Przyszła na świat, by służyć…

P
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny obchodzi Ksiądz Radosław Szucki, pochodzący z mojej Parafii rodzinnej, a także Adrianna Ostrowska, należąca w swoim czasie do Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach. Życzę Drogim Solenizantom takiego otwarcia się na Boga, jakiego przykład daje Najświętsza Maryja Panna – o czym więcej w rozważaniu. Zapewniam o moim modlitewnym wsparciu.
     I Was wszystkich, Kochani, zapewniam o modlitwie w Waszych intencjach.
                    Dobrego dnia!
                                       Gaudium et spes!  Ks. Jacek

Święto
Narodzenia Najświętszej Maryi Panny,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza:

Mi
5,1–4a; albo: Rz 8,28–30; Mt 1,1–16.18–23

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA MICHEASZA:
Tak
mówi Pan: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród
plemion judzkich. Z ciebie Mi wyjdzie Ten, który będzie władał w
Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności. Przeto
Pan wyda ich aż do czasu, kiedy porodzi mająca porodzić. Wtedy
reszta braci Jego powróci do synów Izraela.
I
powstanie i będzie ich pasterzem mocą Pana, przez majestat imienia
Pana Boga swego. Będą żyli bezpiecznie, bo Jego władza rozciągnie
się aż do krańców ziemi. A On będzie pokojem».
ALBO:
CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:
Bracia:
Wiemy, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we
wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego
zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też
przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On
był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których
przeznaczył, tych też powołał, a których powołał, tych też
usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych też obdarzył
chwałą.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Rodowód
Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.
Abraham
był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci;
Juda zaś był ojcem Faresa i Zary, których matką była Tamar.
Fares był ojcem Ezrona; Ezron ojcem Arama; Aram ojcem Aminadaba;
Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem Salmona; Salmon ojcem Booza, a
matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed
był ojcem Jessego, a Jesse ojcem króla Dawida.
Dawid
był ojcem Salomona, a matką była dawna żona Uriasza. Salomon był
ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem
Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem
Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem
Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; Jozjasz ojcem
Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego.
Po
przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel
ojcem Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima;
Eliakim ojcem Azora; Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim
ojcem Eliuda; Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan
ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził
się Jezus, zwany Chrystusem.
Z
narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego,
Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się
brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który
był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na
zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy
powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i
rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie
Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się
w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On
bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.
A
stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie
powiedziane przez Proroka: „Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna,
któremu nadadzą imię Emmanuel”, to znaczy: „Bóg z nami”.
O
narodzinach Maryi, które dziś przeżywamy, Pismo Święte nie
wspomina w żadnym miejscu.
Tradycja jednak przekazuje, że Jej
rodzicami byli Święci Anna i Joachim. Byli oni pobożnymi
Żydami, nie mającymi – mimo sędziwego wieku – dziecka. A w
tamtych czasach uważane to było za karę za grzechy przodków!
Dlatego Anna i Joachim gorliwie prosili Boga o dziecko.
Bóg
wysłuchał ich próśb i w nagrodę za pokładaną w Nim
bezgraniczną ufność sprawił, że Anna urodziła córkę –
Maryję.
Anna nie wiedziała jeszcze wtedy, że Maryja została
niepokalanie poczęta i zachowana od wszelkiego grzechu, by
później, będąc posłuszną Bożej woli, stać się Matką Boga.
Nie
znamy miejsca urodzenia Maryi ani też daty jej przyjścia na ziemię.
Według wszelkich dostępnych nam informacji, Maryja przyszła na
świat pomiędzy dwudziestym a szesnastym rokiem przed narodzeniem
Pana Jezusa.
Z pism apokryficznych, mówiących o Maryi,
dowiadujemy się ponadto, że jako kilkuletnie dziecko została Ona przez rodziców ofiarowana w świątyni, gdzie też zamieszkała.
Śladem tego opisu jest obchodzone w Kościele wspomnienie
Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w dniu 21 listopada.
Pierwsze
wzmianki o liturgicznym obchodzie dzisiejszego Święta,
a więc narodzin Maryi, pochodzą z VI wieku.
Datę 8 września
Kościół przyjął ze Wschodu – w tym dniu obchód ten był
zapisany w pierwszych kalendarzach liturgicznych. Święto
rozszerzało się w Kościele dość wolno,
a wynikało to przede
wszystkim z tego, iż wszelkie informacje o okolicznościach
narodzenia Bożej Rodzicielki pochodziły nie z Pisma Świętego, a z
apokryfów właśnie.
W
Polsce święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny ma także nazwę
Matki Bożej Siewnej.
Był
bowiem dawny zwyczaj, że dopiero po tym święcie i uprzątnięciu
pól, brano się do orki i siewu. Lud
chciał najpierw, aby rzucone w ziemię ziarno pobłogosławiła Boża
Rodzicielka.
Do
ziarna siewnego mieszano ziarno wyłuskane z kłosów, które były
wraz z kwiatami i ziołami poświęcane w uroczystość Wniebowzięcia
Matki Bożej, by uprosić sobie dobry urodzaj.
Zauważamy
zapewne, że skoro Pismo Święte nic nam nie mówi na temat
przeżywanego dzisiaj wydarzenia, to w czytaniach liturgicznych
odnajdujemy treści, w jakiś inny sposób związane z osobą
Maryi.
Są to – jak się domyślamy – takie treści,
które dotyczą najważniejszych aspektów Jej
życia.
I
tak oto, w pierwszym czytaniu – pierwszym spośród dwóch, danych
dzisiaj do wyboru jako pierwsze – odnajdujemy wyraźne odniesienie
do faktu narodzenia Syna Bożego. Za pośrednictwem Proroka
Micheasza, Bóg mówi: A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze
jesteś wśród plemion judzkich. Z ciebie Mi wyjdzie Ten, który
będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni
wieczności. Przeto Pan wyda ich aż do czasu, kiedy porodzi

mająca porodzić.
A
w Ewangelii słyszymy już obwieszczenie tejże radosnej
nowiny o narodzeniu Jezusa, a zatem – o wypełnieniu się
zapowiedzi Starego Testamentu.
W
obu tych tekstach na pierwszy plan – siłą rzeczy – wysuwa
się Bóg.
Maryja jest niejako na uboczu, chociaż dobrze
wiemy, że te wielkie tajemnice tak naprawdę dokonały się dzięki
Jej współpracy z łaską Bożą i posłuszeństwu woli Pana.
Jej
rola we wszystkich tych wydarzeniach jest wręcz nie do przecenienia!
Niejako samorzutnie z tą Jej postawą kojarzymy słowa, zapisane
przez Pawła Apostoła do wiernych Rzymu, a zamieszczone w drugim,
danym nam do wyboru, czytaniu: Wiemy, że Bóg z tymi, którzy
Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi,
którzy są powołani według Jego zamiaru.
Rzeczywiście,
we wszystkim współdziałał Bóg z Maryją dla Jej dobra, a tak
naprawdę nie tylko dla Jej dobra, ale też dla dobra całej
ludzkości.
A Maryja zgodziła się na tę współpracę. Chętnie
ją podjęła, chociaż cały czas pozostawała na uboczu.
To
właśnie dlatego dzisiaj, w Jej urodziny, nie możemy przeczytać
żadnego tekstu biblijnego na ten temat, otrzymujemy natomiast
teksty, mówiące o służbie Maryi, o Jej posłuszeństwie Bogu,
o Jej oddaniu i poświęceniu.
Chciałoby się wręcz zapytać,
czy nawet w urodziny trzeba o tych sprawach mówić?
Ale
tak właśnie jest, bo Maryja po to się narodziła, po to
przyszła na świat, aby służyć – aby być pokorną Służebnicą
Pańską.
To był jedyny cel i sens Jej życia.
I
także my, Polacy, w Jej urodziny prosimy, aby zechciała pomóc nam
w pracy na roli i wyprosiła Boże błogosławieństwo dla naszych
plonów.
Tak przeżywamy Jej urodziny. Ale to na pewno w żaden
sposób Bożej Matce – będącej także naszą Matką – nie
uwłacza, bo bycie Służebnicą jest nie tylko sensem i celem, ale
także radością Jej życia. Żeby to bowiem jeszcze raz
powtórzyć: Maryja po to się narodziła, aby służyć.
I
jeżeli my dzisiaj chcemy w jakiś sposób uczcić Jej Święto, to
na pewno nie śpiewem „Sto lat”, albo jakimiś płytkimi
życzeniami, pustymi słowami, czy – tym bardziej – błyszczącymi
świecidełkami, ale chętnym przyjęciem darów, jakie owa
pokorna Służebnica dla nas wyprasza; jak również naśladowaniem
Jej służebnej postawy.
Maryja
przyszła na świat, aby służyć…
Które
zatem miejsce ofiarna służba Bogu i bezinteresowna służba
ludziom
– zajmuje pośród celów mojego życia?… Czy ja
także żyję po to, by służyć – czy raczej po to, aby mi
służono?… Czy moje życie jest dla innych darem
czy może ciężarem?…
Bo
Maryja po to przyszła na świat, by służyć…

2 komentarze

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.