Jak pomóc młodzieży?

J

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pozdrawiam serdecznie z Syberii, z Surgutu.

Pamiętajmy w modlitwie o ks. Jacku, przeżywającym swoje rekolekcje. Niech Duch Święty wspiera go i prowadzi, niech to będzie rzeczywiście czas łaski. 

Dziś w Polsce święto św. Stanisława Kostki, u nas tutaj zwykły dzień. Jeśli jednak piszę po polsku i dla Polaków, więc rozważamy czytania ze święta. I nie tylko czytania, rozważamy też życiorys, biografię św. Stanisława Kostki – patrona młodzieży. Zapraszam do przemyślenia, ale i dyskusji – jak pomóc, posłużyć młodzieży? Co robić by młodzież była święta? Zapraszam do przeczytania tekstu i odpowiedzi. 

Dziś kilka zdjęć, nie najaktualniejszych, ale związanych z tematem młodzieży, z Syberii i z Polski.

Najpierw jednak przeczytajmy czytania:

(Mdr 4,7-15) 

Sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, znajdzie odpoczynek. Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości życie nieskalane. Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony. Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł. Wcześnie osiągnąwszy doskonałość, przeżył czasów wiele. Dusza jego podobała się Bogu, dlatego pospiesznie wyszedł spośród nieprawości. A ludzie patrzyli i nie pojmowali ani sobie tego nie wzięli do serca, że łaska i miłosierdzie nad Jego wybranymi i nad świętymi Jego opatrzność.

(Łk 2,41-52) 

Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. Lecz On im odpowiedział: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócili do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Pierwsze czytanie mówi o przedwczesnej śmierci sprawiedliwego. Piękne myśli, że o sędziwości świadczy mądrość, a miarą starości jest życie nieskalane. Właśnie – można być starym i za przeproszeniem głupim, a można być młodym i jednocześnie mądrym. Choć generalnie w Biblii, jak i w wielu kulturach starość jest synonimem mądrości, to jednak nie jest tak wszystko jasno i prosto.

Widzimy tu dwa pojęcia – jedno to mądrość, a drugie to – życie nieskalane. To jakoś idzie w parze. Grzech, zło, świadczy o głupocie. Mądrością życia jest żyć bez grzechu. 

Ciekawie jest też określona przedwczesna śmierć – „Zabrany został, by złość nie odmieniła jego myśli albo ułuda nie uwiodła duszy: bo urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł”. 

Te słowa pokazują na czym ma nam tak naprawdę zależeć – na długim życiu czy na zbawieniu?

Życiorys św. Stanisława czasem jest trochę odstraszający. 

https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/09-18a.php3

Można oczywiście zachwycać się pięknem życia świętego młodzieńca, jednak czasem czytając ten życiorys można by mieć wrażenie, że bardzo trudno go naśladować, a czasem można się nawet uśmiechnąć, czytając, że on tracił przytomność słysząc przekleństwa, czy nieprzyzwoite żarty.

Jednak patrząc na jego upór w dążeniu do celu, trudy jakie musiał pokonać, by realizować swoje powołanie, to widzimy go z zupełnie innej strony, jako mężnego i konkretnego młodzieńca. 

Przykładem tej mądrości w młodości jest też sam Jezus, w dzisiejszej Ewangelii.  Zachwyca mądrością, ma swoje zdanie, jest w tym co należy do Ojca. 

Prawdziwa mądrość to dar od Boga. 

Czytając to wszystko, myśląc o tym wszystkim zastanawiam się i zapraszam Was do wspólnego zastanowienia i dyskusji…

Św. Stanisław to patron młodzieży…

Dziś, w mojej diecezji (do której jestem inkardynowany) warszawsko-praskiej, rozpoczyna się synod młodzieży (nie do końca wiem co to jest, ale też nie za dużo się w to wgłębiałem). 

Jest moją, kiedy byłem na urlopie, i nie tylko moją, obserwacją, że w Polsce nie jest najlepiej w temacie wiary, praktyk wiary i moralności młodzieży. 

Młodzież, czy w Polsce, czy w Rosji, to jeden i ten sam temat, to bardzo podobne problemy – człowiek wszędzie jest człowiekiem. 

Zastanawiam się – czemu tak jest? Dlaczego jest tam mało, zbyt mało młodzieży w kościołach? 

I kolejne pytanie – co z tym robić? 

Zdaje się, że rzeczywiście: złość odmienia ich myśli albo ułuda uwodzi dusze, urok marności przesłania dobro, a burza namiętności mąci prawy umysł…

Chciałbym zaprosić Was dziś do wspólnego zastanowienia się nad tymi pytaniami i do dyskusji w komentarzach. Może coś podpowiecie – jak lepiej służyć młodzieży? 

Zrobimy tu taki nasz, blogowy, mały synod młodzieży, synod, poświęcony młodzieży. pomyślcie, przemódlcie to i napiszcie coś konkretnego i mądrego. Nie krępujcie się, nie mówcie – mnie to nie dotyczy. Piszcie – starsi i młodzi. Spróbujmy dziś, pod patronatem św. Stanisława pomodlić się za młodzież i pomyśleć – jak pomóc młodzieży.

Pozdrawiam Was i życzę dobrego dnia, na który – 

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec + i Syn i Duch Święty. Amen. 

Z Bogiem!

4 komentarze

  • Dlaczego młodzież odchodzi od Kościoła? Myślę, że w dużej mierze wiąże się to ze specyfiką dzisiejszego dorastania, kiedyś nie było internetu, mediów społecznościowych. Kiedy młody człowiek chciał coś przeżyć z kimś się spotkać musiał wyjść z domu, do ludzi. Dziś przy grach komputerowych, vlogach, fejsach, instagramach itp. Kościół i wiara jest po prostu dla młodzieży nudna. Do tego dochodzi ciągła nagonka na księży, Radio Maryja. Młodzież kojarzy wiarę z moherowymi beretami, a to nie jest modne, a w ich świecie liczy się to co modne, co ma dużo lajków i wyświetleń. Jak to zmienić? Na pewno potrzebny jest przykład tego, że życie blisko Boga jest wielką radością, że to ma sens. Mój syn przeżywa kryzys wiary i kiedy o tym rozmawialiśmy, to on chciał dowodów, że Bóg jest, że chodzenie do kościoła i modlitwa przynoszą jakieś korzyści. Potem zaczął dawać mi przykłady, mówiąc,”-zobacz X i Y chodzą do kościoła, modlą się a biją, piją i krzywdzą najbliższych” i powiem szczerze, że moje argumenty się wtedy skończyły. Ale staram się dawać świadectwo życia wiarą.
    I taka jedna rzecz, spotkałam w życiu wielu księży, osób duchownych ale dopiero na Youtube usłyszałam z ust ojca Szustaka „Kocham Jezusa, kocham Boga, z nimi życie ma sens” i były to słowa pełne entuzjazmu i szczerości.

  • Dziś na młodzież czyha więcej zagrożeń niż dawniej, o czym wspomniała Monika. Myślę, że więcej zaangażowania powinno być ze strony rodziców , poprzez przykładne życia i praktykowania wiary na co dzień. Dzieci i młodzież są dobrymi obserwatorami i każdy nasz fałsz szybko wychwycą. Priorytety obydwu rodziców będą udzielały się dzieciom zarówno te dobre jak i złe. Codzienna modlitwa rodziców przy dzieciach i młodzieży jest świadectwem ich wiary a jeszcze lepiej praktykować ją wspólnie z dziećmi. Nie bez powodu przysłowie polskie mówi ” czym za młodu skorupka przesiąknie, tym na stare trąci”.
    Co do katechez przed Bierzmowaniem uważam, że wielką pomocą dla Księży i Katechetów mogą być Wspólnoty przykościelne, które ukażą swoje postrzeganie Boga Żywego , poprzez świadectwa ze swojego życia, poprzez głoszenie kerygmatu, poprzez modlitwę wstawienniczą o wylanie Ducha Świętego.
    Aktualnie w mojej parafii jest organizowana np. Eucharystia młodych z uwielbienie Boga w Najświętszym Sakramencie w śpiewie, w wezwaniach wiernych, z zaproszenie do podejścia blisko Jezusa do prezbiterium. Prowadzone są cotygodniowe rekolekcje formacyjne: „Seminarium odnowy wiary”, dla wszystkich osób które pragną pogłębić wiarę lub odnowić relacje z Chrystusem. A dla osób, które ” boją się” kościoła jeden z kapłanów dziś właśnie pierwszy raz ofiarował 2 godziny swojego czasu ” na ławeczce ” w centrum miasta by spotkać się z ludźmi na neutralnym terenie a jutro podobnie będzie czekał na bulwarach nadwarciańskich w starej części miasta.
    Wszyscy którym los młodzieży leży na sercu , oddajmy trochę swojego czasu, a reszty dokona Duch Boży.

  • Lubię czytać życiorysy świętych i podziwiam ich wiarę, odwagę, wytrwałość. Najbardziej jednak przypadły mi słowa :,,Ponieważ spodobał się Bogu, znalazł Jego miłość, i żyjąc wśród grzeszników, został przeniesiony.” Ja często odwiedzając teścia na jego słowa, że on już umrze, że więcej go nie zobaczymy mówiłam, że jeszcze musi tu na ziemi odpokutować, że jeszcze Bóg daje mu szansę. To było raczej mówione żartobliwie. Teść się nie obrażał, a ja nie miałam zamiaru go osądzać, czy też jego życia. Teść już jest po tamtej stronie, został przeniesiony.
    Popieram wypowiedzi moich poprzedniczek. Przykład idzie z góry. Jak może dziecko samo kiedyś zacząć chodzić do kościoła, jeśli rodzice nie dadzą przykładu. Dziś zabiegani nie dbają o wiarę dzieci i swoją też bo liczą tylko na siebie. Zapominają, że to co mamy pochodzi od Boga i jest jego własnością. Gonią za bogactwami tego świata, a i tak nic z sobą nie zabiorą po śmierci.
    Na półtora tygodnia wyjechałam od swoich ukochanych wnuczek, ale kontaktujemy się telefonicznie i na WhatsAppie. Czytam zawsze ogłoszenia ze swojej parafii i parafii z Wrocławia w internecie, aby wiedzieć co tam się dzieje. Jakież było moje zdziwienie, kiedy moja wnuczka na żart, kiedy przyjedzie do babci odpisała mi: Nie mam czasu. Przygotowuję się do bierzmowania.
    Na odpowiedź ze strony mojej córki, która ją o to zapytała, że do bierzmowania to jeszcze rok, odpisała: Nie. Sprawdź na stronie. Z poważaniem Nacia.
    Okazało się, że ma rację. Ja nie skojarzyłam sobie tego, ponieważ starszy wnuczek chciał się zapisać w 7 klasie i nie mógł, że za wcześnie. Dopiero zaczął w 8 klasie przygotowanie do bierzmowania. A ponieważ Natalka poszła rok wcześniej do szkoły i rok wcześniej na przygotowanie do bierzmowania to w sumie będzie 2 lata wcześniej niż on wiekowo.
    Najbardziej ucieszyło mnie jej podejście bardzo poważne.
    Zaczęłam czytać blog ks. Marka po rosyjsku. Nie wszystko ponimaju, ale spodobał mi się komentarz, gdzie jest mowa o przejściu przez ucho igielne i porównanie z dietą, czyli odchudzanie. Dokładnie to o dietę wiary w naszym życiu.
    Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze bogate w zdjęcia.
    Wiesia.

    • Dziękuję za wszystkie refleksje, dotyczące młodzieży. W odpowiedzi można by teraz pisać i pisać bez końca, bo skojarzeń różnych rodzi się bardzo wiele. A można po prostu podziękować i zamyśleć się nad tym, co zostało napisane. I ja – tym razem – wybieram drugą opcję. Do której dołączam jeszcze modlitwę za Młodzież, bo coraz bardziej dociera do mnie, że to od niej powinniśmy wszystko zaczynać…
      xJ

Ks. Marek Autor: Ks. Marek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.