Jeśli przyjmiesz moje nauki…

J

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Siostra
Anteta Sroka, za moich czasów – Przełożona Domu Sióstr od
Aniołów w Tłuszczu, gdzie byłem wikariuszem. Dzisiaj Siostra
Aneta buduje – i to dosłownie – nowe dzieło, ale też buduje
Boże królestwo w miejscu, które zostało Jej powierzone. Wspieram
modlitwą wszelkie Jej dobre działania i życzę, aby nigdy nie
traciła hartu ducha – pomimo wszystko – oraz swojego dobrego
humoru. Niech Jej Pan we wszystkim błogosławi!
I
niech Wam, moi Drodzy, błogosławi w realizacji zasady naszego
dzisiejszego Patrona: ora et labora! Pomimo wakacji…
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Święto
Św. Benedykta, Opata, Patrona Europy,
do
czytań z t. VI Lekcjonarza:
Prz
2,1–9; albo: Dz 4,32–35; Mt 19,27–29

CZYTANIE
Z KSIĘGI PRZYSŁÓW:
Synu,
jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania; ku
mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności swe serce; jeśli
wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę, jeśli szukać
jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów, to
bojaźń Pana zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga. Bo Pan
udziela mądrości, z ust Jego wychodzą wiedza i roztropność; dla
prawych On chowa swą pomoc, On jest tarczą dla żyjących uczciwie.
On
strzeże ścieżek prawości, ochrania drogi pobożnych. Wtedy
sprawiedliwość pojmiesz i prawość, i rzetelność, i każdą
dobrą ścieżkę.

ALBO:

CZYTANIE
Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Jeden
duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie
nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne.
Apostołowie
z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy
oni mieli wielką łaskę.
Nikt
z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów
sprzedawali je i przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży, i
składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według
potrzeby.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:
Piotr
powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy
za Tobą, cóż więc otrzymamy?”
Jezus
zaś rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy
Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy
poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i
będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla
mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci
lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”.

Patron
dnia dzisiejszego, Benedykt
z Nursji
, należy do
najznamienitszych postaci w Kościele łacińskim. Wsławił
się niezwykle mądrą i wyważoną „Regułą”,
która
stała się podstawą do tworzenia bardzo wielu późniejszych rodzin
zakonnych na Zachodzie. Przez założony przez siebie zakon
Benedykt przyczynił się
nie tylko do pogłębienia życia religijnego w Kościele,

ale i szeroko rozumianej kultury. Jego synowie duchowi zasłużyli
się najwięcej dla pozyskania Chrystusowi ludów germańskich.
Wszystkie
te racje skłoniły Papieża Pawła VI do tego, by w 1964 roku
wyróżnić Świętego Benedykta zaszczytnym tytułem
głównego Patrona Europy.

Jednakże, chociaż Benedykt zajmuje w dziejach Kościoła
Katolickiego poczesne miejsce, to udokumentowane
wiadomości o nim są nikłe.

Podstawowym
źródłem, z jakiego dowiadujemy się o życiu i działalności
naszego Patrona, jest dzieło
Świętego Papieża Grzegorza I Wielkiego,
zatytułowane
„Dialogi”.
Grzegorz,
zanim został Papieżem, był mnichem benedyktyńskim, żyjącym
niemalże współcześnie z
Benedyktem,
dlatego jego dzieło warto zauważyć. Niestety, pisząc je, nie
wziął
on sobie
za cel podanie
solidnej
biografii, co
raczej opis życia Benedykta. Stąd
w „Dialogach” mało jest danych historycznych, a wiele wątków
wręcz legendarnych.
Z
tego, co wiemy, Benedykt
urodził się około
roku 480, wraz ze swoją bliźniaczą siostrą, Świętą
Scholastyką.
Pierwsze
nauki pobierał w rodzinnym miasteczku. Na dalsze studia udał się
do Rzymu, w którym jednak nie pozostał długo. Opuścił go,
gdyż chciał oddać się
Panu Bogu na wyłączną służbę jako asceta.

Przeniósł się więc do Subiaco, gdzie znalazł nie tylko ciszę,
ale również grotę, w której zamieszkał
i oddał się wyłącznie kontemplacji.

Z rąk jakiegoś mnicha przyjął habit.
Obrana
przez niego grota zapewniała
mu zupełny spokój.

Przebywał tam trzy lata. Miejscowi górale, wypasający kozy,
zaopatrywali go w konieczną żywność. Z czasem też zaczęli
przyłączać się do Benedykta uczniowie. Pod
jego kierunkiem utworzono
dwanaście małych klasztorków, po dwunastu uczniów każdy.

Na czele każdego z nich postawił Benedykt przełożonych,
od siebie bezpośrednio zależnych.

Z czasem jednak opuścił i to miejsce. Nie wiemy, dlaczego to
uczynił. Święty Grzegorz wymienia – jako przyczynę – niechęć
miejscowego duchowieństwa.

Benedykt
zabrał ze sobą najgorliwszych i najbardziej oddanych uczniów i
przeniósł się z nimi na Monte Cassino,

do ruin dawnej fortecy rzymskiej. Budowę nowego klasztoru rozpoczął
od wyburzenia pogańskiej świątyni Jowisza i Apollina.

Kiedy stanął już kościół i klasztor, którego mury zaczęły
się zapełniać kandydatami na mnichów, Benedykt
postanowił ułożyć regułę.

Miał
już sporo doświadczenia, a długie lata rządów na Monte Cassino
pozwoliły w praktyce wypróbować nowe przepisy. Roztropny
Prawodawca zmieniał je i stale
udoskonalał.
Reguła benedyktyńska przeszła zatem okres długiej próby i
doświadczeń. Wprawdzie jej oryginał zaginął, jednakże zachowało
się wiele odpisów.
Nie
była to reguła surowa – jak inne ówczesne reguły zakonne.
Zasadniczą jej cechą
stał się umiar.
Zarówno
w modlitwie, jak i uczynkach pokutnych; tak w pracy, jak i w
spoczynku, czy też w posiłku – we wszystkim zalecała
ona tak zwany „złoty środek”.
Celem
zasadniczym, jaki Założyciel wytyczył swoim synom duchowym, stała
się natomiast służba Boża.

Całe życie mnicha, jego wszystkie chwile i czynności, winny
zmierzać do tego, by pomnażały
chwałę Stworzyciela.

Jako swoją dewizę przyjął nasz Patron słowa: Ora
et labora!”

„Módl się i pracuj!”

Ze
szczególną pieczołowitością strzegł
też kultu liturgicznego,

co pozostało do naszych dni
pięknym dziedzictwem jego zakonu. Poważną część dnia swoich
zakonników przeznaczył
na „
lectio divina”
– a więc czytanie Pisma Świętego i osobistą refleksję nad nim.
Ponadto, Święty wprowadził do zakonu profesję,
czyli zagwarantowaną prawem przynależność do klasztoru;

a także – tak zwaną stabilność
miejsca,
czyli
zobowiązanie mnichów do pozostawania w jednym klasztorze aż do
śmierci.
Reguła
Świętego Benedykta stała się podstawą dla wielu innych, a sława
jej Autora rozchodziła się szeroko. Powiększać ją jeszcze miały
cuda, o których wspomina Święty Grzegorz. Święty
Benedykt zmarł 21 marca 547 roku,

w kilka dni po śmierci swojej siostry, Świętej Scholastyki,
założycielki żeńskiej gałęzi benedyktynów. Pochowano ich razem
we wspólnym grobie na Monte Cassino.
I
jakkolwiek na skutek różnych groźnych najazdów wrogów trzeba
było przenieść jedne i drugie relikwie do Francji, co dokonało
się 11 lipca 673 roku,
to jednak z czasem znaczna ich
część powróciła na Monte
Cassino. I właśnie ten
dzień przeniesienia relikwii, 11 lipca, Papież Paweł VI ustanowił
dorocznym
Świętem
naszego Patrona.
Począwszy
od dnia śmierci Święty Benedykt odbierał od swoich duchowych
synów wielką cześć. Do jego grobu napływali liczni pielgrzymi.
Rychło też jego kult
stał się własnością całego Kościoła.

Ku czci Patriarchy ułożono mnóstwo hymnów, sekwencji i modlitw.
Jego „Reguła” wywarła
poważny wpływ na całe życie Europy Zachodniej.

Dzieło Benedykta jest imponujące, niepowtarzalne i
niepodważalne.
Słuchając
dzisiejszych tekstów biblijnych, spośród których w liturgii
należy wybrać jedno z dwóch czytań przed Ewangelią, zauważamy
wielkie podobieństwo,
zachodzące pomiędzy stylem
życia i posługi Świętego Benedykta, a przesłaniem, zawartym w
dzisiejszym Bożym słowie. Czy to bowiem mowa – jak w czytaniu z
Księgi Przysłów – o
roztropności i mądrości,

wynikającej z bliskości Boga; czy to mowa o
niezwykłej jedności serc,

łączącej członków młodego Kościoła, o czym słyszeliśmy
we fragmencie Dziejów Apostolskich; czy wreszcie mowa o
całkowitym oddaniu
się na służbę Jezusowi,

do czego tak dobitnie zachęca sam Jezus, kiedy w dzisiejszej
Ewangelii odpowiada na pytanie Piotra – wszystko to Benedykt
odwzorował bardzo wiernie
i zrealizował w swoim własnym życiu,

ale nade wszystko: w Regule i działalności swoich zgromadzeń.
Tak,
Benedykt w swojej wspaniałej Regule i w tym stylu, jaki promował
wśród swoich duchowych dzieci, po
prostu odwzorował ten styl, jaki Bóg sam zaproponował dziś w
swoim Słowie. Oto bowiem mądrość
i roztropność
– to
główne cechy benedyktyńskiej reguły; duch
pięknej jedności
– to
znak rozpoznawczy jego zgromadzeń, a całkowite oddanie
się Jezusowi i poświęcenie życia na Jego służbę

– to przecież najważniejsza idea, przyświecająca
całemu jego dziełu. Niezwykłemu dziełu – podkreślmy to bardzo
mocno.
Wydaje
się, że najkrótszym streszczeniem i zobrazowaniem tej idei jest
dewiza, jaką nasz Patron przyjął i jaką się kierował, czyli
Ora
et labora!”

„Módl się i pracuj!”

Jak się powszechnie uważa, częścią najważniejszą i zasadniczą
tego hasła jest: „et”,
czyli „i”,

czyli połączenie modlitwy i pracy, w
imię zasady „złotego środka”,

w imię zasady mądrości i roztropności, wynikających z bliskości
Boga. W ten sposób budowana jedność z Bogiem oraz pomiędzy ludźmi
– jest jednością trwałą, bardzo trwałą…
Nie
pozostaje nam zatem nic innego, moi Drodzy, jak prosić Świętego
Benedykta, aby nas
nauczył – i u Boga wyjednał – jak najwięcej tej mądrości,

roztropności i pokornego oddania na służbę Bożą, które to
cechy jemu samemu pozwoliły zbudować tak trwałe dzieło,
szczęśliwie rozwijające się przez tyle wieków, pomimo tylu
dziejowych zawirowań…
A
jakie
ż to
ja dobre dzieło buduję swoim życiem?…

Co już zbudowałem?… A może bardziej burzę, niż buduję?… Na
ile trwałe jest to, co udało mi się zbudować w moim życiu
osobistym, rodzinnym, zawodowym, sąsiedzkim?… Na
ile jest to dzieło trwałe?…
I
– co najważniejsze – na
ile jest to dzieło Boże?…

5 komentarzy

  • >>Jk, 2, 14-26 Wiara bez uczynków jest martwa 14 Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków?<<

    Labora et ora.
    Obiboki są na ogół innego zdania. Wolno im…

  • Dzisiaj mija 75 lat od kulminacyjnego momentu ludobójstwa na wschodnich terenach II RP jakim była tzw. "Krwawa niedziela" na Wołyniu. Pamiętajmy o ofiarach w modlitwie, ale pamiętajmy również o zbrodniarzach. Prośmy Boga, aby nigdy podobne okrucieństwa nie miały już miejsca…

  • „Ora et labora!” tą dewizę Św. Benedykta przybliżają mi na co dzień Benedyktynki pracujące i mieszkające w parafii. Dziś właśnie modliliśmy się za Siostry i za wszystkich którym patronuje św. Benedykt, by dalej służyli swą modlitwą i pracą, tam gdzie Bóg ich pośle i aby ich Zgromadzenie miało nowe święte powołania.

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.