Jak z optymizmem świadczyć o wierze?…

J
Szczęść Boże! Tak się złożyło, Kochani, że kiedy zabierałem się za pisanie dzisiejszego rozważania, Telewizja TRWAM powtarzała program „Po stronie prawdy”, dotyczący bluźnierczej wystawy w Warszawie. To natchnęło mnie, aby odnieść się do całego problemu w rozważaniu. Myślę, że nikogo niczym nie zaskoczyłem, natomiast proszę o Wasze refleksje na ten temat.
              Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Piątek
31 Tygodnia zwykłego, rok I,

do
czytań: Rz 15,14–21; Łk 16,1–8
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia,
jestem co do was przekonany, że pełni jesteście szlachetnych
uczuć, ubogaceni wszelką wiedzą; zdolni do udzielania sobie
wzajemnie upomnień. A może niekiedy w liście tym zbyt śmiało się
wyraziłem jako ten, który stara się przypomnieć wam pewne sprawy
na mocy danej mi przez Boga łaski. Dzięki niej jestem z urzędu
sługą Chrystusa Jezusa wobec pogan, sprawującym świętą czynność
głoszenia Ewangelii Bożej, by poganie stali się ofiarą Bogu
przyjemną, uświęconą Duchem Świętym.
Jeśli
więc mogę się chlubić, to tylko w Chrystusie Jezusie z powodu
spraw odnoszących się do Boga. Nie odważę się jednak wspominać
niczego poza tym, czego dokonał przeze mnie Chrystus w doprowadzeniu
pogan do posłuszeństwa wierze słowem, czynem, mocą znaków i
cudów, mocą Ducha Świętego. Oto od Jerozolimy i na całym
obszarze aż po Ilirię dopełniłem obwieszczenia Ewangelii
Chrystusa.
A
poczytywałem sobie za punkt honoru głosić Ewangelię jedynie tam,
gdzie imię Chrystusa było jeszcze nie znane, by nie budować na
fundamencie położonym przez kogo innego, lecz zgodnie z tym, co
napisane: „Ci, którym o Nim nie mówiono, zobaczą Go, i ci,
którzy o Nim nie słyszeli, poznają Go”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Pewien bogaty człowiek miał
rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek.
Przywołał go do siebie i rzekł mu: «Cóż to słyszę o tobie?
Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być
rządcą».
Na
to rządca rzekł sam do siebie: «Co ja pocznę, skoro mój pan
pozbawia mnie zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę.
Wiem, co uczynię, żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów, gdy
będę usunięty z zarządu».
Przywołał
więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał
pierwszego: «Ile jesteś winien mojemu panu?» Ten odpowiedział:
«Sto beczek oliwy». On mu rzekł: «Weź swoje zobowiązanie,
siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt». Następnie pytał
drugiego: «A ty ile jesteś winien?» Ten odrzekł: «Sto korców
pszenicy». Mówi mu: «Weź swoje zobowiązanie i napisz:
osiemdziesiąt».
Pan
pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo
synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi
podobnymi sobie niż synowie światła”.
Wielokrotnie
już zapewne słyszeliśmy rozważania, dotyczące usłyszanego przed
chwilą fragmentu Ewangelii. I zapewne zwróciliśmy uwagę, że
Jezusowi nie chodzi tu o pochwałę nieuczciwości i
finansowych przekrętów,
ale o swoistą zaradność, którą
wykazują się ludzie w sprawach doczesnych, a jednocześnie – o
jakąś dziwną niezaradność, jaką wykazują się chrześcijanie
w sprawach wiary.
I
długo by tu można było jeszcze mówić o różnych aspektach tej
sytuacji, ale może dzisiaj warto zwrócić uwagę jedynie na to, co
się aktualnie dzieje w Polsce.
A dzieje się to, że Krzyż
Chrystusa jest profanowany na bluźnierczej wystawie w Centrum Sztuki
Współczesnej w Warszawie,
gdzie za nasze pieniądze – za
pieniądze podatników – jakiś pseudoartysta wytworzył żałosny
obraz, na którym nagi mężczyzna leży właśnie na Krzyżu.
Kilka
miesięcy wcześniej, w tej samej Warszawie, którejś nocy
pousuwano wszystkie
Krzyże przydrożne, bo
Pani Prezydent nazwała je „bezprawnymi instalacjami”. Przed
Pałacem Prezydenckim także Krzyż był profanowany – na
oczach Narodu. Aż w końcu przeniesiono go cichaczem i schowano w
kościele.
A
do tego wszystkiego – na Kościół w Polsce rozpętano ostatnio
wyjątkową nagonkę, wszystkich księży czyni się
pedofilami,
Pani Minister Oświaty wysyła do kuratoriów
instrukcję, mocą której dyrektorzy szkół mają złożyć raport,
jaka jest skala pedofilii wśród księży katechetów!
Tylko
księży katechetów – innych grup społecznych i zawodowych już
nie!
A
obłudni dziennikarze, którzy łamiącym się z fałszywego
wzruszenia głosem użalają się nad losem rzekomo wielkiej liczby
osób, skrzywdzonych przez księży, jednocześnie promują
ideologię gender i w wieloraki sposób niszczą miłość rodzinną
oraz wyśmiewają czystość przedmałżeńską.
I
moglibyśmy tu jeszcze długo wymieniać przykłady uderzania w
chrześcijańskie wartości, a także przypadki bezczelnego,
aroganckiego wyśmiewania wiary,
wyznawanej przez Polaków od
tysiąca lat. Ale nie o to chodzi, żeby narzekać. Bo to przecież
dla nas nic nowego, że współcześni rządcy są – jak mówi
Jezus – roztropni (oczywiście, na swój sposób!) w relacjach z
ludźmi podobnymi sobie.
To my wiemy i to widzimy. Ale to nie
może nas skłaniać do narzekania i rezygnacji, ale do tego, byśmy
byli jeszcze bardziej roztropni w sprawach wiary i wartości,
które wyznajemy.
I
dlatego powinniśmy nie tyle biadolić, narzekać i użalać się, co
wziąć się ostro do pracy, wykorzystując do tego – w sposób
radosny, twórczy i pomysłowy – wszystkie dostępne
współcześnie środki, z internetem i innymi pomocami technicznymi
na czele.
Trzeba nam również wykorzystywać wszystkie
nadarzające się okazje i dostrzegać wszelkie korzystne
okoliczności, aby w sposób śmiały, otwarty i pozbawiony
kompleksów
świadczyć o wierze, a ewentualnie także jej
bronić.
Naprawdę,
Kochani, szczególnie w naszych czasach potrzeba takiego twórczego
sprytu, takiej zaradności i operatywności,
jakiej przykład
wielokrotnie dawał chociażby Święty Paweł – o czym możemy się
przekonać również na podstawie dzisiejszego pierwszego czytania –
aby we współpracy z łaską Bożą wygrywać jak najwięcej
spraw i okoliczności dla Jezusa.
To jest nasze zadanie na dziś:
widząc, co się dzieje, nie tyle narzekać, ile szukać pomysłu na
to, by twórczo działać. Z pogodą ducha, optymizmem, zapałem i
w sposób oryginalny.
Właśnie
taka postawa najbardziej wkurza szatana! A nasze działanie czyni o
wiele bardziej owocnym!

4 komentarze

  • Nie mam pojęcia, skąd to opóźnienie. Dopiero dzięki interwencji Księdza Marka to rozważanie znalazło się na swoim miejscu, bo wcześniej – nie wiedzieć czemu – było w wersjach roboczych. Przepraszam za niedopatrzenie, a Księdzu Markowi dziękuję za interwencję. I czekamy na słówko z Syberii. Ks. Jacek

  • Z tego co pamiętam, napisał Ks. Jacek pod informacją o tej instalacji (trudno nazwać to "sztuką") zamieszczoną przeze mnie pod wpisem z dn. 30.10, że jest ro "prawdziwe zwyciestwo szatana" – pełna zgoda. Tym własnie objawia się triumf złego! Zniewoleniem rozumu "ciemno oswieconych" lub "jasno ociemnionych", którzy – niestety – maja wpływ na społeczeństwo. Przejawem tego jest m.in. to, że pani prezydent stolicy uchodząca za przykladną katoliczkę ( wraz z wyższym prezydentem – oboje przyjciele kardynała) usuwa KRZYŻE (o czym wspomina Ks. Jacek) – uniwersalny symbol zbawczej siły cierpienia!!!!!! Koalicyjna banda, wspomagana pseudointelektualnymi wywodami "ekspertów" i "profesorów" gromi społeczne inicjatywy referendalne. Sipowicze i inne tego typu postawy naszych rodaków gromią pomnik uwieczniający gwałty Rosjan na Polkach, ale jednoczesnie oburzają się na protesty w obronie gwałconego Chrystusa!!! Dla scisłosci: co do pierwszej sprawy, to nie jestem zwolennikiem tego typu pomnika w formie, jaką prezentował, a co do drugiej, to jest to hańba – nie dla "artysty", ale dla narodu, który na to pozwala i do tego dopuszcza!!!

  • Działać – dlatego podoba mi się postawa p. Elbanowskich, którzy zaraz po ogłoszeniu wyników głosowania w sejmie zpowiedzieli kontynuację działań na rzecz naszych dzieci. Jest taki moment po knockdownie, że nie bardzo wiemy co się wokół dzieje, ale wystarczy chwila – chwila najpiękniejsza – dająca moc i siłę działania, by nie zostać znokautownaym. Tak było w 1920 roku :). Tak działał Bóg w momentach, zdawołoby się beznadziejnych – módlmy się i bądźmy pełni nadziei 🙂

  • Do tego dobrego działania musimy się wzajemnie mobilizować i wzajemnie sobie w tym pomagać. I – rzeczywiście – działać! Zdecydowanie i bez kompleksów! Z uśmiechem i optymizmem! Ks. Jacek

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.