Niech cię Pan błogosławi i strzeże!

N
Obrzęd przyjęcia do Kościoła – Surgut, 25.12.2014


Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, Maryi

(Lb 6,22-27)
Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie błogosławić Izraelitom. Powiecie im: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem. Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił.

(Ga 4,4-7)
Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze! A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.

(Łk 2,16-21)
Pasterze pośpiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki].

Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty.

Witam Was i pozdrawiam w pierwszym dniu Nowego Roku, pozdrawiam z miejsca gdzie rok zaczął się 4 godziny wcześniej niż w Polsce, z Syberii.

Jestem pod wrażeniem słów z I czytania, słów przepięknego błogosławieństwa.

Nam się one podobają, ale my dziś mało z nich korzystamy…

Składamy sobie życzenia, życzymy sobie zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy, ale mało jeszcze się nawzajem błogosławimy.

Częściej pewnie się przeklinamy niż błogosławimy, częściej można usłyszeć – a niech cię… – w negatywnej formie, niż w pozytywnej, jako błogosławieństwo.

A dziś słyszymy konkretną formę, jaką możemy, powinniśmy się błogosławić.

A najpierw czytamy: „Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie błogosławić Izraelitom”. Pan chciał, aby tak błogosławili…

I potem na końcu – „Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił”.

Bóg obiecuje, że będzie odpowiadał na to błogosławieństwo, że się pod nim podpisuje. Jak często w Biblii czytamy, że ojcowie błogosławili swoje dzieci. Trzeba by i dziś rodzice błogosławili swoje dzieci, mąż niech błogosławi żonę a żona męża, błogosławmy się nawzajem.

Trzeba nam dziś nawzajem się błogosławić, choćby właśnie tymi słowami:

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.

Maryja, w naszym bożonarodzeniowym
spektaklu

Nawet jako życzenia noworoczne. Jednak w odróżnieniu od zwykłych życzeń, które też są czymś pięknym i wartościowym, owo błogosławieństwo jest modlitwą, jest zwróceniem się do Boga; owe błogosławieństwo jest słowem Bożym, które ma swoją wewnętrzną siłę, które ma moc – jak ziarno, które najpierw najmniejsze ze wszystkim potem staje się wielkim drzewem.

Spróbujcie się dziś tak pozdrawiać, mówić jeden nad drugim takie właśnie błogosławieństwo, niech to będą nasze chrześcijańskie życzenia noworoczne jakie sobie składamy:

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.

Te słowa i ja, z wiarą i modlitwą, mówię teraz nad każdym z Was, każdym, kto czyta te słowa.

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.

Idąc dalej, w dzisiejszej Ewangelii odnajdujemy piękne przykłady bardzo różnej reakcji na narodzenie Jezusa.

Oto pasterze – „Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu”; „wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane”. Piękna postawa głoszenia dobrej nowiny, potem uwielbienia Boga.

Ludzie, którzy od pasterzy słyszeli ową nowinę – „A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali”. Przepiękna postawa, postawa zadziwienia, zdumienia…

A wreszcie, postawa, która nas dziś najbardziej interesuje – postawa Maryi: „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”. Postawa Maryi to postawa rozmyślania. Jakże to cenna wskazówka na nowy rok, na początek roku…

Wyszumieliśmy się nocą, wybawili, wysiedzieli, pojedli, po…

Z większym czy mniejszym trudem wstaliśmy i wszędzie cisza, spokój… Może nie wszędzie, ale chyba tak jest w wielu miejscach.

I teraz można zacząć myśleć, modlić się, oddawać Bogu ten rok, który się zaczyna…

O ile wczorajszy dzień można by nazwać dniem dziękczynienia, główną naszą modlitwą była modlitwa dziękczynienia za kolejny rok naszego życia, o tyle dziś główną naszą modlitwą jest modlitwa zawierzenia, wyrażenia ufności – Jezu ufam Tobie.

Zawierzamy siebie, swoich bliskich, swoje rodziny, wspólnoty, parafie, swoje miasta, ojczyzny – zawierzamy Bogu przez ręce Maryi.

Dziś idziemy do kościoła, na Mszę Św. Przypominam w tym miejscu, że dzisiejszy dzień jest świętem obowiązującym – mamy obowiązek uczestnictwa we Mszy Św. jak w niedzielę.

I warto jak noworoczne postanowienie, radę na ten nowy czas, wziąć sobie właśnie tę postawę Maryi – „Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu”.

Modlitwa rozmyślania, rozważania spraw, słów Bożych, modlitwa myślna…

Jakże dziś w rozpędzonym świecie właśnie tej modlitwy potrzebujemy, jak ważne jest abyśmy się zatrzymali każdego dnia, siedli przed Bogiem i posłuchali co On ma nam do powiedzenia…

Abyśmy pomyśleli, spokojnie pomyśleli, rozważali…

Kupujemy, darujemy sobie nawzajem kalendarze, często ze słowem Bożym w środku, często z miejscem na notatki… Może warto zacząć w tym roku, albo wrócić do dawnej praktyki – pisać sobie jakąś myśl, Boże słowo, owoc naszego rozmyślania na dany dzień.

Myśl, która będzie nas w tym dniu prowadziła, myśl, do której i kilka dni później możemy wrócić.

To takich kilka skromnych myśli na nowy dzień, na nowy rok, na nowy czas.

A u nas tutaj, powiem Wam po cichu póki świat dookoła śpi, że Nowy Rok, to największe święto w Rosji, największe w mentalności ludzi, w miejscowej kulturze – na Nowy Rok ludzie się bardzo przygotowują, robią specjalne dania, przygotowują prezenty…

Mi to bardzo przypomina Boże Narodzenie w Polsce. Wcześniej szał zakupów, potem swoiste obrzędy, zwyczaje, dania, życzenia… Niesamowite.

I nie mówię tego jako krytykę – taka jest rzeczywistość, a na rzeczywistość nie ma się co obrażać. I to ma swoje dobre strony – rodziny spotykają się razem, dobrze sobie życzą, dlaczego by nie… Pewnie że lepiej jeśli święto ma swój religijny charakter, ale jeśli ktoś jeszcze do poziomu wiary nie doszedł, często nie z własnej winy, to niech będzie chociaż życzliwość między ludźmi, niech sobie nawzajem dobrze życzą.

Wczoraj na Mszy Św. mówiłem ludziom, że warto, abyśmy w pierwszej chwili nowego roku zrobili znak krzyża, krótko się pomodlili, zawierzyli Bogu ten nowy czas, abyśmy rozpoczęli go w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

Myśmy w domu, w wąskim gronie witali nowy rok, przyjechał ks. Jarosław, mój poprzednik. Mieliśmy włączony telewizor, o północy zaczęły bić dzwony z Kremla. Pod dźwięk tych dzwonów myśmy się pomodlili. Tylko skończyliśmy krótką modlitwę, udzieliłem błogosławieństwa, i zaczął się hymn Rosji. Ciekawe, że owe dzwony w telewizji, z Kremla, biły tyle czasu ile myśmy się modlili, były pięknym tłem do modlitwy… A może były także… uwielbieniem Boga.

Niech Cie Pan błogosławi i strzeże.

Pozdrawiam.

Szopka w Uraju, w mieszkaniu, gdzie była Msza św.
 29.12.2014, 720 km. od Surgutu

7 komentarzy

  • „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”. Niech to błogosławieństwo dotrze również z Polski, ode mnie ( od nas ) do dalekiego Surgutu i spocznie na Księdzu, na wszystkich parafianach, na każdym człowieku dobrej woli i na nas Polakach. Byśmy Bogiem silni, nie dali się złu, ale zło dobrem zwyciężali. Szczęść Boże, WSZYSTKIM !
    Ps. Właśnie to błogosławieństwo wypowiadałam nad moją córką i jej "mężem" w dniu ich ślubu.

  • My właśnie z mężem zachwyciliśmy się słowami tego błogosławieństwa trzy lata temu i od tego czasu tymi właśnie słowami blogosławimy wieczorem nasze dzieci. Niesamowite jest to, że ta modlitwa wiąże sie z bardzo konkretną obietnicą Boga: "Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił". Wierzę, że tak własnie jest. Pozdrawiam i życzę wszystkim Bożego bogosławieństwa. Ewa

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.