Czy szukać jednej owcy?…

C

Szczęść Boże! Moi Drodzy, w dniu dzisiejszym imieniny przeżywa Ojciec Ambroży Skorupa, Salwatorianin, w swoim czasie – mój Kolega i Współpracownik w Katedrze Prawa Sakramentów Świętych i Prawa Zakonnego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Życzę Bożego błogosławieństwa i zapewniam o modlitwie.

A u nas dzisiaj – Roraty o 6:30, po nich spotkanie przy herbacie, a następnie dyżur Duszpasterza Akademickiego w gmachu przy ul. Prusa. A potem wyjazd do mojej rodzinnej Parafii, do Białej Podlaskiej, gdzie o 18:00 odprawię jedną z kolejnych Mszy Świętych z gregorianki, którą odprawiam w grudniu. A potem powrót do Siedlec. Taki to zapowiada się dzień. A jak się dokładnie ułoży – to już sam Pan zadecyduje.

Tymczasem zapraszam do pochylenia się nad Bożym słowem dzisiejszej liturgii. Pomocą niech nam posłuży słowo Ani, której bardzo serdecznie dziękuję za jego przygotowanie.

Zatem, co dziś tak konkretnie i wprost mówi do mnie Pan? Z jakim przesłaniem właśnie do mnie się zwraca? Niech Duch Święty pomoże jak najlepiej je odczytać.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący: Ojciec + i Syn, i Duch Święty. Amen

Gaudium et spes! Ks. Jacek

Wtorek 2 Tygodnia Adwentu,

Wspomnienie Św. Ambrożego, Biskupa i Doktora Kościoła,

7 grudnia 2021.,

do czytań: Iz 40,1–11; Mt 18,12–14

CZYTANIE Z KSIĘGI PROROKA IZAJASZA:

Pocieszcie, pocieszcie mój lud!

mówi wasz Bóg.

Przemawiajcie do serca Jeruzalem

i wołajcie do niego,

że czas jego służby się skończył,

że nieprawość jego odpokutowana,

bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób

za wszystkie swe grzechy”.

Głos się rozlega:

Przygotujcie na pustyni drogę dla Pana,

wyrównajcie na pustkowiu

gościniec naszemu Bogu!

Niech się podniosą wszystkie doliny,

a wszystkie góry i wzgórza obniżą;

równiną niechaj się staną urwiska,

a strome zbocza niziną gładką.

Wtedy się chwała Pana objawi,

zobaczy ją wszelkie ciało,

bo powiedziały to usta Pana”.

Głos się odzywa: „Wołaj!” –

I rzekłem: „Co mam wołać?” –

Wszelkie ciało to jakby trawa,

a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny.

Trawa usycha, więdnie kwiat,

gdy na nie wiatr Pana powieje.

Prawdziwie trawą jest naród.

Trawa usycha, więdnie kwiat,

lecz słowo Boga naszego trwa na wieki”.

Wstąpże na wysoką górę,

zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie!

Podnieś mocno twój głos,

zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem!

Podnieś głos, nie bój się!

Powiedz miastom judzkim:

Oto wasz Bóg!”

Oto Pan, Bóg, przychodzi z mocą

i ramię Jego dzierży władzę.

Oto Jego nagroda z Nim idzie

i przed Nim Jego zapłata.

Podobnie pasterz pasie swą trzodę,

gromadzi ją swoim ramieniem,

jagnięta nosi na swej piersi,

owce karmiące prowadzi łagodnie.

SŁOWA EWANGELII WEDŁUG ŚWIĘTEGO MATEUSZA:

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak wam się zdaje? Jeśli kto posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich: czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się zabłąkała? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały.

Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”.

A OTO SŁÓWKO ANI:

Człowiek, korona stworzenia, stworzony na obraz i podobieństwo Boże… Jest nas obecnie około 7,8 miliardów osób na świecie… Jest nas tyle osób, że niemożliwe jest, aby ktokolwiek znał wszystkie te osoby, ani nawet wiedział o ich istnieniu. Ludzka pamięć nie wytrzymałaby tak ogromnej ilości informacji. Jednak nasz Zbawiciel nie ma problemu z takimi drobnostkami, Zna nas jako społeczeństwa, wspólnoty, rodziny – ale również jako pojedynczych ludzi.

Pierwsze czytanie, z księgi Izajasza, zwraca uwagę na wspólnotowy aspekt naszego życia – właśnie na to, że jest nas tak wielu: Prawdziwie trawą jest naród. Jesteśmy trochę jak trawa, nie występujemy „pojedynczo”. Źdźbła trawy, gdy rosną, od samego początku mają więcej, niż jeden listek.

Człowiek także – niezwykle rzadko żyje w zupełnej samotności, bez jakiejkolwiek interakcji z innymi ludźmi. Dziwaczejemy, gdy przestajemy rozmawiać z innymi, zamykamy się w swoim światopoglądzie bez próby konfrontacji, być może reorganizacji naszego widzenia świata, rzeczywistości… Potrzebujemy innych, aby żyć pełnią życia, aby cieszyć się nim i dostrzegać dobroć naszego Pana.

Św. Mateusz, w dzisiejszej Ewangelii, przywołuje nam znany, może nawet nieco spowszedniały przykład dobrego pasterza – tego, który szuka jednej zagubionej owcy. Podkreśla tym samym istotną rolę jednostki – jak ważny jest dla Boga człowiek. Nie byle jaki człowiek, ale ten konkretny, znany z imienia, przyjmowany przez Stwórcę z całym „dobrodziejstwem inwentarza”: ze wszystkimi wzlotami i upadkami, z chwilami radosnymi i tymi trudniejszymi.

Chrystus – dobry Pasterz – mówi dzisiaj: jesteś dla mnie najważniejszy na świecie! Nawet, gdy zgubisz się tak bardzo, że nikt Cię już nie będzie potrafił odnaleźć, to Ja podejmę to wyzwanie, znajdę Cię i dam Ci kolejną szansę. Nawet, jeśli zgubisz się kolejny raz, to wiedz, że nie wszystko stracone! Ja będę szukał drogi do Ciebie, drogi do Twojego serca…

Jesteśmy tacy sami – podobni jak źdźbła trawy, a jednocześnie tak bardzo odmienni, tak bardzo różni…

Dzisiaj Pan wzywa nas, abyśmy dbali o naszą wspólnotowość i relacje z innymi oraz abyśmy pamiętali o nas samych, naszym jednostkowym wracaniu do Pana, nawracaniu się…

2 komentarze

  • Tylko Jezus, jako Bóg może dostrzec jedną zagubioną owcę wśród setnego stada, żaden człowiek bez skrupulatnego liczenia nie zauważy nawet dziesięciu odłączonych. Co z tego wynika dla mnie, owieczki… ano to, że to ja mam dbać o to abym się nie odłączyła, abym była uważna, abym była we wspólnocie, rodzinie, słuchała rad, wskazówek i pouczeń Boga a jeżeli z ludzkiej słabości, ułomności, grzeszności, zagubię się, to mogę zawsze liczyć na pomoc Boga, wspólnoty, rodziny, przyjaciół, bo ” nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło jedno z tych małych”. Nie boję się i nie lękam, choć jestem „mała”, bo mam zawsze obrońcę, Wielkiego Boga.

  • I tu jest właśnie klucz do zrozumienia dzisiejszego obrazu ewangelicznego: Nie jest wolą Ojca, aby zginęło jedno z tych małych…
    xJ

Archiwum wpisów

Ks. Jacek Jaśkowski

Witam serdecznie! Kłania się Ks. Jacek Jaśkowski. Nie jestem ani kimś ważnym, ani kimś znanym. Jestem księdzem, który po prostu chce rozmawiać. Codzienna kapłańska posługa pokazuje mi, że tematów do rozmów z księdzem jest coraz więcej i dzisiaj żaden ksiądz nie może od nich uciekać, ale – wprost przeciwnie – podejmować nowe wyzwania. To przekonanie skłoniło mnie do próby otwarcia tegoż bloga, chociaż okazji do rozmów na co dzień – w konfesjonale i poza nim – na szczęście nie brakuje. Myślę jednak, że ten blog będzie jeszcze jednym sposobem i przestrzenią nawiązania kontaktu z ludźmi dobrej woli, otwartymi na dialog.