Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym rocznicę zawarcia sakramentalnego Małżeństwa przeżywają Piotr i Agnieszka Nowiccy, czyli mój Brat cioteczny i Jego Żona. Życzę Im nieustannego odkrywania piękna wzajemnej miłości, oraz szczególnego Bożego błogosławieństwa na każdy dzień Ich życia. Niech jak najmocniej zwiążą swoje życie z Jezusem, niech Mu bez obaw zaufają! Będę się o to dla Nich modlił.
Urodziny natomiast przeżywa dzisiaj Jan Niedziałkowski, Syn Agnieszki (zwanej przez Przyjaciół Siwą) i Jej Męża, Mariusza. Te narodziny to był prawdziwy cud Boży, jeśli się weźmie pod uwagę trudności, przez jakie Rodzice musieli przejść, zanim Janek pojawił się na świecie. Dlatego dziękując za Niego i za Nich, życzę Bożego błogosławieństwa małemu Jubilatowi i zapewniam całą Trójkę o modlitewnym wsparciu!
Wczoraj zaś urodziny przeżywała Karolina Kaliszuk, obecna tu, z nami, w Kodniu. Dziękując Jej za aktywne włączanie się w działalność Duszpasterstwa Akademickiego, życzę wszelkich dobrych natchnień z Nieba w podążaniu przez życie drogami Pana. Także zapewniam o modlitwie!
Moi Drodzy, wielkie dziękczynienie składam Panu naszemu i Pani Kodeńskiej za wczorajsze AKADEMICKIE EMAUS. Byliśmy w małej Grupie, ale tym bardziej dziękuję Ani Szostak (Autorce rozważań wtorkowych), Zosi Pałysie, Karolinie Kaliszuk, Asi Chaleckiej i Jakubowi Pałysie za stworzenie świetnej atmosfery modlitwy i wyciszenia, ale też radości, przeżywanej we Wspólnocie!
Tu, na miejscu, docierały do nas bardzo ciepłe słowa o tym zamieszaniu, jakie czyniliśmy, ale też z smsów dowiaduję się o łączności z nami różnych Osób – dzięki transmisji internetowej. Także w Waszych wczorajszych komentarzach pojawiają się miłe słowa. Wszystkim z całego serca dziękuję za duchową łączność! To było pierwsze takie spotkanie. Wierzmy, że nie ostatnie – że zapoczątkuje już cykliczne spotkania modlitewne Społeczności akademickiej w tym świętym miejscu.
A oto dzisiejsze słówko – jak co poniedziałek – przygotował Janek. Serdecznie dziękuję za jasny i konkretny, wręcz radykalny przekaz! Cieszę się ze stałej obecności Janka na naszym forum.
Zatem, co Pan dzisiaj do mnie mówi? Z jakim przesłaniem zwraca się konkretnie do mnie? Duchu Święty, podpowiedz…
Wszystkich pozdrawiam od Tronu Pani Kodeńskiej! Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Poniedziałek 26 Tygodnia zwykłego, rok I,
Wspomnienie Św. Wincentego à Paulo, Kapłana,
27 września 2021.,
do czytań: Za 8,1–8; Łk 9,46–50
CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA ZACHARIASZA:
Pan Zastępów skierował do mnie następujące słowo: „Zazdrosna miłość moja obejmuje Syjon i broni go mój gniew potężny.
Powrócę znowu na Syjon i zamieszkam znowu w Jeruzalem. I znowu Jeruzalem nazwą Miastem Wiernym, a górę Pana Zastępów Górą Świętą.
I znowu staruszkowie i staruszki zasiądą na placach Jeruzalem, z laskami w ręku z powodu podeszłego wieku. I zaroją się place miasta od bawiących się tam chłopców i dziewcząt.
Jeżeli uchodzić to będzie za coś niezwykłego w oczach reszty tego ludu w owych dniach, czy Ja również mam to uważać za coś niezwykłego?”
Tak mówi Pan Zastępów: „Oto wyzwolę lud mój spod władzy kraju na wschodzie i kraju na zachodzie słońca. Sprowadzę ich i mieszkać będą w Jeruzalem. I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem, wiernym i sprawiedliwym”.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Uczniom Jezusa przyszła myśl, kto z nich jest największy.
Lecz Jezus, znając myśli ich serca, wziął dziecko, postawił je przy sobie i rzekł do nich: „Kto przyjmie to dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmie, przyjmuje Tego, który Mnie posłał. Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki”.
Wtedy przemówił Jan: „Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami”.
Lecz Jezus mu odpowiedział: „Nie zabraniajcie; kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami”.
A OTO SŁÓWKO JANKA:
W dzisiejszym słowie Bożym, które Bóg do nas kieruje, możemy usłyszeć taki fragment: Oto wyzwolę lud mój spod władzy kraju na wschodzie i kraju na zachodzie słońca. Sprowadzę ich i mieszkać będą w Jeruzalem. I będą moim ludem, a Ja będę ich Bogiem, wiernym i sprawiedliwym.
Gdy wsłuchiwałem się w dzisiejsze pierwsze czytanie, to właśnie to zdanie jakoś najbardziej mnie dotknęło. Moi Drodzy, często możemy usłyszeć od ludzi w Kościele, w jak słabej sytuacji jest dzisiaj Kościół. Możemy usłyszeć o tym, jak wielu młodych do Kościoła nie chodzi. Jak wiele młodych z religii się wypisuje. Jak wiele małżeństw bierze tylko ślub cywilny. Jak wiele dokonuje się aktów profanacji i aktów apostazji. Za tym wszystkim stoi szatan!
A Jezus nauczał, że wielu ludzi nie uwierzy w Niego i nie będzie Go szanować. Bo szatan nienawidzi Jezusa. I wszystko zrobi, aby jak najwięcej ludzi za nim poszło, a od Jezusa się odwróciło. Lecz ja śmiało mogę powiedzieć, że nawet jeżeli to się dzieje, to i tak Chrystus zwycięży! Kiedy to się stanie?
W tym zdaniu, które zacytowałem na początku mojego słówka, wyraźnie wybrzmiewa, że Bóg nie mówi do Zachariasza, co się wydarzy jutro; nie mówi, co się wydarzy za tydzień czy za miesiąc. Bóg mówi, co się wydarzy w przyszłości. Nie wiemy, kiedy. Ale co jest najlepsze i najważniejsze?
Najważniejsze jest to, że tak się stanie! Tak będzie! I skoro Jezus w jednej z Ewangelii mówi, że bramy piekielne Kościoła nie przemogą, to wiemy, że tak właśnie będzie! I nawet jeżeli teraz tak źle się dzieje, to nie zniechęcajmy się, że to nie ma sensu. Wszystko w Kościele ma sens! Wierzmy bezgranicznie Bogu i róbmy swoje! Jezus właśnie takiej postawy od nas oczekuje.
Aby nie siedzieć bezczynnie i czytać w internecie, co to się dzieje złego na świecie i od razu załamywać się z tego powodu, tylko wziąć różaniec do ręki i się modlić! Bo modlitwą wezwiemy na pomoc Boga, a Bóg nas wesprze i da nam wiele łask. Modlitwa jest tak niesamowita, że czasami sami nie zdajemy sobie sprawy z tego, że to właśnie przez modlitwę stało się to, czy tamto. Wiele modlitwa zdziałała, i wiele może zdziałać.
Tylko musimy zapamiętać, że szczerą modlitwą można wyprosić wszystko, co dobre i potrzebne do zbawienia. Znamy na pewno wiele cudów, które dokonywały się przez szczerą modlitwę – nawet wskrzeszenia! I my także możemy podobnych cudów dokonywać. Ale potrzeba szczerości i – co najważniejsze – potrzeba wdzięczności. Bo nam jest zwykle najłatwiej prosić, ale już podziękować – o wiele trudniej…
W Ewangelii słyszymy dziś o tym, jak Apostołowie kłócili się, kto z nich jest największy, oraz o tym, że chcieli zabronić człowiekowi, który wypędzał złe duchy w imię Jezusa, a który z nimi nie przebywał na co dzień. Co łączy te dwie sytuacje? Łączy to, że z obydwu sytuacjach Jezus poucza swoich Apostołów, że muszą gruntowanie zmienić swoje myślenie. Poucza ich, ponieważ myślą kompletnie inaczej, niż On, ich Mistrz. I tak właśnie, moi Drodzy, często jest. Nierzadko wydaje się nam, że mogliśmy zrobić coś inaczej, że mogliśmy lepiej zachować się w takiej, czy innej sytuacji.
Lecz takie jest nasze życie. Człowiek ucz się na błędach. Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, by z tych naszych błędów wyciągać właściwe wnioski na przyszłość. Aby wiedzieć, co się źle zrobiło i jak możemy stać się lepsi.
Taki właśnie wniosek z błędów Apostołów Jezus wyciągnął i im wyraźnie przedstawił. Dzięki temu, mogli oni poprawić swoje postępowanie. Zrozumieli swoje błędy.
My również musimy stawać się lepsi. Nie patrzmy w przeszłość, bo jej już nie zmienimy. Co było, minęło. Nie cofniemy czasu. Lecz w przyszłości mamy zawszę szanse na odbudowę tego, co straciliśmy, albo co komuś złego wyrządziliśmy w przeszłości. Zawsze mamy tą szanse i starajmy się jej nie zmarnować, ponieważ nigdy nie wiemy, czy to nie była ta ostatnia szansa w naszym życiu…
Bóg to wie. Nawet, jeżeli my stwierdzimy, że nie ma już szans – na przykład, na odbudowanie z kimś dobrych relacji, które w jakiś sposób zostały zerwane, czy znacząco się pogorszyły: jeżeli człowiekowi zależy na ich naprawieniu, to prosi o kolejną szansę. Wszystko można zacząć od nowa, nawet nasze życie duchowe można zacząć od nowa i się nawrócić i stać się świętym.
Tak, jak Święty Paweł! Był wielkim grzesznikiem, prześladował innych chrześcijan, lecz Bóg dał mu łaskę i szansę nawrócenia. A on to wykorzystał. Wykorzystał szanse, by zostać świętym człowiekiem.
Pamiętajmy, że człowiek zawsze powinien dawać drugiemu człowiekowi kolejną szansę. Może będziemy uważać, że to za dużo, za często, może wewnętrznie pożałujemy tej decyzji, lecz u Boga będziemy mieli wielkiego plusa! Bóg zawszę daje człowiekowi kolejną szansę i my tak samo czyńmy, bo bliźniego powinno się kochać – tak, jak Bóg nas kocha…
https://youtu.be/0kCN7qB8In0
Czy to ma sens?
Dasiek
Dobrze powiedziane: „szaleństwo doczesnosci”
Coś jest na rzeczy…
xJ