Czymże są praktyki – bez wiary i miłości?…

C
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Kochani, dzisiaj w Diecezji Warszawsko – Praskiej obchodzone jest wspomnienie liturgiczne Bł. Ks. Ignacego Kłopotowskiego. Jest to też pierwsza sobota miesiąca. Dlatego ja bardziej koncentruję się w swym rozważaniu na tym wymiarze dzisiejszego dnia, który dotyczy nas wszystkich – także osoby spoza Diecezji Warszawsko – Praskiej. Zachęcam do przemyślenia swoich religijnych praktyk – z jakim nastawieniem i z jaką motywacją je spełniam?
             Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Sobota
22 Tygodnia zwykłego, rok I,
pierwsza
sobota miesiąca,
do
czytań: Kol 1,21–23; Łk 6,1–5
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:
Bracia:
Was, którzy byliście niegdyś obcy dla Boga i Jego wrogami przez
sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów Bóg pojednał w
doczesnym ciele Chrystusa przez śmierć, by stawić was wobec siebie
jako świętych i nieskalanych, i nienagannych, bylebyście tylko
trwali w wierze, ugruntowani i stateczni, a nie chwiejący się w
nadziei właściwej dla Ewangelii. Ją to posłyszeliście głoszoną
wszelkiemu stworzeniu, które jest pod niebem, jej sługą stałem
się ja, Paweł.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
W
pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali
kłosy i wykruszając je rękami, jedli.
Na
to niektórzy z faryzeuszów mówili: „Czemu czynicie to, czego nie
wolno czynić w szabat?”
Wtedy
Jezus rzekł im w odpowiedzi: „Nawet tegoście nie czytali, co
uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do
domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dawał swoim
ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać”. I
dodał: „Syn Człowieczy jest panem szabatu”.
I
znowu słyszymy słowo Jezusa przeciwko mechanicznemu traktowaniu
przepisów religijnych i rytualnych.
Dla nikogo bowiem nie jest
niczym dziwnym, że szabat należy zachowywać. Jezus też go
zachowywał. Ale szabat nie może zakłócić odniesienia
człowieka do człowieka, ani też odniesienia człowieka do Boga.

Szabat nie może stać się instytucją samoistną, rządzącą się
własnymi prawami, w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości, w
jakiej żyją ludzie,
bo akurat ma służyć dobru człowieka, ma
go duchowo rozwijać i kierować ku Bogu. Jeżeli natomiast zaczyna
niszczyć człowieka lub mu szkodzić, to znaczy, że albo jest
źle zrozumiany, albo źle zachowywany.
Trudno
bowiem wyobrazić sobie, żeby był zły sam w sobie, skoro
ustanowił go sam Bóg.
Bóg jednak ustanowił go w takiej
formie, w jakiej najlepiej będzie on służył człowiekowi,
natomiast sami ludzie uczynili z niego instytucję tylko i
wyłącznie ograniczającą człowieka.
A stało się to właśnie
przez ów dziwny sposób myślenia i te złe czyny, poprzez które –
jak zaznacza Paweł Apostoł w pierwszym czytaniu – ludzie stali
się
obcy dla Boga i Jego wrogami. Śmierć Chrystusa
spowodowała odmianę sytuacji człowieka – jego pełne pojednanie
z Bogiem. Dlatego człowiek już nie może myśleć po staremu
i nie może mechanicznie traktować instytucji religijnych.
Kochani,
to dotyczy także nas. Wczoraj wspominaliśmy sobie o piątkowych
postach i o pierwszych piątkach miesiąca, dzisiaj wypada nam
wspomnieć o pierwszej sobocie miesiąca – chociaż kiedyś
już o tym wspominaliśmy, rozważając, że nie można owych
kolejnych sobót zaliczać, a należy je przeżywać w duchu
wiary.
Dzisiaj więc spróbujmy spojrzeć na wszelkie nasze
religijne praktyki z tej strony.
Bo może się okazać, że
spełniamy praktyki, a nie ma w nas miłości – i nie ma w nas
wiary.
To
właśnie na tym polega owa – często tu przez nas przywoływana –
niedbałość w sprawach wiary i duchowego rozwoju, z jaką można
się spotkać w konfesjonale, kiedy się słyszy z ust osób
spowiadających się systematycznie, że one grzechu to nie mają,
bo one tak pobożnie żyją, nigdzie nie chodzą, niczego takiego nie
robią, to jakie mają mieć grzechy.
Wielokrotnie już o tym
wspominałem, bo ja osobiście bardzo boję się o takie osoby!
Naprawdę!
Nie
wiem, czy nie bardziej, aniżeli o jakichś zatwardziałych
grzeszników,
którzy jednak wiedzą, że są grzesznikami, że
są zbuntowani przeciwko Bogu. I chociaż może od tego Boga ciągle
są daleko, i Go lekceważą, i nie chcą wchodzić z Nim w żadne
bliższe relacje, to jednak wiedzą, że tak właśnie jest –
znają i uznają tę prawdę o sobie.
Natomiast w przypadku owych
wspomnianych przed chwilą „pobożnych” cały problem polega na
tym, że one mają świadomość swojej nadzwyczajnej
doskonałości,
a samo spełnianie religijnych praktyk –
rzeczywiście: sumienne – traktują jako jedyną przepustkę do
Nieba. A to nie tak!
Bo
czymże jest szabat – bez Boga? Czymże jest szabat – bez
troski o człowieka?
Czymże jest Spowiedź – bez uznania
prawdy o sobie?
Czymże jest Spowiedź – bez osobistego
ukorzenia się w duchu przez Miłosiernym Ojcem?
Czymże jest
pierwsza sobota – bez czerpania wzorca z postawy Maryi?
Czymże
są jakiekolwiek religijne praktyki – bez wiary i miłości?…

2 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.