Upomniałem Piotra, bo na to zasłużył!

U

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, pozdrawiam z Lublina, gdzie chwilowo przebywam.
Zaraz ruszam w drogę, aby odwiedzić miejsca, do których w sobotę
przyjedziemy w ramach pielgrzymki dziękczynnej za Bierzmowanie. Mam
tu na myśli Sanktuaria w Leśnej Podlaskiej, w Pratulinie i w
Kodniu. Tam, przed Obliczem Matki Bożej, nastąpi rozwiązanie
naszej wspólnoty kandydackiej i zakończenie rocznej współpracy –
z jednoczesnym przesłaniem na przyszłość. Ale o tym w sobotę.
Tymczasem,
składam serdeczne życzenia urodzinowe mojemu Lektorowi i
Asystentowi w dziele przygotowania do Bierzmowania, Maciejowi
Dziakowi. Niech Mu Pan błogosławi i pomnaża wszelkie dobro w Jego
życiu. Zapewniam o modlitwie!
Zapewniam
także i Was, że w każdym z miejsc, w którym się dzisiaj znajdę,
będę pamiętał o Was.
Dobrego
i błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Środa
27 tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Ga 2,1–2.7–14; Łk 11,1–4

CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO GALATÓW:
Bracia:
Po czternastu latach udałem się ponownie do Jerozolimy wraz z
Barnabą, zabierając ze sobą także Tytusa. Udałem się zaś w tę
stronę na skutek otrzymanego objawienia. I przedstawiłem im
Ewangelię, którą głoszę wśród pogan, osobno zaś tym, którzy
cieszą się powagą, by stwierdzili, czy nie biegnę lub nie biegłem
na próżno.
Wręcz
przeciwnie, stwierdziwszy, że mnie zostało powierzone głoszenie
Ewangelii wśród nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród
obrzezanych, Ten bowiem, który współdziałał z Piotrem w
apostołowaniu obrzezanych, współdziałał i ze mną wśród pogan,
i uznawszy daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary,
podali mnie i Barnabie prawice na znak wspólnoty, byśmy szli do
pogan, oni zaś do obrzezanych, byleśmy pamiętali o ubogich, co też
gorliwie starałem się czynić.
Gdy
następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się
sprzeciwiłem, bo na to zasłużył. Zanim jeszcze nadeszli niektórzy
z otoczenia Jakuba, brał udział w posiłkach z tymi, którzy
pochodzili z pogaństwa. Kiedy jednak oni się zjawili, począł się
usuwać i trzymać się z dala, bojąc się tych, którzy pochodzili
z obrzezania. To jego nieszczere postępowanie podjęli też inni
pochodzenia żydowskiego, tak że wciągnięto w to udawanie nawet
Barnabę.
Gdy
więc spostrzegłem, że nie idą słuszną drogą, zgodną z prawdą
Ewangelii, powiedziałem Kefasowi wobec wszystkich: „Jeżeli ty,
choć jesteś Żydem, żyjesz wedle obyczajów przyjętych wśród
pogan, a nie wśród Żydów, jak możesz zmuszać pogan do
przyjmowania zwyczajów żydowskich?”

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Gdy
Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją,
rzekł jeden z uczniów do Niego: „Panie, naucz nas się modlić,
jak i Jan nauczył swoich uczniów”.
A
On rzekł do nich: „Kiedy się modlicie, mówcie:
«Ojcze,
święć się imię Twoje,
przyjdź
królestwo Twoje.
Chleba
naszego powszedniego daj nam dzisiaj
i
przebacz nam nasze grzechy,
bo
i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini;
i
nie dopuść, byśmy ulegli pokusie»”.

Dzisiejszy
fragment Listu do Galatów Apostoła Pawła to przykład wzorcowych
wręcz relacji,
jakie powinny zachodzić pomiędzy ludźmi,
podejmującymi jakąkolwiek współpracę. Nie tylko zresztą na
odcinku religijnym.
Oto
na początku słyszymy relację z działań, podjętych przez samego
Pawła i innych Apostołów i uczniów Pańskich, z zaznaczenie, że
Paweł poddał swoją posługę i treść nauczania swoistej
ocenie Szefostwa,
a więc – jak ich sam określa – tych,
którzy cieszą się powagą.
Zapewne chodziło
o samych Apostołów, o kogoś z grona Dwunastu, może o samego
Piotra.
Potem
słyszymy o podziale
kompetencji,
polegającym
na tym, że Paweł będzie głosił słowo Boże wśród
nieobrzezanych,
czyli
wśród pogan, podczas gdy Piotr
będzie to czynił wśród
obrzezanych,
a więc
wśród Żydów. I co do tego zapanowała pełna zgoda,
o czym Paweł tak dzisiaj pisze: Stwierdziwszy,
że mnie zostało powierzone głoszenie Ewangelii wśród
nieobrzezanych, podobnie jak Piotrowi wśród obrzezanych, Ten
bowiem, który współdziałał z Piotrem w apostołowaniu
obrzezanych, współdziałał i ze mną wśród pogan, i uznawszy
daną mi łaskę, Jakub, Kefas i Jan, uważani za filary, podali mnie
i Barnabie prawice na znak wspólnoty, byśmy szli do pogan, oni zaś
do obrzezanych, byleśmy pamiętali o ubogich, co też gorliwie
starałem się czynić.

I wszystko wydawało
się jasne…
A
jednak, już następne zdania bardzo nas zaskakują. Okazuje się
bowiem, że na tych świetnych relacjach pojawia
się jakaś rysa!
Oto
Paweł surowo upomina
Piotra
– i to w sposób
otwarty, publiczny! Podkreślając przy tym, że Piotr na to
zasłużył!
Nie
wnikając już w istotę sporu – bo musielibyśmy poświęcić temu
dość sporo miejsca i czasu – zwróćmy tylko uwagę na sam
fakt, iż Paweł publicznie upomniał

tego, który w gronie Apostołów był pierwszy! Bardzo wiele
ciekawych opinii na ten temat można znaleźć w biblijnych
komentarzach, a wśród nich i takie, że Paweł wcale w ten sposób
nie zanegował roli Piotra
w Kościele.
Wprost
przeciwnie: on miał świadomość, kim jest Piotr i jaką misję
powierzył mu Pan, dlatego obawiał się, że to – jak je określił
nieszczere
postępowanie
Piotra spowoduje spory zamęt w Kościele. Tym bardziej, że już
wtedy okazało się, iż to
jego nieszczere postępowanie podjęli też inni pochodzenia
żydowskiego, tak że wciągnięto w to udawanie nawet Barnabę.

Zatem, Paweł upomniał
Piotra, mając na uwadze jego wyjątkową rolę w Kościele i w
trosce o dobro Kościoła.
Ale,
przede wszystkim, podkreślmy sam fakt: Paweł upomniał Piotra!
Podwładny upomniał
przełożonego!
Czy to
się zdarza w naszych międzyludzkich relacjach? Czy podwładni mają
tyle odwagi? A może trzeba zapytać inaczej: Czy przełożeni
mają tyle pokory,
żeby
przyjąć jakąkolwiek uwagę? Tak,
czy owak, właściwe relacje, zachodzące pomiędzy współpracownikami
w jakimkolwiek dziele, powinny zakładać także
takie
sprawy i działania.
Czy
tak się dzieje w rzeczywistości, to my dobrze wiemy…Czy jednak
nie powinniśmy podejmować wszelkich możliwych sposobów, aby te
relacje takimi właśnie czynić?

Jezus
dzisiaj w Ewangelii pokazuje nam najlepszy
sposób ułożenia relacji

między człowiekiem a Bogiem, między Niebem a ziemią. Modlitwa,
której nauczył swoich Apostołów i nas wszystkich, zwana Modlitwą
Pańską, jest najdoskonalszym wzorem owych relacji. Pokazuje bowiem,
jaką hierarchię wartości
i ważności spraw należy zachowywać,

o co najpierw prosić Boga, a o co później, jak traktować Boga i
jak traktować drugiego człowieka. Spróbujmy spojrzeć
na Modlitwę Pańską pod tym właśnie kątem,

a przekonamy się, jak wiele możemy się z niej nauczyć!
Czy
zatem, podejmując się jakiejkolwiek współpracy, budując
jakiekolwiek międzyludzkie relacje, staramy się o czerpanie z tych
wzorców, jakie dzisiaj daje nam Jezus i Święty Paweł? Czy staramy
się, żeby w relacjach tych panował porządek,
podział kompetencji, odpowiedzialność

za podjęte dzieło, ale nade wszystko – szacunek,
wynikający z miłości?…

6 komentarzy

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.