O Świętych Patronach rodziców i dziadków…

O

Szczęść Boże! Serdecznie pozdrawiam – wraz ze swoją Młodzieżą – ze Szklarskiej Poręby. Po wczorajszym delikatnym deszczyku popołudniowym, dzisiaj znowu przepiękna pogoda. I nie jest tak gorąco, jak zapowiadano – przynajmniej tak tego nie odczuwamy. Wczoraj wdrapaliśmy się na tak zwany Wysoki Kamień, dzisiaj dzień przeznaczony na pracę rekolekcyjną na miejscu. To znaczy, będzie praca w grupach – rozmowa i refleksja na wybrany temat, zakończona podsumowaniem. Potem czas na wyjście na miasto i zakupienie pamiątek. A potem – Msza Święta wieczorowa i adoracja Najświętszego Sakramentu. W ten sposób chcemy się połączyć z Parafią Celestynów, która dzisiaj – szczególnie na Mszy Świętej o 18.00 oraz w trakcie adoracji – świętuje imieniny swego Proboszcza. Nasza Msza Święta także będzie w tej intencji.
   I właśnie ja teraz, z całego serca, składam Księdzu Proboszczowi MIROSŁAWOWI WASIAKOWI, najserdeczniejsze życzenia mocy i ducha – na każdy dzień kapłańskiej posługi.
      Z równie serdecznymi życzeniami spieszę do swojej Siostry Ani, także dzisiejszej Solenizantki. Niech Jej Pan daje wiele dobrego natchnienia, radości i nadziei do codziennego realizowania powołania małżeńskiego i macierzyńskiego. 
    Drogich Solenizantów ogarniam modlitwą: Msza Święta w intencji Księdza Proboszcza odbędzie się dzisiaj, a w intencji Ani, Kamila i Weroniki – była wczoraj. 
   Ogarniam także swoją serdeczną modlitwą wszystkie bliskie mi Anny i wszystkich bliskich mi Krzysztofów, w tym – Współautorkę tego bloga, Domownika, oraz Krzysia Fabisiaka, Moderatora naszego bloga. Niech Im Pan błogosławi!
         A z okazji dzisiejszego wspomnienia Świętych Joachima i Anny ogarniamy modlitwą wszystkich naszych Rodziców i Dziadków, zarówno żyjących, jak i tych, których Pan odwołał już do siebie…
                Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Świętych Joachima i Anny,
do
czytań:  Jr 2,1–3.7–8.12–13;  Mt 13,10–17
CZYTANIE Z
KSIĘGI PROROKA JEREMIASZA:
Pan skierował do mnie następujące słowo: „Idź i głoś publicznie
w Jerozolimie: To mówi Pan: Pamiętam wierność twej młodości, miłość twego narzeczeństwa,
kiedy chodziłaś za Mną na pustyni, w ziemi, której nikt nie obsiewa. Izrael
jest świętością Pana, pierwszym plonem Jego zbiorów. Ci wszyscy, którzy go
spożywają, stają się winni, spotka ich nieszczęście – mówi Pan. A Ja
wprowadziłem was do ziemi urodzajnej, byście spożywali jej owoce i jej zasoby.
Weszliście i zbezcześciliście moją ziemię, uczyniliście z mojej posiadłości
miejsce pełne odrazy.
Kapłani nie mówili: Gdzie jest Pan? Uczeni w Piśmie nie uznawali
Mnie; pasterze zbuntowali się przeciw Mnie; prorocy głosili wyrocznie na
korzyść Baala i chodzili za tymi, którzy nie dają pomocy. Niebo, niechaj cię na
to ogarnie osłupienie, groza i wielkie drżenie! – mówi Pan. Bo podwójne zło
popełnił mój naród: opuścili Mnie, źródło żywej wody, żeby wykopać sobie cysterny,
cysterny popękane, które nie utrzymują wody.”
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Uczniowie przystąpili do Jezusa i zapytali: „Dlaczego w przypowieściach
mówisz do nich?” On im odpowiedział: „Wam dano poznać tajemnice królestwa
niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć
będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w
przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą
ani nie rozumieją.
Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza: Słuchać będziecie,
a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce
tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani
uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym
ich uzdrowił. Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo
zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na
co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.”
O naszych dzisiejszych
Patronach, a więc Rodzicach Najświętszej
Maryi Panny,
Ewangelie nie przekazały żadnej wiadomości. W obliczu tego
milczenia Biblii znaczenie zyskuje dość
bogata literatura apokryficzna.
Nawet imiona dzisiejszych Świętych są znane
jedynie z apokryfów. Z uwagi jednak na to, że niektóre z tych utworów
powstawały w początkach chrześcijaństwa, mogą zawierać ziarna prawdy, zachowanej przez tradycję.
Tak zatem Matka Maryi, Anna, pochodziła z rodziny kapłańskiej
z Betlejem. Hebrajskie imię „Anna” w
języku polskim znaczy tyle, co „łaska”.
Z kolei Joachim miał pochodzić z zamożnej
i znakomitej rodziny. Już samo jego imię miało być prorocze, gdyż oznacza tyle,
co „przygotowanie Panu”. Miał
pochodzić z Galilei. Do wieczności zaś odszedł, kiedy jego Córka, Maryja, była
jeszcze dzieckiem. Święci Anna i Joachim są Patronami małżonków.
Jeden z apokryfów z II
wieku, zatytułowany „Protoewangelia Jakuba”, podaje, że Anna i Joachim byli bezdzietni. Małżonkowie daremnie
modlili się i dawali hojne ofiary na świątynię, aby uprosić sobie dziecię.
Będący już w podeszłym wieku Joachim udał
się na pustkowie i tam przez czterdzieści dni pościł i modlił się,
aby
uprosić sobie u Pana Boga miłosierdzie. Wtedy zjawił mu się Anioł i zwiastował,
że modły jego zostały wysłuchane, gdyż jego małżonka Anna da mu dziecię, które będzie radością ziemi. Tak też się stało. Nowo
narodzonej Córce nadano imię „Maria”, co wśród wielu znaczeń tłumaczy się także jako „pani”. Kiedy
miała Ona trzy lata, Rodzice – spełniając uprzednio złożony ślub – oddali Ją do świątyni, gdzie
wychowywała się wśród swoich rówieśnic, zajęta modlitwą, śpiewem, czytaniem
Pisma Świętego i wyszywaniem szat kapłańskich.
Kult świętych Joachima i Anny był w całym Kościele bardzo dawny
i żywy.
W
miarę, jak rozrastał się kult Matki Chrystusa, wzrastała także publiczna cześć
Jej Rodziców. Już w wieku IV istniał w
Jerozolimie kościółek
przy dawnej sadzawce Betesda, pod wezwaniem Świętych
Joachima i Anny. Istnieje on do dzisiaj. Tu nawet miał być – według podania –
ich grób.
Liturgiczny obchód ku czci Rodziców Maryi pojawił się najpierw na Wschodzie. Wprowadził je w
710 roku cesarz Justynian II pod wezwaniem Poczęcia Świętej Anny. Przy czym
Święto to obchodzono w różnych terminach i albo w odniesieniu do obojga Rodziców,
albo czczono ich oddzielnie – każde w innym dniu. Na Zachodzie wspomnienie
Joachima i Anny wprowadzono późno. W Neapolu znane było w wieku X, w Anglii – w
wieku XIV, a Papież Juliusz II w roku
1522 rozszerzył je na cały Kościół.
Po kilku jeszcze zmianach tak terminu,
jak i charakteru wspomnienia, po reformie liturgicznej z roku 1969, obchodzimy
je właśnie dzisiaj, jako wspomnienie obojga Rodziców Najświętszej Maryi Panny.
            A
my, słuchając Bożego Słowa, przeznaczonego na dzień dzisiejszy w liturgii
Kościoła, uświadamiamy sobie, że jakkolwiek niewiele mamy pewnych wiadomości na temat Rodziców Maryi, a
Dziadków Pana Jezusa, bo większość naszej wiedzy na ich temat wynika z
Tradycji, to jednak z całą pewnością możemy stwierdzić, iż byli oni świadomi
tego, że patrzą na rzeczy wielkie w swym
życiu
i że to właśnie poprzez ich życie, ich małżeńską miłość, Bóg realizuje
swoje plany. Na pewno nie wszystko i nie
do końca rozumieli,
ale gdzieś w głębokości swych serc odnosili do siebie te
właśnie słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że
słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło
ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a
nie usłyszeli
.
Jeżeli
zatem dzisiaj Jezus mówi o tych, którzy rozumieją tajemnice Królestwa i o tych,
którzy ich nie rozumieją, a może dokładniej: o tych, którzy chcą je zrozumieć i o tych, którzy nie chcą
– to nie mamy wątpliwości, że Rodzice Maryi zaliczają się do tych pierwszych.
Bo to także dzięki Nim właśnie owe tajemnice Królestwa zostały zrealizowane.
Kochani,
nasi dzisiejsi Patronowie uczą
wszystkich rodziców i wszystkich dziadków, jak mądrze i rozważnie uczestniczyć
w życiu swoich dzieci i wnuków.
Autorytet rodziców, a jeszcze bardziej
dziadków – jest zwykle bardzo duży. Nie może to jednak upoważniać ich, aby zbytnio ingerowali w życie swych dorosłych
dzieci,
czy też wyręczali swoje
dzieci w wychowaniu ich dzieci, a więc swoich wnuków.
To rodzice wychowują
swoje dzieci – kiedy są jeszcze dziećmi – aby potem delikatnie usunąć się na drugi plan i pozwolić swoim dorosłym
dzieciom ułożyć własne życie. Jako dziadkowie mogą im pomagać w wychowaniu ich
dzieci – swoich wnuków – ale nigdy nie
mogą tego wychowania w całości przejmować i zastępować rodziców, lub narzucać
im czegokolwiek.
Kochani,
ułożenie właściwych relacji na tej linii to naprawdę bardzo ważna sprawa. I źródło prawdziwego porządku, jaki zapanuje
w rodzinie, a który zawsze jest odbiciem
Bożego porządku.
Jeżeli bowiem w jakimś domu wszystko – mówiąc kolokwialnie
– stoi na głowie i wzajemne relacje nie są uporządkowane, to taka sytuacja nie przynosi chwały Bogu ani
pożytku członkom owej rodziny.
A wtedy obraz takiej rzeczywistości jako
żywo przypomina ten dramatyczny obraz bałaganu, odstępstwa i niewierności, zarysowany
w pierwszym dzisiejszym czytaniu.
Naprawdę,
nawet moje osobiste doświadczenie posługi w Sądzie Biskupim i podejmowanie
spraw związanych ze stwierdzaniem ważności i nieważności małżeństw prowadzi
mnie do wniosku, że źródłem wszystkich
dramatów i wszelkiego bałaganu tak naprawdę jest brak Boga, lub umieszczenie
Boga i Jego zasad na dalszym, czasami bardzo dalekim planie.
Jeżeli bowiem
rodzice i dziadkowie trzymają się mądrych, Bożych zasad, to i wzajemne relacje
ze swymi dziećmi i wnukami ułożą w sposób właściwy i w takim domu zawsze będzie
panował ład i porządek.
O taki właśnie Boży porządek,
spokój i dobrą atmosferę modlimy się dla wszystkich rodzin – dla naszych rodzin!

I o takie właśnie mądre, roztropne,
przemyślane
podejście do dzieci i wnuków modlimy się dla wszystkich
rodziców i dziadków. A czynimy to przez wstawiennictwo Świętych Joachima i Anny.
W
tym kontekście zastanówmy się:
·       
Czy jako rodzic mam świadomość dobrze
wypełnionego – wypełnianego – obowiązku wychowania swoich dzieci?
·       
Czy nie ingeruję zbytnio w życie swoich dorosłych
dzieci?
·       
Jak okazuję szacunek i wdzięczność swoim Rodzicom
i Dziadkom – zarówno żyjącym, jak i zmarłym?
Bo kto ma, temu będzie
dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma.

2 komentarze

  • Bardzo dziękuję za imieninowe życzenia.
    Dziękuję za pamięć.

    Warto sobie postawić pytanie, jak słuchamy słów Boga. Często mówimy, że nie rozumiemy Boga, a jak wygląda nasze słuchanie tego , co On nam mówi ? Czy z uwagą wsłuchujemy się w przypowieści, które do nas kieruje ?
    Tak naprawdę, to czytanie ze zrozumieniem Bożego słowa, to niezwykła umiejętność naszych serc, a nie naszego rozumu.

    Wiara
    Bóg przemawia do tych, którzy Go słuchają.
    On jest jak źródło bijące na pustyni, jak deszcz spadający na ziemię, ożywiający ją. Na pewno rozmiłowanie się w słowie daje ową zdolność zmiękczania serca. Nie chodzi o bycie mięczakiem, ale o delikatność, mądrość, życzliwość, roztropność w patrzeniu na rzeczywistość.
    Na pewno bez szukania i czerpania ze źródła Bożego słowa będziemy kopać bezużyteczne cysterny, które nie utrzymają wody. Bo wody potrzebujemy. Wybór zawsze należy do nas. Chcemy brać bezpośrednio ze źródła czy też pić jakąś zastaną wodę i to z popękanych cystern, które na dłuższą metę i tak nie utrzymają wody. Doświadczamy tego, że patrzymy i nie widzimy, ze słuchamy i nie słyszymy.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.