Zrozumieć tajemnicę Chrystusa…

Z

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywają:
Dorota Rogulska i Mateusz Maksymiuk – oboje należący w swoim
czasie do Wspólnot młodzieżowych, a także Maja Zagubień –
zaangażowana, za moich czasów, w działalność młodzieżową w
Celestynowie. Życzę Im wszystkim, aby tak, jak Święty Paweł w
dzisiejszym pierwszym czytaniu, mogli Oni śmiało stwierdzić, że
rozumieją „tajemnicę Chrystusa”. A przynajmniej – że starają
się ją zrozumieć. Zapewniam, że będę Ich w tym wspierał
modlitwą.
U
mnie teraz pada… A u Was?
A
jutro u nas – czyli na naszym forum – padnie… słowo Boże! Jak
zawsze. Tylko że jutro – z samej Syberii!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Środa
29 Tygodnia zwykłego, rok II,
do
czytań: Ef 3,2–12; Łk 12,39–48

CZYTANIE
Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO EFEZJAN:
Bracia:
Słyszeliście przecież o udzieleniu przez Boga łaski danej mi dla
was, że mianowicie przez objawienie oznajmiona mi została ta
tajemnica, jaką pokrótce przedtem opisałem. Dlatego czytając te
słowa możecie się przekonać o moim zrozumieniu tajemnicy
Chrystusa. Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w poprzednich
pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym
Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są
współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami
obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię. Jej sługą stałem
się z daru łaski udzielonej mi przez Boga na skutek działania Jego
potęgi.
Mnie,
zgoła najmniejszemu ze wszystkich świętych, została dana ta
łaska: ogłosić poganom jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo
Chrystusa i wydobyć na światło, czym jest wykonanie tajemniczego
planu, ukrytego przed wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy. Przez to
teraz wieloraka w przejawach mądrość Boga przez Kościół stanie
się jawna Zwierzchnościom i Władzom na wyżynach niebieskich,
zgodnie z planem wieków, jaki powziął Bóg w Chrystusie Jezusie,
Panu naszym. W Nim mamy śmiały przystęp do Ojca z ufnością
dzięki wierze w Niego.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Jezus
powiedział do swoich uczniów: „To rozumiejcie, że gdyby
gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie
pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi,
gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy
przyjdzie”.
Wtedy
Piotr zapytał: „Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy
też do wszystkich?”.
Pan
odpowiedział: „Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym,
którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielał
jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy
zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad
całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy:
«Mój pan ociąga się z powrotem», i zacznie bić sługi i
służebnice, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie
pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie,
której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu
miejsce.
Sługa,
który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił
zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie
zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę.
Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele
zlecono, tym więcej od niego żądać będą”.

W
jaki sposób Apostoł Paweł „zrozumiał
tajemnicę Chrystusa”?

Dokładnie takiego określenia dzisiaj użył, pisząc do Efezjan:
Możecie się przekonać o moim zrozumieniu
tajemnicy Chrystusa.
Po
czym dodaje: Nie była ona oznajmiona synom ludzkim w
poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha
świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są
współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami
obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.

A
zatem, to o tę kwestię chodziło: tajemnica Chrystusa to dobra
nowina o zaproszeniu wszystkich

– wszystkich bez wyjątku – do zbawienia. Także pogan. A może:
szczególnie właśnie
pogan.
Bo to
na nich położony jest w dzisiejszym pierwszym czytaniu największy
nacisk. Apostoł pisze: Mnie, zgoła najmniejszemu ze
wszystkich świętych, została dana ta łaska: ogłosić poganom
jako Dobrą Nowinę niezgłębione bogactwo Chrystusa i wydobyć na
światło, czym jest wykonanie tajemniczego planu, ukrytego przed
wiekami w Bogu, Stwórcy wszechrzeczy.

Zatem,
już przed wiekami Bóg zaplanował, iż w Kościele Jego Syna
wszyscy będą mieli swoje
miejsce,
wszyscy będą
mieli swoje prawa, nie będzie lepszych i gorszych, równych i
równiejszych – wszyscy, bez wyjątku, będą mieli zaproszenie
do zbawienia
pełną
szansę
jego osiągnięcia.
To właśnie
dzisiaj mocno podkreślmy: jest to tajemniczy plan, który Bóg
powziął przed wiekami,
na tym polega wspomniana przez Pawła „tajemnica
Chrystusa”.
Możemy
zatem powiedzieć, że Bóg od
zawsze nosił w swoim sercu

wszystkich ludzi, nikogo nie wykluczał, nikogo nie odsunął na plan
dalszy. Dlatego Apostoł może dziś bez
wahania oznajmić w ostatnim
zdaniu usłyszanego przez nas czytania: W Nim
[to jest w Jezusie]
mamy śmiały przystęp do Ojca z ufnością dzięki
wierze w Niego.

Stwierdzenie: mamy
śmiały przystęp

oznacza,
że nie musimy się niczego obawiać, możemy tak po prostu, śmiało
zmierzać do Nieba, do zbawienia. Obyśmy tylko chcieli.
Bo
znowu – podobnie, jak wczoraj – Jezus wysyła nam w czytaniu
ewangelicznym mocny sygnał, że najwięcej tak naprawdę zależy
od nas samych!
Od tego,
czy powracający do nas Pan zastanie nas przy zleconej nam czynności,
czyli przy wypełnianiu
zadań, wynikających z naszego powołania,

czy też przekona się, że beztrosko oczekujemy sobie na „gwiazdkę
z nieba”, albo jeszcze na nie wiadomo co.
Podobnie,
jak wczoraj, musimy powiedzieć o kryterium
czuwania, kryterium gotowości,

które zadecyduje o tym, czy dostąpimy radości zbawionych, czy nie.

W
tej kwestii Jezus – oczywiście słowami przypowieści –
wypowiada się dziś
bardzo jednoznacznie: Sługa, który zna wolę swego
pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą,
otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i
uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele
dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym
więcej od niego żądać będą.

Czy
my znamy wolę swego Pana? Czy wiemy, czego od nas oczekuje? A może
wiemy, a jedynie udajemy,
że nie wiemy?…
Z
pewnością, my wszyscy, którzy uważamy się za wierzących i
trwamy w jedności z
Panem,
staramy się
systematycznie uczestniczyć we Mszy Świętej i spełniać religijne
praktyki, a jednocześnie słuchać Bożego słowa – wiemy,
czego oczekuje od nas Pan.
I
dlatego winniśmy wypełniać Jego wolę, realizować Jego plany. Bo
jesteśmy tymi, którym wiele dano.

Winniśmy
to czynić dla samych siebie, dla swojego zbawienia, ale też po to,
by dać dobry przykład
tym, którym dano mniej – w tym sensie, że może nie mieli dobrego
wychowania w swoim domu, a może nie
mają możliwości
tak
często, jak my, uczestniczyć we Mszy Świętej, w nabożeństwach;
którzy nie mogą bez
przeszkód wyznawać wiary

i przyznawać się do Chrystusa. Może nasz przykład będzie dla
nich umocnieniem, a
nasza modlitwa – będzie
dla nich wsparciem?…
Dlatego
jeżeli mówimy, iż tajemnica Chrystusa polega na otwarciu się
Jezusa Chrystusa na wszystkich ludzi, a Święty Paweł stwierdza, że
„zrozumiał tajemnicę Chrystusa”, to także i my
starajmy się zrozumieć tajemnicę Chrystusa

i razem z Nim, z naszym Zbawicielem, pomagać innym w przybliżaniu
się do Boga, w osiąganiu zbawienia. Naprawdę, to jest naszym
bardzo ważnym obowiązkiem!
Bo
komu wiele dano, od tego wiele wymagać się
będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.

A nam dano bardzo wiele…
Czy zawsze o tym pamiętamy?…

2 komentarze

  • Oczekiwanie…Któż go nie zna…Zastanówmy się na ile rzeczy, sytuacji,ludzi czekaliśmy w życiu…i jakie się spełniły a jakie nie…, więc wciąż czekamy… Czy czekamy z założonymi rękoma, czy coś robimy by osiągnąć to czego pragniemy w wymiarze doczesnym, ludzkim.
    Ewangelia odnosi się do wymiaru duchowego, poucza nas jak mamy czekać na Syna Człowieczego.
    Czy jestem sługą, który zna wolę swego Pana?… Wolę Pana podpowiada mi Duch Święty. Wolę Pana poznaję czytając Pismo Święte, wolę Pana odczytuję w nauce Kościoła a niekiedy i zwykłym ludzkim słowie skierowanym do mnie; męża, dziecka, przyjaciela… Wolę Pana respektuję gdy wypełniam przykazania Boże i kościelne.
    Zastanowię się czego Bóg dziś ode mnie chce…wiem to od tygodnia, a dziś jest czas realizacji woli Pana. Jest to post o chlebie i wodzie, jest to Eucharystia, adoracja Jezusa, są to wykłady o duchowości dorosłego człowieka…
    Panie pobłogosław nas na ten czas oczekiwania na Twoje przyjście…Amen.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.