Tak naprawdę – liczy się wiara!

T

Szczęść Boże! Witam Wszystkich serdecznie i życzę błogosławionego dnia!

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Czwartek 28 Tygodnia zwykłego, rok I,

Wspomnienie Św. Ignacego Antiocheńskiego,

Biskupa i Męczennika,

do czytań: Rz 3,21–29; Łk 11,47–54

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO RZYMIAN:

Bracia: Teraz jawną się stała sprawiedliwość Boża niezależna od Prawa, poświadczana przez Prawo i Proroków. Jest to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusie Chrystusie dla wszystkich, którzy wierzą. Bo nie ma tu różnicy: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać, że sprawiedliwość Jego względem grzechów popełnionych dawniej, za dni cierpliwości Bożej, wyrażała się w odpuszczaniu ich po to, by ujawnić w obecnym czasie Jego sprawiedliwość i aby pokazać, że On sam jest sprawiedliwy i usprawiedliwia każdego, który wierzy w Jezusa.

Gdzież więc podstawa do chlubienia się? Została uchylona. Przez jakie prawo? Czy przez prawo uczynków? Nie, przez prawo wiary. Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. Bo czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

Jezus powiedział do faryzeuszów i do uczonych w Prawie: „Biada wam, ponieważ budujecie grobowce prorokom, a wasi ojcowie ich zamordowali. A tak jesteście świadkami i przytakujecie uczynkom waszych ojców; gdyż oni ich pomordowali, a wy im wznosicie grobowce.

Dlatego też powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich proroków i apostołów, a z nich niektórych zabiją i prześladować będą. Tak na tym plemieniu będzie pomszczona krew wszystkich proroków, która została przelana od stworzenia świata, od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, który zginął między ołtarzem a przybytkiem. Tak, mówię wam, na tym plemieniu będzie pomszczona.

Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli”.

Gdy wyszedł stamtąd, uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli gwałtownie nastawać na Niego i wypytywać Go o wiele rzeczy. Czyhali przy tym, żeby Go podchwycić na jakimś słowie.

Prawo Starego Testamentu dane było przez Boga, aby wskazać ludowi drogę, po której ma iść przez życie, by dobrze wykorzystać czas, dany na tej ziemi i ostatecznie osiągnąć zbawienie. Ale wypełnieniem całego Bożego Prawa jest Chrystus i Jego zbawcza Ofiara. Dlatego do przepisów Prawa nie można podchodzić – tak, jak to uczyniła żydowska elita – na zasadzie formalistycznego ich przestrzegania; w tym sensie, że przepisy stały się celem samym w sobie. Zabrakło szczerej i prostej wiary w Boga.

Dlatego Paweł dzisiaj mówi, iż człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa. To nie znaczy, że wszystkie nakazy Prawa, które przecież ustanowił Bóg, straciły nagle swą ważność, gdyż okazało się, że Bóg się pomylił i ostatecznie zmienił zdanie. Nie!

To Jezus przypomniał światu, co było istotą tegoż Prawa. Wielokrotnie zresztą powracało to w Jego nauczaniu, także w dzisiejszej Ewangelii, gdy mówił: Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli. Niezwykle mocne słowa: ci, którzy powinni innym pomóc zrozumieć właściwe przesłanie przepisów Prawa i w ten sposób pomóc im w osiągnięciu zbawienia, w rzeczywistości – poprzez mnożenie własnych interpretacji tegoż Prawa i stawianie ludziom mnóstwa niewykonalnych wymagań – przeszkodzili w tym dziele. Sami, przez swoją pychę i obłudę, zamknęli sobie drogę do Królestwa i jeszcze ludziom przeszkodzili.

Bo wszystko – jeśli tak można powiedzieć – „zablokowało się” na etapie interpretacji przepisów, na etapie formalnym. Zabrakło w tym wszystkim ducha. I właśnie to Jezus zarzuca uczonym w Prawie – czyli obeznanym w nim – oraz faryzeuszom, że tego ducha w ludziach zgasili. A kiedy Bóg posyłał Proroków, aby go budzili i ożywiali, to Żydzi ich zabijali.

Jezus dzisiaj wprost mówi, że owi mordercy Proroków – to ojcowie obecnej żydowskiej elity: jeżeli nawet nie przez więzy krwi, to przez sposób myślenia i działania. Uczeni w Prawie i faryzeusze, poprzez swoje postępowanie, okazali się ich spadkobiercami i kontynuatorami ich nieprawości. To bardzo mocne słowa Jezusa – bardzo surowe oskarżenie, będące jednocześnie przestrogą i wezwaniem do opamiętania i zawrócenia ze złej drogi!

W tym kontekście natomiast Paweł przypomina, że tak naprawdę liczy się wiara! Wiara w Jezusa i w Jego zbawcze dzieło. I to właśnie wiara decyduje o zbawieniu. Dlatego nie ma znaczenia, czy ktoś jest Żydem, czy Grekiem, gdyż to nie fakt urodzenia i pochodzenia decyduje o zbawieniu, a wiara! Szczera wiara! Stąd też retoryczne pytanie Apostoła Pawła: Czyż Bóg jest Bogiem jedynie Żydów? Czy nie również i pogan? Zapewne również i pogan.

Moi Drodzy, o naszym zbawieniu także zadecyduje nasza wiara. Bo Bóg czeka ze swoim zaproszeniem i otwartymi ramionami. Jego propozycja jest stała i niezmienna. Ale nic nie zastąpi naszej wiary! Także spełnianie religijnych praktyk – dla samych praktyk. Oczywiście, należy je spełniać rzetelnie i sumiennie, ale właśnie w duchu wiary, a nie schematycznego powtarzania zimnych rytuałów. Tylko wiara, owocująca prawdziwą i głęboką więzią z Jezusem, szczerą i mocną przyjaźnią z Nim – jest naszą drogą do zbawienia.

Dobrze to zrozumiał i dlatego tak głęboko uwierzył w Jezusa, że aż potwierdził tę wiarę swoim męczeństwem – Patron dnia dzisiejszego, Święty Ignacy Antiocheński, Biskup.

Na jego temat istnieje piękna legenda, głosząca, iż to właśnie on był tym szczęśliwym dzieckiem, które kiedyś Chrystus postawił przed uczniami, mówiąc, że jeśli się nie odmienią i nie staną jak dzieci, nie wejdą do Królestwa niebieskiego.

W rzeczywistości, nie wiemy nic o latach dziecięcych i młodzieńczych Ignacego. Spotykamy go dopiero jako trzeciego z kolei biskupa Antiochii – po Świętym Piotrze Apostole i Świętym Ewodiuszu. W czasie prześladowania za cesarza Trajana został uwięziony i skazany na śmierć. Wysłano go pod eskortą żołnierzy do Rzymu, aby tam rzucić na pożarcie dzikim zwierzętom, w czasie organizowanych właśnie igrzysk. W trakcie podróży do Rzymu, Ignacy zatrzymał się w Smyrnie, gdzie czekał na okręt. Korzystając z chwilowej przerwy, napisał cztery listy do gmin chrześcijańskich: w Efezie, Magnezji, w Trallach i w Rzymie.

I właśnie w Smyrnie wyszedł mu na spotkanie Święty Polikarp z liczną delegacją, by uczcić w ten sposób bohatera. Dostarczył on Ignacemu materiału do pisania i zobowiązał się odesłać jego listy do adresatów. W Troadzie Ignacy musiał ponownie przesiąść się na inny okręt. Skorzystał z okazji, by napisać listy do Filadelfii, Smyrny i do Świętego Polikarpa. Z Troady dojech do Neapolu, miasta w Macedonii, a stąd musiał podążać pieszo – pod eskortą – do Filippi, Salonik i Dyrrachium. Tam dopiero wszyscy wsiedli na statek i dojechali nim do portu włoskiego, Brindisi. Stąd znowu pieszo szli drogą lądową – aż do Rzymu. Dla osiemdziesięcioletniego starca cała ta podróż była prawdziwą katorgą.

W swoich listach wyraził on żarliwość wiary oraz głęboki, wręcz zaskakujący pokój serca wobec czekającego go męczeństwa. Listy te są ważnym dokumentem wiary pierwotnego Kościoła.

Święty Ignacy zginął śmiercią męczeńską na arenie w Rzymie. Dzieje jego bohaterskiej śmierci opisało kilku Ojców Kościoła. Powszechnie przyjmuje się, że miała ona miejsce około roku 107. Chrześcijanie zebrali ze czcią pozostałe na arenie kości Męczennika, a potem przewieźli je do Antiochii, by po kilku jeszcze przeniesieniach z miejsca na miejsce jego relikwie mogły dotrzeć do Rzymu.

A oto słowa, zapisane przez niego w jednym z listów, adresowanych do wiernych Rzymu:

Piszę do wszystkich Kościołów i ogłaszam wszystkim, iż chętnie umrę dla Boga, jeśli mi w tym nie przeszkodzicie. Proszę was, wstrzymajcie się od niewczesnej życzliwości. Pozwólcie mi się stać pożywieniem dla dzikich zwierząt, dzięki którym dojdę do Boga. Jestem Bożą pszenicą. Zostanę starty zębami dzikich zwierząt, aby się stać czystym chlebem Chrystusa. Proście za mną Chrystusa, abym za sprawą owych zwierząt stał się żertwą ofiarną dla Boga.

Na nic mi się zdadzą ziemskie przyjemności i królestwa świata. Lepiej mi umrzeć w Chrystusie, niż panować nad całą ziemią. Szukam Tego, który za nas umarł. Pragnę Tego, który dla nas zmartwychwstał. Bliskie jest moje narodzenie. Wybaczcie mi, bracia! Nie wzbraniajcie żyć, nie chciejcie, abym umarł. Skoro pragnę należeć do Boga, nie wydawajcie mnie światu i nie uwodźcie tym, co ziemskie. Pozwólcie chłonąć światło nieskalane. Gdy je osiągnę, będę pełnym człowiekiem. Pozwólcie mi naśladować mękę mego Boga! Jeśli ktoś ma Go w swoim sercu, zrozumie, czego pragnę, a znając powód mego utrapienia, ulituje się nade mną.

Książę tego świata chce mnie porwać i przeszkodzić memu dążeniu do Boga. Niechaj go nikt z was nie wspomaga! Bądźcie raczej po mojej stronie, to jest po stronie Boga. Nie rozprawiajcie o Jezusie Chrystusie, gdy równocześnie pragniecie świata. Niechaj nie mieszka w was zazdrość. Nawet gdybym prosił, będąc u was, nie słuchajcie – uwierzcie raczej temu, co teraz do was piszę. Piszę zaś będąc przy życiu, a pragnąc śmierci. Moje upodobania zostały ukrzyżowane i nie ma już we mnie pożądania ziemskiego. […]

Nie chcę już dłużej żyć na ziemi. Stanie się tak, jeśli zechcecie. W tych krótkich słowach was proszę: Wierzcie mi – Jezus Chrystus pozwoli wam zobaczyć, iż mówię szczerze. Przez Jego to prawdomówne usta Ojciec rzeczywiście przemówił. Módlcie się za mnie, abym doszedł do Niego. Napisałem wam, kierując się nie ludzkim rozumieniem, ale myślą Boga. Jeśli będę cierpiał, będzie to znakiem waszej do mnie miłości, jeśli zostanę uwolniony, będzie to oznaczać waszą niechęć.” Tyle z listu naszego dzisiejszego Patrona. Musimy przyznać, że są to słowa wręcz szokujące!

Ubogaceni darem Słowa dzisiejszej liturgii, ale też wpatrzeni w przykład świętości Biskupa Ignacego i zasłuchani w jego słowa – w kontekście tych słów – raz postawmy sobie pytanie: Czy moja wiara jest tak żywa i tak odważna, jak wiara Ignacego, czy wciąż jeszcze sformalizowana i minimalistyczna?… Co robię, aby ożywiać moją wiarę?…

2 komentarze

  • Jak tu nie kochać Boga w Trójcy Jedynego, kiedy wciąż okazuje mi miłość i miłosierdzie w Sakramencie Pokuty i Pojednania, przebacza, daje nadzieję i karmi mnie swoim Ciałem. Jak nie odpowiedzieć na Jego Miłość miłością. Jak nie kochać Boga, który „usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie.” Nic więcej tylko miłować, wielbić, dziękować i prosić.

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.