Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Moi Drodzy, dzisiaj przeżywamy Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. To wielkie Maryjne święto! Przeżyjmy je na modlitwie!
W naszym Ośrodku dzisiaj – jak co środę – adoracja Najświętszego Sakramentu, po Mszy Świętej wieczorowej, do godziny 21:00. A w razie zainteresowania – dłużej. Myślałem, żeby może zorganizować jakieś wspólne modlitewne czuwanie, ostatecznie jednak zwyciężyło we mnie przekonanie, że charakter naszej adoracji, jaki podtrzymujemy już od dawna, a więc trwanie w ciszy przed Panem, jest dobrym sposobem także na świętowanie dzisiejszej Uroczystości. Niech każdy sam powie Panu i Jego Matce to, co chce powiedzieć. Zapraszam – jeśli ktoś tylko może do nas dołączyć!
A teraz już zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii i odkrycia przesłania, z jakim Pan osobiście zwraca się do każdej i każdego z nas. Duchu Święty, tchnij!
Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen
Gaudium et spes! Ks. Jacek
Uroczystość Niepokalanego Poczęcia N. M. P.
8 grudnia 2021.,
do czytań z t. VI Lekcjonarza: Rdz 3,9–15; Ef 1,3–6.11–12; Łk 1,26–38
CZYTANIE Z KSIĘGI RODZAJU:
Gdy Adam zjadł owoc z drzewa zakazanego, Pan Bóg zawołał na niego i zapytał go: „Gdzie jesteś?”
On odpowiedział: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się”.
Rzekł Bóg: „Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?”
Mężczyzna odpowiedział: „Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa, i zjadłem”.
Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: „Dlaczego to uczyniłaś?”
Niewiasta odpowiedziała: „Wąż mnie zwiódł, i zjadłam”.
Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: „Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych, na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę”.
CZYTANIE Z LISTU ŚWIĘTEGO PAWŁA APOSTOŁA DO EFEZJAN:
Bracia: Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym.
W Nim dostąpiliśmy udziału również my, z góry przeznaczeni zamiarem Tego, który dokonuje wszystkiego zgodnie z zamysłem swej woli, po to, byśmy istnieli ku chwale Jego majestatu, my, którzyśmy już przedtem nadzieję złożyli w Chrystusie.
SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO ŁUKASZA:
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”.
Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”.
Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?”
Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”.
Na to rzekła Maryja: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”.
Wtedy odszedł od Niej anioł.
Wspominaną dziś przez nas w liturgii prawdę o Niepokalanym Poczęciu Maryi ogłosił uroczyście – jako dogmat wiary katolickiej – Papież Pius IX, w dniu 8 grudnia 1854 roku, bullą „Ineffabilis Deus”. Jak jednak zapewne wiemy, sama Matka Boża potwierdziła papieskie orzeczenie w czasie jednego z objawień w Lourdes, cztery lata później, czyli w roku 1858, mówiąc o sobie: „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”!
A zatem, Kościół samodzielnie doszedł – oczywiście: pod tchnieniem Ducha Świętego – do określenia prawdy, która potem z wysokości Nieba została potwierdzona. W rzeczy samej, nie ma w tym niczego dziwnego. Mamy tylko jeszcze jeden dowód na to, że Duch Święty rzeczywiście prowadzi Kościół Chrystusowy, będąc dla niego autentycznym natchnieniem.
Zapewne, jednym ze znaków tego natchnienia i tego prowadzenia, były objawienia, dane francuskiej Zakonnicy, Świętej Katarzynie Labouré w 1830 roku, w czasie których Matka Najświętsza ukazała jej wzór Cudownego Medalika, z napisem: „O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy”. Uważa się, że te objawienia dały początek zgłębianiu prawdy, w którą Kościół po cichu wierzył tak naprawdę od samego początku…
Prawdę zaś, którą dziś rozważamy i czcimy, Papież Pius IX, w wymienionym wcześniej dokumencie, zdefiniował takimi oto słowami: „Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia, mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego – jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć.”
Prawda ta nie jest w Piśmie Świętym wyrażona w sposób bezpośredni, natomiast jako podstawę biblijną do jej uznania przyjmuje się tytuł, z jakim Anioł zwrócił się do Maryi w chwili Zwiastowania: Pełna łaski. Usłyszeliśmy te słowa w dzisiejszej Ewangelii. To na tej podstawie Kościół głęboko wierzy, że Maryja, zanim jeszcze dokonało się zbawcze Wydarzenie Krzyża, już mogła z niego skorzystać, dostępując łaski uwolnienia, a precyzyjnie: zachowania od grzechu pierworodnego. Jest to wyjątkowy dar od Boga, którego dostąpiła na ziemi tylko Maryja – nikt przed Nią i nikt po Niej. Dzięki niemu Maryja, całkowicie wolna od wpływu złego ducha, jest dla nas Wzorem świętości, ale i pewną Przewodniczką na drodze do zbawienia.
Dzisiaj oddajemy Jej cześć, przeżywając tajemnicę, która w świadomości wierzących i w liturgii Kościoła zajmuje bardzo ważne miejsce. Może także dlatego, że w Fatimie, w lipcu 1917 roku, sama Maryja powiedziała, iż na koniec Jej Niepokalane Serce zwycięży! I właśnie to zdanie na tyle mocno wpisało się w naszą świadomość, że z dzisiejszą Uroczystością wiążemy wielką nadzieję na zwycięstwo, jakiego Bóg dokona nad całym złem dzisiejszego świata – właśnie przez Maryję! Zwycięstwo na końcu czasów, ale także w obecnej dobie, kiedy szatan zdaje się bezkarnie grasować po świecie.
Z pism wielkich Świętych, czcicieli Maryi, oraz z nauczania Kościoła, mocno przebija to przekonanie – coraz częściej ostatnio uświadamiane i przypominane – że Bóg w taki właśnie sposób chce dzisiaj okazywać swoją moc, w taki sposób właśnie chce zwyciężać: przez Maryję!
Stąd zapewne zrodziło się przekonanie Prymasa Polski, Kardynała Augusta Hlonda, który na łożu śmierci, w dniu 22 października 1948 roku, wyrzekł prorocze i znamienne słowa: „Walczcie, walczcie pod opieką Matki Najświętszej! Nie rozpaczajcie, nie opuszczajcie rąk, trwajcie wiernie i pamiętajcie, że zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Matki Najświętszej!”
Jakże bardzo nam tego zwycięstwa potrzeba! Jakże bardzo nam tego zwycięstwa już potrzeba! Jak najszybciej! Z całą pokorą i uniżeniem – przed majestatem Królowej – ale jednocześnie z całym przekonaniem i ogromnym pragnieniem prosimy, aby zechciała Ona raz wreszcie zetrzeć głowę węża, który w najlepsze grasuje we współczesnym świecie i wydaje się, że już opanował wszystkie dziedziny życia społecznego, politycznego, niestety także – niektóre dziedziny życia kościelnego… Można odnieść wrażenie, że Kościół i ludzie wierzący są w odwrocie, w ciągłej ofensywie – gdzieś tam, na ostatnich szańcach, próbują się jeszcze bronić resztkami sił…
Dlatego trzeba, aby raz jeszcze wybrzmiały słowa samego Boga, który skazując na wieczne potępienie szatana – ukrywającego się pod postacią węża – orzekł kategorycznie: Bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych, na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia. Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę…
Niech jak najszybciej dokona się zwycięstwo Niewiasty potężnej – zwycięstwo, dokonane w imię Boga i Jego mocą. Bo już dłużej nie jesteśmy w stanie znieść bezczelnego zła, które dzieje się wokół nas!
Dlatego zróbmy, co w naszej mocy, aby się do tegoż zwycięstwa przyczynić! Tak, my też możemy – i powinniśmy – mieć w nim swój udział. Uczyńmy swoimi słowa Świętego Pawła z dzisiejszego drugiego czytania: Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem.
Tu jest cała – by tak rzec – tajemnica sukcesu! Tu jest całe sedno problemu: abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Od naszej osobistej świętości i naszego apostolskiego zaangażowania w dużym stopniu zależy, jak szybko i jak skutecznie to zwycięstwo Niepokalanego Serca Maryi – dokonywane w imię Boga i Jego mocą – będzie się dokonywało w naszych sercach. I w sercach wszystkich ludzi. Naprawdę, od nas bardzo dużo zależy!
Także od tego, czy – i na ile – uczynimy programem swego życia słowa Maryi, wypowiedziane dzisiaj w Ewangelii: Niech mi się stanie według twego słowa!
Do dzisiejszej uroczystości przygotowywałam się Nowenną. Dziś już skorzystałam z ” Godziny Łaski” w moim kościele. Na Mszę Świętą udam się do parafii Świętego Wojciecha, gdzie będę czytała Modlitwę wiernych a po Niej jest nasze spotkanie wspólnotowe, na którym wysłuchamy katechezy Księdza Opiekuna. Za chwilę odmówię Koronkę do Bożego miłosierdzia w konkretnej intencji przysłanej mi z Sanktuarium z Łagiewnik… Niech Bóg będzie uwielbiony!
Dziś z 3 źródeł dowiedziałam się , że objawienia dotyczące ” Godziny łaski” nie są uznane przez Biskupa miejsca tego objawienia a tym samym również Kościół. Oto jedno z nich:
https://pl.aleteia.org/2017/12/07/godzina-laski-specjalne-60-minut-bozego-milosierdzia-czy-naduzycie/amp/
Owszem, są na ten temat dyskusje, ale akurat nie widzę nic złego w tym, że o godzinie 12:00 ludzie będą się modlić. Do tego nie trzeba specjalnych objawień.
xJ