Miejcie sól w sobie…

M
Szczęść Boże! Kochani, dzisiaj tak zwany tłusty czwartek. Ciekaw jestem, czy jest to patronalny dzień Tłuszcza, mojej miejscowości? W każdym razie, wszystkich tłusto pozdrawiam! I życzę dobrego dnia, tłustego… to znaczy – obfitego w dobre uczynki i wszelkie dobro! Więcej o tym w rozważaniu…
            Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Czwartek
7 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Jk
5,1–6; Mk
9,41 – 50
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO JAKUBA APOSTOŁA:
A
teraz wy, bogacze, zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie
was czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się
żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza ich
będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby
ogień. Zebraliście w dniach ostatecznych skarby.
Oto
woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą
zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów.
Żyliście beztrosko na ziemi i wśród dostatków tuczyliście serca
wasze w dniu rzezi. Potępiliście i zabiliście sprawiedliwego: nie
stawia wam oporu.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
MARKA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Kto wam poda kubek wody do picia,
dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie
utraci swojej nagrody. Kto by się stał powodem grzechu dla jednego
z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień
młyński u szyi i wrzucić go w morze.
Jeśli
twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest
dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami
pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest
dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie
chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do
piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je;
lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż
z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera
i ogień nie gaśnie.
Bo
każdy ogniem będzie posolony. Dobra jest sól; lecz jeśli sól
smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i
zachowujcie pokój między sobą”.
Dobra
jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją
przyprawicie?

Miejcie
sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą.

Co to znaczy: miejcie sól w sobie?

Myślę,
że możemy przyjąć, iż chodzi o jakąś wewnętrzną wartość
człowieka,
która sprawia, że jest on kimś duchowo i
wewnętrznie bogatym
i w związku z tym ma z czym wyjść do
ludzi, ma im coś do zaoferowania. Zauważmy przy tym, że sól
jest na tyle intensywna,
iż zmienia smak potrawy, ubogaca ten
smak, kiedy się jej używa już nawet w niewielkich
ilościach.
Przecież żeby poprawić smak zupy, wsypuje się do
niej szczyptę soli, jakąś łyżeczkę, a nie cały worek!
I
właśnie dzisiaj o tym Jezus mówi w Ewangelii: o takiej szczypcie
dobra,
które jest w człowieku, które go wewnętrznie ubogaca i
przemienia – dlatego musi to być dobro prawdziwe i intensywne,
mocne i wyraźne!
Jezus obrazuje to przykładem kubka wody. Zda
się – to tak bardzo niewiele. A jednak jak wiele – to
mogą powiedzieć ci, którzy godzinami w upale wędrują, jadą lub
pracują; jak bardzo wiele znaczy dla nich taka szklanka
orzeźwiającego napoju!
Dokładnie
o tym tu dziś mówimy, o tym mówi Jezus – o tym, że mamy być
wierni w drobiazgach,
że mamy być dobrzy i dzielić się tym
dobrem w zwykłych okolicznościach życia.
Tu naprawdę chodzi o
taki kubek świeżej wody, tu naprawdę chodzi o jeden uśmiech,
jedno słowo, o jakiś ciepły, serdeczny gest,
o jaką pomoc w
drobnej sprawie – ale pod warunkiem, że to wszystko czynione
jest ze względu na Chrystusa, czyli z miłości,
z najszczerszej
intencji, a nie na pokaz i przed kamerami. Bo tu cały czas chodzi o
tę wewnętrzną, prawdziwą wartość,
nie o szum dla samego
szumu. Drobiazgi dobra – prawdziwego dobra.
Ale
– uwaga! W dzisiejszej Ewangelii odnajdujemy także ostrzeżenie
przed złymi drobiazgami;
przed tym, co może nas sprowadzić na
złe drogi… W bardzo radykalnym obrazie odcięcia ręki czy
wyłupienia oczu Jezus przestrzega nas, że wiele drobnych,
codziennych sytuacji może stanowić dla nas pokusę do złego.
Dla
nas – lub dla innych. Dla innych – przez nas! I tu też
mówimy o drobiazgach, a porównując to do sfery kulinarnej, to
możemy mówić o takiej szczypcie soli wsypanej do herbaty.
Wiemy, jaki pożytek z takiego napoju – trzeba to od razu wylać,
bo pić się tego nie da.
Niestety,
czasami taka szczypta zła, podtrzymywanego i pielęgnowanego w sercu
skutecznie zatruwa życie nasze i osób nam bliskich. I to
właśnie o tym mówi Jezus, nalegając, abyśmy pozbyli się tego
złego drobiazgu.
Radykalnie i jednoznacznie.
Tak,
Kochani, to jest właśnie cała prawda o nas i o naszym życiu –
chrześcijańskim lub niechrześcijańskim: wszystko rozgrywa się
w codzienności i w codziennych małych sprawach,
w naszych
codziennych wyborach, decyzjach, słowach i myślach, naszych małych,
drobnych zamiarach, przeradzających się potem w konkretne postawy,
konkretne zachowania, konkretne czyny…
Święty
Jakub w pierwszym czytaniu daje nam właśnie przykład takiego
konkretu: niesprawiedliwe wynagradzanie za pracę. Możemy się
aż zadziwić: czyżby miał na myśli nasze czasy i nasze realia?
Czyżby wiedział, że dwa tysiące lat po tym, jak napisał swój
List, problemy tam poruszone będą wciąż aktualne? Bo to właśnie
takie sprawy i takie problemy są tymi drobiazgami, o których
dzisiaj mówimy.
To
jest właśnie ta sól – dobra, lub szkodliwa. To jest właśnie
owa wartość pozytywna lub – niestety – negatywna,
którą
nosimy w sobie. Wyraża się ona i kształtuje poprzez to, jak
odnosimy się do osób z naszego otoczenia, jak je traktujemy, jak je
szanujemy. I czy jesteśmy dla nich przykładem, zbudowaniem i
wsparciem,
czy przyczyną zgorszenia i powodem smutku?
Dobra
jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją
przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą.

Czy
mam taką dobrą sól w sobie?…

9 komentarzy

  • Odpowiem na Księdza pytanie, które Ksiądz umieścił we wstępie. O tuż, nigdy ja nie słyszałem, aby był to patronalny dzień Tłuszcza… 🙂 Jednak pragnę dodać, że piekarnie Tłuszczańskie pękają w szwach i, jak tylko mogą kuszą klientów zapachami… 🙂 Mamy duży, więc wybór… 🙂 Serdecznie pozdrawiam, i zarazem… życzę Smacznego! 🙂

    Arkadiusz Piotrowski

    • Przyłączę się do podziękowania Księdzu Jackowi za rozważanie!
      Pozdrawiam serdecznie
      Szczęść Boże!

      Józefa

  • "Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą."
    Sól nie może utracić swego smaku – w przeciwnym przypadku sól zatraciła by w istotę swoją wartość – w inny sposób miała by nazwę – nie miała by swej istotę, sensa.
    Ale sól " zmienia smak potrawy, ubogaca ten smak", oczyszcza wodę…
    "Czymże ją przyprawicie?" "Dobra jest sól". Czy mogę "czymś" przyprawić sól, gdy utraci swego"sensu"?
    Można powiedzieć, iż sól nie jest "solą", kiedy nie ma swego smaku… a wtedy nie ma swą nazwę. W takim razie zamiast nazwę "sól" można było by dać nazwę "niejaka"…
    Kiedy sól "zmienia", "ubogaca", "oczyszcza", wtedy możemy myśleć o to,co sól w danym kontekście treści Ewangelii niesie inny sens dla nas. Cóż takiego jest "sól zmieni"? Myślę, że "sól" to jest "dobro" dla człowieka, bo niesie "smak zmiany" w człowieku, żeby ubogacić go mocą wiary, gorliwością w uczynkach prawdziwej wiary, oczyścić od grzechów serce człowieka…
    "Miejcie sól w sobie" – Miejcie "smak" w sobie – "smak" przemiany w sobie na sposób Pana, "smak" głębi relacji z Bogiem, "smak" czystości serca, otwartego na wolę Pana…
    .."zachowujcie pokój między sobą."- zachować Pokój Chrystusa między sobą, żeby oczyścić świat od zła i grzechów przez Słowo Pana…

    z Bogiem
    Józefa

  • Poemat Boga-Człowieka Maria Valtorta

    "Biada! Po trzykroć biada pasterzom, którzy tracą miłosierdzie, którzy odrzucają wznoszenie się co dnia, aby wprowadzić na wyżyny stado, oczekujące ich wspinania się, by wstępować [z nimi]. Uderzę ich, zrzucę z miejsc i ugaszę cały ich dym.

    Biada! Po trzykroć biada nauczycielom, odrzucającym Mądrość dla nasycenia się nauką często przeciwną, zawsze pyszną, niekiedy szatańską. Ona pociąga ich ludzką naturę, a tymczasem – posłuchajcie dobrze i zapamiętajcie – przeznaczeniem człowieka jest osiągnięcie podobieństwa do Boga przez swe uświęcenie, które czyni z człowieka dziecko Boże. Już na tej ziemi nauczyciel, kapłan, powinien przybrać ten jedyny wygląd syna Bożego. Musi przedstawiać stworzenie całkowicie uduchowione, zupełnie doskonałe. Powinien taki być, aby pociągać ku Bogu swych uczniów. Przekleństwo nauczycielom, którzy mają uczyć nadprzyrodzonej doktryny, a stają się bożkami ludzkiej wiedzy.

    Biada! Po siedemkroć biada tym spośród Moich kapłanów, których duch jest martwy, którzy stali się bez smaku, których ciało cierpi na chorobliwą gorączkę, którzy śnią i marzą o wszystkim, co istnieje, z wyjątkiem Boga w Trójcy Jedynego. Pełni są wszelkiego rodzaju obrachunków, z wyjątkiem nadprzyrodzonego pragnienia powiększenia bogactw serc i Boga. Żyją po ludzku, nędznie, otępiali, wciągając w martwe wody tych, którzy idą za nimi w przekonaniu, że oni są “życiem”.

    Przekleństwo Boga nad tymi, którzy niszczą Moje małe, umiłowane stado. To nie od tych, którzy giną z powodu waszej opieszałości – o, nie wykonujący zadań słudzy Pana – lecz od was zażądam zdania rachunku i nałożę karę za każdą godzinę i za każdy czas, za każdą okoliczność i za każdy skutek."

    Dasiek

  • Dziękuję za te wszystkie Wasze refleksje, Kochani, zarówno te dotyczące Bożego Słowa, jak i tłustego czwartku. To jest właśnie bogactwo naszego bloga! Bardzo liczę na kolejne, równie głębokie wypowiedzi. Pozdrawiam jednocześnie S. Stelę, która – o ile się nie mylę – po raz pierwszy odezwała się na naszym forum. Szczęść Boże! Ks. Jacek

  • Mieć sól w sobie oznacza to,że powinniśmy być wyraziści w swojej wierze i postępowaniu.Wiara nasza powinna być głęboka i prawdziwa, a uczynki zgodne z dekalogiem i nauką Chrystusa.Nie możmy być bylejacy,powinniśmy być przykładem dla innych,kierowć się miłością do Boga i bliźniego.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.