Maryja woła o głębię!

M
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny obchodzą: Karol Kulikowski, za moich czasów – Lektor w Radoryżu Kościelnym, oraz Karol Bisek – w swoim czasie należący do Wspólnoty młodzieżowej w Serokomli. Urodziny zaś obchodzi Małgorzata Osypiuk – z niegdysiejszej Wspólnoty młodzieżowej w Białej Podlaskiej. Życzę Solenizantom i Jubilatce jak najintensywniejszego przylgnięcia do Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, któremu to Sercu dziś oddajemy cześć! Obiecuję pamięć w modlitwie!
       Moi Drodzy, dzisiaj XX Spotkanie w Lednicy. Bardzo proszę tych Członków naszej Blogowej Rodzinki, którzy tam się osobiście znajdą, aby podzielili się z nami przeżyciami z tego Spotkania. Natomiast wszystkich nas, którzy nie będziemy tam fizycznie, zachęcam do śledzenia kilku „wejść” telewizyjnych w Telewizji TRWAM. W programach widziałem jeszcze jakieś „wejście” w TVP Info. Nie widziałem żadnych zapowiedzi w TVP 1, ani w TVP 2, ale może coś będzie. Zobaczcie w internecie. Na pewno, będzie to nieco inna Lednica, niż wszystkie poprzednie – a to ze względu na inną formę uczestnictwa w niej jej Założyciela…
           Przypominam, że dzisiaj jest też pierwsza sobota miesiąca. O sposobie jej przeżywania jest wzmianka w rozważaniu.
        A ja dzisiaj planuję wystąpić na konferencji naukowej na KUL, z referatem: „Kapłańskie translokacje, a zasada salus animarum suprema lex (kan. 1752)”. A wieczorem będę koncelebrował w Miastkowie Mszę Świętą ślubną Sylwii i Pawła, na którą w swoim czasie zostałem zaproszony – planuję w jej trakcie wygłosić homilię.
      Taki ciekawy i intensywny dzień. Oby nam wszystkim przyniósł błogosławione owoce!
                                   Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Wspomnienie
Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza: Iz 61,9–11; Łk 2,41–51
CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:
Plemię
narodu mego będzie znane wśród narodów i między ludami ich
potomstwo. Wszyscy, co ich zobaczą, uznają, że oni są szczepem
błogosławionym Pana.
Ogromnie
się weselę w Panu, dusza moja raduje się w Bogu moim, bo mnie
przyodział w szaty zbawienia, okrył mnie płaszczem
sprawiedliwości, jak oblubieńca, który wkłada zawój, jak
oblubienicę strojną w swe klejnoty. Zaiste, jak ziemia wydaje swe
plony, jak ogród rozplenia swe zasiewy, tak Pan Bóg sprawi, że się
rozpleni sprawiedliwość i chwała wobec wszystkich narodów.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
Rodzice
Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał
On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy
wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w
Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego rodzice. Przypuszczając, że
jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród
krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy
szukając Go.
Dopiero
po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między
nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy
zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i
odpowiedziami.
Na
ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu,
czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca
szukaliśmy Ciebie”.
Lecz
On im odpowiedział: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie
wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”
Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.
Potem
poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany.
A
Matka Jego chowała wiernie te wspomnienia w swym sercu.
Kiedy
dzisiaj rozważamy w liturgii tajemnicę
Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny,

to nasza myśl niemalże automatycznie biegnie do
Fatimy,
gdzie Maryja
wzywała do nawrócenia i pokuty, wskazując jednocześnie na swoje
niepokalane Serce, poprzez
które Bóg chce
udzielać
łask tym wszystkim, którzy temuż
Sercu będą oddawać cześć,

wynagradzając jednocześnie za zniewagi, jakie je
zewsząd obrażają.
Pierwszymi,
którzy
to wezwanie usłyszeli
– i którzy
go posłuchali,
podejmując niemalże natychmiast jego realizację – były
Dzieci Fatimskiej: Łucja, Hiacynta i Franciszek.
To
one właśnie zaczęły podejmować różne
formy dobrowolnej pokuty,

aby wynagradzać Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny.
Kiedy
zaś Hiacynta i Franciszek zostali zabrani do wieczności, po
kilku latach, w dniu 10
grudnia 1925 roku, Matka Boża pokazała
Siostrze
Łucji swoje Serce otoczone cierniami

i powiedziała: „Spójrz, córko moja, na to Serce otoczone
cierniami, którymi ludzie niewdzięczni Mnie ranią. Ty
przynajmniej staraj się Mnie pocieszać

i oznajmij w moim imieniu, że przybędę w godzinę śmierci z
łaskami potrzebnymi do zbawienia tym wszystkim, którzy w
pierwsze soboty pięciu następujących po sobie miesięcy
wyspowiadają się, przyjmą Komunię
Świętą,
odmówią
Różaniec,
towarzyszyć Mi będą przez 
piętnaście
minut w rozważaniu tajemnic
Różańca
świętego w intencji wynagrodzenia.”

Tak
mówiła Matka Boża do Siostry Łucji, samo zaś Sanktuarium
Fatimskie stało się naprawdę
znakiem Jej matczynej troski o świat,

zdążający po równi pochyłej wprost do samozagłady. Jak wielkim
i mocnym znakiem stało się, w tym kontekście, ocalenie
Jana Pawła II od śmierci w 
chwili
zamachu,

z którego – jak mówił potem sam napastnik – Papież nie miał
prawa wyjść. A
jednak wyszedł!

Wiemy,
że stało się to w dzień liturgicznego wspomnienia Matki Bożej
Fatimskiej…
A
przecież znaków
Bożej interwencji

w życiu tych ludzi, którzy szczerze oddawali i wciąż oddają
cześć Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny, jest tak
bardzo wiele. Dlatego Następca
Jana Pawła II, Ojciec
Święty Benedykt XVI,

mógł powiedzieć o
Fatimie – będąc właśnie w
Fatimie, w dniu 13 maja 2010 roku

– te znamienne słowa: „Łudziłby
się ten, kto sądziłby, że prorocka misja Fatimy została
zakończona.
W
Piśmie Świętym często widać, że Bóg poszukuje sprawiedliwych,
aby ocalić miasto ludzkie i to samo czyni tutaj w Fatimie, kiedy
pyta: Czy
chcecie ofiarować się Bogu, by znosić wszelkie cierpienia,

które On zechce na was zesłać w akcie zadośćuczynienia za
grzechy, przez które jest obrażany i jako błaganie o nawrócenie
grzeszników?”
Warto
przywołać tę papieską
wypowiedź
tak, jak została ona sformułowana, bo już wśród ludzi pojawiło
się tyle sposobów jej rozumienia, a nawet cytowania, iż nawet
zaczęto Ojcu Świętemu zarzucać, jakoby
zanegował treść
czy
prawdziwość
tak
zwanej Trzeciej Tajemnicy fatimskiej,

ujawnionej i opublikowanej w roku 2000. Benedykt XVI wypowiedział
dokładnie
to, co zostało tu przywołane.
A
w wypowiedzi dla włoskiej telewizji RAI
UNO –
w
dniu
22
kwietnia 2011
roku
powiedział:
Papieże
– czy to Pius XII, czy Paweł VI, czy Jan Paweł II – dokonali
wielkich
aktów zawierzenia Najświętszej Maryi Pannie

i uważam, że jako gesty wobec ludzkości, wobec samej Maryi, były
one bardzo ważne. Myślę, że teraz ważne jest uwewnętrznienie
aktu zawierzenia;

pozwolenie, by nas przeniknął, by dokonał się w
nas.

Dlatego odwiedziłem kilka wielkich sanktuariów Maryjnych
na świecie: Lourdes, Fatimę, Częstochowę, Altotting… Zawsze z
tą intencją skonkretyzowania,
uwewnętrznienia aktu zawierzenia, by stał się rzeczywiście naszym
aktem.

Sądzę, że wielki, publiczny akt został już zrealizowany.”
Kochani,
jaka głęboka mądrość przemówiła przez Benedykta XVI w tej jego
wypowiedzi! Oczywiście,
nie dystansuje się on

w żaden sposób od tego, że jego Poprzednicy dokonywali wielkich i
publicznych aktów zawierzenia czy innych, znaczących
i wyrazistych
gestów wobec Matki Bożej, ale
na tym właśnie bazując, proponuje
zrobienie
kroku dalej…

A może lepiej
powiedzieć:
uczynienie
kroku
w
kierunku pogłębienia tego
ż
Maryjnego kultu,

jego odniesienie
do sfery wewnętrznej człowieka; czyli tego,
czego dzisiaj uczy nas Maryja,

o której w odczytanej
przed chwilą Ewangelii
powiedziano, iż chowała
wiernie te wspomnienia w swym sercu.
Tak
właśnie Maryja przeżywała
swą więź z Jezusem,

tak właśnie przeżywała to wszystko,
co działo się w Jej życiu,

kiedy Jezusa
umieściła w nim na
pierwszym miejscu. Jej życie stało się zupełnie
wyjątkowe,
ale
Ona sama starała się przeżywać je maksymalnie „wewnętrznie”
– nigdy
na pokaz!
I
tego uczy nas – także poprzez to dzisiejsze liturgiczne
wspomnienie i przez pouczenie Papieża Benedykta XVI – że wszystko
to, co dotyczy Boga i Jego spraw, winno być przez człowieka przede
wszystkim przeżywane głęboko w sercu!
W
ten sposób również owa
wielka, wewnętrzna radość, o której Prorok Izajasz tak pięknie
pisze w pierwszym czytaniu, stanie się naszym udziałem.
Wszystko
to jednak zależy od tego, czy nasza
wiara będzie
sprawą wewnętrzną, a to, co na zewnątrz będzie
tylko wyrazem życia duchowego; czy też naszą
wiarę
będą określały
tylko praktyki, zwyczaje i gesty, a wewnątrz
pozostanie
totalna pustka…
Maryja
woła o głębię!

Z kart Ewangelii, z Fatimy, z nauczania Papieży…
Czy
usłyszę to wołanie?…
W
czym się to konkretnie wyrazi – w najbliższym czasie?…

5 komentarzy

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.