„Przejrzyści” przed Bogiem…

&
Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym kilku
znanych mi Kapłanów przeżywa swoje rocznice święceń.
A
są to
:

Ksiądz Leszek Mućka, Człowiek mi bliski i życzliwy już od wielu
lat;

Ksiądz Jan Grochowski, Proboszcz Parafii w Trąbkach, a niegdyś mój
pierwszy Proboszcz – w Parafii w Radoryżu Kościelnym;

Ksiądz Mirosław Wasiak, Proboszcz w Celestynowie;

Ksiądz Gerard Jarecki, wspierający posługę duszpasterską w
Celestynowie.
Modlę
się dla Dostojnych Jubilatów o to, by się nigdy nie wypalili w
kapłańskiej gorliwości i zawsze dawali z siebie jak najwięcej –
dla dobra tych, którym posługują.
Dzisiaj
także urodziny obchodzi Jacek Marczuk, należący niegdyś do jednej
ze Wspólnot młodzieżowych w Białej Podlaskiej.
Imieniny
natomiast obchodz
ą:

Ksiądz Norbert Taratycki, w swoim czasie Wikariusz w Trąbkach,

Norbert Piwek,
Znajomy,
także z Trąbek.
Świętującym
dziś życzę –
zgodnie
z tym, o czym Piotr napisał w rozważaniu – aby byli
duchowo
przejrzyści”
przed Panem.
Dzisiaj
także przypada trzydziesta piąta rocznica mojej Pierwszej Komunii
Świętej. Jest to dla mnie okazją do podziękowania Bogu za to, że
od tylu już lat mam to wielkie szczęście przyjmowania Jezusa w
Komunii Świętej, a od dziewiętnastu lat mam też
szczęście
sprawowania Najświętszej Eucharystii i udzielania Komunii Świętej
innym.
Moi
Drodzy, dzisiaj Ksiądz Marek wylatuje z Tiumenii do Salechardu,
a
więc do tej części swojej potężnej Parafii, w której jeszcze
nigdy nie był. Proszę, abyśmy modlitwą towarzyszyli tej
misyjnej wyprawie!
A
oto dzisiaj – co z radością obwieszczam – słówko Piotra! Co
prawda, nastąpiło lekkie wahnięcie naszej blogowej tradycji,
według której słówko to było zawsze
w
poniedziałki. Tym razem, mamy wtorek „dobrze Strzeżyszony”.
Dziękując
bardzo serdecznie Piotrowi za kolejne, podarowane nam, płynące z
pobożnego i rozmodlonego serca rozważanie – zapraszam Wszystkich
do refleksji! I do wypowiadania się!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek
Wtorek
9 Tygodnia zwykłego, rok I,
do
czytań: Tb 2,10–23; Mk 12,13–17
CZYTANIE
Z KSIĘGI TOBIASZA:
Zdarzyło
się, że pewnego dnia Tobiasz będąc znużony grzebaniem zmarłych,
powróciwszy do swego domu, położył się przy ścianie i zasnął.
Podczas gdy spał, spadł z gniazda jaskółczego ciepły gnój na
jego oczy, i zaniewidział.
Pan
dopuścił, aby mu się przytrafiło to doświadczenie, aby potomnym
był dany przykład jego cierpliwości jak Joba świętego. Ponieważ
od dzieciństwa bał się Boga i zachowywał Jego przykazania, nie
szemrał przeciw Bogu, że go dotknęło nieszczęście ślepoty,
lecz pozostał nieporuszony w bojaźni Bożej, składając Bogu
dzięki przez wszystkie dni swego życia.
Jak
bowiem przełożeni rodów urągali błogosławionemu Jobowi, tak
krewni i przyjaciele naśmiewali. się z życia Tobiasza, mówiąc:
„Co się stało z twoją nadzieją, dla której dawałeś jałmużny
i sprawiałeś pogrzeb zmarłym?” Tobiasz zaś karcił ich, mówiąc:
„Nie mówcie tak: jesteśmy bowiem dziećmi świętych i oczekujemy
tego życia, które Bóg da tym, co nigdy w stosunku do Niego nie
zmienią swej wiary”.
Anna
zaś, jego żona, chodziła codziennie na pracę tkacką i z pracy
rąk swoich, co mogła zarobić, przynosiła na pożywienie. I
przytrafiło się, że otrzymawszy koźlę, przyniosła do domu. Mąż
jej, słysząc beczenie koźlęcia, rzekł: „Baczcie, czy czasem
owo koźlę nie zostało skradzione, a oddajcie je jego panu; nie
godzi się nam bowiem spożywać czegoś z kradzieży ani nawet
dotykać”. Na to żona jego z gniewem odpowiedziała: „Jest
oczywiste, że twoja nadzieja stała się próżną; oto co ci
przyniosły twoje jałmużny!” Urągała mu tymi i podobnymi
słowami.
SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Uczeni
w Piśmie i starsi posłali do Jezusa kilku faryzeuszów i
zwolenników Heroda, którzy mieli podchwycić Go w mowie. Ci
przyszli i rzekli do Niego: „Nauczycielu, wiemy, że jesteś
prawdomówny i na nikim Ci nie zależy. Bo nie oglądasz się na
osobę ludzką, lecz drogi Bożej w prawdzie nauczasz. Czy wolno
płacić podatek Cezarowi, czy nie? Mamy płacić czy nie płacić?”
Lecz
On poznał ich obłudę i rzekł do nich: „Czemu Mnie wystawiacie
na próbę? Przynieście Mi denara, chcę zobaczyć”. Przynieśli,
a On ich zapytał: „Czyj jest ten obraz i napis?”
Odpowiedzieli
Mu: „Cezara”.
Wówczas
Jezus rzekł do nich: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do
Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”. I byli pełni podziwu dla
Niego.
A
OTO SŁÓWKO PIOTRA:
Bardzo
wartościowe są dzisiejsze czytania. Ukazują wielką mądrość,
płynącą z zachowania Tobiasza i z mowy Jezusa.
Pierwsze
czytanie pochodzi z Księgi Tobiasza. Historia opisana w tej Księdze
to historia Tobiasza, którego życie jest po części podobne do
życia Hioba. Chodzi głównie o cierpienie, jakie przeżywa właśnie
Tobiasz.
Tobiasz
był dobrym człowiekiem. Grzebał umarłych Żydów, którzy padali
ofiarą prześladowań. Nie spodobało się to królowi asyryjskiemu,
więc pozbawił Tobiasza dość sporego majątku. Dzisiaj natomiast
dowiadujemy się, że pewnego razu, po całym dniu ciężkiej pracy,
chcąc wyspać się i odpocząć, położył się na dziedzińcu pod
murem. Podczas snu, na oczy spadły mu ciepłe odchody ptaków,
siedzących na murze, co spowodowało powstanie bielma. Mimo wielkich
starań lekarzy i użytych maści, Tobiasz stracił zdolność
widzenia.
Podobna
sytuacja, tylko może w innych okolicznościach, mogłaby się
przytrafić każdemu z nas. Takim bielmem jest na przykład śmierć
bliskiej osoby, a tym bardziej w młodym wieku. Bez względu na to, w
jakiej sytuacji jesteśmy, w jakim położeniu materialnym, to zawsze
wywołuje wielkie rozgoryczenie. Nierzadko kończy się to oburzeniem
na Boga, albo uznawaniem, że nie istnieje, skoro pozwolił na to,
aby ktoś stał się ofiarą wypadku samochodowego, albo zaatakował
go nowotwór.
Ważne
jest, abyśmy byli świadomi, że ta osoba (to zależy tylko od niej,
od jej życia) może jest już w niebie i ma tam o wiele lepiej, niż
my. Dla nas natomiast jest to ciągła nauka, że śmierć przychodzi
nagle i powinniśmy być na nią gotowi. Bycie w stanie łaski
uświęcającej i omijanie z daleka konfliktów i kłótni, daje już
ogromne podstawy do odpowiedniego przygotowania się.
Wracając
do historii Tobiasza, to rolę utrzymywania rodziny przejęła żona.
Za wykonywaną przez siebie pracę pewnego razu, oprócz zapłaty,
otrzymała dodatkowo koziołka. U Tobiasza wyczytujemy wówczas
wielką pokorę i chęć życia w prawdzie. Nie był pewien, czy ten
koziołek nie został być może skradziony, a nie mógł tego
sprawdzić, dlatego nalegał, aby go oddać. Nie chciał ani trochę
zawieść Boga, pragnął mieć czyste serce i sumienie, aby nie
stracić zaufania i obecności Boga w swoim życiu.
Jest
to dowód na to, że nic nie potrzebujemy od życia aby należeć do
Boga. Pewnie dlatego tak trudno bogatemu człowiekowi wejść do
królestwa niebieskiego. Zawierzamy Bogu to, co od Niego
otrzymaliśmy, czyli życie.

W
taki sposób Jezus dzisiaj odpowiedział na pytanie o płacenie
podatku cezarowi: Oddajcie więc cezarowi to, co należy do
cezara, a Bogu to, co należy do Boga.
Angażujemy
się w wiele działań, przeważnie w życiu zawodowym, tworzymy
swoją ścieżkę kariery. Jej powodzenie zależy od tego jak mocni
będziemy w danej dziedzinie, jak wiele umiejętności będziemy
posiadać. Myślę, że ważne jest, abyśmy nasze awanse i
zdobywanie kolejnych szczebli opierali na podstawie własnych
osiągnięć, zamiast wykorzystywania naszych sumiennych kolegów z
pracy. Dla Boga ważne jest nasze życie i nasze osiągnięcia, bo to
z nich będziemy rozliczani na sądzie ostatecznym.
Mądrość
dzisiejszych czytań polega na promowaniu życia w prawdzie. I nie
chodzi tylko o to aby po prostu nie kłamać. Życie w prawdzie, to
też uczciwość względem pracodawcy, nieokradanie zakładu pracy.
To umiejętność samodzielnego osiągania własnych sukcesów. Życie
w prawdzie to odpowiedzialne życie. Uczciwość w wyznawaniu wiary.
Czy szczerze wierzymy w to co wyznajemy? Bóg jest uczciwy wobec nas
i tego samego oczekuje: pragnąłby – w drodze wzajemności –
abyśmy my byli „przejrzyści” przed Nim.

2 komentarze

  • Tobiasz -senior wraz z żoną Anną, to przykład dla współczesnych małżeństw; wspólna troska o syna, wspólna troska o wypełnianie przykazań Bożych ale też i kłótnie ( jedna z nich pokazana w dzisiejszym Czytaniu ). Jedna z moich ulubionych Ksiąg ST. Skrót historii Tobita i Jego syna Tobiasza można przypomnieć sobie ze strony deon.pl https://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/slowo-boze/art,43,rozpacz-ktora-prowadzi-ku-zyciu-medytacja.html
    a jak kogoś to zachęci, może wrócić o oryginału i przeczytać Księgę Tobiasza.
    Ps. Ja dziś obchodzę rocznicę Chrztu Świętego ( wówczas to był dzień Zielonych Świąt a więc Zesłanie Ducha Świętego, stąd zapewne moja fascynacja Duchem Świętym odczytana zbyt późno. Za dar Chrztu będę dziękować Bogu na wieczornej Mszy Świętej i modlitwie uwielbienia.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.