Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywają: Bartłomiej Przybysz i Bartłomiej Górski – zaangażowani w swoim czasie w działalność młodzieżową Wspólnoty w Trąbkach. Życzę obu Solenizantom, aby tak, jak Ich Patron, byli zawsze blisko Jezusa – i aby innych do Niego prowadzili. Zapewniam o modlitwie!
Moi Drodzy, dzisiaj – po dwóch latach przerwy – ponownie udaję się na szlak kajakowy. Jedziemy w gronie czterech Osób, a na ostatnim noclegu dołączy do nas piąta Osoba, ale o tym będę informował na bieżąco. Prawdę mówiąc, liczyłem na większe zainteresowanie, ogłaszając to w naszym Duszpasterstwie Akademickim. I początkowo kilka Osób wyrażało zainteresowanie. Ale jak przyszło co do czego – jedziemy w czwórkę. Jedzie za mną Kuba, Zosia i Helena. Cieszę się z Ich udziału i już teraz dziękuję za odwagę!
Jak zawsze, chcemy płynąć Czarną Hańczą i Kanałem Augustowskim. Dzisiaj dojeżdżamy do Magdalenowa, nad Jeziorem Wigry, po czym płyniemy przez trzy dni. Powrót planujemy w czwartek, późnym wieczorem.
Zapewniamy o naszej modlitewnej pamięci. A Wy – pamiętajcie o nas.
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Święto Św. Bartłomieja, Apostoła,
24 sierpnia 2020.,
do czytań z t. VI Lekcjonarza: Ap 21,9b–14; J 1,45–51
CZYTANIE Z KSIĘGI APOKALIPSY ŚWIĘTEGO JANA APOSTOŁA:
Anioł tak się do mnie odezwał: „Chodź, ukażę ci Oblubienicę, Małżonkę Baranka”.
I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto święte, Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga. Źródło jego światła podobne do kamienia drogocennego, jakby do jaspisu o przejrzystości kryształu.
Miało ono mur wielki a wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela.
Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu”.
Rzekł do niego Natanael: „Czyż może być co dobrego z Nazaretu?”
Odpowiedział mu Filip: „Chodź i zobacz”.
Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”.
Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?”
Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”.
Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!”
Odparł mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: «Widziałem cię pod drzewem figowym?» Zobaczysz jeszcze więcej niż to”.
Potem powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.
Patron dnia dzisiejszego, Święty Bartłomiej, jest jednym z dwunastu Apostołów, których wybrał sobie Jezus spośród kilkudziesięciu uczniów. W Ewangeliach spotykamy dwa imiona: Bartłomiej i Natanael, przy czym Ewangeliści: Mateusz, Łukasz i Marek używają tego pierwszego, natomiast Jan posługuje się imieniem drugim. Chodzi jednak o tę samą osobę.
Jan pisze o Natanaelu jako o Apostole. Ponadto akcentuje wyraźnie, że Natanaela łączyła przyjaźń z Filipem Apostołem, a inni Ewangeliści umieszczają Bartłomieja zawsze właśnie przy Filipie w katalogach Apostołów. Co więcej, są oni nawet wymienieni ze spójnikiem „i”: „Filip i Bartłomiej”.
Aramejskie słowo „Bartolmaj” znaczy tyle, co „syn Tolmaja”, a z tym imieniem spotykamy się w Biblii kilka razy. Z kolei, wyraz „Natanael” jest imieniem hebrajskim i znaczy tyle, co „Bóg dał”. Jeśli Bartłomiej jest utożsamiany z Natanaelem, to dlatego, że jego imię w całości brzmi: „Natanael, bar Tholmai” – „Natanael, syn Tolmaja”.
Ewangeliści wymieniają imię Bartłomieja zasadniczo jedynie w katalogach Apostołów, a Święty Jan dodatkowo podaje, że pochodził z Kany Galilejskiej i opisuje szczegółowo pierwsze jego spotkanie z Chrystusem. Ewangelista był naocznym świadkiem tegoż spotkania, a jego przebieg usłyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii. To Filip, uczeń Pana Jezusa, późniejszy Apostoł, przyprowadził Natanaela do Chrystusa i dlatego zawsze w wykazie Apostołów Natanael znajduje się tuż za Filipem. Niektórzy uważają, że to właśnie na weselu Natanaela w Kanie był Chrystus z uczniami i Matką, i na Jej prośbę dokonał pierwszego cudu.
Z usłyszanego dziś przez nas opisu pierwszego spotkania wynika, że Natanael nie był zbyt pozytywnie nastawiony do mieszkańców Nazaretu. Kiedy jednak usłyszał słowa Jezusa i poznał, że Ten przeniknął głębię jego serca i duszy, od razu zdecydowanie w Niego i Jemu uwierzył. Świadczy to o wielkiej jego prawości i otwarciu na działanie łaski Bożej. Odtąd już na zawsze pozostał przy Jezusie Chrystusie. Święty Jan Ewangelista wspomina jeszcze, że Natanael brał udział w cudownym połowie ryb na jeziorze Genezaret po Zmartwychwstaniu Pana.
Tradycja chrześcijańska ma niewiele do powiedzenia o naszym dzisiejszym Patronie. Zainteresowanie innymi Apostołami jest znacznie większe, zaś postać Bartłomieja pozostaje raczej w cieniu. W niektórych przekazach można znaleźć informację, iż głosił naukę Jezusa w Etiopii, w innych – że w Arabii Saudyjskiej. Jeszcze inni są zdania, że Święty Bartłomiej pracował wśród Partów i w Mezopotamii. Ta rozbieżność pokazuje, jak mało wiemy o losach Apostoła po Wniebowstąpieniu Pańskim.
Jako przypuszczalną datę jego męczeńskiej śmierci podaje się rok 70. Zaraz po śmierci zaczęto czcić go jako męczennika za wiarę Chrystusową. Jego zaś kult datuje się od V wieku.
Słuchając pierwszego czytania, z Księgi Apokalipsy, mamy przed oczami tajemniczą wizję – jedną z wielu, zapisanych w tej Księdze – przedstawiającą Miasto święte, Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, mające chwałę Boga. I – jak dalej słyszymy – miało ono mur wielki a wysoki, miało dwanaście bram, a na bramach dwunastu aniołów i wypisane imiona, które są imionami dwunastu pokoleń synów Izraela. Od wschodu trzy bramy i od północy trzy bramy, i od południa trzy bramy, i od zachodu trzy bramy. A mur Miasta ma dwanaście warstw fundamentu, a na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka.
Zatem, najpierw widzimy imiona dwunastu pokoleń synów Izraela, a następnie dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka. To na pewno nie jest przypadkowe zestawienie. To wyraźny znak, że misja Dwunastu jest wpisana w odwieczne Boże plany i że w ten sposób jest to misja prawdziwie Boża, a nie prywatny sposób na – by tak rzec – wykazanie się grupki dwunastu mężczyzn swoją zaradnością, pracowitością, czy czymkolwiek jeszcze.
Tych dwunastu prostych ludzi, oderwanych przez Jezusa od bardzo prozaicznych, codziennych zajęć do wielkiej misji zbawiania świata – wchodzi w dziedzictwo wieków, w długi ciąg dziejów, w bieg historii zbawienia. Brzmi to bardzo podniośle, ale tak właśnie jest: oni nie znaleźli się przy Jezusie przypadkiem i na pewno nie przypadkiem powierzono im tak wyjątkowe zadanie.
Potwierdza to zresztą dzisiejsza Ewangelia, w której Jezus wyraźnie uświadamia naszemu Patronowi, że dobrze go zna – i to zna z dobrej strony. Jak wspomnieliśmy, to przełamało ów wewnętrzny opór Natanaela przed mieszkańcami Nazaretu. Ale też z pewnością przekonało go, że Jezus ma wobec niego bardzo konkretne plany, które powinien on podjąć, bez obaw i zbędnych pytań. Jak już sobie to dziś przypomnieliśmy, Natanael tak właśnie postąpił i dobrze wywiązał się z postawionego mu zadania.
Moi Drodzy, my także jesteśmy wszyscy objęci jakimś konkretnym Bożym planem. Wobec nas także Pan ma konkretne oczekiwania, nam także wskazuje drogę przez życie – ale nie jakąś tam drogę, a tę jedyną, bardzo konkretną. My, oczywiście, nie musimy Go posłuchać, możemy pójść własną drogą… Możemy pielęgnować w sobie jakieś zadawnione opory, możemy się buntować, za wszelką cenę stawiać na swoim, upierać się przy swojej własnej, prywatnej wizji życia – ale czy warto?…
Czy na tym naprawdę cokolwiek zyskamy?… Czy w ten sposób wygramy swoje życie? I czy – we właściwym rozumieniu tego stwierdzenia – wygramy życie innych? Czyli – czy będziemy dla nich dobrym przykładem, zachętą do dobrego i mądrego życia?
Oni także mają swoje miejsce w Bożych planach, każda i każdy z nas ma swoją, indywidualną drogę przez życie. Z pewnością, przykład naszej otwartości na Boże plany może być dla nich zachętą, by i oni to swoje miejsce odkrywali i Boże plany realizowali.
Bo Pan ma swój plan wobec wszystkich ludzi. Jest to plan zbawienia każdego, bez wyjątku, człowieka na ziemi. Ten swój plan realizował przez wieki, realizuje go także dzisiaj.
Czy mogę odmówić Mu w tym swojej współpracy?…
Nasz Ksiądz Proboszcz wypełniając czas oczekiwania za koncelebransem ( nieco spóźnionym ) opowiedział nam żart, anegdotę , że św. Bartłomiej jest patronem wikariuszy, gdyż podobnie jak dzisiejszy Parton , są „obdzierani ze skóry” przez swoich proboszczów. Nie sądzę aby to była aluzja do spóźnionego kapłana :-), wszak ów Kapłan nie jest wikariuszem a tylko wspomaga swoją posługą naszą parafie.
Mamy w mieście Farę p.w. św. Bartłomieja, ale jeszcze nigdy nie byłam na Mszy odpustowej, jakoś mnie ten Święty niczym nie pociągnął, tak samo jak nie zachęcił mnie XIII już Jarmark św. Bartłomieja.
Życzę Księdzu i Jego Ekipie szczęśliwego i bezpiecznego wiosłowania i dobrego czynnego odpoczynku. Niech Wam Bóg błogosławi !.
Bardzo dziękujemy!
xJ