Co mi wolno, a co nie?…

C

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu wczorajszym imieniny przeżywali:

Biskup Grzegorz Suchodolski – Biskup Pomocniczy Diecezji siedleckiej;

Ksiądz Grzegorz Bindziuk, z którym miałem przyjemność współpracować kiedyś w Parafii w Trąbkach;

Ksiądz Grzegorz Bielak – Wikariusz w mojej Parafii rodzinnej, Kapłan naprawdę bardzo gorliwy i pobożny, wykorzystujący swoje rozliczne talenty dla dobra Wiernych, szczególnie Młodzieży.

Życzę drogim Solenizantom, aby jak najwięcej wzoru czerpali z postawy swego Patrona.

Rocznicę ślubu natomiast przeżywali wczoraj Państwo Anna i Tomasz Marczewscy, do niedawna: nasi Gospodarze w Szklarskiej Porębie. Niech Im Pan we wszystkim błogosławi, niech czyni piękniejszym z dnia na dzień przeżywanie małżeńskiej i rodzicielskiej codzienności!

Wszystkich świętujących zapewniam o modlitwie. Polecaliśmy Ich Bogu w naszej wspólnej modlitwie, w naszej Wspólnocie.

Moi Drodzy, serdecznie dziękujemy Księdzu Markowi i Siostrze Teresie za wczorajsze słówko z Syberii. Cieszymy się koncertami, które ponownie wybrzmiewają w kościele i które stają się dla wielu okazją, by do tego kościoła wejść i zapytać o Jezusa, o wiarę, o modlitwę… Niech Pan wspiera wszelkie dobre dzieła, tam podejmowane!

Przypominam, że dzisiaj pierwsza sobota miesiąca! A jak w każdą sobotę, słówko przygotował Ksiądz Leszek, za co z całego serca Mu dziękuję!

Moi Drodzy, całą naszą Ekipą serdecznie Wszystkich pozdrawiamy ze Szklarskiej Poręby! Od trzech dni mamy piękną pogodę, dlatego wczoraj była Śnieżka, a wczoraj – Skalne Miasto w Czechach. Dzisiaj – zobaczymy. Plany są różne.

Teraz już zapraszam do zamyślenia się nad Bożym słowem. Co mówi do mnie Pan? Z czym konkretnie i osobiście do mnie się zwraca? Niech Duch Święty pomoże odczytać i zgłębić…

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Sobota 22 Tygodnia zwykłego, rok I,

4 września 2021.,

do czytań: Kol 1,21–23; Łk 6,1–5

CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO KOLOSAN:

Bracia: Was, którzy byliście niegdyś obcy dla Boga i Jego wrogami przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów Bóg pojednał w doczesnym ciele Chrystusa przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i nieskalanych, i nienagannych, bylebyście tylko trwali w wierze, ugruntowani i stateczni, a nie chwiejący się w nadziei właściwej dla Ewangelii. Ją to posłyszeliście głoszoną wszelkiemu stworzeniu, które jest pod niebem, jej sługą stałem się ja, Paweł.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:

W pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i wykruszając je rękami, jedli.

Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: „Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat?”

Wtedy Jezus rzekł im w odpowiedzi: „Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dawał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać”.

I dodał: „Syn Człowieczy jest panem szabatu”.

A OTO SŁÓWKO KSIĘDZA LESZKA:

Co mi wolno, a co nie? To pytanie także dziś zadaje sobie wielu wierzących w Chrystusa. Ciągle żyją i otaczają nas ludzie podobni do niektórych faryzeuszów, z czasów Jezusa. Jeśli takie pytanie stawiane jest nade wszystko: „Wolno – nie wolno?”, czyli: „Nagroda – k ara” – to oznacza, że wiara traktowana jest jedynie jako spis zakazów i nakazów, których należy przestrzegać. Patrzenie tylko w ten sposób: „coś za coś”, to typowa faryzejska postawa.

Wyobraźmy sobie, że na przestrzeni lat do Dekalogu Żydzi dołączyli kolejnych 613 zasad, bardzo szczegółowo regulujących ich życie, aby podobało się ono Bogu. Intencje mieli jak najbardziej dobre, ale mnogość przepisów powodowała, że przestali dostrzegać, które z nich są najważniejsze i gubili się. Stąd pojawiające się pytanie: Co mi wolno, a co nie?…

Zastanówmy się – jeśli stoimy na czerwonym świetle (kierowca lub pieszy), to otrzymujemy za to nagrodę? Nie. Przecież to jest coś normalnego. Ruszamy na zielonym, a stoimy na czerwonym. Do przepisów drogowych podchodzimy racjonalnie – tak jest i to uznajemy, ale do przykazań Bożych – niestety – wielu z nas podchodzi z zupełnie inną racjonalnością.

Co mi wolno, a co nie? Jezus nie chce, aby tak wyglądała nasza wiara, aby to się tylko liczyło. Dla Jezusa najważniejsza jest nasza wewnętrzna przemiana, dzięki której stajemy się coraz bardziej podobni do Niego. Patrzenie na wiarę z pozycji zakazów i nakazów prędzej czy później doprowadzi do frustracji, a człowiek staje się niewolnikiem, który się dławi.

Jezus pokazuje nam dzisiaj coś zupełnie innego. Zastanów się, czy zachowanie prawa w każdym szczególe nie prowadzi Cię przypadkiem do krzywdzenia drugiego i siebie samego? Jezus pokazuje, że autentyczna wiara to otwartość serca na drugiego człowieka – na bliźniego, na jego potrzeby. Jak piękny i dobry byłby świat, gdyby każdy kierował się prostą zasadą: „Odrzucaj zło i idź za dobrem!” Przecież przykazania Boże to właśnie mają to na celu – by wypełniła nas i innych miłość Boża.

Wiadomo, że jeśli łamiemy Boże przykazania – to nie jest to niczym dobrym. Przecież jak coś się złamie, to po prostu jest połamane, a więc nadszarpnięta zostaje cała struktura. Połamane kości bolą i trzeba je złożyć, a każde złamanie osłabia organizm człowieka. To samo dotyczy połamanych Bożych dróg – przykazań, naszych grzechów.

Gdy tracimy Boga z horyzontu, to zaczynają się schody. Gdy nie ma miłości do Boga, to nie ma naszej mapy, naszego GPS – gubimy się. Tu jest przesłanie Jezusa Chrystusa: Przemieniaj się, swoje wnętrze, idź za Bożym głosem, ale nie jak faryzeusze! Jezus przypomina, co jest najważniejsze: przykazanie miłości Boga, drugiego człowieka i siebie samego, z których wypływa Dekalog oraz roztropność w stosowaniu prawa.

Św. Augustyn powiedział: „Kochaj i czyń co chcesz!” Kiedy miłość Boża stanie się sposobem naszego życia, jego sensem i wyznacznikiem, nie będą już w ogóle potrzebne pytania o to, co wolno, a co nie. Jeśli jestem w Chrystusie i z Chrystusem, to wszystko mi wolno, bo potrafię oddzielić plewy od ziarna, mam zdolność odrzucania zła i wybierania dobra. Przylgnięcie do Boga uczy życia, dobrego życia.  

Na końcu Ewangelii padają bardzo ważne słowa: to Syn Człowieczy jest panem szabatu. Jezus jest Panem postu. Ponad przepisami i paragrafami. Ponad poprawnością i konwenansami. Jezus jest Panem ludzkiego serca. Jezus jest Panem nieba i ziemi. Bo jest Synem Bożym. Bo jest Bogiem. Ja jestem drogą, prawdą i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie (J 14,6).

Tylko Jezus ma być moim drogowskazem…

2 komentarze

  • Jezu, w  serca mym ogrodzie
    miejsce jest przygotowane,
    żebyś w nim codziennie gościł.
    Niech raduje się w Twej chwale.

    Twoje oczy patrzą na me
    trudy, wciąż podejmowane
    własną myślą, własną ręką,
    bo nie słucham Cię z uwagą wielką.

    Panie przemów do mnie teraz,
    już nie umiem połowicznie
    żyć dla Ciebie – tak cyklicznie.
    Moje cele i pragnienia
    w Twoją stronę niech mnie niosą.
    Trwanie z Tobą życia szosą,
    bycie z Tobą wszystko zmienia.

    Już nie muszę sztucznie śledzić
    drogowskazu z przykazaniem,
    kiedy z Twoim miłowaniem
    w nim człowieka mam uwielbić.

    • Cieszę się, że Marcin odważył się – podobnie, jak od pewnego czasu – wyrażać swoje refleksje w tak niezwykłej formie. jakże to wzbogaca nasze forum…
      xJ

Ks. Jacek Autor: Ks. Jacek

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.