostrami i całą ich rodziną. 

Ciekawe było to co Ania mówiła. Ma 42 lata, urodziła się w Surgucie, mieszkała z mamą. Rodzina niewierząca. Ona o istnieniu jakiegoś chrześcijanstwa, cerkwi, dowiedziała się jako nastolatka. Ochrzciła się w cerkwi prawosławnej, bo dla męża było to ważne. I pytam ją – czy jesteś wierząca? Ona mówi – chyba nie. Jednak potem mówi, że ona w Boga wierzy, że często się do Niego zwraca, jak umie, swoimi słowami, że nawet jest przekonana, że niektóre sytuacje w jej życiu były wyraźną interwencją Boga. Mówię jej – to znaczy, jesteś wierząca. Ona myślała, że słowo wierząca, to znaczy chodzić do kościoła, czy do cerkwi. Owszem to jest ważne, ale najpierw trzeba zacząć od wiary w Boga i zwrócenia się do Niego. 

Ona, uważająca się za niewierzącą, stwierdziła, że ma w życiu takie sytuacje, w których jest pewna, że bez Bożej interwencji nie mogło by czegoś takiego być. Ciekawe, prawda? 

A czy my mamy w życiu takie sytuacje? 

Czemu takie sytuacje, często na ludzi, a może i na nas nie wpływają tak, że się nawracamy, że zaczynamy wchodzić głębiej w wiarę? 

Jeśli byśmy się dowiedzieli, i mieli pewność, że na naszej działce jest ukryty drogocenny skarb, jeśli go wykopiemy będziemy bogaci całe życie, i była sytuacja, która nam potwierdziła, że taki skarb jest, to potem zostawimy ten skarb na lata, niech sobie leży, zapomimy o nim? Raczej nie. 

A przecież Pan Bóg jest najcenniejszym skarbem, jeśli Go znajdziemy, możemy być spokojni. I mamy znak, że On jest, że jest prawdziwym Bogiem, mamy taki znak jak Eliasz i lud wokół niego? Można by zapytać jak Eliasz: „Jak długo będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest prawdziwym Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!”

Jak długo będziemy się chwiać na obie strony? – Panu Bogu świeczka i diabłu ogarek…

Wchodzimy w głębię wiary. Wyrzucamy, niszczymy, palimy przedmioty związane z magią, okultyzmem, zabobonami, innymi religiami, bożkami, a także i książki temu poświęcone. Nie możemy się chwiać na obie strony. 

A co u nas?

Jadę teraz do kościoła, tam dopiszę co u nas i przyślę najnowsze informacje i zdjęcia z placu boju, znaczy się placu budowy. 

Przepraszam, ale z wiadomościami z Syberiii, z placu budowy się nie wyrobiłem. To co miało być dziś, będzie w piątek pod słówkiem sióstr. Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.