I stanie się owego dnia…

I

Szczęść Boże! Moi Drodzy, zakończyły się wczoraj Rekolekcje, prowadzone przez Księdza Marka. Teraz Rekolekcjonista odpoczywa… Ale już w poniedziałek… Ale o tym – w poniedziałek.

Tymczasem życzę Wszystkim błogosławionego dnia!

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota 27 Tygodnia zwykłego, rok I,

do czytań: Jl 4,12–21; Łk 11,27–28

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA JOELA:

To mówi Pan: „Niech się ockną i przybędą te narody na Dolinę Joszafat, bo tam zasiądę i będę sądził narody okoliczne. Zapuśćcie sierp, bo dojrzało żniwo; pójdźcie i zstąpcie, bo pełna jest tłocznia, przelewają się kadzie, bo złość ich jest wielka.

Tłumy i tłumy w Dolinie Wyroku znajdować się będą, bo bliski jest dzień Pana w Dolinie Wyroku. Słońce i księżyc się zaćmią, a gwiazdy światłość swą utracą. A Pan zagrzmi z Syjonu i z Jeruzalem głos swój tak podniesie, że niebiosa i ziemia zadrżą. Ale Pan jest ucieczką swego ludu i mocą synów Izraela. I poznacie, że Ja jestem Pan, Bóg wasz, co mieszkam na Syjonie, górze mojej świętej; a tak Jeruzalem będzie święte i przez nie już obcy nie będą przechodzić.

I stanie się owego dnia, że góry moszczem ociekać będą, a pagórki mlekiem opływać i wszystkie strumienie judzkie napełnią się wodą, a z domu Pana wypłynie źródło, które nawodni strumień Szittim. Egipt będzie wydany na spustoszenie, a Edom zamieni się w straszną pustynię z powodu nieprawości uczynionych synom judzkim, gdyż krew niewinną przelewali w ich ziemi. Lecz ziemia Judy na wieki będzie zamieszkana, a Jeruzalem z pokolenia w pokolenie. Pomszczę ich krew, nie pozostawię bez kary; a Pan zamieszka na Syjonie”.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Gdy Jezus mówił do tłumów, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś”.

Lecz On rzekł: „Owszem, ale również błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”.

Czytanie z Księgi Joela zawiera dziś zapowiedź Sądu Ostatecznego. Dolina Joszafat, o której Prorok pisze, to przestrzeń symboliczna, chociaż tradycja przypisała mu także pewne określone miejsce na mapie. Bardziej jednak mówimy o rzeczywistości symbolizującej właśnie Boży Sąd.

To na Dolinę Joszafat przybędzie Bóg i przybędą wszystkie narody, w tym także narody wrogie ludowi wybranemu. I tam nastąpi ostateczne rozstrzygnięcie. A kiedy ono nastąpi, wówczas Pan okaże swoją potęgę i dokona się wielka przemiana świata. Jak bowiem słyszymy, stanie się owego dnia, że góry moszczem ociekać będą, a pagórki mlekiem opływać i wszystkie strumienie judzkie napełnią się wodą, a z domu Pana wypłynie źródło, które nawodni strumień Szittim. Egipt będzie wydany na spustoszenie, a Edom zamieni się w straszną pustynię z powodu nieprawości uczynionych synom judzkim, gdyż krew niewinną przelewali w ich ziemi. Lecz ziemia Judy na wieki będzie zamieszkana, a Jeruzalem z pokolenia w pokolenie. Pomszczę ich krew, nie pozostawię bez kary; a Pan zamieszka na Syjonie. Tak właśnie będzie owego dnia.

Nie wiemy, kiedy «ów dzień» nastąpi i jakie będą jego zapowiedzi, jego znaki. W wielu miejscach Pisma Świętego jest on zapowiadany, ale nigdzie nie znajdziemy precyzyjnie wskazanego dnia ani godziny. A wręcz usłyszymy słowa Jezusa, stwierdzającego stanowczo, iż właśnie nie znamy dnia ani godziny. I nie poznamy – aż się dokona.

Dlatego zamiast się nad tym zastanawiać i roztrząsać, kiedy to się może stać, albo też przykładać ucha do różnych bałamutnych teorii współczesnych „proroków”, co i raz informujących świat o swoich zaskakujących i „absolutnie pewnych” odkryciach i przemyśleniach, lepiej naprawdę posłuchać Jezusa, który dzisiaj w Ewangelii mówi: Błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je. Jak zauważamy, jest to druga część zdania, będącego odpowiedzią na pełne entuzjazmu słowa jakiejś kobiety z tłumu: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś.

Jezus temu nie zaprzeczył, ale dodał właśnie to bardzo istotne stwierdzenie, uświadamiając nam w ten sposób, że tak naprawdę nic nie jest ważniejsze w naszym życiu od najgłębszej więzi duchowej z Nim. Nawet więzy krwi, nawet fakt bycia Jego Matką.

Akurat tak się szczęśliwie składa, że Ta, która jest Jego Matką, jednocześnie także najwspanialej słuchała słowa Bożego i wypełniała je, ale gdyby tak się miało zdarzyć, że – powiedzmy – któryś z bliskich krewnych Jezusa nie słuchałby Bożego słowa (nie wiemy, czy tak się faktycznie nie zdarzyło), to sam fakt pokrewieństwa także straciłby jakieś wielkie znaczenie, znalazłby się niejako na drugim planie. Gdyż to właśnie słuchanie Bożego słowa i wypełnianie go, oraz budowanie najgłębszej więzi duchowej z Jezusem – stanowi o bliskości z Nim. Nie pokrewieństwo fizyczne, nie pochodzenie z tego, lub innego narodu.

Dlatego także dzisiejsze pierwsze czytanie odbieramy w kategoriach duchowych i słysząc, jaki to los spotka Egipt i Edom, zadeklarowanych wrogów narodu wybranego, my bardziej myślimy o tych, którzy sami, swoją postawą, wyłączają się z tego «Narodu wybranego», którym dzisiaj jest Kościół, a więc wspólnota ludzi wierzących w Boga, słuchających Jego słowa, korzystająca z Sakramentów Świętych.

To nie pochodzenie, nie pokrewieństwo fizyczne, nie znajomości i układy, nie tytuły przed nazwiskiem czy zajmowane stanowiska, będą naszym atutem przed Bogiem, kiedy nastanie «ów dzień». Tylko słuchanie słowa Bożego i wypełnianie go, a z tym wiąże się także szczera i serdeczna modlitwa oraz przystępowanie do Sakramentów Świętych, bo przecież do tego także zachęca nas Boże słowo.

Czy zatem mogę dzisiaj z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że zaliczam się do Bożego ludu wybranego – nie tylko przez fakt ochrzczenia i odpowiednich zaświadczeń z kancelarii parafialnej – czy też jestem tak naprawdę gdzieś poza nim?… Co robię, aby w moim sercu coraz bardziej panowała taka harmonia, jak ta, którą zapowiada dzisiejsze pierwsze czytanie? Co robię, aby ciągle porządkować swoje serce i coraz bardziej zbliżać je do serca Jezusa?…Czy naprawdę – ale tak naprawdę – słucham słowa Bożego (albo czytam) i wypełniam je?…

4 komentarze

  • Panie Jezu, uczę się czytać, uczę się słuchać, uczę się kochać. Duchu Święty pomagaj mi, podpowiadaj ( w Twoim wypadku to nie może być grzech 🙂 ), wyjaśniaj, bądź mi kierownikiem duchowym. Amen.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.