Szczęść Boże! Pozdrawiam Wszystkich u progu nowego dnia!
I od razu składam najserdeczniejsze życzenia Państwu Halinie i Karolowi Orłowskim, naszym Gospodarzom w Szklarskiej Porębie, z okazji trzydziestej czwartej rocznicy zawarcia sakramentalnego Małżeństwa! Modlę się o to, aby Pan sam wynagrodził Im życzliwość i dobroć, z jaką zawsze witają w progach swego domu gości, których traktują nie tylko jako klientów, ale często – jako swoją rodzinę. Modlę się o to, aby stale zachowywali swój optymizm, radość życia, dobroć i otwartość, a ich dom – tak, jak dotąd – promieniował miłością. Niech Ich Pan ma zawsze w swojej opiece – i Matka Boża Kodeńska, której obraz mają w domu.
Z równie serdecznymi słowami życzeń spieszę dziś do Pani Beaty Dzięcioł, Dyrektor Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Tłuszczu, z okazji imienin. Modlę się o to, aby nigdy się straciła swojej życiowej werwy i zapału do aktywnego działania, a jednocześnie – by z taką roztropną troską, jak dotychczas, kierowała Szkołą, wprowadzając w niej prawdziwie rodzinną atmosferę. Przy tej okazji dziękuję za życzliwość, z jaką przed rokiem przyjęła mnie do pracy w Szkole – i za nasz stały kontakt. Niech Pan błogosławi i wspiera!
A ja dzisiaj, moi Drodzy, na chwilę powracam do Tłuszcza, gdzie o godz. 16.00 mam pobłogosławić małżeństwo Ewy Krześlak i Łukasza Mataka – Uczestników prowadzonego przeze mnie kursu przedmałżeńskiego. Wraz ze wszystkimi obecnymi na liturgii będę się modlił o szczęśliwe małżeńskie życie dla Nowożeńców. Polecam Ich także Waszym modlitwom
Raz jeszcze – dobrego dnia Wszystkim!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Sobota
22 Tygodnia zwykłego, rok II,
22 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: 1
Kor 4,6–15; Łk 6,1–5
czytań: 1
Kor 4,6–15; Łk 6,1–5
CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO
PAWŁA APOSTOŁA DO KORYNTIAN:
Miałem
na myśli, bracia, mnie samego i Apollosa ze względu na was, abyście
mogli zrozumieć, że nie wolno wykraczać ponad to, co zostało
napisane, i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego.
Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie
otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś
nie otrzymał. Tak więc już jesteście nasyceni, już opływacie w
bogactwa. Zaczęliście królować bez nas! Otóż tak! Nawet trzeba,
żebyście królowali, byśmy mogli współkrólować z wami.
na myśli, bracia, mnie samego i Apollosa ze względu na was, abyście
mogli zrozumieć, że nie wolno wykraczać ponad to, co zostało
napisane, i niech nikt w swej pysze nie wynosi się nad drugiego.
Któż będzie cię wyróżniał? Cóż masz, czego byś nie
otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś
nie otrzymał. Tak więc już jesteście nasyceni, już opływacie w
bogactwa. Zaczęliście królować bez nas! Otóż tak! Nawet trzeba,
żebyście królowali, byśmy mogli współkrólować z wami.
Wydaje
mi się bowiem, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich,
jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem
światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa, wy mądrzy w
Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my
wzgardy. Aż do tej chwili łakniemy i cierpimy pragnienie, brak nam
odzieży, jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę, i utrudzeni
pracą rąk własnych. Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy,
gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas
spotwarzają. Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą
dla wszystkich aż do tej chwili.
mi się bowiem, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich,
jakby na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem
światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa, wy mądrzy w
Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my
wzgardy. Aż do tej chwili łakniemy i cierpimy pragnienie, brak nam
odzieży, jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę, i utrudzeni
pracą rąk własnych. Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy,
gdy nas prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas
spotwarzają. Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą
dla wszystkich aż do tej chwili.
Nie
piszę tego, żeby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć, jako
moje najdroższe dzieci. Choćbyście mieli bowiem dziesiątki
tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to
właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie.
piszę tego, żeby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć, jako
moje najdroższe dzieci. Choćbyście mieli bowiem dziesiątki
tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to
właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
W
pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali
kłosy i wykruszając je rękami, jedli.
pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali
kłosy i wykruszając je rękami, jedli.
Na
to niektórzy z faryzeuszów mówili: „Czemu czynicie to, czego nie
wolno czynić w szabat?”
to niektórzy z faryzeuszów mówili: „Czemu czynicie to, czego nie
wolno czynić w szabat?”
Wtedy
Jezus rzekł im w odpowiedzi: „Nawet tegoście nie czytali, co
uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do
domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dawał swoim
ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać”. I
dodał: „Syn Człowieczy jest panem szabatu”.
Jezus rzekł im w odpowiedzi: „Nawet tegoście nie czytali, co
uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do
domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dawał swoim
ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać”. I
dodał: „Syn Człowieczy jest panem szabatu”.
Apostoł
Paweł mówi dziś zupełnie otwarcie o trudnościach i
przeciwnościach, a wręcz udrękach, jakie przychodzi mu znosić dla
spraw Królestwa Bożego. O sobie i o pozostałych Apostołach tak
mówi: Wydaje mi się
bowiem, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby
na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem światu,
aniołom i ludziom.
[…] Aż
do tej chwili łakniemy i cierpimy pragnienie, brak nam odzieży,
jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę, i utrudzeni pracą
rąk własnych. Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas
prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają.
Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich
aż do tej chwili.
Paweł mówi dziś zupełnie otwarcie o trudnościach i
przeciwnościach, a wręcz udrękach, jakie przychodzi mu znosić dla
spraw Królestwa Bożego. O sobie i o pozostałych Apostołach tak
mówi: Wydaje mi się
bowiem, że Bóg nas, apostołów, wyznaczył jako ostatnich, jakby
na śmierć skazanych. Staliśmy się bowiem widowiskiem światu,
aniołom i ludziom.
[…] Aż
do tej chwili łakniemy i cierpimy pragnienie, brak nam odzieży,
jesteśmy policzkowani i skazani na tułaczkę, i utrudzeni pracą
rąk własnych. Błogosławimy, gdy nam złorzeczą, znosimy, gdy nas
prześladują; dobrym słowem odpowiadamy, gdy nas spotwarzają.
Staliśmy się jakby śmieciem tego świata i odrazą dla wszystkich
aż do tej chwili.
A
wszystko to po to, aby swoich uczniów,
współwyznawców,
a tak naprawdę –
to
swoje duchowe
dzieci
doprowadzić do zbawienia. W taki właśnie pełen miłości, a wręcz
czuły sposób Paweł zwraca się do wiernych Koryntu, stwierdzając:
Nie
piszę tego, żeby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć, jako
moje najdroższe dzieci. Choćbyście mieli bowiem dziesiątki
tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to
właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie.
wszystko to po to, aby swoich uczniów,
współwyznawców,
a tak naprawdę –
to
swoje duchowe
dzieci
doprowadzić do zbawienia. W taki właśnie pełen miłości, a wręcz
czuły sposób Paweł zwraca się do wiernych Koryntu, stwierdzając:
Nie
piszę tego, żeby was zawstydzić, lecz aby was napomnieć, jako
moje najdroższe dzieci. Choćbyście mieli bowiem dziesiątki
tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców; ja to
właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie.
Trzeba
przyznać, że to bardzo bliska relacja. Nie dziwi więc fakt
wielkiej ofiarności Pawła, wielkiego
jego oddania i poświęcenia, bo który
ojciec
– oczywiście, mówimy o dobrym ojcu – nie
poświęca się dla swoich dzieci?
Któryż to ojciec nie zrezygnuje, z czego tylko może, aby
dzieciom zapewnić byt i dobrobyt?…
A przede wszystkim – spokojny i należyty rozwój.
przyznać, że to bardzo bliska relacja. Nie dziwi więc fakt
wielkiej ofiarności Pawła, wielkiego
jego oddania i poświęcenia, bo który
ojciec
– oczywiście, mówimy o dobrym ojcu – nie
poświęca się dla swoich dzieci?
Któryż to ojciec nie zrezygnuje, z czego tylko może, aby
dzieciom zapewnić byt i dobrobyt?…
A przede wszystkim – spokojny i należyty rozwój.
Właśnie
w takiej relacji do wiernych Koryntu pozostaje
Apostoł Paweł i
to tłumaczy owo wspomniane już wielkie poświęcenie,
ale także – odwagę,
z
jaką zawsze mówi swoim uczniom prawdę!
Zauważmy, że nawet w tym dzisiejszym słowie Apostoł nie
skrywa się za parawanem jakiejś fałszywej skromności,
ale jasno i otwarcie mówi o trudach, jakie musi znosić i o
poświęceniu, na jakie musi się zdobywać.
w takiej relacji do wiernych Koryntu pozostaje
Apostoł Paweł i
to tłumaczy owo wspomniane już wielkie poświęcenie,
ale także – odwagę,
z
jaką zawsze mówi swoim uczniom prawdę!
Zauważmy, że nawet w tym dzisiejszym słowie Apostoł nie
skrywa się za parawanem jakiejś fałszywej skromności,
ale jasno i otwarcie mówi o trudach, jakie musi znosić i o
poświęceniu, na jakie musi się zdobywać.
Myślę,
że jest to postawa godna naśladowania. Bo to właśnie w ten sposób
realizuje się szczerą troskę o dobro wychowanków: właśnie
poprzez mówienie im pełnej prawdy –
pełnej prawdy o
nich i o sobie.
Szczere stwierdzenia Apostoła o swoim zaangażowaniu i poświęceniu
nie mają nic
wspólnego z jakimś przechwalaniem się, lub może uskarżaniem,
utyskiwaniem
na swój los; chęcią zdobycia – z jednej strony – poklasku, a z
drugiej: współczucia. Nie po to Paweł mówi
to, co mówi. W jego działalności wszystko tak naprawdę
podporządkowane
jest trosce o rozwój wiary jego duchowych dzieci.
że jest to postawa godna naśladowania. Bo to właśnie w ten sposób
realizuje się szczerą troskę o dobro wychowanków: właśnie
poprzez mówienie im pełnej prawdy –
pełnej prawdy o
nich i o sobie.
Szczere stwierdzenia Apostoła o swoim zaangażowaniu i poświęceniu
nie mają nic
wspólnego z jakimś przechwalaniem się, lub może uskarżaniem,
utyskiwaniem
na swój los; chęcią zdobycia – z jednej strony – poklasku, a z
drugiej: współczucia. Nie po to Paweł mówi
to, co mówi. W jego działalności wszystko tak naprawdę
podporządkowane
jest trosce o rozwój wiary jego duchowych dzieci.
A
jeżeli taką miłością i troską człowiek się kieruje, i
nie
skrywa po cichu jakichś innych, mniej szlachetnych intencji, to
wówczas wszystko, co robi i mówi, jest mądre
i potrzebne. Bo
wówczas Pan
sam włącza się w takie dzieło
i pomaga w realizacji
właściwych działań, wypowiedzeniu właściwych słów, podjęciu
właściwych decyzji. Ważnym w tym wszystkim jest jednak to, aby nie
szukać samego siebie,
ale swoje działania włączyć w
wielką troskę, jaką o zbawienie każdego człowieka wyraża Jezus
Chrystus.
On, który – jak słyszeliśmy w Ewangelii – nie wahał się
nawet zawiesić przepisów szabatu, aby pozwolić uczniom zaspokoić
głód.
jeżeli taką miłością i troską człowiek się kieruje, i
nie
skrywa po cichu jakichś innych, mniej szlachetnych intencji, to
wówczas wszystko, co robi i mówi, jest mądre
i potrzebne. Bo
wówczas Pan
sam włącza się w takie dzieło
i pomaga w realizacji
właściwych działań, wypowiedzeniu właściwych słów, podjęciu
właściwych decyzji. Ważnym w tym wszystkim jest jednak to, aby nie
szukać samego siebie,
ale swoje działania włączyć w
wielką troskę, jaką o zbawienie każdego człowieka wyraża Jezus
Chrystus.
On, który – jak słyszeliśmy w Ewangelii – nie wahał się
nawet zawiesić przepisów szabatu, aby pozwolić uczniom zaspokoić
głód.
Kochani,
my też możemy, a nawet powinniśmy podejmować
śmiałe decyzje i realizować odważne działania,
i
bardzo zdecydowanie mówić prawdę,
niczego i nikogo się nie obawiając i nie przejmując się
ewentualnymi oskarżeniami o pychę czy nadgorliwość,
o ile tylko tego wszystkiego nie
będziemy czynili dla siebie, na własną chwałę, ale dla dobra
drugiego człowieka,
ze szczerą intencją okazania mu pomocy i życzliwości – we
współpracy z Jezusem. Wtedy wszystko będziemy robili mądrze
i właściwie.
my też możemy, a nawet powinniśmy podejmować
śmiałe decyzje i realizować odważne działania,
i
bardzo zdecydowanie mówić prawdę,
niczego i nikogo się nie obawiając i nie przejmując się
ewentualnymi oskarżeniami o pychę czy nadgorliwość,
o ile tylko tego wszystkiego nie
będziemy czynili dla siebie, na własną chwałę, ale dla dobra
drugiego człowieka,
ze szczerą intencją okazania mu pomocy i życzliwości – we
współpracy z Jezusem. Wtedy wszystko będziemy robili mądrze
i właściwie.