Odważny Świadek o wysokiej kulturze

O
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym przesyłam najserdeczniejsze życzenia naszemu Tacie, Janowi Jaśkowskiemu, z okazji 65. urodzin. Wraz z całą naszą Rodziną życzę Mu ciągłej młodości ducha, nieustannego optymizmu i zapału do czynienia dobra ludziom!
   Cały czas proszę o modlitwę w intencji naszej Ojczyzny! Dzień po dniu przekonujemy się coraz bardziej, jak tej modlitwy – i takiej zwykłej ludzkiej mądrości Polaków – potrzeba…
            Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Św. Brunona Bonifacego z Kwerfurtu,
Biskupa
i Męczennika,
do
czytań: Iz 6,1–8; Mt 10,24–33
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
W
roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana Boga, siedzącego na
wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię.
Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł;
dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał.
I
wołał jeden do drugiego: „Święty, Święty, Święty jest Pan
Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały”. Od głosu tego,
który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła
się dymem.
I
powiedziałem: „Biada mi. Jestem zgubiony. Wszak jestem mężem o
nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a
oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów”.
Wówczas
przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel,
który kleszczami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i
rzekł: „Oto dotknęło to twoich warg: twoja wina jest zmazana,
zgładzony twój grzech”.
I
usłyszałem głos Pana mówiącego: „Kogo mam posłać? Kto by nam
poszedł?” Odpowiedziałem: „Oto ja, poślij mnie”.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
MATEUSZA:
Jezus
powiedział do swoich apostołów: „Uczeń nie przewyższa
nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, jeśli będzie
jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu
przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą.
Więc
się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało
być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano
dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co
słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie
bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie
mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może
zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A
przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię.
U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego
nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do
każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam
się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie
zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który
jest w niebie”.
Patron
dnia dzisiejszego, Bruno,
urodz

się

w roku 974 w możnej rodzinie niemieckiej
i
był w młodości kapelanem cesarza Ottona III. W roku 998 wstąpił
do benedyktynów w Rzymie i przyjął imię Bonifacy. Następnie żył
w pustelni Świętego
Romualda w Pereum pod Rawenną. Wysłany
przez
Papieża
Sylwestra II na czele misji do Prus,
otrzymał

w roku 1004 – święcenia
biskupie w Magdeburgu. W
roku 1008 dotarł do Prus, ale w następnym roku poniósł śmierć
męczeńską

wraz z osiemnastoma
towarzyszami w ziemi Jadźwingów. Jest autorem Żywota
Świętego
Wojciecha”, „Żywota pięciu
Braci
Męczenników”
i
Listu
do cesarza Henryka II”,

w
którym energicznie występował w obronie Polski.
Jakoś
tak bardzo wyraźnie życie i śmierć Brunona potwierdza treść
dzisiejszej Ewangelii, w której Jezus mówi: Nie
bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie
mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może
zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A
przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię.
U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego
nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Z
całą pewnością, pamiętał o tych słowach Święty Bruno w
chwili szczególnej próby,

kiedy miał świadomość, że za głoszone prawdy i nauki przyjdzie
mu oddać życie. Jednak nawet pomimo tego zagrożenia nie
wycofał się, do końca głosząc Dobrą Nowinę.

A
mając na uwadze dzisiejsze słowa Jezusa: Do
każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam
się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie
zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który
jest w niebie

właśnie
te słowa mając na uwadze, nie
wycofał się także, gdy trzeba było upomnieć
niemieckiego cesarza za jego niewłaściwe traktowanie polskiego
władcy.

We
wspomnianym już Liście do cesarza Henryka, Święty Bruno pisze
między innymi: „Czy
godzi się prześladować lud chrześcijański, a żyć w przyjaźni
z pogańskim?

Co za ugoda Chrystusa z Belialem? Jakie porównanie światła z
ciemnością? Strzeż się, królu, jeżeli
wszystko chcesz czynić przemocą, a nigdy z litością,

którą lubi Chrobry, żeby przypadkiem Jezus, który teraz wspiera
ciebie, nie rozgniewał się. Lecz w tym tkwi całe zło, że ani
król nie ma zaufania do Bolesława, ani ten do zagniewanego króla.

O,
jak wielkie dobra i korzyści wynikłyby dla obrony chrześcijaństwa
i nawracania pogan, jeśliby jak ojciec jego Mieszko ze zmarłym
cesarzem, tak
syn Bolesław żył z tobą, naszym królem.

I chociaż nie umiem się modlić przed obliczem Boga, przynajmniej
głośno wołać nie przestanę, aby Bóg ci błogosławił.
Ty
zaś nie chciej zwlekać z udzieleniem wszelkiej rady i pomocy w
nawracaniu Luciców i Prusów, jak przystoi pobożnemu królowi,
ponieważ teraz
za natchnieniem Ducha Świętego powinniśmy się zabrać do pracy
nad nawracaniem twardych serc tych pogan,

niezmordowanie poświęcać wszelki trud i wysiłek pod opieką
walczącego Piotra. Bądź zdrów, królu! Żyj
prawdziwie dla Boga, przypominając sobie dobre czyny.”
W
pierwszym czytaniu, z Proroctwa Izajasza, słyszymy przepiękny
opis powołania Proroka.

W tajemniczej wizji, Izajasz staje
przed
samym
Bogiem,
siedzącym
na wysokim i wyniosłym tronie. I dokonuje się niezwykły dialog, o
czym Prorok tak pisze: I
usłyszałem głos Pana mówiącego: „Kogo mam posłać? Kto by nam
poszedł?” Odpowiedziałem: „Oto ja, poślij mnie”.
A
wcześniej, zanim została wypowiedziana ta swoista deklaracja
gotowości, nastąpiło niezwykłe
oczyszczenie ust Proroka,
za
pomocą rozżarzonego węgla, wziętego sprzed Ołtarza Pańskiego. W
ten sposób zmazany
został grzech, zostało zmazane i do końca wypalone wszelkie zło,

jakie kiedykolwiek pojawiło się w sercu i na ustach Proroka. Tak
wyposażony
duchowo,

mógł On już iść i głosić Boże Słowo.
Gdzieś
u zarania życia, już w dzieciństwie, podobne
wezwanie
usłyszał
dzisiejszy nasz Patron, Święty Bruno z Kwerfurtu.

I może nie w tak niezwykły i spektakularny sposób, ale także
dokonało się oczyszczenie
jego ust i serca
z
wszelkich – jeśli tak można powiedzieć – naleciałości
świata.

A
było to o tyle istotne, że przecież Bruno pochodził z możnego
niemieckiego rodu i był krewnym cesarza. Dlatego jemu bardziej, niż
komukolwiek innemu, mogło się zdarzyć unikanie
prawdy, mówienie półsłówkami, mówienie dyplomatyczne,

które – jak wiemy – częstokroć polega na tym, że mówi
się tak, aby nic konkretnego nie powiedzieć.

Święty Arcybiskup Bruno tak nie postępował – on był
jednoznaczny,
twardy, nieustępliwy,

chociaż jednocześnie jego pisma znamionują wysoką
kulturę ludzką i równie wysoki poziom
duchowy
i
intelektualny.
Za
każdym razem, kiedy jako Pasterz Kościoła zabierał głos, nie
zważał ani na swoją narodowość, ani na wysokie urodzenie, ani na
swoje spokrewnienie z cesarzem czy różne inne koneksje, tylko
odważnie
dawał świadectwo prawdzie.
Prośmy
Pana, aby i nasze serca – i nasze usta – oczyścił
z wszelkiego brudu grzechu, z wszelkiej wulgarności, z cynizmu i
kłamstwa, z tchórzostwa i duchowej miernoty,
a
uczynił nas
odważnymi,
jednoznacznymi i konkretnymi swoimi świadkami.
Właśnie
w tym naszym „tu i teraz”, w jakim żyjemy. Oczywiście
– w duchu takiej wysokiej
kultury ludzkiej, duchowej i intelektualnej,

jaka znamionowała Świętego Brunona z Kwerfurtu… 

7 komentarzy

    • W imieniu Jubilata – dziękuję za życzenia. A o rzezi wołyńskiej rzeczywiście trzeba pamiętać. Były na ten temat programy w Telewizji TRWAM. Serdecznie pozdrawiam! Ks. Jacek

  • Ten 1949 rocznik, to był dobry rocznik, coś o tym wiem :). Życzę szanownemu Jubilatowi, by jesień życia obfitowała w urodzajne, dobre owoce pracy i współpracy z Duchem Bożym. Zdrowia i błogosławieństwa Najwyższego, na każdy dzień życia.

    • Nie wiem, czy Ci z rocznika 1949 już chcą mówić o jesieni życia… Sądząc po energii życiowej mojego Taty – to chyba nie… Pozdrawiam! Ks. Jacek

  • … jeśli można też przyłączam się do życzeń … 🙂
    100 lat!
    Pozdrawiam serdecznie!

    Szczęść Boże!

    Józefa

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.