Wielki Post – czas prawdy

W

Szczęść
Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Siostra
Joanna Andruszczyszyna, współpracująca z Księdzem Markiem na
Syberii. Niech Jej Pan błogosławi w posłudze i czyni Ją
codziennie coraz większym Darem dla ludzi! Zapewniam o modlitwie.
A
Wszystkim życzę błogosławionego dnia!
Gaudium
et spes! Ks. Jacek

Poniedziałek
2 Tygodnia Wielkiego Postu,
do
czytań: Dn 9,4b–10; Łk 6,36–38

CZYTANIE
Z KSIĘGI PROROKA DANIELA:

O
Panie mój, Boże wielki i straszliwy, który dochowujesz wiernie
przymierza tym, co Ciebie kochają i przestrzegają Twoich przykazań!

Zgrzeszyliśmy,
zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość i zbuntowaliśmy się,
odstąpiliśmy od Twoich przykazań. Nie byliśmy posłuszni Twoim
sługom, prorokom, którzy przemawiali w Twoim imieniu do naszych
królów, do naszych przywódców, do naszych przodków i do całego
narodu kraju.

Tobie,
Panie, należy się sprawiedliwość, nam zaś wstyd na twarzach, jak
to jest dziś: mieszkańcom Judy i Jerozolimy oraz całemu Izraelowi,
bliskim i dalekim we wszystkich krajach, do których ich wypędziłeś
z powodu niewierności, jaką Ci okazali.

Panie!
Wstyd na twarzach niech okrywa nas, naszych królów, naszych
przywódców i naszych przodków, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie.
Pan zaś, nasz Bóg, jest miłosierny i okazuje łaskawość, mimo że
zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i nie słuchaliśmy głosu Pana,
naszego Boga, by postępować według Jego wskazań, które nam dał
przez swoje sługi, proroków.

SŁOWA
EWANGELII WEDŁUG ŚW
IĘTEGO
ŁUKASZA:

Jezus
powiedział do swoich uczniów: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec
wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie
potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie
wam odpuszczone.

Dawajcie,
a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i
opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką
miarą, jaką wy mierzycie”.

Jakże
bardzo potrzeba takiego właśnie żalu za grzechy, jakiego
przykład dał dzisiaj Prorok Daniel – w imieniu całego swego
narodu! Jakże bardzo potrzeba, aby ludzie, którzy tak łatwo brną
w grzech – mieli też tyle odwagi, by się do niego przyznać
i za niego żałować.

I
nie chodzi tu – bynajmniej – o ciągłe samobiczowanie się, o
spektakularne użalanie się nad sobą, czy o jakieś pokazowe, nie
do końca szczere, odgrywanie scen żałosnych. Nie! Tu chodzi o
prawdę!
I jeżeli ta prawda jest dobra, jeżeli dotyczy postaw
właściwych i wzorowych – to trzeba ją także nagłaśniać
i świadczyć o uczynionym dobru. Nie można udawać, że go nie ma,
trzeba o nim świadczyć – także po to, aby innych do niego
zachęcać.

Jeżeli
jednak prawda ta dotyczy grzechu i zła, to także trzeba ją po
imieniu nazwać. I dzisiaj właśnie Prorok Daniel wznosi do Boga
modlitwę przebłagalną, jasno i odważnie przyznając się do
grzechów swego narodu.
Taka była po prostu prawda! I tylko jej
uznanie i przyjęcie stworzy płaszczyznę do jakiejś konkretnej
przemiany. Zresztą, już nawet pod koniec dzisiejszego pierwszego
czytania słyszymy: Pan zaś, nasz Bóg, jest miłosierny i
okazuje łaskawość, mimo że zbuntowaliśmy się przeciw Niemu i
nie słuchaliśmy głosu Pana, naszego Boga…

Można
chyba zaryzykować stwierdzenie, że skoro prawda o postępowaniu
człowieka została uznana i po imieniu nazwana, to może on
liczyć na miłosierdzie Boże.
Trudno tu mówić o prawie do
tegoż miłosierdzia i przebaczenia, bo jest ono zawsze łaską
i nikomu się ze strony Boga nie należy. Bóg go – owszem –
udziela i chce udzielać, bo rzeczywiście jest Bogiem miłosiernym,
okazującym łaskawość, jednak jest to za każdym razem znakiem
Jego darmowej miłości wobec człowieka, który niczym nie
może na nie zasłużyć, ani mu się ono z żadnego tytułu nie
należy. Może natomiast pokornie liczyć na Bożą łaskawość,
jeżeli uzna prawdę o sobie, szczególnie o swoich błędach i
grzechach.

Jasno
zresztą wyraził to Jezus, gdy w dzisiejszej Ewangelii uczył nas:
Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie
sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie
będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone.
Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą,
natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze.
Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie.

Szczególnie
ostatnie zdanie stanowi swoiste podsumowanie i streszczenie tego
wszystkiego, co dziś sobie rozważamy: jeżeli człowiek chce
miłosierdzia ze strony Boga, to sam winien być miłosierny wobec
innych.
A będzie miłosierny wobec innych, kiedy uzna prawdę o
sobie, o swoich grzechach, o swoich błędach. Kiedy to się stanie,
zwykle wtedy nie ma się ochoty „punktować” innych, mając
świadomość swoich słabości. Kiedy się natomiast nie chce
własnych grzechów uznać, wtedy najłatwiej oskarżać innych.
Także po to, aby zagłuszyć własne sumienie. Ale wówczas
nie powinno się – tak naprawdę – oczekiwać miłosierdzia ze
strony Boga.
Moi
Drodzy, Wielki Post – to czas prawdy. Owszem, dla
chrześcijanina, a nawet niekoniecznie dla chrześcijanina, bo i dla
człowieka po prostu uczciwego – każdy czas powinien być czasem
prawdy. Jednak Wielki Post jest wyjątkową okazją ku temu, by się
z prawdą o sobie zmierzyć, by jej spojrzeć w oczy, w pewnym
sensie także – nauczyć się jej… Obyśmy tej wyjątkowej
okazji nie zmarnowali.
Jak
to uczenie się prawdy o sobie i mierzenie się z nią tak
konkretnie wygląda w moim przypadku
– w tym Wielkim Poście?…

Dodaj komentarz

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.