Pan, nasz Bóg, jest miłosierny!

P
Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym przeżywamy czwartą rocznicę wyboru Papieża Franciszka. Módlmy się o Boże błogosławieństwo w Jego apostolskiej posłudze oraz o to, by Jego nauczanie wytyczało ludziom naszych czasów proste drogi i konkretne cele. 
     Imieniny w dniu dzisiejszym przeżywa Bożena Bartosiak, bardzo życzliwa Osoba z Parafii Ojca Pio w Warszawie, a także Krystyna Rękawek z Parafii w Trąbkach. Urodziny natomiast przeżywa Adrianna Ostrowska, ze Wspólnoty młodzieżowej także w Trąbkach. Życzę świętującym Paniom wszelkiego Bożego błogosławieństwa! I o nie będę się dla Nich modlił.
            Dobrego i błogosławionego dnia! 
                                         Gaudium et spes!  Ks. Jacek
Poniedziałek
2 Tygodnia Wielkiego Postu,
do
czytań: Dn 9,4b–10; Łk 6,36–38

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:
O
Panie mój, Boże wielki i straszliwy, który dochowujesz wiernie
przymierza tym, co Ciebie kochają i przestrzegają Twoich przykazań!
Zgrzeszyliśmy,
zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się,
odstąpiliśmy od Twoich przykazań. Nie byliśmy posłuszni Twoim
sługom, prorokom, którzy przemawiali w Twoim imieniu do naszych
królów, do naszych przywódców, do naszych przodków i do całego
narodu kraju.
Tobie,
Panie, należy się sprawiedliwość, nam zaś wstyd na twarzach, jak
to jest dziś: mieszkańcom Judy i Jerozolimy oraz całemu Izraelowi,
bliskim i dalekim we wszystkich krajach, do których ich wypędziłeś
z powodu niewierności, jaką Ci okazali.
Panie!
Wstyd na twarzach niech okrywa nas, naszych królów, naszych
przywódców i naszych przodków, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie.
Pan zaś, nasz Bóg, jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że
zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana,
naszego Boga, by postępować według Jego wskazań, które nam dał
przez swoje sługi, proroków.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO
ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec
wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie
potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie
wam odpuszczone.
Dawajcie,
a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i
opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką
miarą, jaką wy mierzycie”.

Słowa
dzisiejszego pierwszego czytania mogą stanowić piękną
modlitwę,
jaką odmawiać będziemy przed Spowiedzią, albo po
niej, albo przed rozpoczęciem rachunku sumienia, przygotowującego
nas do Spowiedzi… A tak w ogóle, to najlepiej byłoby, abyśmy
ją odmawiali codziennie
– ewentualnie pominąwszy wzmianki o
Judzie i Jerozolimie, oraz o królach i prorokach. Modlitwa ta bowiem
jest przykładem spojrzenia w pełnej prawdzie na życie człowieka
i uświadomienia sobie całej nędzy grzechu, jaka tak często jest
jego udziałem…
Oczywiście,
na tę zachętę zapewne niektórzy zareagują sprzeciwem,
argumentując, że życie człowieka nie składa się z samych
tylko grzechów,
więc Kościół nie może zmuszać swoich
wiernych, aby ciągle się tylko korzyli, ciągle się tylko
oskarżali i wręcz na siłę wmawiali sobie, że są tak bardzo
źli,
podczas kiedy wcale aż tacy źli nie są… Tymczasem,
naprawdę nie o to chodzi! Nie w tym cała sprawa, żeby się tylko
oskarżać i umniejszać. Nie!
My
mamy widzieć w sobie zarówno dobro, jak i zło. Musimy
jednak przyznać, że o wiele łatwiej nam widzieć dobro, niż
zło. Musimy przyznać, że nawet, jeżeli jakieś zło w sobie
stwierdzimy, to zaraz się z niego usprawiedliwiamy, na tysiąc
sposobów tłumaczymy, tak że w końcu niewiele z tego naszego
przyznania się do grzechu zostaje…
Nie
bez wpływu na taki stan rzeczy pozostaje zapewne i to, że w ogóle
żyjemy obecnie w czasach, w których niezwykle mocno podkreśla się
wszelkie prawa i przywileje człowieka, a o wiele mniej mówi
się o jego obowiązkach i osobistej odpowiedzialności za
własne czyny.
Bardzo
to wyraźnie widać przy Spowiedzi, kiedy to penitenci często „nie
mają się nawet z czego spowiadać”, a jeśli już jakieś dwa czy
trzy „grzeszki” wymienią, to i tak widać wyraźnie, że nie
jest to wyznanie dogłębne,
a rachunek sumienia zrobiony został
byle jak – o ile w ogóle…
Dlatego
może właśnie aż tak mocny tekst daje nam dzisiaj Pan w liturgii
Słowa, aby nam przypomnieć, że rzeczywistość grzechu to
naprawdę nie jest jakaś bajka,
czy jakiś banał, ale to
naprawdę rzeczywistość w naszym życiu obecna – i bardzo
groźna.
Jej bagatelizowanie to otwarcie szatanowi furtki
do swojego serca, to danie mu zielonego światła, aby mógł sobie
dowolnie i bez utrudnień poczynać.
Nie
chodzi więc o to, abyśmy robili z siebie takie – mówiąc
kolokwialnie – „sieroty życiowe”, które tylko
przepraszają, że żyją i chodzą po tym świecie, ale abyśmy
zawsze w sposób bardzo szczery i zgodny z prawdą oceniali całe
swoje postępowanie.
Czyli abyśmy widzieli w swoim życiu
dobro i z niego się cieszyli, nie zapominając podziękować
za nie Bogu, ale też byśmy wyraźnie widzieli zło,
konkretnie nazywając je po imieniu i podejmując z nim walkę. I
właśnie z takim nastawieniem możemy, a wręcz powinniśmy jak
najczęściej modlić się słowami z dzisiejszego pierwszego
czytania, z Proroctwa Daniela.
A
jeżeli uważamy, że słowa te są naprawdę za ostre i nazbyt
krytyczne,
to dla swoistej przeciwwagi otrzymujemy także bardzo
pozytywny przekaz, zawarty w pouczeniu Jezusa, z dzisiejszej
Ewangelii. Słyszymy tam: Bądźcie miłosierni, jak Ojciec
wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie
potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie
wam odpuszczone.
Dawajcie, a będzie wam dane: miarą
dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze
wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie.
Kochani,
cóż można dodać do tych słów. Jeżeli zachowamy wiernie i
chętnie te Jezusowe porady, to będziemy mogli rzadziej odmawiać
modlitwę Proroka Daniela. Bo właśnie Jezus daje nam konkretne
wskazania, jak unikać wszelkich pułapek, zastawianych
na nas
przez szatana, a więc:
pułapki braku miłosierdzia wobec bliźniego, pułapki osądzania
innych, a wręcz ich potępiania; pułapki braku przebaczenia… I w
ogóle: pułapki duchowego minimalizmu, miernoty,
przeciętności i swoistego duchowego skąpstwa…
Jakże
łatwo, moi Drodzy, w te pułapki wpadamy! We wszystkie po kolei!
Dlatego z sercem radosnych i chętnym do duchowej pracy przyjmijmy
ten jakże piękny i pozytywny przekaz Jezusa – i zamieńmy go na
realizację naszego wielkopostnego postanowienia…
W
tym kontekście zastanówmy się:
– Jak
wygląda realizacja mojego wielkopostnego postanowienia?
– Jak
wygląda moje przygotowanie do Spowiedzi Świętej – czy zawsze
robię dokładny rachunek sumienia?
– Czy
zbyt łatwo nie usprawiedliwiam popełnianych przez siebie grzechów?

Pan
zaś, nasz Bóg, jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że
zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana,
naszego Boga, by postępować według Jego wskazań, które nam dał…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.