Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym urodziny przeżywa Paweł Rękawek, w swoim czasie – Szef Wspólnoty młodzieżowej w Trąbkach. Imieniny natomiast przeżywa Tatiana Kłusek, za moich czasów w Radoryżu Kościelnym: czynnie zaangażowana w działalność tamtejszego KSM.
Życzę Obojgu świętującym, aby skutecznie odbierali wszelkie sygnały, jakie daje im Pan – i aby szli za każdą Jego propozycją. Zapewniam o modlitwie!
Moi Drodzy, dzisiaj kończy się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, ale niech ten temat będzie obecny dalej w naszych osobistych rozmowach z Panem.
Dzisiejszy dzień jest jakoś mocno związany z posługą Księdza Marka – w tym sensie, że sam jest takim Apostołem narodów, jak Święty Paweł, przemierzając duże odległości dla głoszenia Ewangelii, ale też dlatego, że dzisiaj uroczystości odpustowe przeżywają dwie Parafii, z którymi Ksiądz Marek jest związany: Parafia Nawrócenia Świętego Pawła w Warszawie, przy której pomieszkuje, kiedy jest właśnie w Warszawie, oraz Parafia w Nojabrsku, wydzielająca się z Parafii w Surgucie.
Niech ten dzień będzie zatem także okazją do modlitwy w intencji posługi Księdza Marka oraz całej syberyjskiej Ekipy.
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Święto Nawrócenia Św. Pawła Apostoła,
do czytań z t. VI Lekcjonarza: Dz 22,3–16 lub Dz 9,1–22; Mk 16,15–18
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Paweł powiedział do ludu: „Ja jestem Żydem, urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w Prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj służycie. Prześladowałem tę drogę, głosując nawet za karą śmierci, wiążąc i wtrącając do więzienia mężczyzn i kobiety, co może poświadczyć zarówno arcykapłan, jak cała starszyzna. Od nich otrzymałem też listy do braci i udałem się do Damaszku z zamiarem uwięzienia tych, którzy tam byli, i przyprowadzenia do Jerozolimy dla wymierzenia kary.
W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?»
Odpowiedziałem: «Kto jesteś, Panie?»
Rzekł do mnie: «Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz».
Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli.
Powiedziałem więc: «Co mam czynić, Panie?»
A Pan powiedział do mnie: «Wstań, idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić».
Ponieważ zaniewidziałem od blasku owego światła, przyszedłem do Damaszku prowadzony za rękę przez moich towarzyszy.
Niejaki Ananiasz, człowiek przestrzegający wiernie Prawa, o którym wszyscy tamtejsi Żydzi wydawali dobre świadectwo, przyszedł, przystąpił do mnie i powiedział: «Szawle, bracie, przejrzyj!» W tejże chwili spojrzałem na niego.
On zaś powiedział: «Bóg naszych ojców wybrał cię, abyś poznał Jego wolę i ujrzał Sprawiedliwego, i Jego własny głos usłyszał. Bo wobec wszystkich ludzi będziesz świadczył o tym, co widziałeś i słyszałeś. Dlaczego teraz zwlekasz? Ochrzcij się i obmyj z twoich grzechów, wzywając Jego imienia!»”
ALBO:
CZYTANIE Z DZIEJÓW APOSTOLSKICH:
Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł.
Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?”
Powiedział: „Kto jesteś, Panie?”
A On: „Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić”.
Ludzie, którzy mu towarzyszyli w drodze, oniemieli ze zdumienia, słyszeli bowiem głos, lecz nie widzieli nikogo. Szaweł podniósł się z ziemi, a kiedy otworzył oczy, nic nie widział. Wprowadzili go więc do Damaszku, trzymając za ręce. Przez trzy dni nic nie widział i ani nie jadł, ani nie pił.
W Damaszku znajdował się pewien uczeń, imieniem Ananiasz. Pan przemówił do niego w widzeniu: „Ananiaszu!”
A on odrzekł: „Jestem, Panie!”
A Pan do niego: „Idź na ulicę Prostą i zapytaj w domu Judy o Szawła z Tarsu, bo właśnie się modli”. (I ujrzał Szaweł w widzeniu, jak człowiek imieniem Ananiasz wszedł i położył na nim ręce, aby przejrzał).
Odpowiedział Ananiasz: „Panie, słyszałem z wielu stron jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia”.
Odpowiedział mu Pan: „Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”.
Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: „Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym”. Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. A gdy go nakarmiono, odzyskał siły.
Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym.
Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: „Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?” A Szaweł występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA:
Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich:
„Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W Imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie”.
Wydarzenie, które dziś przeżywamy – jedyne w swoim rodzaju – jest jednym z najważniejszych wydarzeń w historii Kościoła czasów apostolskich, o ile nie w historii Kościoła w ogóle. Może właśnie dlatego w całym Kościele obchodzimy je aż do dzisiaj, że tak bardzo duży wpływ wywarło ono na bieg historii zarówno Kościoła, jak i świata. Jego wagę docenił chociażby Święty Łukasz, dlatego w swojej Księdze Dziejów Apostolskich opis tego faktu zamieścił aż trzy razy!
My dzisiaj w liturgii mamy do wyboru dwa czytania, w których znajdują się opowieści o tym, czego to Jezus dokonał w życiu Szawła. Pierwszy z tych proponowanych opisów został przedstawiony w pierwszej osobie i stanowi opowieść samego Pawła, drugi zaś – w trzeciej osobie. Trzeci opis, znajdujący się w Księdze, ponownie jest w pierwszej osobie – Paweł opowiada sam o swoim nawróceniu.
Trudno się jednak dziwić Łukaszowi i nie sposób dziwić się Pawłowi, że tyle uwagi poświęcają tak niezwykłemu faktowi, trudno też nie zauważyć, że chyba nie mamy w kalendarzu liturgicznym drugiego podobnego święta.
Kiedy bowiem wspominamy jakiegoś Świętego, to mówimy o wszystkich faktach, jakie dokonały się w jego życiu, nie wyłączając także radykalnego nawrócenia, które w aż nadto wielu wypadkach miało miejsce. Nigdy jednak nie jest ono wspominane osobnym świętem – tak, jak w przypadku Szawła, który potem stał się Pawłem. I podkreślmy jeszcze, iż jest to właśnie Święto, a więc wspomnienie o wyższej, od zwykłego wspomnienia, randze liturgicznej.
Rozważamy w nim, jak to ów bardzo zdolny i wysoko wykształcony uczeń w szkole Gamaliela, z gorliwego prześladowcy Kościoła – stał się jeszcze gorliwszym jego budowniczym. I jak energię, którą angażował w jego niszczenie, w jeszcze większym stopniu zaangażował w jego tworzenie.
Jak listy od arcykapłana, pozwalające mu na to, by aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jerozolimy mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł, zamienił na posłanie i misję od samego Jezusa, który najpierw osobiście do niego przemówił, a potem przez Ananiasza powiedział mu szczegółowo, co ma robić. I jak potem całe swoje wykształcenie i wrodzoną inteligencję, którą wcześniej angażował do uderzania w Kościół, teraz przeznaczył do jego budowania, stając się chyba największym, spośród wszystkich Apostołów, nauczycieli Kościoła. Wszak to jego Listów jest najwięcej w Nowym Testamencie, i to jego słowa najczęściej przywołujemy w różnych dyskursach, rozważaniach, kazaniach, rozmowach na temat wiary…
I właśnie dlatego, że ta zmiana była tak bardzo radykalna i tak wiele wniosła w życie Kościoła, wspominamy ją dzisiaj uroczyście i bezpośrednio odnosimy do swego życia. Bo któż bardziej i w pełniejszym stopniu, niż Paweł, zrealizował słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W Imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie.
Tak, to przecież właśnie Świętego Pawła nazywamy Apostołem Narodów. I jeżeli ktoś „przebił” go w tym względzie, to chyba jedynie Święty Jan Paweł II. Oczywiście, było też jeszcze wielu innych Świętych, którzy znaczące odległości pokonali i docierali do miejsc, położonych bardzo daleko, albo – jak wczorajszy Patron – bardzo wysoko, aby głosić Dobrą Nowinę. Ale na pewno możemy powiedzieć, że to Paweł Apostoł był ich prekursorem – i to zarówno w pokonywaniu długiej drogi, jak i znoszeniu tych przeciwności, które Jezus dziś zapowiedział.
Właśnie do takiego zadania wybrał go Jezus. Moi Drodzy, zauważmy i to, że Jezus w przypadku Szawła zainterweniował w sposób bardzo – by tak rzec – niestandardowy! Bo zwykle Bóg czeka, aż człowiek sam dojdzie do tego, że czas się nawrócić i zmienić coś w swoim życiu. W tym przypadku było zupełnie inaczej: Jezus to wręcz wymusił na Pawle! Coś absolutnie niesamowitego! Jak bardzo musiało Jezusowi na tym zależeć! Jak bardzo duże nadzieje wiązał z tym młodym gorliwcem. I jak się na nim naprawdę nie zawiódł.
A na mnie? Czy chociaż może nie potrzebuję tak gruntownego nawrócenia, jak Szaweł, bo jestem w Kościele i trwam przy Jezusie – to czy jednak nie powinienem czegoś w swoim życiu zmienić radykalnie i zdecydowanie, aby Jezus miał ze mnie większy pożytek? Co jest taką sferą? I kiedy odważę się tej zmiany dokonać?
Zdumiewające, spektakularne nawrócenie Szawła i natychmiastowe Jego powołania do głoszenia nauki Chrystusa. Moc i siła spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym. Zapaleniec wiary Mojżeszowej staje się niemal w jednej chwili gorącym wyznawcą Jezusa. Gdy Jezus wybiera ucznia, trudno się oprzeć i pozostać przy starym myśleniu. Jezus, nie tylko zmienia myślenie ale i daje nowe imię i nową misję Pawłowi.
Dziś również są mocne i nośne świadectwa ludzi, których Bóg wyprowadza z dna moralnego. Brońmy się przed przeciętnością, letnością w wierze, bo Bóg lubi być z ludźmi zimnymi lub gorącymi, bo Ci pierwsi dzięki Jego łasce przeskakują poziom letności i stają się rycerzami wiary.
Święty Pawle, ponieważ Ty sam doznałeś przemiany duchowej za sprawą Jezusa, wstawiaj się dziś szczególnie za wszystkimi niewierzącymi, za nie znającymi Boga, za osobami wątpiącymi, letnimi w wierze u Źródła Prawdy, by jak najszybciej poznali miłość i miłosierdzie Jezusa. Amen.
Z całej mądrej i cennej wypowiedzi Anny, szczególnie chciałbym wybrać i podkreślić jedno zdanie: Brońmy się przed przeciętnością i letniością w wierze!
xJ
Proszę za często mnie nie chwalić, bo obrosnę w „pawie” piórka. :-).
Jakoś nie mam takich obaw!
xJ