Dał nam Pan ducha mocy i miłości – i trzeźwego myślenia!

D

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym kilku znanych mi Kapłanów
przeżywa swoje rocznice święceń. A są to:

Ksiądz Leszek Mućka, Człowiek mi bliski i życzliwy już od wielu
lat;

Ksiądz Jan Grochowski, Proboszcz Parafii w Trąbkach, a niegdyś mój
pierwszy Proboszcz – w Parafii w Radoryżu Kościelnym;

Ksiądz Mirosław Wasiak, Proboszcz w Celestynowie;
Modlę
się dla Dostojnych Jubilatów o to, by się nigdy nie wypalili w
kapłańskiej gorliwości i zawsze dawali z siebie jak najwięcej –
dla dobra tych, którym posługują.
Dzisiaj
także urodziny obchodzi Jacek Marczuk, należący niegdyś do jednej
ze Wspólnot młodzieżowych w Białej Podlaskiej.
Imieniny
natomiast obchodzą:

Ksiądz Norbert Taratycki, w swoim czasie Wikariusz w Trąbkach,

Norbert Piwek, Znajomy, także z Trąbek.
Świętującym
dziś życzę – zgodnie z 
przesłaniem dzisiejszej liturgii
Słowa – by ich chrześcijańska postawa pełna była mocy i
miłości, i trzeźwego myślenia! Zapewniam o modlitwie w tej
intencji!
Dzisiaj
także przypada trzydziesta szósta rocznica mojej Pierwszej Komunii
Świętej. Jest to dla mnie okazją do podziękowania Panu za to, że
mogę Komunię Świętą od tylu lat przyjmować, a od niemal
dwudziestu – mogę ją także rozdzielać wiernym. Za mało na co
dzień pamiętam o wdzięczności za tak niezwykły zaszczyt! Dlatego
dzisiaj tę swoją wielką wdzięczność wypowiadam w serdecznej
modlitwie.
Moi
Drodzy, już teraz także wypowiadam swoją wielką wdzięczność
Księdzu Markowi za to, że zgodził się jutro skierować do nas –
słówko z Syberii! Już czekamy i otwieramy nasze serca i umysły!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Środa
9 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: 2 Tm 1,1–3.6–12; Mk 12,18–27

CZYTANIE
Z DRUGIEGO LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO TYMOTEUSZA:

Paweł,
z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, posłany dla głoszenia życia
obiecanego w Chrystusie Jezusie, do Tymoteusza, swego umiłowanego
dziecka. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa
Jezusa, naszego Pana.
Dziękuję
Bogu, któremu służę jak moi przodkowie z czystym sumieniem, gdy
zachowuję nieprzerwaną pamięć o tobie w moich modlitwach. W nocy
i we dnie pragnę cię zobaczyć.
Z
tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo
charyzmat Boży, który jest w tobie przez włożenie moich rąk.
Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i
trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego
ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i
przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii według mocy Boga! On nas
wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych
czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która
nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami.
Ukazana
zaś została ona teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela,
Chrystusa Jezusa, który przezwyciężył śmierć, a na życie i
nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię, której
głosicielem, apostołem i nauczycielem ja zostałem ustanowiony.
Z
tej właśnie przyczyny znoszę i to obecne cierpienie, ale za ujmę
sobie tego nie poczytuję, bo wiem, komu uwierzyłem, i pewien
jestem, że mocen jest ustrzec mój depozyt aż do owego dnia.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Przyszli
do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania,
i zagadnęli Go w ten sposób: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam
przepisał: «Jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie
zostawi dziecka, niech jego brat weźmie ją za żonę i wzbudzi
potomstwo swemu bratu».
Otóż
było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umierając, nie
zostawił potomstwa. Drugi ją wziął i też umarł bez potomstwa,
tak samo trzeci. I siedmiu ich nie zostawiło potomstwa. W końcu po
wszystkich umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc, gdy
powstaną, którego z nich będzie żoną? Bo siedmiu miało ją za
żonę.”
Jezus
im rzekł: „Czyż nie dlatego jesteście w błędzie, że nie
rozumiecie Pisma ani mocy Bożej? Gdy bowiem powstaną z martwych,
nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak
aniołowie w niebie. Co zaś dotyczy umarłych, że zmartwychwstaną,
czyż nie czytaliście w księdze Mojżesza, tam gdzie mowa o krzaku,
jak Bóg powiedział do niego: «Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka
i Bóg Jakuba». Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych.
Jesteście w wielkim błędzie”.

Nie
tylko ten jeden raz, kiedy to Paweł zwracał się do Tymoteusza w
swoim Liście, ale zawsze, stale, każdego dnia od nowa
młody Biskup winien rozpalać na nowo charyzmat Boży, który jest w
nim przez włożenie apostolskich rąk. A dlaczego tak? Paweł
wyjaśnia: Albowiem
nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego
myślenia.

I
to właśnie stąd płynie moc i siła do tego, by Tymoteusz
pozostał wierny charyzmatowi Bożemu. Ale nie tylko Tymoteusz, bo
również
i
Paweł, i każdy z Apostołów i uczniów Pańskich, i wreszcie –
każdy
z nas.

Każdy z nas bowiem ma do spełnienia jakąś swoją misję w
Kościele. Dlatego nie tylko do Tymoteusza, ale właśnie
do
każdego z nas Paweł dzisiaj zwraca się z zachętą: Nie
wstydź się zatem świadectwa Pana naszego

[…],
lecz
weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii
według mocy Boga!

Mamy
być zatem aktywnymi świadkami Chrystusa. W tym celu
mamy wciąż odwoływać się do mocy
i miłości, i trzeźwego myślenia,

na
tym mamy budować i bazować, z tego mamy czerpać. Nie możemy
natomiast zaciąć się w swoim uporze, zamknąć się w jakimś
swoim ciasnym schemacie myślenia – tak, jak
saduceusze,
którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania.

O
ich rozmowie z Jezusem słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii.
Przedstawiona
przez nich – a
jednocześnie także wymyślona przez nich – dziwaczna
historyjka,

miała ponownie doprowadzić do tego, że Jezus zostanie zaskoczony,
albo pochwycony
na jakimś nielogicznym, niespójnym nauczaniu. Tymczasem, okazało
się – jak zawsze zresztą – że to nieszczęśni dyskutanci po
raz kolejny się skompromitowali.

Najbardziej zaś
dosadną
i wyrazistą oceną ich postawy były te właśnie słowa Jezusa:
Czyż
nie dlatego jesteście w błędzie, że nie rozumiecie Pisma ani mocy
Bożej?;

co
potem jeszcze zostało raz jeszcze podkreślone mocnym stwierdzeniem:
Jesteście
w wielkim błędzie.

Otóż,
właśnie! Zabrakło
im i mocy, i miłości, ale nade wszystko – trzeźwego myślenia.
Na
tym się nieustannie gubili, to za każdym razem prowadziło ich do
totalnej kompromitacji i zaplątywania się w sieci własnych intryg.

Ale
tak jest zawsze, kiedy człowiek w tym, co robi, co planuje, co w
ciszy swego serca myśli – nie opiera się na mocy i mądrości
Bożej, tylko
próbuje na własnej.
Jest
to niewątpliwie oznaką
braku trzeźwego myślenia.

A właśnie ono jest bardzo potrzebne, aby chrześcijanin dawał
jasne i przekonujące świadectwo swojej wiary – trzeźwe
myślenie!
Stąd
zwykle
uważamy, że nie
są przekonującymi świadkami wiary
i świadkami Chrystusa
– a często wręcz dają swoiste antyświadectwo –
ludzie obnoszący
się ze swoją pobożnością, często nadętą i na pokaz;
ludzie,
których zwykliśmy określać mianem „nawiedzonych”, a więc
tacy, którzy zaniedbują swoje codzienne obowiązki i zadania, bo
oddają się rozlicznym praktykom pobożnym. Pseudo
– pobożnym.
To
także ludzie zamknięci
w swoich schematach myślenia,

w swoich jedynie słusznych przekonaniach, w swoich hermetycznych
poglądach na wszystko.
Prawdziwa
pobożność, prawdziwa przyjaźń z Jezusem – żeby to jeszcze raz
podkreślić – opiera się na mocy
Bożej, na Bożej miłości i wyraża się w trzeźwym myśleniu!
Czy
moja pobożność – według tych kryteriów – jest prawdziwa?…

5 komentarzy

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.