Jesteśmy w Kościele – jesteśmy Kościołem!

J

Szczęść Boże! Bardzo dziękuję za wczorajsze wypowiedzi. Wszystkie! Jak łatwo zauważyć, dyskusja była o wiele spokojniejsza, niż przed rokiem. A i w kościele w Celestynowie o wiele mniej serduszek na ubraniach, niż rok temu… 
     Zapewne jest to wynikiem modlitwy, jaką zanosiliśmy przez ostatnich kilka tygodni w ramach liturgii: w modlitwie powszechnej każdej niedzieli i każdego święta pojawiało się wezwanie o poznanie pełnej prawdy o całej tej fatalnej akcji. Poza tym, wypowiedzi jej Dyrygenta na temat eutanazji też zaczęły niektórym otwierać oczy. Dużo jest jednak jeszcze do zrobienia, jeśli idzie o pogłębianie świadomości ludzi, dlatego cieszą mnie tak zdecydowane głosy poparcia, jakie wczoraj na naszym forum znalazłem. 
    Kochani, nie unikajmy nadal tego tematu. Także teraz, kiedy echo całej tej niesławnej akcji będzie cichło, modlitwą i rozmową twórzmy grunt pod jeszcze większą świadomość naszego społeczeństwa w roku przyszłym. Mówiąc krótko, ratujmy innych przed całym tym oszustwem!
    Dzisiaj obiecuję odpisać na wszystkie Wasze wypowiedzi, na które jeszcze nie odpowiedziałem, jednocześnie dziękując za cierpliwość, jaką dla mnie macie. Spróbuję także skontaktować się z Markiem, bo już dawno nie było „słówka” z Syberii! Miało być w czwartek, ale w czasie powrotu z jakiejś miejscowości zepsuł się Markowi samochód. Spróbuję dowiedzieć się, co i jak było, bo bazuję tylko na krótkiej informacji smsowej. Marek obiecał, że odrobi zaległości, więc w tym tygodniu zapewne poproszę o kilka „słówek”. Za każdym razem jest to wielki dar dla naszej Blogowej Rodzinki!
     Serdecznie wszystkich pozdrawiam u progu Okresu Zwykłego w liturgii, u progu nowego tygodnia, który dla jednych jest tygodniem pracy, dla innych – tygodniem ferii. Niech dla nas wszystkich będzie to Boży czas!
              Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Poniedziałek
1 tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Hbr 1,1–6; Mk 1,14–20
POCZĄTEK
LISTU DO HEBRAJCZYKÓW: 
Wielokrotnie
i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez
proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez
Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego
też stworzył wszechświat.
Ten
Syn, który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty,
podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia
z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. On o
tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od
nich imię. 
Do
którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: ‚Ty jesteś
moim Synem, Jam Cię dziś zrodził”? I znowu: „Ja będę Mu
Ojcem, a On będzie Mi Synem”. Skoro zaś znowu wprowadzi
Pierworodnego na świat, powie: „Niech Mu oddają pokłon wszyscy
aniołowie Boży”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA: 
Gdy
Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił
Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest
królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.
Przechodząc
brzegiem Jeziora Galilejskiego ujrzał Szymona i brata Szymonowego,
Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus
rzekł do niech: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się
staniecie rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli
za Nim. 
Idąc
nieco dalej ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana,
którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a
oni zostawili ojca swego Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i
poszli za Nim.
Jakby na podsumowanie
zakończonego wczoraj w liturgii Okresu Bożego Narodzenia i na
progu Okresu Zwykłego,
który – z przerwą na Wielki Post i
Okres Wielkanocny – będzie trwał trzydzieści cztery tygodnie;
otóż, właśnie na początku tego czasu słyszymy w czytaniu z
Listu do Hebrajczyków bardzo ważne i jasne słowa: Wielokrotnie
i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez
proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez
Syna
.
A w następnych zdaniach słyszymy swoistą pieśń na cześć Syna
Bożego, pochwałę Jego majestatu i wskazanie na Jego bezpośrednie
pochodzenie od Ojca.
I
Ewangelia, w której słyszymy opis powołania pierwszych
Apostołów
– tych pierwszych czterech, których zwykło się
uważać za najbliższych Jezusowi nawet spośród Grona Dwunastu, a
więc: Piotra, Jakuba, Jana i Andrzeja. Dostrzegamy zatem pewną
logiczną kolejność i całość:
Bóg Ojciec posyła swego
Syna, Syn posyła swoich Uczniów, Apostołów; oni z kolei kiedyś,
w przyszłości, poślą swoich uczniów – i tak aż do dzisiaj.
Dostrzegamy
zatem działanie Boga w Kościele i przez Kościół. To sam
Bóg działa i zbawia – przez swojego Syna, który z kolei działa
i zbawia przez swoich Apostołów i ich następców. Dlatego, moi
Drodzy, trzeba nam często dziękować Bogu za Kościół i za
naszą przynależność do niego.
Jakoś tak szczególnie akcenty
te pojawiały się wczoraj, kiedy przypominaliśmy sobie Chrzest –
ten pierwszy Sakrament, włączający nas do Wspólnoty Kościoła.

Ale także dzisiaj, na progu Okresu Zwykłego, jeszcze raz
uświadamiamy sobie, jak bardzo jesteśmy otoczeni Bożą opieką,
jak bardzo jesteśmy wybrani i zaszczyceni!
Będąc
w Kościele – naprawdę jesteśmy bezpieczni. Jesteśmy
otoczeni opieką samego Boga: przez Niego ukochani, przez Niego
prowadzeni przez życie – aż do bram zbawienia wiecznego. A
dokonuje się to w codzienności, w zwykłych okolicznościach naszej
pracy, naszego zwyczajnego funkcjonowania. I może właśnie
ta codzienność nas nieraz tak przytłacza, że nie mamy kiedy,
lub nie mamy jak myśleć o tym Bożym wybraniu,
o swojej
przynależności do Kościoła. A tymczasem, warto jak najczęściej
do tego wracać i jak najczęściej to sobie uświadamiać… I
korzystać z tego. W jaki sposób?
A
chociażby poprzez prośbę o modlitwę w swoich sprawach i
potrzebach.
Ja sam w ostatnim czasie obserwuję wspaniałe owoce
wspólnej modlitwy, kiedy to prośba o taką właśnie modlitwę
skierowana na forum internetowym zaowocowała rzeczywistym
rozwiązaniem trudnych spraw.
A dlaczego tak się stało?
Dlatego,
że jesteśmy Kościołem i jesteśmy pod opieką samego Boga. W
Kościele każdego dnia jesteśmy otoczeni modlitwą, jaka zanoszona
jest za wszystkich wierzących w czasie każdej Mszy Świętej.
A
w szczególnych sytuacjach prosimy osoby bliskie, aby taką wyjątkową
modlitwą nas otoczyły.
Jesteśmy
także w Kościele stale obdarzani wielkim bogactwem Bożego Słowa
i Sakramentów,
w szczególności zaś – darem Ciała
Pańskiego,
jaki otrzymujemy w Eucharystii. Właśnie poprzez te
znaki i poprzez ludzi przez Pana posłanych i powołanych, w
atmosferze wzajemnej modlitwy, dokonuje się dzieło naszego
zbawienia, buduje się nasze wieczne i doczesne, duchowe dobro

A dokonuje się to wszystko – w Kościele.
Czy
ja to naprawdę dostrzegam i doceniam? I czy potrafię tak
szczerze cieszyć się z tego, że jestem w Kościele – że jestem
cząstką Kościoła?

6 komentarzy

  • Wczoraj dziękowałam Ci Boże, za Kościół w który zostałam wczepiona Chrztem św. Za posługę Kapłana, który mnie ochrzcił, za Rodziców i Chrzestnych, którzy wybrali na dzień Chrztu, niedzielę Zesłania Ducha Świętego. Dziś dziękuję za kapłanów, którzy jednają mnie z Bogiem w Sakramencie Pokuty, za dzisiejszego Spowiednika. Bogu niech będą dzięki.

  • Czytając dzisiejsze rozważanie na temat Kościoła – rodziny dzieci Bożych przypomniały mi się słowa znanej pieśni. Oto ona:
    Rodziną Bożą jesteśmy;
    Błogosław, Jezu, pracę i sny.
    Daj zgodę, blask miłości Twej.
    Strzeż, bron i króluj w rodzinie Twej

    Rodziną Bożą jesteśmy,
    nikt nie jest obcy, każdy brat.
    Daj, Jezu, nam zrozumieć to,
    że trzeba dobrem zwyciężyć zło.
    Pozdrawiam. Rafał

  • Gdy zrozumiemy, że królestwo Boże jest blisko, wtedy nie zdziwi nas
    przechodzący Pan! Wtedy Jego spojrzenie stanie się dotykiem miłości we
    wszystkim i przez wszystko. Bóg widzi kim jesteśmy i wie, co czynimy.
    Szymon i Andrzej byli rybakami. A kim my jesteśmy? Czy praca wyznacza naszą
    tożsamość? Czy też jest ona realizacją wypełnieniem naszego
    powołania? Czy w niej i przez nią stajemy się głosicielami Ewangelii?
    Nikt nie każe zmieniać czy porzucać pracy. Tu idzie o zmianę jakości.
    Staniecie się rybakami ludzi. Pojawia się warunek …
    Pójdźcie za Mną! Tylko natychmiastowe opowiedzenie się za Nim prowadzi
    do takowej przemiany. Zostawić wszystko nie oznacza w żadnym wypadku
    odrzucić, utracić, zatracić. Gdy Bóg jest najważniejszy to wszystko
    inne jest na swoim miejscu i w odpowiedniej proporcji. Kiedy się tego
    nauczymy?
    No właśnie, kiedy ….

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.