Dzięki Ci składamy, bo wielka jest chwała Twoja!

D
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, mamy ostatni dzień roku 2014. Zapraszam zatem – słowami rozważania – do wielkiego dziękczynienia za ten czas, a jednocześnie do jego podsumowania. A to po to, aby w nowy czas, od samego początku, wejść z nowym zapałem, mądrością i nadzieją. 
        O łaskę tej nadziei, ale i głębokiej wiary w zmartwychwstanie, oraz o wszelkie duchowe wsparcie, prośmy dziś wszyscy – jako Blogowa Rodzina – dla naszej Komentatorki, Uli Wasilewskiej, której Mama, Halina, w dniu wczorajszym została odwołana do wieczności. Stało się to na dworcu kolejowym, nagle, kiedy wracała od Wnuków. Można powiedzieć, że odeszła na posterunku, w marszu – tak, jak żyła. Niech Pan sam będzie dla Niej nagrodą, a dla Jej całej Rodziny pocieszeniem. Dołączam tę intencję do naszej Wielkiej Księgi. Wieczny odpoczynek racz dać, Panie, świętej pamięci Halinie… 
     Niech także to nagłe odejście będzie dla nas mocnym sygnałem – w ostatnim dniu roku kalendarzowego – że cały nasz czas i całe nasze życie jest tak bardzo w ręku Boga!
                      Gaudium et spes!  Ks. Jacek

7
dzień w Oktawie Narodzenia Pańskiego,
do
czytań: 1 J 2,18–21; J 1,1–18
CZYTANIE
Z PIERWSZEGO LISTU ŚWIĘTEGO
JANA APOSTOŁA:
Dzieci,
jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst
nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu antychrystów;
stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina.
Wyszli
oni z nas, lecz nie byli z nas; bo gdyby byli naszego ducha,
pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że
nie wszyscy są naszego ducha.
Wy
natomiast macie namaszczenie od Świętego i wszyscy jesteście
napełnieni wiedzą. Ja wam nie pisałem, jakobyście nie znali
prawdy, lecz że ją znacie i że żadna fałszywa nauka z prawdy nie
pochodzi.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
JANA:
Na
początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez
Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a
życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności
świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Pojawił
się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by
wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz
posłanym, aby zaświadczyć o światłości.
Była
światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na
świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się
przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w
imię Jego, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli
męża, ale z Boga się narodzili.
Słowo
stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego
chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen
łaski i prawdy. Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w
słowach: „Ten był, o którym powiedziałem: «Ten, który po mnie
idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode
mnie»”. Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po
łasce. Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i
prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widział,
Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim pouczył.
Bogu
Wszechmocnemu i Najwyższemu; Bogu, do którego należy czas i
wszystko, co się w tym czasie dokonuje; Bogu, który jedyny ma moc
zbawić człowieka – temu Bogu niech będą dzięki za czas, który
daje nam, abyśmy
w tym czasie mogli osiągać zbawienie.
Dzisiaj,
kiedy wyrywamy ostatnią kartkę z kalendarza, kiedy już godziny
dzielą nas od zakończenia starego roku, Święty Jan Apostoł
przychodzi do nas ze słowami, zapisanymi w Pierwszym swoim Liście,
w których stwierdza z całą mocą, iż jest już ostatnia
godzina.
I pomimo tego, że Jan napisał te słowa w nieco
innym kontekście, bo z pewnością chodziło o ten czas rozumiany
szerzej, w odniesieniu do wieczności, to jednak skoro
liturgia Kościoła przytacza nam te słowa w ostatnim dniu roku
cywilnego, to ma to pewne konkretne znaczenie.
Bardzo
tajemniczo brzmią te słowa o ostatniej godzinie. Bo chociaż – na
dobrą sprawę – moglibyśmy się nimi w ogóle nie przejąć, jako
że zaraz za ostatnią godziną starego roku przyjdzie pierwsza
godzina
roku nowego, to jednak cytowane
stwierdzenie Apostoła, mimo wszystko, nasuwa skojarzenie z
wiecznością.
Oto
bowiem jest już ostatnia godzina. Ostatnia godzina
tego roku. Ale będzie też kiedyś ostatnia godzina życia,
będzie kiedyś ostatnia godzina historii ludzkości, kiedy
Pan przyjdzie, aby sądzić ziemię. I wtedy dokona się ostateczne
podsumowanie i osąd wszystkich ludzkich poczynać, wszystkich
ludzkich spraw. My dzisiaj nie stajemy na takim progu, ale jednak
przekraczamy pewną barierę czasu, pewien próg naszych
dokonań, planów, zamierzeń, przeżyć, dlatego chcemy i my dokonać
pewnych podsumowań.
Chcemy
nade wszystko dziękować za każdy dzień tego minionego roku.
Dziękujemy za życie – za to, iż dane nam było ten kolejny rok
przeżyć. Który to już z kolei rok? Dziękujemy za w miarę
dobre zdrowie, które pozwala nam normalnie funkcjonować i
podejmować zadania, wynikające z naszego powołania, z naszego
stanu. Dziękujemy za ludzi, z którymi dzielimy naszą
codzienność; za ludzi, którzy może nieraz są dla nas krzyżem i
niejakim udręczeniem, ale których brak dopiero uświadamia nam,
jak bardzo byli nam potrzebni i jak nam na nich zależało.
Dziękujemy
za każdy gest dobroci, pomocy i życzliwości, okazany sobie
nawzajem w rodzinach, okazany sobie nawzajem w naszych sąsiedztwach.
Wbrew pozorom i obiegowym opiniom, dużo było tego dobra,
naprawdę dużo jest w ludziach szczerej wrażliwości i chęci
pomocy, zwłaszcza w obliczu jakiegoś konkretnego nieszczęścia,
czy w obliczu jakiegoś trudnego doświadczenia, przed którym staje
rodzina.
Dużo
jest w ludziach dobroci, ale trzeba nieco mocniej wyostrzyć swój
wzrok, aby je dostrzec, aby nie zatrzymywać się tylko i wyłącznie
na tym, co złe,
bo z reguły zło jest zawsze dużo bardziej
krzykliwe i mocniej na siebie zwraca uwagę, a dobro, chociaż jest
go sporo, ale ponieważ jest cichsze, więc może się wydawać
niezauważalne albo nieważne.
My
tymczasem dzisiaj chcemy dziękować z dobro, które dostrzegamy w
naszych domach i rodzinach,
albo które w ogóle staramy się
dostrzec bardziej. Dziękujemy za każdy gest wzajemnej pomocy,
dziękujemy za każde pytanie o możliwość przyjścia z konkretną
pomocą, dziękujemy za każdy uśmiech i najprostsze nawet słowo
pozdrowienia, dziękujemy za wzajemne odwiedziny sąsiedzkie,
rodzinne, dziękujemy za atmosferę przeżytych ostatnio Świąt.
Dziękujemy za to, że ludzie samotni mogą liczyć na dobre słowo
i szczerą pomoc sąsiadów,
do których zajdą, aby chociaż
chwilę pogadać, wypić herbatę i nie być ciągle samotnym w
czterech ścianach domu.
Kochani,
to co tu teraz mówię, to nie są jakieś mgliste „bajania”, to
nie są jakieś dziwne mrzonki o szczęściu rodzinnym, którego
tak w ogóle nie ma, ale o którym dobrze jest sobie pomarzyć.

Nie, to nie jest tak. Nie ma – to prawda – tutaj na ziemi takiego
szczęścia, którego by nie zmącił żaden przejaw zła,
którego by w jakiś sposób nie zakłóciła ludzka słabość.
Wszak jesteśmy tylko ludźmi i doświadczamy tego wyraźnie.
Jan
Apostoł, mówiąc o ostatniej godzinie, ostrzega przed przyjściem
Antychrysta, ducha złego, który niesie ze sobą grzech i rozłam.
Jednocześnie jednak wskazuje na to, że uczniowie Jezusa mają
namaszczenie
właśnie Jego, Jezusa – i
są napełnieni wiedzą.
Tak się dosłownie wyraża. Mówi przy
tym, iż uczniowie Jezusa znają prawdę i naukę, która pochodzi
z prawdy.
I tak dokładnie jest w naszej rzeczywistości:
Antychryst przychodzi, próbuje komplikować nasze życie, próbuje
burzyć nasze rodzinne relacje. Ale my wszyscy jesteśmy uczniami
Chrystusa, jesteśmy napełnieni wiedzą – tą przynajmniej, że
wiemy, co jest zgodne z Bożą wolą, a co nie
.
A
skoro tak, to dobrze, iż z tej wiedzy korzystamy i – pomimo
ludzkich słabości – czynimy sobie nawzajem wiele dobra.
Dostrzegajmy to dobro, cieszmy się nim, na nim koncentrujmy naszą
uwagę, dziękujmy za każdy, nawet najmniejszy promyk dobra w
naszych rodzinach, w naszych wzajemnych relacjach!
Jak najwięcej
o nim mówmy!
Dziękujmy
w ogóle za wszystko, czego przez ten rok nauczyliśmy się;
dziękujmy za to wszystko, czego Bóg pozwolił nam doświadczyć i
na co otworzył nasze oczy i serca. Pomimo może nawet tego, że
prowadził nas trudnymi drogami; pomimo, iż dopuszczał trudne
doświadczenia, na przykład: doświadczenie choroby – pomimo tego
wszystkiego dziękujmy za tę życiową mądrość, o którą
staliśmy się bogatsi w ciągu tego roku.
Dziękujmy
za każde Boże Słowo do nas skierowane, a zwłaszcza za to
Słowo, które wydało w naszym życiu jakieś konkretne owoce.
Dziękujmy za każdą Mszę Świętą i Komunię
Św
iętą. Jeżeli zapomnieliśmy o tym, aby
podziękować na bieżąco – dzisiaj dziękujmy szczerze i
serdecznie. Dziękujmy za każde dobre natchnienie i za nadzieje,
których doświadczyliśmy na modlitwie.
Bądź błogosławiony
Panie, za czas, który jest za nami, a w którym to czasie tak
wyraźnie działałeś w naszym życiu!
W
tym momencie szczególnym także przepraszamy za to, że zbyt
często dopuszczamy do głosu Antychrysta i idziemy za Jego namowami.
Dzisiaj przepraszamy za egoizm i kłótnie w rodzinie,
przepraszamy za 
tak bardzo rozpowszechniony grzech
pijaństwa, przepraszamy za lekceważenie Mszy Św
iętej…
Przepraszamy za to wszystko, bo to wyraźnie nam uzmysławia, że na
drodze pogłębiania wiary mamy jeszcze sporo do zrobienia.
Przepraszamy
za wszelkie konflikty z sąsiadami, za obmowy, plotki,
oszczerstwa, przepraszamy za przekleństwa i za nadużywanie imienia
Bożego, za wypowiadanie go bez potrzeby
. Czy w ciągu tego roku
cokolwiek zmieniło się, chociaż trochę, w tej sprawie, czy
dokonała się jakaś minimalna chociaż przemiana, czy zaczęliśmy
pracować nad chociaż jednym swoim grzechem,
który ciągnie się
za nami od dawna?
Przepraszamy
Cię, Panie, za to wszystko, co jest w nas złem, a z czym nie
potrafimy lub nie chcemy się rozstać. Przepraszamy za to, że
jeszcze za mało korzystamy z wiedzy, która w nas jest, a która
dana jest nam przez Ciebie. Daj, Panie, aby ten nowy rok był
bardziej bogaty w doświadczenie i naukę wiary, którą każdy z nas
chętniej będzie zgłębiał.
Panie,
chociaż może trudno nam w tym momencie to wypowiedzieć, ale chcemy
serdecznie podziękować za życie i piękne świadectwo, jakie
pozostawili nasi Zmarli –
ci zwłaszcza, których między nami
zabrakło w ostatnim roku. Chociaż jeszcze może nie obeschły łzy
pożegnania, to jednak chcemy dziękować za to wszystko, czego wśród
nas dokonali i co nam pozostawili; za to wszystko, czego nas nauczyli
i co im zawdzięczamy. Niech to dobro, które dzięki nim stało
się naszym bogactwem, będzie ich zasługą na Sądzie Bożym, aby
dzięki temu dobru, okazanemu ludziom, osiągnęli zbawienie.
Panie
Jezu, Słowo Wcielone, składamy przed Tobą wszystkie przeżycia
mijającego roku. Składamy te trzysta sześćdziesiąt
pięć
dni pracy i wysiłków – dni „szarych”,
zwykłych i tych świątecznych, uroczystych, wielkich i pięknych.
Składamy Ci ten czas, który wykorzystaliśmy w pełni, który
zaowocował i dalej owocuje prawdziwym dobrem, ale i ten, który
zmarnowaliśmy, który przepadł,
utopiony w alkoholu lub
przetracony na godzinach przesiedzianych przed telewizorem, kosztem
innych ważnych zajęć.
Składamy
u stóp Twego Ołtarza to wszystko, co zacieśniało zgodę i
jedność między nami, co budowało wzajemną miłość w naszych
rodzinach.
Ale też przynosimy, nieco zawstydzeni, zdrady i
kłótnie małżeńskie, złośliwość i zawiść, prosząc abyś
zechciał, Panie, coś z tym zrobić, jakoś to rozwiązać, bo
nam czasami brakuje pomysłu.
Przynosimy
i z pokorą składamy u stóp Twego Ołtarza, Panie Jezu, Wcielone
Słowo Ojca Przedwiecznego – naszą polską rzeczywistość:
biedę w naszych domach, bezrobocie, gasnące nadzieje, brak
perspektyw, nieuczciwość i niegospodarność, ale też przynosimy
naszą wytrwałość w zaradzaniu na bieżąco potrzebom naszych
rodzin i naszym osobistym.
Jednocześnie
prosimy, aby nowy rok nie przyniósł nam pogłębienia tych złych
zjawisk, ale aby mogło się wreszcie dokonać coś dobrego, coś
konkretnie dobrego.
Prosimy o mądre rządy dla naszej Ojczyzny –
niech w nowym roku obejmą je wreszcie ludzie kompetentni, a ci,
którzy przez dziesiątki lat doprowadzali do obecnego stanu rzeczy,
niech wreszcie uświadomią sobie, co robią, i staną w
prawdzie!
Prosimy
Cię, Panie, abyśmy nauczeni doświadczeniami tego roku, weszli w
nowy czas – ten, który jest przed nami – z jaśniejszym
wejrzeniem, z nadzieją. Nie pozwól, Panie, aby nam kiedykolwiek,
chociaż na chwilę, zabrakło nadziei! Nie pozwól, Panie!

Często może będzie tak, że jedynie nadzieja nam pozostanie. Ale
niech jej nigdy nie zabraknie. I niech się spełni – z Twoją
pomocą, ale również dzięki naszej pracowitości i dzięki
należytemu wykorzystaniu czasu, który jest przed nami. Pozwól nam,
Panie, dobrze wykorzystać naukę czasu minionego. Nie daj nam
powtarzać ciągle tych samych błędów!
Oświeć
światłem, bijącym z Betlejemskiej Groty czas, który jest za
nami,
abyśmy go mogli dobrze rozeznać i wyciągnąć mądre
wnioski. Oświeć, Panie, tym samym Blaskiem czas, w który
wchodzimy,
abyśmy go przeżyli mądrze. A za to, czego Ty sam
dokonałeś w czasie oraz za to, co Ty sam dałeś nam w ciągu
minionego roku – bądź uwielbiony!
Dzięki
Ci składamy,
Panie, bo wielka jest chwała Twoja!

11 komentarzy

  • W ostatni dzień roku swoją przeszłość oddałam Panu, swoją przyszłość powierzyłam Panu i jestem wolna; bez balastu i bez oczekiwań ale z nadzieją…Jutro rozpocznę Nowy Rok z Rodzicielką mojego Pana. Niech Maryja i Was wszystkich poprowadzi przez cały 2015 rok. Z Maryją po zwycięstwo. Alleluja. Amen.

  • Wszystkim życzę aby rok 2015 był wypełniony dobrem i miłością, aby Pan obficie Was wynagradzał za wiarę i oddanie Chrystusowi. O 2014 nie chcę wspominać, dla mnie był to rok Bożych dopustów i jeśli miałbym śmiałość o coś Boga prosić na ten kolejny rok, to o ich ograniczenie :).
    Szczęść Wam Boże w 2015!

  • Поздравляю всех с Новым Годом !

    Когда приходит год молодой,
    А старый уходит вдаль,
    Снежинку хрупкую спрячь в ладонь,
    Желание загадай.
    Смотри с надеждой в ночную синь,
    Некрепко ладонь сжимай,
    И всё, о чём мечталось, проси,
    Загадывай и желай.
    И Новый год,
    Что вот-вот настанет,
    Исполнит вмиг мечту твою,
    Если снежинка не растает,
    В твоей ладони не растает,
    Пока часы двенадцать бьют.
    Пока часы двенадцать бьют.
    Когда приходит год молодой,
    А старый уходит прочь,
    Дано свершиться мечте любой –
    Такая уж это ночь.
    Затихнет всё и замрёт вокруг
    В преддверии новых дней,
    И обернётся снежинка вдруг
    Жар-птицей в руке твоей.
    Новый год,
    Что вот-вот настанет,
    Исполнит вмиг мечту твою,
    Если снежинка не растает,
    В твоей ладони не растает,
    Пока часы двенадцать бьют.
    Пока часы двенадцать бьют.

    Кружится снег новогодний, роза горит в хрустале,
    Праздник особый сегодня на одинокой земле.
    Это сияние окон, это улыбки друзей,
    Это, как в детстве далеком, смех и мерцание свечей. 
    Ангел мой, Ангел мой, крылья счастья за спиной,
    О любви и радости эту песню пой.
    Новый год, новый год белым снегом заметет,
    Будешь ты всегда со мной, милый Ангел мой.
    Кто-то о будущем грезит, кто-то о прошлом скорбит,
    Эхом безудержных песен город полночный звенит.
    Так улыбнемся друг другу, будет на сердце теплей,
    Пусть же танцует со вьюгой праздник полночных огней.
    Ангел мой, Ангел мой, крылья счастья за спиной,
    О любви и радости эту песню пой.
    Новый год, новый год белым снегом заметет,
    Будешь ты всегда со мной, милый Ангел мой. 
    http://goodsongs.com.ua/song115476_aleksandr-malinin_angel.html

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.