Mądrość – to życie, które ma sens

M
Moi Drodzy, witam bardzo rano i zostawiam Was ze słówkiem, dotyczącym sobotnich czytań, bo sam będę dzisiaj głosił inną homilię. Oto bowiem za chwilę wyjeżdżam – niczym w niedzielę – do Miastkowa, gdzie dzisiaj obchodzona będzie uroczystość odpustowa. Parafia jest pod wezwaniem Nawiedzenia Maryi, a to Święto w kalendarzu liturgicznym wypada jutro. Jednak jutro jest Niedziela Trójcy Świętej, dlatego Święto Nawiedzenia nie będzie powszechnie obchodzone. 
        Będzie natomiast obchodzone właśnie w Miastkowie – właśnie dzisiaj. Porządek Mszy Świętych – jak w każdą niedzielę. A sumę odpustową odprawią Księża, którzy w tym roku obchodzą czterdziestą rocznicę święceń kapłańskich. Wśród nich jest Proboszcz Parafii Miastków, Ksiądz Adam Turemka, który w ten sposób rozpocznie świętowanie tego Jubileuszu w Parafii. Wspominam o tym, natomiast więcej o tym napiszę jeszcze – i złożę życzenia – w sam dzień rocznicy. 
         Tak zatem, Kochani, Wy dzisiaj macie Sobotę 8 Tygodnia zwykłego, a ja – z Parafianami Miastkowskimi – mam Uroczystość Nawiedzenia Maryi. Ogarniacie to mniej więcej?… Tak, czy owak, życzę Wszystkim błogosławionego dnia!
                                      Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Sobota
8 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Syr 51,12–20; Mk 11,27–33
CZYTANIE
Z KSIĘGI SYRACYDESA:
Będę
Cię wielbił, Panie, i wychwalał, i błogosławił Twoje imię.
Będąc
jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie
mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do
końca szukać jej będę.
Z
powodu jej kwiatów, jakby dojrzewającego winogrona, serce me w niej
się rozradowało, noga moja wstąpiła na prostą drogę, od
młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem tylko trochę ucha
mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą
wiedzę.
Postąpiłem
w niej, a Temu, co mi dał mądrość, chcę oddać cześć.
Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem
gorliwością o dobro i nie doznałem wstydu.
Dusza
moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować
Prawo. Ręce wyciągałem do góry, a błędy przeciwko niej
opłakiwałem.
Skierowałem
ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Jezus
wraz z uczniami przyszli znowu do Jerozolimy. Kiedy chodził po
świątyni, przystąpili do Niego arcykapłani, uczeni w Piśmie i
starsi i pytali Go: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę
władzę, żeby to czynić?”
Jezus
im odpowiedział: „Zadam wam jedno pytanie. Odpowiedzcie Mi na nie,
a powiem wam, jakim prawem to czynię. Czy chrzest Janowy pochodził
z nieba czy też od ludzi? Odpowiedzcie Mi”.
Oni
zastanawiali się między sobą: „Jeśli powiemy: «Z nieba», to
nam zarzuci: «Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?» Powiemy: «Od
ludzi»”. Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy uważali Jana
rzeczywiście za proroka. Odpowiedzieli więc Jezusowi: „Nie
wiemy”.
Jezus
im rzekł: „Więc i Ja nie powiem wam, jakim prawem to czynię”.
Pierwsze
dzisiejsze czytanie to piękny opis poszukiwania mądrości.
Autor biblijny zapewne swoją własną historię tu opowiada,
ukazując cały proces w kilku kolejnych etapach. Co warto zauważyć,
opowieść swoją zaczyna od uwielbienia Boga. Wydaje się, że
to właściwy sposób i dobry kierunek, jeżeli człowiek wszystkie
swoje działania i poszukiwania zaczyna od modlitwy, od
uwielbienia Boga – i wszystko do Niego odnosi.
Zresztą,
także w kolejnych zdaniach, Autor biblijny stwierdza: Będąc
jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie
mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do
końca szukać jej będę.

I
właściwie cała dzisiejsza wypowiedź jest opowieścią o wysiłkach
człowieka, wspieranych cały czas modlitwą oraz
odnoszeniem wszystkiego do Boga, także uwielbianiem Boga… A
w całym tym procesie nie zabrakło nawet
łez
żalu. Słyszeliśmy przecież: Dusza
moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować
Prawo. Ręce wyciągałem do góry, a błędy przeciwko niej
opłakiwałem.
Ostatnie
zaś
zdanie
naprawdę daje do myślenia: Skierowałem
ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości.
Świetne
podsumowanie. I jakieś ważne wskazanie: tylko czyste
serce i czysty umysł

jest w stanie przyjąć prawdziwą mądrość. A na czym polega owa
prawdziwa mądrość?
To
chyba najlepiej stwierdzić,
patrząc
na Jezusa,
słuchając
Go, analizując Jego sposób życia, analizując Jego zachowania w
konkretn
ych
sytuacj
ach.
Dzisiejsza Ewangelia daje nam taką małą próbkę, pokazując –
który to raz w całej działalności Jezusa? – Jego starcie z
arcykapłanami, uczonymi w Piśmie i starszymi. Było to starcie
intelektualne,
rozpoczęte
– jak to zwykle – od próby zaskoczenia Jezusa niby
to sprytnym pytaniem, na które Jezus bez trudu za
każdym razem odpowiadał.

Dzisiaj
jednak
swoją
odpowiedź
uzależnił od odpowiedzi

na postawione
przez siebie
pytanie, a ponieważ bardzo nim zaskoczył swoich adwersarzy, tak że
nie potrafili Mu odpowiedzieć, toteż i sam odpowiedzi na
ich pytanie nie
udzielił. Zresztą,
dobrze wiemy, że ich pytania wcale nie
były potrzebne,

ani nie miały na celu zdobycia
lub poszerzenia
wiedzy, były natomiast próbą
zaskoczenia Jezusa,

postawienia Go w trudnej sytuacji, wystawienia Go na próbę,
udowodnienia Mu… właściwie, to nie
wiadomo czego…

Tak,
czy owak, mamy tu do czynienia ze zderzeniem
prawdziwej
mądrości
Jezusa,

który swoją misję i swoje przesłanie bardzo łatwo jest w stanie
wyjaśnić, udowodnić i obronić – z zacietrzewieniem,
podstępnością, a wręcz głupotą
Jego adwersarzy,

którzy tyle razy przekonali się, że naprawdę nie
mają po co mierzyć się z Jezusem,

a jednak cały czas próbowali „szczęścia”…
Natomiast
– co musimy tu bardzo jednoznacznie podkreślić i zaakcentować –
mądrość Jezusa to nie wyłącznie sama umiejętność trafnego
formułowania wypowiedzi i celnych ripost. Mądrość
Jezusa – to cała Jego świętość, Jego zjednoczenie z Ojcem na
modlitwie, Jego cała postawa.
A
to, co mówił i sposób, w jaki to robił, tylko to potwierdzało.
Mądrość
bowiem – to nie
tylko słowa.

Mądrość – to nie
tylko
umiejętność
sprawnego formułowania myśli

i wypowiadania sądów. Mądrość – to nie
tylko
wykształcenie
i
tytuły przed nazwiskiem. Mądrość – to nawet nie
tylko
życiowe
doświadczenie.

Mądrość – to umiejętność
życia!
Mądrość
– to życie,
które ma sens.
Mądrość
– to życie, które ma kierunek.
Mądrość – to życie, które ma wartość.

A
tego nie zapewni ani wysokie wykształcenie, ani wysokie stanowiska,
ani wielkie tytuły naukowe, ani nawet życiorys bogaty w rozliczne
doświadczenia. Życie
codzienne

– także
to z naszego polskiego „podwórka” –
przekonuje
nas,

że można mieć wielkie tytuły i wysokie stanowiska, i nawet
wielkie osobiste doświadczenie, a można myśleć,
mówić i postępować bez sensu i bez celu.
Bo
zabraknie mądrości. Gdzie jej zatem szukać? Jak? U kogo?
Z
odpowiedzią spieszy nam dzisiaj Jezus i Mędrzec Syracydes…
W
tym kontekście pomyślmy:
– Czym
dla mnie osobiście jest mądrość?
– Czy
jej szukam? A może już ją mam?

Czy
modlę się o mądrość?

Jakim
prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić?

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.