Pan Zastępów jest sprawiedliwym Sędzią!

P

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym urodziny przeżywał
Grzegorz Sosnowski, za moich czasów – Lektor w Parafii w
Wojcieszkowie, imieniny natomiast przeżywała Iza Izdebska, należąca
w swoim czasie do jednej z młodzieżowych Wspólnot.
Dzisiaj
z kolei imieniny przeżywają: Ksiądz Zbigniew Tonkiel, mój
Profesor w Seminarium; Ksiądz Zbigniew Sobolewski, w swoim czasie –
Dyrektor Katolickiego Liceum, działającego przy mojej rodzinnej
Parafii; Ksiądz Profesor Zbigniew Janczewski, Recenzent mojego
doktoratu; Ksiądz Zbigniew Nikoniuk, Proboszcz Neounickiej Parafii w
Kostomłotach, gdzie niedawno byliśmy z Młodzieżą; oraz Zbigniew
Chmiel, za moich czasów – Lektor w Parafii Radoryż Kościelny.
Imieniny
przeżywa także Patryk Śliwa, a urodziny – Agata Witek. Oboje w
swoim czasie należeli do Wspólnot młodzieżowych.
Wszystkim
Świętującym życzę, aby zawsze udawało się im odnajdować
odpowiedź na pytanie, kim jest dla Nich Jezus Chrystus – i by ta
odpowiedź była światłem na całe Ich życie. Zapewniam o
modlitwie!
Bardzo
serdecznie dziękujemy Księdzu Markowi za wczorajsze słówko z
Syberii! Jak zawsze –
mocne i jednoznaczne. I ostrzegające przed złością, która
zaślepia… Dziękuję za liczne komentarze pod tym słówkiem.
Proszę,
moi Drodzy, abyśmy wspólnie wspierali Księdza Marka w Jego
duszpasterskich manewrach – kolejnych, jakie w tym tygodniu
przyjdzie Mu podjąć. Polecam także Waszej modlitewnej pamięci
wszystkie rekolekcyjne działania, jakie w naszych Parafiach są
podejmowane. Ja za chwilę wyruszam na Spowiedź do sąsiedniej
Parafii w Wilczyskach.
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Sobota
4 Tygodnia Wielkiego Postu,
do
czytań: Jr 11,18–20; J 7,40–53

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA JEREMIASZA:
Pan
mnie pouczył i dowiedziałem się; wtedy przejrzałem ich postępki.
Ja
zaś jak baranek oswojony, którego prowadzą na rzeź, nie
wiedziałem, że powzięli przeciw mnie zgubne plany: „Zniszczmy
drzewo wraz z jego mocą, zgładźmy go z ziemi żyjących, a jego
imienia niech już nikt nie wspomina!”
Lecz
Pan Zastępów jest sprawiedliwym sędzią, bada sumienie i serce.
Chciałbym zobaczyć Twoją zemstę nad nimi, albowiem Tobie
powierzam swoją sprawę.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO JANA:
Wśród
tłumów słuchających Jezusa odezwały się głosy: „Ten
prawdziwie jest prorokiem”. Inni mówili: „To jest Mesjasz”.
Jeszcze inni mówili: „Czyż Mesjasz przyjdzie z Galilei? Czyż
Pismo nie mówi, że Mesjasz będzie pochodził z potomstwa
Dawidowego i z miasteczka Betlejem?” I powstało w tłumie
rozdwojenie z Jego powodu. Niektórzy chcieli Go nawet pojmać, lecz
nikt nie odważył się podnieść na Niego ręki.
Wrócili
więc strażnicy do kapłanów i faryzeuszów, a ci rzekli do nich:
„Czemuście Go nie pojmali?”
Strażnicy
odpowiedzieli: „Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten
człowiek przemawia”.
Odpowiedzieli
im faryzeusze: „Czyż i wy daliście się zwieść? Czy ktoś ze
zwierzchników lub faryzeuszów uwierzył w Niego? A ten tłum, który
nie zna Prawa, jest przeklęty”.
Odezwał
się do nich jeden spośród nich, Nikodem, ten, który przedtem
przyszedł do Niego: „Czy Prawo nasze potępia człowieka, zanim go
wpierw przesłucha i zbada, co czyni?”
Odpowiedzieli
mu: „Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj, zobacz, że żaden prorok
nie powstaje z Galilei”.
I
rozeszli się każdy do swego domu.

Zapewne
zauważamy, że dzisiejsze pierwsze czytanie nieco przypomina
wczorajsze, znowu bowiem mamy do czynienia ze skargą człowieka
sprawiedliwego
na intrygi tych niesprawiedliwych, starających
się za wszelką cenę zaszkodzić mu, a nawet go zabić. I znowu –
tak jak wczoraj – słyszymy, że ratunek dla sprawiedliwego płynie
od samego Boga. Utożsamiający się z owym udręczonym sprawiedliwym
człowiekiem Prorok Jeremiasz tak mówi: Lecz Pan Zastępów
jest sprawiedliwym sędzią, bada sumienie i serce. Chciałbym
zobaczyć Twoją zemstę nad nimi, albowiem Tobie powierzam swoją
sprawę.
Piękne
słowa. Piękny akt zawierzenia. Tyle, że jest go – powiedzmy
sobie szczerze – łatwiej wygłosić, niż faktycznie całkowicie
zaufać
i pozwolić Bogu działać, bo bardziej chciałoby się
ową zemstę nad nimi samemu wywrzeć, niż cierpliwie
czekać, aż wywrze ją Pan – w sposób sobie wiadomy. Niemniej
jednak, postawa Proroka jest dla nas zachętą i nauką, byśmy z
każdą, naprawdę każdą trudną sprawą zwracali się
bezpośrednio do Boga
i rzeczywiście Jemu oddawali te wszelkie
ludzkie machinacje, jakie nieraz przeciwko nam są podejmowane.
Chyba,
że to my sami znajdujemy się wśród tych, którzy takowe
machinacje wobec innych podejmują… Wtedy sytuacja wydaje się dużo
gorsza. Z pewnością, warto zastanowić się, po której to
stronie bardziej widzimy samych siebie:
czy po stronie tych
krzywdzonych, czy tych, którzy krzywdzą?…
Oczywiście,
każdy z nas na pewno bez chwili zawahania powiedz, że jest tym
skrzywdzonym i że cały świat przeciwko niemu się sprzysiągł –
nikt nie przyzna się do tego, że nieraz innych krzywdzi
swoim słowem lub jakimś złym, zakulisowym działaniem. Jeżeli
jednak teraz rozważamy Boże słowo i w jego świetle patrzymy na
całą otaczającą nas rzeczywistość – a przede wszystkim: na
samych siebie – to nie możemy uciekać od stawiania sobie
trudnych pytań
i stanięcia w pełnej prawdzie na temat swojego
postępowania.
Z
pewnością, będzie to łatwiejsze – a tak naprawdę będzie to w
ogóle możliwe – dopiero wówczas, gdy sami dla siebie
rozstrzygniemy dylemat,
przed którym stanęli bohaterowie
dzisiejszej Ewangelii. Jak słyszeliśmy, podjęli oni dzisiaj
dyskusję nad tym tym, kim tak naprawdę jest Jezus.
Naturalnie, nie mogło w tym wszystkim zabraknąć opinii kapłanów
i faryzeuszów, ale i wśród nich doszło do rozbieżności,
skutkiem czego – mówiąc dzisiejszym językiem – nie udało
się uzgodnić stanowisk.
Ostatnie zdanie definitywnie zamyka
całą dyskusję stwierdzeniem, że je uczestnicy rozeszli się
każdy do swego domu.
My
dzisiaj wiemy, że takie rozstrzygnięcie całej sprawy – to żadne
rozstrzygnięcie. Bo my dzisiaj – ani kiedykolwiek – nie
możemy uciec
od odpowiedzi na pytanie, kim dla nas tak naprawdę
jest Jezus, bo od niej zależy odpowiedź na drugie pytanie: kim
dla
nas jest drugi człowiek?…
Z
przekazu, zawartego w Piśmie Świętym i z nauczania Kościoła, tak
cierpliwie przyswajanego przez nas na katechezie i dzięki mszalnym
homiliom, dobrze wiemy, że nie da się oddzielić naszego
odniesienia do Jezusa od odniesienia do drugiego człowieka. Nie da
się kochać Jezusa, a przeciwko człowiekowi podejmować jakieś –
jak się wyraża Jeremiasz – zgubne plany. Bo jak
potem spojrzeć w oczy Jezusowi, kiedy się chce zniszczyć
drugiego człowieka?…
A
jeśli się jest tym krzywdzonym, to także więź z Jezusem jest
pomocą, ratunkiem i argumentem za tym, by bronić się przed
chęcią zemsty i odwetu,
tylko – jak już wspomnieliśmy sobie
na początku – całą sprawę, całą swoją krzywdę, oddać w
ręce Boże.
Moi
Drodzy, właśnie Wielki Post i przeżywane w jego trakcie rekolekcje
to doskonała okazja, by te kwestie głęboko przemyśleć i raz
jeszcze bardzo szczerze odpowiedzieć sobie na pytania: Kim jest
dla mnie Jezus? Kim jest dla mnie drugi człowiek?
Są to pytania
nierozłączne i wzajemnie od siebie zależne. Dlatego odpowiedź na
nie musi być spójna – bo tylko wtedy będzie szczera.
Niech
Pan nam da łaskę odwagi, byśmy stanęli w pełnej prawdzie o
sobie
i odpowiedzi tej szczerze udzielili…
W
tym kontekście zastanówmy się:
– Czy
prosząc Boga o odpuszczenie moich grzechów, sam staram się
przebaczać ludziom?
– Jak
– w obliczu ich negatywnego nastawienia do mnie – walczę z
pokusą zemsty?
– Czy
mogę szczerze powiedzieć, że na pewno nie znajduję siebie po
stronie krzywdzicieli?
Nigdy
jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak Ten człowiek przemawia!

5 komentarzy

  • Czy na pewno nie znajduję się po stronie krzywdzicieli? Chyba nikt nie może z czystym sercem odpowiedzieć, że nie. Nawet jeśli nigdy nie skrzywdziliśmy nikogo fizycznie czy złym słowem, to zdarza nam się krzywdzić innych obojętnością, brakiem czasu, albo powiedzieć coś co nam złe się nie wydaję, a kogoś bardzo zaboli. »"Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili". (…)"Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili".«

  • " Baranek oswojony " z pierwszego czytania – Któż nim jest? Z kim kojarzy się " baranek ", na rzeź prowadzony. Wszyscy wiemy, że to przyszły Jezus, Baranek Boży jak nazwie Jego, Jan Chrzciciel.
    " Zniszczmy drzewo wraz z jego mocą". Drzewo jest żywe a więc trzeba je ściąć, ociosać, " uśmiercić ". Zniszczyć Jego moc – moc Krzyża, aby nikt nie pamiętał o Krzyżu i o Jezusie przybitym do niego.
    Nad tymi wszystkim wydarzeniami, nad całym wszechświatem czuwa Pan Zastępów, który jest Sędzią sprawiedliwym, który bada sumienie i serce.
    Nadszedł czas mojej refleksji: czy mam sumienie dobrze uformowane…,czy mam wrażliwe sumienie… co mi wyrzuca moje sumienie… a moje serce? czy jest czyste…, czy bije miłością do Boga… i ludzi…, czy kocha nieprzyjaciół…, czy jest wrażliwe na krzywdę ludzką….czy jest miłosierne…?

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.