Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny obchodzi Robert Pogorzelski, bardzo aktywny Uczestnik naszego forum, a można chyba nawet powiedzieć: Współautor, bo przecież wnosi naprawdę ogromnie wiele do naszego dyskursu i wszystkich nas tym ubogaca. Dziękując za to duchowe i intelektualne dobro, życzymy Bożego błogosławieństwa i wszelkich natchnień do dalszego, tak odważnego i jasnego świadczenia o wierze i o prawdzie! Oczywiście, życzymy także opieki w życiu osobistym i rodzinnym. Ze swej strony – zapewniam o modlitwie!
Życzę Wszystkim błogosławionego dnia!
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Poniedziałek
25 Tygodnia zwykłego, rok II,
25 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Prz 3,27–35; Łk 8,16–18
czytań: Prz 3,27–35; Łk 8,16–18
CZYTANIE
Z KSIĘGI PRZYSŁÓW:
Z KSIĘGI PRZYSŁÓW:
Synu
mój: Pracownikom nie odmawiaj zapłaty, gdy masz możność
działania. Nie mów bliźniemu: „Idź sobie, przyjdź później,
dam jutro”, gdy możesz dać zaraz.
mój: Pracownikom nie odmawiaj zapłaty, gdy masz możność
działania. Nie mów bliźniemu: „Idź sobie, przyjdź później,
dam jutro”, gdy możesz dać zaraz.
Nie
spiskuj przeciw bliźniemu, gdy mieszka przy tobie beztrosko.
Niesłusznie nie sprzeczaj się z nikim, o ile ci zła nie wyrządził.
Nie zazdrość krzywdzicielowi, nie skłaniaj się ku jego drogom.
spiskuj przeciw bliźniemu, gdy mieszka przy tobie beztrosko.
Niesłusznie nie sprzeczaj się z nikim, o ile ci zła nie wyrządził.
Nie zazdrość krzywdzicielowi, nie skłaniaj się ku jego drogom.
Bo
Pan się brzydzi przewrotnym, a z wiernymi obcuje przyjaźnie.
Przekleństwo Pana na domu występnego. On błogosławi mieszkanie
uczciwych; On się naśmiewa z szyderców, a pokornym udziela swej
łaski. Mądrzy dostąpią chwały, udziałem głupich jest hańba.
Pan się brzydzi przewrotnym, a z wiernymi obcuje przyjaźnie.
Przekleństwo Pana na domu występnego. On błogosławi mieszkanie
uczciwych; On się naśmiewa z szyderców, a pokornym udziela swej
łaski. Mądrzy dostąpią chwały, udziałem głupich jest hańba.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do tłumów: „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej
garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku,
aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic
ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by
nie było poznane i na jaw nie wyszło.
powiedział do tłumów: „Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej
garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku,
aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic
ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by
nie było poznane i na jaw nie wyszło.
Uważajcie
więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma,
temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma”.
więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma,
temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma”.
Dwa
krótkie teksty biblijne, których wysłuchaliśmy, zawierają w
sobie cały ładunek treści. W pierwszym czytaniu bowiem
odnajdujemy nakaz kierowania się uczciwością w codziennych
relacjach międzyludzkich, ale też zakaz niepotrzebnych sporów,
zakaz zazdrości i ulegania złym wpływom.
krótkie teksty biblijne, których wysłuchaliśmy, zawierają w
sobie cały ładunek treści. W pierwszym czytaniu bowiem
odnajdujemy nakaz kierowania się uczciwością w codziennych
relacjach międzyludzkich, ale też zakaz niepotrzebnych sporów,
zakaz zazdrości i ulegania złym wpływom.
Znajdujemy
tam również uzasadnienie powyższych wskazań – Autor Księgi
Przysłów zawarł je w tych oto słowach: Bo
Pan się brzydzi przewrotnym, a z wiernymi obcuje przyjaźnie.
Przekleństwo Pana na domu występnego. On błogosławi mieszkanie
uczciwych; On się naśmiewa z szyderców, a pokornym udziela swej
łaski. Mądrzy dostąpią chwały, udziałem
głupich
jest hańba.
tam również uzasadnienie powyższych wskazań – Autor Księgi
Przysłów zawarł je w tych oto słowach: Bo
Pan się brzydzi przewrotnym, a z wiernymi obcuje przyjaźnie.
Przekleństwo Pana na domu występnego. On błogosławi mieszkanie
uczciwych; On się naśmiewa z szyderców, a pokornym udziela swej
łaski. Mądrzy dostąpią chwały, udziałem
głupich
jest hańba.
Trochę
nam może trudno wyobrazić sobie obraz Boga,
który się z kogoś naśmiewa, ale
właśnie tak najłatwiej chyba było wyrazić akceptację
Boga
dla określonych postaw i jednocześnie dezaprobatę
dla innych.
nam może trudno wyobrazić sobie obraz Boga,
który się z kogoś naśmiewa, ale
właśnie tak najłatwiej chyba było wyrazić akceptację
Boga
dla określonych postaw i jednocześnie dezaprobatę
dla innych.
Pouczenie
ewangeliczne idzie właściwie po tej samej linii i zawiera w sobie
zachętę
do życia uczciwego
– jak dzisiaj chętnie mówią politycy: transparentnego – które
jest jednocześnie czytelnym
świadectwem dla innych.
Jezus zawarł to swoje wskazanie w pięknym obrazie, mówiąc: Nikt
nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod
łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci,
którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być
ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie
wyszło.
ewangeliczne idzie właściwie po tej samej linii i zawiera w sobie
zachętę
do życia uczciwego
– jak dzisiaj chętnie mówią politycy: transparentnego – które
jest jednocześnie czytelnym
świadectwem dla innych.
Jezus zawarł to swoje wskazanie w pięknym obrazie, mówiąc: Nikt
nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod
łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci,
którzy wchodzą. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być
ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie
wyszło.
Otóż
właśnie, świadectwo życia chrześcijanina powinno być ową
lampą,
która świeci
– i to
nie tylko dla samej siebie,
bo przecież
w naturze światła nie jest świecenie dla samego siebie, ale po to,
aby nieść
blask i radość wszystkim wokół.
Idąc za tym porównaniem, można powiedzieć, że i chrześcijaninem
nie można być tylko
dla samego siebie, bo
w naturze chrześcijaństwa jest odważne dawanie świadectwa, czyli
rozjaśnianie
całej rzeczywistości blaskiem Bożym.
właśnie, świadectwo życia chrześcijanina powinno być ową
lampą,
która świeci
– i to
nie tylko dla samej siebie,
bo przecież
w naturze światła nie jest świecenie dla samego siebie, ale po to,
aby nieść
blask i radość wszystkim wokół.
Idąc za tym porównaniem, można powiedzieć, że i chrześcijaninem
nie można być tylko
dla samego siebie, bo
w naturze chrześcijaństwa jest odważne dawanie świadectwa, czyli
rozjaśnianie
całej rzeczywistości blaskiem Bożym.
To
rozjaśnianie, to dawanie
świadectwa, będzie w
pierwszym rzędzie polegało na unikaniu
tego wszystkiego, przed czym ostrzega dziś Bóg w pierwszym
czytaniu, bo nie można wszystkim wokół mówić o Bogu i o
przyjaźni z Nim, i nie można do tej przyjaźni innych zachęcać,
jeżeli ciągnie się za sobą – niczym kulę u nogi – balast
takich kompromitujących zachowań.
rozjaśnianie, to dawanie
świadectwa, będzie w
pierwszym rzędzie polegało na unikaniu
tego wszystkiego, przed czym ostrzega dziś Bóg w pierwszym
czytaniu, bo nie można wszystkim wokół mówić o Bogu i o
przyjaźni z Nim, i nie można do tej przyjaźni innych zachęcać,
jeżeli ciągnie się za sobą – niczym kulę u nogi – balast
takich kompromitujących zachowań.
To
prawda, że nigdy nie uniknie się tak
do końca grzechu
i zawsze będziemy za sobą ciągnęli balast naszej ludzkiej
słabości, ale dzisiejsze pierwsze czytanie mówi nam o takich
sytuacjach, które są szczególnie
rażącym antyświadectwem.
Tego koniecznie musimy unikać!
prawda, że nigdy nie uniknie się tak
do końca grzechu
i zawsze będziemy za sobą ciągnęli balast naszej ludzkiej
słabości, ale dzisiejsze pierwsze czytanie mówi nam o takich
sytuacjach, które są szczególnie
rażącym antyświadectwem.
Tego koniecznie musimy unikać!
Jednakże
chrześcijańska
postawa, chrześcijańskie świadectwo, nie
może ograniczyć się
tylko do tego aspektu – powiedzielibyśmy – negatywnego,
pasywnego,
polegającego na tym, że się unika zła. Gdyby
tak bowiem
było,
to – jak to ktoś kiedyś żartował
– najprostszą
drogą
do świętości byłoby przesypianie całego dnia,
bo przecież skoro przez cały dzień nie robi się
niczego złego, to znaczy, że nie ma się
grzechu i jest się
świętym!
chrześcijańska
postawa, chrześcijańskie świadectwo, nie
może ograniczyć się
tylko do tego aspektu – powiedzielibyśmy – negatywnego,
pasywnego,
polegającego na tym, że się unika zła. Gdyby
tak bowiem
było,
to – jak to ktoś kiedyś żartował
– najprostszą
drogą
do świętości byłoby przesypianie całego dnia,
bo przecież skoro przez cały dzień nie robi się
niczego złego, to znaczy, że nie ma się
grzechu i jest się
świętym!
Niestety,
to jednak za mało, gdyż
nasze chrześcijaństwo musi być – tak, w dzisiejszych czasach już
nie tylko może, ale wręcz musi być! – aktywne,
twórcze, a nawet ofensywne! Jak
bowiem
światło
przenika przez każdą możliwą szczelinę i niejako wdziera się –
oczywiście
subtelnie i z właściwym sobie wdziękiem – dokąd tylko może,
tak i chrześcijanin musi wykorzystać
każdą, nawet najmniejszą okazję i każdą okoliczność,
aby o Chrystusie zaświadczyć.
to jednak za mało, gdyż
nasze chrześcijaństwo musi być – tak, w dzisiejszych czasach już
nie tylko może, ale wręcz musi być! – aktywne,
twórcze, a nawet ofensywne! Jak
bowiem
światło
przenika przez każdą możliwą szczelinę i niejako wdziera się –
oczywiście
subtelnie i z właściwym sobie wdziękiem – dokąd tylko może,
tak i chrześcijanin musi wykorzystać
każdą, nawet najmniejszą okazję i każdą okoliczność,
aby o Chrystusie zaświadczyć.
Bo
nie wystarczy tylko nie grzeszyć, nie
wystarczy tylko
unikać
zła
– chociaż to jest oczywiście pierwszy i podstawowy krok. Trzeba
jednak jeszcze wyjścia
do ludzi,
trzeba aktywności, odwagi, radości
i zapału w dawaniu świadectwa!
nie wystarczy tylko nie grzeszyć, nie
wystarczy tylko
unikać
zła
– chociaż to jest oczywiście pierwszy i podstawowy krok. Trzeba
jednak jeszcze wyjścia
do ludzi,
trzeba aktywności, odwagi, radości
i zapału w dawaniu świadectwa!
Mówiąc
jeszcze inaczej: nie wystarczy być chrześcijaninem
poprawnym, „ułożonym”,
„wygładzonym” – trzeba być jeszcze chrześcijaninem
twórczym, ofensywnym! Czyli
– w najlepszym tego słowa znaczeniu – wręcz niepoprawnym!
jeszcze inaczej: nie wystarczy być chrześcijaninem
poprawnym, „ułożonym”,
„wygładzonym” – trzeba być jeszcze chrześcijaninem
twórczym, ofensywnym! Czyli
– w najlepszym tego słowa znaczeniu – wręcz niepoprawnym!
A
dlaczego akurat tak? Dlaczego nie można wolniej, mniej odważnie,
może chociaż trochę ciszej i „spokojniej”?
dlaczego akurat tak? Dlaczego nie można wolniej, mniej odważnie,
może chociaż trochę ciszej i „spokojniej”?
Bo
–
jak
mówi Jezus – kto
ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się
wydaje, że ma…
–
jak
mówi Jezus – kto
ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się
wydaje, że ma…
Pomyślmy:
– Czy
moje chrześcijaństwo jest aktywne, wręcz ofensywne, czy bardziej
„dyplomatyczne”?
moje chrześcijaństwo jest aktywne, wręcz ofensywne, czy bardziej
„dyplomatyczne”?
– Czy
nie obawiam się w tym swoim świadectwie zrobić „kroku dalej”?
nie obawiam się w tym swoim świadectwie zrobić „kroku dalej”?
– Czy
nie ciągnę za sobą balastu takich zachowań i przyzwyczajeń,
które skutecznie niweczą moje świadectwo?
nie ciągnę za sobą balastu takich zachowań i przyzwyczajeń,
które skutecznie niweczą moje świadectwo?
Nie
ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic
tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło…
ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic
tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło…
Robert Wszystkiego Najlepszego :-).M
Życzę Ci Robercie bliskich relacji z Panem Bogiem i dobrych z bliźnimi. Niech Ci Bóg błogosławi w każdej chwili i dziedzinie Twojego życia. O to będę się modlić i tej intencji powierzę wieczorną Eucharystię w kościele, na dziedzińcu którego stoi historyczny "Słup milowy" :).
"Czy nie obawiam się w tym swoim świadectwie zrobić „kroku dalej”?" Oczywiście, że się obawiam. Strach niekiedy " odejmuję " mi mowę, niekiedy przymuszam siebie do otworzenia " gęby" a niekiedy nie mam problemów w świadczeniu o Bogu, o swojej wierze.
Moi Drodzy – bardzo, bardzo dziękuję Wam za życzenia :). Odpowiadam tak późno, ponieważ przez dwa dni miałem bardzo ograniczony dostęp do Internetu z powodu podróży. Bóg zapłać za dobre słowo i modlitwę! Serdecznie pozdrawiam :).
Szczęść Boże! Ks. Jacek