Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pozdrawiam serdecznie z Surgutu, z Syberii. Dziś jeden z nielicznych ciepłych dni (w tym roku, jak dotąd lato jest u nas wyjątkowo chłodne i deszczowe), w tej chwili jest +28, ale jest wiatr i popołudniu prognozują burze i ochłodzenie. I pewnie koniec lata, bo ile można się grzać.
Jestem tu sam, nasze siostry są na urlopach, ks. Paweł bez zmian – nie może wjechać. Wszyscy oni są w Polsce. Jeśli by jakaś parafia zechciała posłuchać o naszej parafii to siostry chętnie służą.
U nas dziś jest dzień zwykły, a w Polsce święto św. Brygidy. Dlatego też dziś rozważanie pisze s. Joanna, która, jak wspomniałem jest w Polsce. Pod rozważaniem jest moje wideo-rozmyślanie, ale o innej Ewangelii, z dnia.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, proszę o modlitwę za mnie i moją parafię, i błogosławię Was – w imię Ojca + i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
(Ga 2, 19-20)
Bracia: Ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.
(J 15, 1-8)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, o ile nie trwa w winnym krzewie, tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony, jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją i wrzuca do ognia i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.
Kiedy czytam dzisiejszą Ewangelię, od razu przychodzi mi do głowy wspomnienie i obraz z dzieciństwa. Mieszkaliśmy na wsi i przy naszym domu rósł piękny krzew winogronowy, wydający smaczne owoce. Pamiętam moje zdziwienie kiedy widziałam jak mama obcina młode i ładne pędy tego krzewu, wydawało mi się że to jest zbędne, ale mama tłumaczyła, że z tych pędów nie będzie owoców, a tylko będą przeszkadzać tym dobrym w pełni rosnąć, by owoce mogły dojrzeć. Dopiero na jesień, kiedy smakowaliśmy dorodne winogrona rozumiałam, że mama miała rację. Myśle że Jezus wykorzystuje przykład z krzewem winnym, bo dla słuchaczy było to bardzo oczywiste i mogli to zrozumieć.
O ważności sprawy, którą Jezus chce przekazać swoim uczniom świadczą powtarzające się słowa, zwroty. Zwrot „wydawać owoc” występuje aż 6 razy, „trwanie w Jezusie” – 7 razy, „miłować” – 3 razy.
Uczniowie Jezusa są latoroślami. Zadaniem latorośli jest wydawać owoce. Jezus mówi o tym już w 2 wersecie tej mowy. My jako latorośle jesteśmy częścią krzewu winnego; ale tylko wtedy należymy do krzewu, jesteśmy jego częścią, gdy wydajemy owoce; wydajemy zaś owoce wtedy, gdy trwamy w krzewie, tzn. w Jezusie. Zarówno wydawanie owocu, jak i trwanie w Jezusie jest możliwe wtedy, gdy wszystkich nas spajają węzły miłości – wzajemnej miłości członków Ciała Chrystusowego i ich miłości do Jezusa.
Te trzy zjawiska – wydawanie owocu, trwanie w Jezusie i miłość, wzajemnie się warunkują; między tymi trzema zjawiskami istnieje ścisła współzależność. Latorośl, pęd krzewu, drzewo, nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie, w pniu; latorośl z kolei nie może trwać w krzewie, jeśli nie żywi miłości do krzewu winnego, do Jezusa, jeśli nie żywi miłości do współczłonków Ciała, do braci i sióstr. Jedynie organiczna łączność z Jezusem, trwanie w Jezusie, tak jak latorośl trwa w krzewie winnym, przynosi owoce. Trwanie i wytrwanie w Jezusie to najważniejsze zadanie życia każdego ucznia Jezusa, decydujące o jakiejkolwiek owocności jego poczynań. Poza Chrystusem – krzewem winnym, nie może on nic uczynić, niczego osiągnąć. Jezus w tej mowie mówi o tym jasno i wyraźnie. Trwanie w Jezusie, zjednoczenie z Nim zapewnia nam dostęp do Boga, bo Bóg jest w Jezusie; Jezus powiedział przecież słowa: „Kto Mnie widział, widział Ojca” (J 14, 9). Trwanie w Jezusie, zachowywanie Jego słów jest więc gwarancją życia wiecznego.
Jaką latoroślą jestem dziś ja? Czy trwam w Jezusie poprzez uczestnictwo w Sakramentach Świętych, czytanie Słowa Bożego, Adoracją Najświętszego Sakramentu, ofiarną miłość wobec bliźnich? Jeśli trudno nam na te pytania odpowiedzieć to może najpierw zadajmy pytanie czy przynoszę owoce i jakie one są? Jezus nas zapewnia że Jest z nami, że przez Chrzest Święty zaszczepił każdego z nas, a owocowanie już zależy od nas, od naszej troski o ten Dar który otrzymaliśmy.
Dzisiejsza patronka św. Brygida jest przykładem tej, która w pełni czerpała, trwała w krzewie winnym, którym jest Jezus Chrystus i przynosiła obfite plony miłości, pokoju, dobroci, czujności, cierpliwości, radości… Niech Jej wstawiennictwo wyjedna nam wiarę i odwagę do jak najgłębszego wzrastania i trwania w Jezusie Chrystusie, który jest źródłem naszego życia.
s. Joanna
W ostatnim czasie życie spokojnie płynie, jak to latem, jak to w czasie wakacji. Są piękne spotkania, przychodzą nowi ludzie do kościoła, ciekawe rozmowy z tymi ludźmi. urządzamy powoli nasz dom parafialny i staramy się załatwić wszystkie potrzebne dokumenty, żeby oddać do użytku dom. Niżej kilka zdjęć z ostatnich dni:
Wczorajszy wieczór…
Droga do Nojabrska – niedziela…
Nasza kaplica w Nojabrsku – wejście, po Mszy, i ołtarz…
Dzisiejsza Ewangelia trochę w dłuższej wersji, prowadzi nas jako Wspólnotę, przez cały ten rok. Znaczy to m.i. , że to Słowo jest dla nas ważne, bo dane nam przez Ducha Świętego, że tym Słowem się często modlimy, że Ono nas kształtuje, bo przypomina nam , że aby przynosić owoc, musimy być wczepieni w Krzew Winny, w Chrystusa. Musimy żyć w łasce uświęcającej, że to Słowo powinno być drogowskazem dla nas na każdy dzień roku. Dla przypomnienia, wisi napisane dużymi literami na plakacie w salce w której mamy cotygodniowe spotkania.
Dziękuję, Siostrze za zwrócenie uwagi na powtarzalność trzech zwrotów, bo rzeczywiście świadczą one o ważności tematu, treści , które Jezus nam zostawił.
Tak, Słowo ma być drogowskazem na każdy dzień roku!
xJ
Po owocach ich poznacie
https://youtu.be/8_kwViVUaLI
Jestem za odkrywaniem całej prawdy o Kościele i świecie, i za życiem w pełnej prawdzie, ale bądźmy ostrożni przy promowaniu tego typu wypowiedzi…
xJ